co to za okaz
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
co to za okaz
Posiadam radio lampowe Dominante i chciałbym się dowiedzieć co to za okaz i ile może być wart. Na Fonarze pisze że produkowano takie w '56 w Niemczech. Czy to jakiś unikat czy rarytas.
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: co to za okaz
Jest to dość popularne radio niemieckie. IMO nie jest warte więcej niż 200zł, ale to tylko moja prywatna opnia. No, może jak jest w zupełnie idealnym stanie to trochę więcej. Generalnie radia z tego okresu poza kilkoma modelami (np. radziecką Zwiezdą) pod względem finansowym nie są wiele warte.babol pisze:Posiadam radio lampowe Dominante i chciałbym się dowiedzieć co to za okaz i ile może być wart. Na Fonarze pisze że produkowano takie w '56 w Niemczech. Czy to jakiś unikat czy rarytas.
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dominante
Potwierdzam pogląd Tomka. To dosyć popularne radio i na razie nie zalicza się do rarytasów (na pewno jednak jego wartość rośnie z każdym rokiem
. Co do aktualnej wartości, to powiedziałbym nawet, że 200zł to dosyć optymistyczny pogląd i w razie sprzedaży trudno będzie uzyskać taką cenę
.


Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
O.K. Dzięki za informacje
A w związku z tym moim radiem to mam jeszcze taką sprawę, że chciałbym do niego podłączyć gitarę.
W internecie znalazłem instrukcje przerabiania odbiorników lampowych na wzmacniacze. Sposób ten polega na tym, iż na podstawie schematu tego radia robi się płytkę i tam przenosi się radiowy układ.
Czy nie można tego zrobić jakoś prościej. Ono ma z tyłu gniazdko na magnetofon czy jakiś adapter i czy tam można podpiąć gitarę.
A w związku z tym moim radiem to mam jeszcze taką sprawę, że chciałbym do niego podłączyć gitarę.
W internecie znalazłem instrukcje przerabiania odbiorników lampowych na wzmacniacze. Sposób ten polega na tym, iż na podstawie schematu tego radia robi się płytkę i tam przenosi się radiowy układ.
Czy nie można tego zrobić jakoś prościej. Ono ma z tyłu gniazdko na magnetofon czy jakiś adapter i czy tam można podpiąć gitarę.
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Lepiej nie przerabiać radia na cokolwiek - po co niszczyć zabytek? Czy obraz Matejki tez przeamalujesz na graffiti?babol pisze: A w związku z tym moim radiem to mam jeszcze taką sprawę, że chciałbym do niego podłączyć gitarę.
W internecie znalazłem instrukcje przerabiania odbiorników lampowych na wzmacniacze. Sposób ten polega na tym, iż na podstawie schematu tego radia robi się płytkę i tam przenosi się radiowy układ.
Czy nie można tego zrobić jakoś prościej. Ono ma z tyłu gniazdko na magnetofon czy jakiś adapter i czy tam można podpiąć gitarę.
Wejście gramofonowe w radiu ma czułość kilkuset mV, nie wiem jaki poziom daje przetwornik z gitary. Oczywiście w radiu nie ma żadnych przestrów czy innych efektów, ale zapewne o tym wiesz :)
Ostatnio zmieniony pt, 17 października 2003, 23:28 przez tszczesn, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak, wiem że w radiu nie ma przesteru.Mi po prostu zależy na tym wspaniałym lampowym brzmieniu. Chociaż czy przypadkiem przesteru we wzmacniaczach lampowych nie odkryto gdy lampy za bardzo się przegrzewały.
A co do przeróbki to właśnie dlatego pytałem się o to gniazdko od adaptera.
Czy jak przetwornik gitarowy ma inną czułość mV to może stać się coś niedobrego (z radiem, gitarą, ew. ze mną)?
A co do przeróbki to właśnie dlatego pytałem się o to gniazdko od adaptera.
Czy jak przetwornik gitarowy ma inną czułość mV to może stać się coś niedobrego (z radiem, gitarą, ew. ze mną)?
Zdecydowanie się zgadzamtszczesn pisze:
Lepiej nie przerabiać radia na cokolwiek - po co niszczyć zabytek? Czy obraz Matejki tez przeamalujesz na graffiti?

