Znowu nam się oberwało

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3942
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Znowu nam się oberwało

Post autor: gsmok »

Jak w tytule:
http://www.audiostereo.pl/Brzmienie_ECC ... tml#bottom

Nieśmiertelny temat brzmienia lamp różnych producentów :)
geguś

Re: Znowu nam się oberwało

Post autor: geguś »

Witam :)
gsmok pisze:Jak w tytule:
http://www.audiostereo.pl/Brzmienie_ECC ... tml#bottom

Nieśmiertelny temat brzmienia lamp różnych producentów :)
Szkoda słów. Nawet nie chce mi się rejestrować na tym forum, aby cokolwiek im odpisywać.

Ręce z gaciami opadają.
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3942
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gsmok »

Nie jest tak źle. Ja jestem zarejestrowany i czytam zawartość tego Forum bo jest tam również (po odsianiu wątków audiofilskich) sporo interesujących wypowiedzi.
Awatar użytkownika
MartensEleven
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 60
Rejestracja: wt, 9 sierpnia 2005, 10:28
Lokalizacja: Wrocław/Rybnik

Post autor: MartensEleven »

na przestrzennoć czy panoramę mają wpływ głównie przesunięcia fazowe w stereofonii. Na pojedynczej mono lampie nikt by nie uslyszał takich różnic. Tutaj chodzi o niewielkie indywidualne rónice między lampami, takie jakie są istotne przy dobieraniu ich w pary komplementarne. Jesli dwie lampy pod kazdym najmniejszym względem grają identycznie i oba tory akustyczne we wzmacniaczu są też identyczne względem siebie, to wówczas stereofonia jest idealna, odczucia co do panoramy są bardzo dobre, zakładając że i odsłuchy są idealnie identyczne i dobrze ustawione geometrycznie. w każdym razie jest bardzo wiele czynników, a mi się wydaje że wiele ludzi o umysłach technicznych ignoruje subiektywizm w słuchu, a przecież dla subiektywych odczuć istneje muzyka i to co jej służy, a skolei ludzie o umysłach bardziej nastawionych na subiektywne postrzeganie dźwięku ignorują technikę i prawa jaką się rządzą. Oczywiście że jakość kabelka w torze cyfrowym NIE MA ZNACZENIA. Ale audiofil jest zbyt niedouczony żeby o tym wiedzieć i to rozumieć. Z drugiej strony elektroakustyk jest douczony, ale z reguły ma za bardzo zdeptane ucho i jest sabo wrażliwy na zjaisko zwane muzyką, żeby go obchodziły akieśtam subtelności w brzmieniu. Nie czarujmy się i jedni i drudzy, jesteśmy ostro zboczeni w jedną lub w drugą stronę, a tej całej wielkiej masy na tym świecie absolutnie nic to nie obchodzi, oni mają nas wszystkich i jednych i dugich za wariatów i fanatyków.

z poważaniem, wariat i fanatyk ;-)
Lepiej wiedzieć że się myśli, niż myśleć że się wie.
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

MartensEleven pisze:a mi się wydaje że wiele ludzi o umysłach technicznych ignoruje subiektywizm w słuchu, a przecież dla subiektywych odczuć istneje muzyka i to co jej służy, a skolei ludzie o umysłach bardziej nastawionych na subiektywne postrzeganie dźwięku ignorują technikę i prawa jaką się rządzą. Oczywiście że jakość kabelka w torze cyfrowym NIE MA ZNACZENIA. Ale audiofil jest zbyt niedouczony żeby o tym wiedzieć i to rozumieć. Z drugiej strony elektroakustyk jest douczony, ale z reguły ma za bardzo zdeptane ucho i jest sabo wrażliwy na zjaisko zwane muzyką, żeby go obchodziły akieśtam subtelności w brzmieniu.
Mogę się pod tym podpisać obydwiema rękami (co niniejszym czynię). Audiofil, który "słyszy" jak mu bezpieczniki i kondensatory grają jest dla mnie równie mało przekonujący jak elektroakustyk, który nie potrafi rozróżnić brzmienia altówki od skrzypiec. Jeden niedouczony, drugi nieosłuchany - szczerze mówiąc nie wiem, co gorsze. Myślę, że obydwie strony mogłyby wiele skorzystać, gdyby pozbyły się wzajemnych uprzedzeń i niezachwianego przekonania o słuszności własnych poglądów. Ale obserwując to, jak i inne fora widzę, że raczej nie ma na co liczyć. Szkoda.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

MartensEleven pisze:[...] a mi się wydaje że wiele ludzi o umysłach technicznych ignoruje subiektywizm w słuchu, a przecież dla subiektywych odczuć istneje muzyka i to co jej służy, a skolei ludzie o umysłach bardziej nastawionych na subiektywne postrzeganie dźwięku ignorują technikę i prawa jaką się rządzą.
Subiektywizu słuchu tu nikt nie ignoruje, a wręcz odwrotnie. Natomoiast się nie zgadza na uobiektywnianie tego sybiektywizymu techniką, z zaszacunku dla praw natury. Mi tez Jedynk ana długich słuchana na Philips 695A brzmi lepiej niż z na UKFie na wieży Thomson, ale nie szukam do tego 'racjonalnego' wyjaśnienia.
Lech S.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Lech S. »

