Canio pisze:
Już myślałem, że zostałem "olany" - nikt o nic nie pyta
Ja dziś pierwszy raz od kilku tygodni zajrzałem na Triodę - no i jakbym wyczuł, że temat jakiś mi pokrewny będzie poruszany
]
Obudowa wykonana jest formalnie z litego drewna, ale e rzeczywistości jest to sosnowa klejonka, bezsęczna. Gotowe "arkusze", o różnych wymiarach, dostępne w marketach OBI, Leroy.
Właśnie się zastanawiałem skąd tu można takie lite drewno dostać

Ostatnio pomagałem koleżance przycinać listwy przypodłogowe wykonane z dębu. Miały szerokość 10-12cm. Pewnie z takch (tylko bez zaokrąglonej jednej krawędzi) też można by zmajstrować taką klejonkę. Nie wiem tylko czy akurat tym wypadku dąb lepiej by się sprawdził od sosny.
Starałem się uzyskać dużą dokładność wykonania (kąt 90st.) co zapewniają odpowiednie narzędzia. Oczywiście zatrudnienie znalazły frezarka, piła tarczowa, równiarko-heblarka, piła taśmowa. Inne drobne narzędzia ręczne - wiadomo.
To widać, że masz porządny park maszynowy - no i odpowiednie umiejętności.
Musiałeś się już wcześniej bawić drewnem

Ja niestety na razie mogę sobie o takich pomarzyć - ale może kiedyś....
Z tym starzeniem niezły patent - dopiero jak napisałeś, to zauważyłem zieloną patynę na zdjęciu...na żywo na pewno jest lepszy efekt...
W każdym razie przyjemnie popatrzeć na całość - a jak jeszcze będą tabliczki....
Przydałyby się do tego jakieś stare lampki

Jak nie teraz, to może w przyszłości - bo chassis z wnętrzem można zawsze zmienić....
Z resztą - może to pierwsza z serii obudów?

)) Bo jak się na to patrzy, to aż się chce coś nowego zmajstrować - a za kolejnym razem człowiek wie, że "zrobiłby to lepiej"
Projektowanie obudów wzmacniaczy (czy to retro czy bardziej współczesnych, ale równie dopracowanych i autorskich) może być równie przyjemne i zajmujące jak projektowanie i wykonywanie układów elektrycznych wzmacniacza. A dopiero całość tworzy idealną parę : wygląd i parametry elektroakustyczne.
Warto też nieco odejść od kopiowania i powielania dostępnych w sieci rozwiązań dotyczących wyglądu wzmacniaczy na rzecz własnych eksperymentów - bo oddalamy się wówczas od monotonii i nudy, a i przybywa nowych rozwiązań i pomysłów.
Do czego szczerze zachęcam
Szukam jeszcze takich dwóch gałek, o nieco archaicznym wyglądzie. Masywnych, "jak od ruskiej radiostacji", bakelitowych.
Może koledzy robiący odlewy starych gałek od radioodbiorników mogli by wspomóc - chyba, że chcesz mieć oryginalny bakelit o charakterystycznym (zwłaszcza jak go lekko potrzeć) zapachu

Wtedy trzeba polować na oryginały
