Witam
Skleciłem sobie świąteczny testowy stereo układzik na takim zestawie: ECL86, transformator TG2-20 od ZK-120 (dostałem 2 sztuki),
słuchawki Philps SHP2700 32 omowe, no i jest klops, bo praktycznie brak basu, niby jest ale słabiutki.
Indukcyjność uzwojenia pierwotnego 9-10 henrów.
Co radzicie, nie zawracać sobie głowy tym transformatorem, czy próbować jakąś inną lampę?
Wzmaczniacz słuchawkowy, ECL86 i TG2-20....i brak basu
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 333
- Rejestracja: pn, 4 kwietnia 2011, 10:38
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: wzmaczniacz słuchawkowy, ECL86 i TG2-20....i brak basu
A do elementarza, gdzie taki transformator jest prezentowany - zajrzałeś?
On jest przystosowany do obciążenia głośnikiem 4 omy, i zapewnia przy tym Ra=8k, niemal dokładnie tyle ile życzy sobie lampa ECL86. Obciążając go słuchawkami 32 omy wnosisz do obwodu anodowego lampy ośmiokrotnie więcej, tj. Ra=64k. Jaką dolną częstotliwość graniczną będzie miał dwójnik zawierający rezystancję 64k oraz indukcyjność 10H? Otóż będzie miał fd=64000/(6.28 X 10) = 1019Hz - pasi?
Z głośnikiem dla którego został przewidziany miałby 8 razy niżej, tj 127Hz, co jeszcze jakoś ujdzie, zwłaszcza gdy się zastosuje USZ. To że lampa pracuje obecnie na obciążenie wielokrotnie większe od optymalnego (co zwykle skutkuje wzrostem zarówno drugiej jak i trzeciej harmonicznej) ma mniejsze znaczenie: wysterowywana jest w niewielkim stopniu.
Obciąż zatem transformator jak należy, tj bocznikując słuchawki 32 omy rezystorem 4,7 oma o mocy minimum 2W a najlepiej 5W. Tylko czy nie obawiasz się przeciążenia słuchawek, jaką one mają moc dopuszczalną? W warunkach gdy lampa ECL86 może oddać moc (choćby i zniekształconą) 4W do obciążenia 4 omy - na słuchawce 32 omy wydzieli się 0,5W. Jeśli to niebezpiecznie duża moc (zwłaszcza dla uszu) można włączyć słuchawki przez oporowy dzielnik napięcia, o rezystancji wejściowej 4 omy. Oczywiście, to mało eleganckie rozwiązanie (większość mocy dostarczanej przez nie tak małą przecież lampę traci się w rezystorze), ale w telewizorach lampowych wyposażonych w wyjście słuchawkowe zasilane z osobnego uzwojenia na transformatorze wyjściowym (TG2,5-1-666, TG5-53-666) także obciążało się uzwojenie głośnikowe rezystorem podczas odsłuchu przez słuchawki, gdy głośnik był odłączony. Alternatywą mógłby być wzmacniacz mniejszej mocy, choćby i na E88CC w stopniu mocy w układzie SEPP), który dla lepszej współpracy z małooporowymi słuchawkami byłby wyposażony w autotransformator wyjściowy o przekładni rzędu. 10:1. Dla pierwszych prób można by przysposobić jakiś mały transformatorek sieciowy z rodziny TS2 lub TS3, np. TS3/3 gdzie dzięki uzwojeniom podzielonym na dwie połowy miałoby się dużą swobodę w doborze przekładni. To pozwoliłoby uniknąć zbędnych strat mocy, a dzięki brakowi szczeliny w rdzeniu problem z indukcyjnością byłby mniejszy.
On jest przystosowany do obciążenia głośnikiem 4 omy, i zapewnia przy tym Ra=8k, niemal dokładnie tyle ile życzy sobie lampa ECL86. Obciążając go słuchawkami 32 omy wnosisz do obwodu anodowego lampy ośmiokrotnie więcej, tj. Ra=64k. Jaką dolną częstotliwość graniczną będzie miał dwójnik zawierający rezystancję 64k oraz indukcyjność 10H? Otóż będzie miał fd=64000/(6.28 X 10) = 1019Hz - pasi?

Obciąż zatem transformator jak należy, tj bocznikując słuchawki 32 omy rezystorem 4,7 oma o mocy minimum 2W a najlepiej 5W. Tylko czy nie obawiasz się przeciążenia słuchawek, jaką one mają moc dopuszczalną? W warunkach gdy lampa ECL86 może oddać moc (choćby i zniekształconą) 4W do obciążenia 4 omy - na słuchawce 32 omy wydzieli się 0,5W. Jeśli to niebezpiecznie duża moc (zwłaszcza dla uszu) można włączyć słuchawki przez oporowy dzielnik napięcia, o rezystancji wejściowej 4 omy. Oczywiście, to mało eleganckie rozwiązanie (większość mocy dostarczanej przez nie tak małą przecież lampę traci się w rezystorze), ale w telewizorach lampowych wyposażonych w wyjście słuchawkowe zasilane z osobnego uzwojenia na transformatorze wyjściowym (TG2,5-1-666, TG5-53-666) także obciążało się uzwojenie głośnikowe rezystorem podczas odsłuchu przez słuchawki, gdy głośnik był odłączony. Alternatywą mógłby być wzmacniacz mniejszej mocy, choćby i na E88CC w stopniu mocy w układzie SEPP), który dla lepszej współpracy z małooporowymi słuchawkami byłby wyposażony w autotransformator wyjściowy o przekładni rzędu. 10:1. Dla pierwszych prób można by przysposobić jakiś mały transformatorek sieciowy z rodziny TS2 lub TS3, np. TS3/3 gdzie dzięki uzwojeniom podzielonym na dwie połowy miałoby się dużą swobodę w doborze przekładni. To pozwoliłoby uniknąć zbędnych strat mocy, a dzięki brakowi szczeliny w rdzeniu problem z indukcyjnością byłby mniejszy.
-
- 250...374 postów
- Posty: 333
- Rejestracja: pn, 4 kwietnia 2011, 10:38
Re: wzmaczniacz słuchawkowy, ECL86 i TG2-20....i brak basu
Wcześniej robiłem testy na kolumnach 4 omowych i grało całkiem przyjemnie....dlatego taka konsternacja po podłączeniu słuchawek.
Słuchawki mają około 1,5 W mocy, więc zrobię test z rezystorem 4,7 oma.
Słuchawki mają około 1,5 W mocy, więc zrobię test z rezystorem 4,7 oma.