Witam!
Chciałbym przedstawić moje najnowsze, i zarazem pierwsze po kilku latach, dziełko. Jest to stereofoniczny wskaźnik wysterowania na lampach EM84 i 6n2p. Układ jest bardzo prosty i polecam go szczególnie młodym lampiarzom ponieważ mogą „zobaczyć” dzięki niemu co dzieje się z sygnałem w skutek różnych zmian w układzie (chodzi mi szczególnie o wartości kondensatorów i oporników na torze dźwięku oraz antyparazytowych) bez potrzeby zabawy z transformatorami głośnikowymi. Oczywiście układ można rozszerzyć o końcówkę mocy i dzięki temu mamy pełny wzmacniacz ze wskaźnikiem. W moim przypadku jest to samodzielne urządzenie z własnym zasilaniem do którego wystarczy podłączyć sygnał.
Prawie wszystkie elementy pochodzą z odzysku, nawet obudowa która służyła mi od lat do eksperymentowania, podstawki z jakiegoś telewizora, trafo z radia Calipso, EMki również.
Obudowa nie jest zbyt piękna ale chciałem wykorzystać maksymalnie to co miałem pod ręką. Przedni i tylny panel wyciąłem z plexi pochodzącej z opakowania z kompletu wkrętaków a nóżki to nakrętki od mleka
Układ działa trochę nie równo ponieważ lampy są z innych firm. Przewidziałem to i pomiędzy triodą a wejściem EMek wstawiłem niezależne na każdy kanał potencjometry dzięki czemu mam możliwość regulacji każdej lampy osobno. W razie jakby ktoś miał na zbyciu EM84 proszę o kontakt na priv.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
LuKash pisze:Nie ma to jak koło 200V na potencjometrze.......
Bałbym się tego dotknąć !!!
Na potencjometrze jest max. 60V.
Oczywiście układ można zmienić i potencjometr przenieść przed triodę ale tak mi było wygodniej (nie musiałem prowadzić przewodów sygnałowych na przedni panel)
Tak z czystej ciekawości się zapytam... Co ma ten układ robić poza tym że sobie miga i skacze paskami po lampach? Transformator bardziej się nadaje do niewielkiego wzmacniacza na jakichś niewielkich lampach plus to co teraz zasila.
Trochę przerost formy nad treścią, ale co kto lubi.
Ps. Ten potencjometr w anodzie 6n2p to błąd na schemacie czy też w realu tak jest? Jeśli opcja nr. 2 to... Bez komentarza.
jacekk pisze:Co ma ten układ robić poza tym że sobie miga i skacze paskami po lampach? Transformator bardziej się nadaje do niewielkiego wzmacniacza na jakichś niewielkich lampach plus to co teraz zasila.
właśnie to ma robić Co do trafka to mi nie szkoda bo mam takie dwa a do tego od długiego czasu leżą nieużywane więc znalazłem mu jakiekolwiek zastosowanie. Sztuka dla sztuki? Oczywiście
jacekk pisze:Ten potencjometr w anodzie 6n2p to błąd na schemacie czy też w realu tak jest? Jeśli opcja nr. 2 to... Bez komentarza.
W takim razie nie komentuj proszę Na wielu schematach widziałem podobne rozwiązania (choćby w wzmacniaczach gitarowych) i postanowiłem sam je zastosować i muszę Ci powiedzieć że nie ma z tym żadnego problemu. Czy może mi ktoś powiedzieć dlaczego pozycja tych potencjometrów wzbudza Wasze wątpliwości?
req14 pisze:Ja bym tu dodał jeszcze EAA91 i EY(PY) w zasilaczu.
Nie byłoby półprzewodników a efektów świetlnych więcej.
Zastanowię się nad Twoim pomysłem, może być ciekawie a mam spory zapas mocy i jeszcze trochę miejsca w obudowie.
Na marginesie dodam że układ działa już cztery dni po kolka dobrych godzin dziennie bezawaryjnie dla niego oraz użytkowników
matmax426 pisze:(choćby w wzmacniaczach gitarowych)
Mozesz podac przyklad wzmacniacza gitarowego z tak zapietym potencjometrem? Ponadto -- to nie jest zaden argument za tym, ze cos jest zaprojektowane prawidlowo.
matmax426 pisze:już cztery dni po kolka dobrych godzin dziennie bezawaryjnie dla niego oraz użytkowników
Wiec dopiero jak kogos pitolnie to przeniesiesz ten kondensator przed potencjometr? Masz 200V na potencjometrze -- naprawde nie widzisz w tym problemu?
O braku antyparazytu na V1 juz nie wspomne...
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com
Dziękuje za zainteresowanie moim tematem i porady. Zastosowałem się do nich i zmieniłem układ, na razie na schemacie, a samo urządzenie na razie jest wyłączone aż nie wprowadzę tychże.
Krzysiek16 pisze:Młody konstruktor, pewny siebie. Jak usłyszy jakąś historię o gitarzyście zabitym przez źle skonstruowany piecyk to się przyjrzy swojej mrygałce
Obejdzie się bez historii, zaufam waszym poradom. Młody na pewno ale tylko doświadczeniem w lampach
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.