Głośniki są niezłe, np. wysokotonowy to Revelator firmy ScanSpeak z jedwabną membraną. To co jest ciekawe to fakt, że Producent forsuje ideologię zgodnie z którą (zresztą trudno się z tym nie zgodzić) każdy element w torze degraduje dźwięk (ze szczególnym uwzględnieniem zagadnień fazowych) i należy stosować tak mało elementów jak się da. Jak widać w zwrotnicy sam nie zastosował się do swojego podejścia - no chyba, że skomplikowana geometria obudowy tego bezwzględnie wymagała.
I w tym momencie można by zacząć dyskusję na temat ,,Wpływ gabarytów i kształtu elementów zwrotnicy na parametry akustyczne kolumny'', brzmi jak temat pracy dyplomowej.
cirrostrato pisze:I w tym momencie można by zacząć dyskusję na temat ,,Wpływ gabarytów i kształtu elementów zwrotnicy na parametry akustyczne kolumny'', brzmi jak temat pracy dyplomowej.
Kwestia do czego się dąży.
Wiele komercyjnych zestawów na rynku mają góry i doliny jeśli chodzi o charakterystykę przenoszenia, a nagród i wielbicieli ma wiele.
Pytanie czy geometria była tak nieprzemyślana, że tak musiały być filtrowane głośniki czy może tak słabe, aby ich charakterystyki "wyprostować"?
Ja wolałbym dołożyć do głośników, które "łatwiej" zazwrotkować niż wydawać pieniądze na elementry rlc...
Jak wiadomo zwrotnica głośnikowa zbudowana jest z elementów R, L, C. Manewrując wartościami tych elementów projektant chce osiągnąć jakiś tam zamierzony cel.
W omawianej tu „cudo-zwrotnicy” objawia się jeszcze jeden element : Ф — strumień magnetyczny !
Czy ten nawiedzony guru od zwrotnic coś o tym zjawisku, o tym strumieniu cokolwiek słyszał ?
W omawianej „zwrotnicy” wszystkie cewki mają otwarte systemy magnetyczne i są one zorientowane równolegle względem siebie, przy tym ciasno razem zmontowane. Być może zostało to w sposób "naukowy" i bardzo wnikliwie policzone ?
Teraz przez nieświadome działanie takich profanów jak my poddajemy w wątpliwość genialne projekty ...