Witam. Mam na warsztacie 30-watowa kopie Mesy DR. Problem dotyczy inwertera. Otóż jedna z triod (prawa na schemacie) ma zerowy prąd anody. Tzn. napięcie anody jest równe napięciu zasilania. Druga trioda jest w porządku, Ua = ok 177V. Wzmacniacz nie posiada sprzężenia zwrotnego, więc żadnych dodatkowych gałęzi na siatce tej triody nie ma. Sprawdzałem oporniki - sa sprawne, wszystkie wyprowadzenia podstawki są zwarte z odpowiednimi ścieżkami na PCB (tak przynajmniej wskazuje miernik), pozostałe elementy też są dobrze polutowane. Lampa tez wydaje się być sprawna (przekładałem ją do toru przedwzmacniacza, działał bez zarzutów. Gdyby ta trioda była spalona przedwzmacniacz nie działał by). Osobiście nie mam już pojęcia w czym leży problem. Może Panowie bedą w stanie coś pomóc?
Układ inwertera jest taki ja na schemacie JCM800, z tym ze jak pisałem wcześniej, nie ma tam sprzężenia zwr. ani regulatora presence. Napięcie zasilania - 360V
http://obrazki.elektroda.net/42_1273245180.gif
Problem z inwerterem w Mesa DR.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 15...19 postów
- Posty: 18
- Rejestracja: pn, 4 marca 2013, 17:34
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1258
- Rejestracja: śr, 23 czerwca 2010, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problem z inwerterem w Mesa DR.
Hmm a sprawdzałeś czy podstawka tej lampy nie ma 'niedotyków' ? Np nóżka anody albo katody nie dotyka do styków podstawki. Czasem tak bywa gdy podstawki są wątpliwej jakości.
Pozdrawiam
Paweł K.
Paweł K.
-
- 15...19 postów
- Posty: 18
- Rejestracja: pn, 4 marca 2013, 17:34
Re: Problem z inwerterem w Mesa DR.
Sprawdzałem w pierwszej kolejności. Wymieniłem już trzecią podstawkę. Zrobiłem nawet prowizoryczne dodatkowe wyprowadzenia w postaci drutów, których jeden koniec jest przylutowany do PCB a drugi włożony do odpowiedniego otworu w podstawce w celu wyeliminowania "niedotyków" - daremnie. Dodam ze napięcie siatka - katoda wynosi od -7 do -12V w zależności od "kaprysu" triody, mimo ze katody obydwu triod są ze sobą zwarte. Wszystkie elementy wyglądaja na sprawne, mierzyłem. Żadnych błędów czy zwarci nie zlokalizowałem.
-
- 125...249 postów
- Posty: 175
- Rejestracja: pt, 22 czerwca 2007, 18:15
- Lokalizacja: Poligon Migowo
Re: Problem z inwerterem w Mesa DR.
A rezystor 1M prawej triody jest podpięty w dobrym punkcie?
Brzmi to tak, jakby jego lewy koniec nie był podpięty do rezystora katodowego, tylko gdzieś niżej.
Nie zamieniłeś miejscami tego 1M z kondensatorem 100n?
Brzmi to tak, jakby jego lewy koniec nie był podpięty do rezystora katodowego, tylko gdzieś niżej.
Nie zamieniłeś miejscami tego 1M z kondensatorem 100n?
Pozdrawiam
Wojtek
Wojtek
-
- 125...249 postów
- Posty: 177
- Rejestracja: pt, 14 sierpnia 2009, 03:06
Re: Problem z inwerterem w Mesa DR.
Problem może być spowodowany uszkodzeniem kondensatora podającego sygnał na inwerter.
-
- 15...19 postów
- Posty: 18
- Rejestracja: pn, 4 marca 2013, 17:34
Re: Problem z inwerterem w Mesa DR.
mroovka - nie pomyliłem, kilka razy sprawdzałem projekt zanim wytrawiłem płytkę.
Polimind - chodzi o kondensator 100n? Byś może, podejrzewałem ze może robić zwarcie, bo skądś te -12v musiały się dostać na siatkę. Wydaje mi się że z górnego końca rezystora 10k. taka wartość dała by dość duży minus. W każdym razie na sprawdzenie tego było już za późno gdyż wielokrotka wymiana podstawek spowodowała przypalenie i odklejenie się ścieżek od płytki. Musiałem zedrzeć niepotrzebne ścieżki (fakt iż zalewała mnie "jasna krew" też mnie do tego skłonił
) i zmontować inwerter na nowo za pomocą zworek, taki pająk ale na płytce. Nie wygląda tak dobrze jak wcześniej, ale działa poprawnie. Dziękuje za zainteresowanie i pomoc.
Polimind - chodzi o kondensator 100n? Byś może, podejrzewałem ze może robić zwarcie, bo skądś te -12v musiały się dostać na siatkę. Wydaje mi się że z górnego końca rezystora 10k. taka wartość dała by dość duży minus. W każdym razie na sprawdzenie tego było już za późno gdyż wielokrotka wymiana podstawek spowodowała przypalenie i odklejenie się ścieżek od płytki. Musiałem zedrzeć niepotrzebne ścieżki (fakt iż zalewała mnie "jasna krew" też mnie do tego skłonił
