Byłem dzisiaj na moim lokalnym (i niewielkim) złomowisku. Cóż znalazłem sobie jakieś dziwne aluminiowe chasis z trafkiem i kondziorami. Wszak są na 63v, ale łączną pojemność ponad 10mF więc nie narzekam. Pan kierownik z chęcią wymienił się na inny złom. Znalazłem tam jeszcze coś ciekawego. Mianowicie resztki starego radia lampowego. Było nawet trafo (acz nie wiem czy głośnikowe). Niestety całość była w takim stanie, że sobie darowałem, a w sumie szkoda .
No, ale na poprawe humoru udało mi się dzisiaj zorganizować sobie mały warsztacik w piwnicy
Gdy nadejdzie Fallout, pomyśl, gdzie się schowasz?
Dla wszystkich zainteresowanych: w Łodzi przy ul. Łaskiej 7 jest złom, gdzie czasem bywają jakieś urządzenia lampowe. Wjeżdża się w ul. Wróblewskiego po zachodniej stronie Al. Włókniarzy i jedzie do przejazdu kolejowego. Wjazd tuz przed torami, po prawej stronie. Widziałem mnóstwo paneli z przekaźnikami teletechnicznymi (na pewno z central telefonicznych to było) i jakiś zasilacz "sdiełano w SSSR" z lat 60-tych- jakbym miał dojście do netu swego czasu, to bym OTLampowi zakomunikował, by obcykał. Z na wpół rozwalonej diatermii wyciągnąłem parę potencjometrów, złączy nożowych, podstawek nowal, lampy ECC82, EF80 i GU-50 no i podstawkę do niej. Jednym slowem ciekawe rzeczy byly. Nie wiem jak tam teraz jest.
na okrętkę, trasa 'z widzenia'...może namierzysz....
jak się jedzie 170 w kierunku Cmentarz Północny...
w okolicach biurowca PKO widać po lewej, za siatką...
ach....piękne, cudowne rzeczy leżą na świeżym powietrzu...
to raczej techno komputerowe, ale kto wie co tam jeszcze?
czy to złomowisko, czy tylko lokalna składnica rupieci nie wiem,
może ktoś z okolic się bardziej precyzyjnie wyrazi...
jejku...zaraz będzie że jeździ autobusami i nie wie gdzie jedzie...(co się zdarza),
popatrzyłam na planie jak 170 jedzie, na sztuki się zgadza: huta i tory...
w kierunku jazdy patrząc - po lewej...
a może zrób sobie wycieczkę-rozpoznanie, tylko w dzień....
Odpada. Jest mi zupełnie nie po drodze- wyprawa na ładnych parę godzin. Musiałbym wsiąść w 22 i jechać chyba do Popiela (to jakieś 60 minut jazdy ode mnie) i potem albo piechotą albo jakimś 701 czy czymś takim.