Witam.
Widzę ,że od czasu do czasu są wrzucane tematy z Allegro, ze stron internetowych i niektórych czasopism, określane jako tematy audiofilskie.Zaraz po tym rozpoczyna sie dyskusja, która prowadzi do nikąd.Niech lampomaniacy zajmą się lampami , a audiomaniacy kabelakmi.Szkoda zajmować miejsca na serwerze, który ostatnio i tak ledwie dyszy.
Pozdrawiam wszystkich lampomaniaków i audiofili.Niech przynajmniej zgoda zapanuje na tym Świecie - w kręgu hobbystów.
Lech S.
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Będę nieco uszczypliwy...
MartensEleven pisze:Tutaj chodzi o niewielkie indywidualne rónice między lampami, takie jakie są istotne przy dobieraniu ich w pary komplementarne.
Od kiedy to można dobierać lampy w pary komplementarne? Para komplementarna- w odniesieniu do półprzewodników- to tranzystor NPN i odpowiadający mu parametrami tranz. PNP. Jakoś nie słyszałem nigdy o elektronówkach, w których, podobnie jak w tranzystorach PNP, elektrony przepływają w odwrotnym kierunku (czyli od anody do katody), a wzrost ujemnego napięcia siatki powoduje wzrost prądu przepływającego przez lampę.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Vault_Dweller pisze: Od kiedy to można dobierać lampy w pary komplementarne? Para komplementarna- w odniesieniu do półprzewodników- to tranzystor NPN i odpowiadający mu parametrami tranz. PNP. Jakoś nie słyszałem nigdy o elektronówkach, w których, podobnie jak w tranzystorach PNP, elektrony przepływają w odwrotnym kierunku (czyli od anody do katody), a wzrost ujemnego napięcia siatki powoduje wzrost prądu przepływającego przez lampę.
Trzeba po prostu w lampie zrobiż antykatodę a antymeterii, które emituje antyelektrony - teoretycznie da się zrobić :)
Awatar użytkownika
Michu
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 414
Rejestracja: ndz, 3 kwietnia 2005, 21:27
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Post autor: Michu »

A takie antylampy w antywzmacniaczu to juz można tylko i wyłącznie podpinać do antysieci antykabelkami. No i trzeba uważać, żeby elementy antywzmacniacza nie zetknęły się ze słuchaczem bo wtedy zniknie i jedno i drudgie i pewnie połowa dzielnicy :D
Gdy nadejdzie Fallout, pomyśl, gdzie się schowasz?
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7412
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Post autor: Thereminator »

To moze również i antygłośniki do kompletu....
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
MartensEleven
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 60
Rejestracja: wt, 9 sierpnia 2005, 10:28
Lokalizacja: Wrocław/Rybnik

Post autor: MartensEleven »

Taaaak nabijajcie sie z biednego Mnie kurde. Złośliwcy! :-p Doskonale wiecie o co mi chodzi. Przepraszam za gafę, baaaa, ze się wogóle odezwałem :lol: :lol: :lol:

P.S. Ciekawe co audiofile twierdzili by na temat antyszumów?...
Lepiej wiedzieć że się myśli, niż myśleć że się wie.
geguś

Post autor: geguś »

Witam :)
gsmok pisze:Nie jest tak źle. Ja jestem zarejestrowany i czytam zawartość tego Forum bo jest tam również (po odsianiu wątków audiofilskich) sporo interesujących wypowiedzi.
Nie neguję, że ktoś jest tam zarejestrowany, tylko za mało ziarna zostaje po tym przesianiu.
Np. to :
http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.h ... 0487&p=1#k
Post pierwszy i drugi (szczególnie). Gość później pisze że jest... humanistą. Takiemu co to teorii o technice nawet nie kuma można każdy kit wcisnąć. I najgorsze jest, że taki zaczyna robić z siebie autorytet w technicznych sprawach.
Ja se czasami poczytam te bzdury, jak mi humoru brakuje co by gęba była roześmiana :D, czego wszystkim Wam życzę :)
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

Pośmiejcie się jeszcze panowie z reżyserów dźwięku. Oni też słyszą różnice między wzmacniaczami, głośnikami i odtwarzaczami (no po prostu boki zrywać), realizują nagrania kierując się subiektywnymi wrażeniami słuchowymi (skandal), a wskazania urządzeń traktują wyłącznie jako wartość pomocniczą (ignoranci).
Mało tego: na wydziale reżyserii dźwięku w warszawskiej AM przeprowadza się ślepe testy odsłuchowe! Toż to wylęgarnia przyszłych audiofili! Czego oni ich tam uczą? Żeby nie być gołosłownym, podam odważnie nazwisko osoby, która organizuje ten niecny proceder - dr Kacper Miklaszewski (niech ma za swoje).
A teraz clou programu: otwieram podręcznik dla realizatorów dźwięku i co widzę? Cały rozdział poświęcony kablom!
Jak widać, audiofilizm atakuje zewsząd :twisted:
Alek

Post autor: Alek »

Obawiam się, że ironia przedmówcy jest hmm... nieco pozbawiona sensu. Z tego co wiem, realizatorów dźwięku uczą jakichś tam podstaw elektroniki, fizjologii słuchu i takich tam :idea: :?: Nie podpierają więc swoich wrażeń słuchowych teoriami wziętych hmm...z kosmosu. Właśnie to jest na naszym forum gorliwie zwalczane.