Poziom sygnału z przetworników gitarowych to około 250mV, spokojnie mozna podłączyć gitare przesterek lekki bedzie napewno przy głośności na max i "przywaleniu" w struny ale raczej typu "crunch".tszczesn pisze:Wejście gramofonowe w radiu ma czułość kilkuset mV, nie wiem jaki poziom daje przetwornik z gitary. Oczywiście w radiu nie ma żadnych przestrów czy innych efektów, ale zapewne o tym wiesz

Powodzenia

Krzysiek
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Nie, grzanie się lamp do przesterowywania ma się nijak, to są zjawiska niezależne.babol pisze:Tak, wiem że w radiu nie ma przesteru.Mi po prostu zależy na tym wspaniałym lampowym brzmieniu. Chociaż czy przypadkiem przesteru we wzmacniaczach lampowych nie odkryto gdy lampy za bardzo się przegrzewały.
W innym poście ktoś ci napisał, że poziom dźwięku z przetwornika to 250mV - w sam raz dla wejścia gramofonowego. Radia nie uszkodzisz podając tam nawet 25V (dopóki napięcie nie będzie tak duże, że zancznie niszczyć elementy - ale to już naprawdę pewnie z 200V by musiało być :) ) Nie wiem tylko, czy właściowaści akustyczne takiego wzmacniacza, głośnika i skrzynki są odpowiednie dla gitray, która jakoś we wzmacniaczach jest traktowana jako odrębna kategoria.babol pisze:A co do przeróbki to właśnie dlatego pytałem się o to gniazdko od adaptera.
Czy jak przetwornik gitarowy ma inną czułość mV to może stać się coś niedobrego (z radiem, gitarą, ew. ze mną)?
Chciałbym nawiązać do tego przesteru. Czy przypadkiem we wzmacnizaczach lampowych na początku to nie było tak, że one powyżej jakiejś głośności przesterowywały się. Początkowo był to efekt niepożądany, ale z czasem został "opanowany" i wykorzystany przez prekursorów rock and roll'a.
Również pozdrawiam
Również pozdrawiam
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
W każdym wzmacniaczu tak się dzieje, nie tylko w lampowym. Kiedy pewien stopnień (najczęściwej wyjściowy, ale niekoniecznie) jest zmuszany do wypuszczenia z siebie większego sygnału niż jest konstrukcyjnie w stanie dać to zaczyna obcinać. Od charakteru tego obcięcia (czy zaczyna obcinać 'ostro' powyże pewnego poziomu, kształtu obciętego przebieegu itp) zależą efekty akustyczne. Generalnie jest to zjawisko niepożądane, chyba, że celowo zależy nam na takim efekcie brzmienia.babol pisze:Chciałbym nawiązać do tego przesteru. Czy przypadkiem we wzmacnizaczach lampowych na początku to nie było tak, że one powyżej jakiejś głośności przesterowywały się. Początkowo był to efekt niepożądany, ale z czasem został "opanowany" i wykorzystany przez prekursorów rock and roll'a.
Kompendium wiedzy na temat różnicy między wzmacniaczem audio i gitarowym jest pod adresem http://tubeamps.prv.pl. Co do skrzynki to wymagania wobec gitarowej są niższe niż wobec kolumny głośnikowej przeznaczonej do współpracy ze wzmacniaczem audio. Jedynie głośnik wysokotonowy moze ulec zniszczeniu, jezeli masz radio jeszcze z głośnikiem tylko średnio-niskotonowym to mozna spokojnie połanczać bez obawtszczesn pisze: Nie wiem tylko, czy właściowaści akustyczne takiego wzmacniacza, głośnika i skrzynki są odpowiednie dla gitray, która jakoś we wzmacniaczach jest traktowana jako odrębna kategoria.

Pozdrawiam
Krzysiek
radio i gitara
Sugeruję zachowanie ostrożności podczas prób, abyś nie "wydmuchnął" membrany z głośnika. Musisz wziąć pod uwagę, że taka kilkudziesięcioletnia membrana ma obniżone możliwości dotyczące jej maksymalnej amplitudy drgań.
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
Ampliman
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: radio i gitara
Taka sztuka mi sie nie udała nigdy, nawet na znacznie starszych głośnikach (z początku lat 30-tych), cho c dostawały pełną moc ile się radia dało wyciągnąć, więc raczej nie powinno to być problemem. Nie sdądzę, żeby w Dominante siedziały gorsze głośniki niż w Sabie z 1932 roku :)ampliman pisze:Sugeruję zachowanie ostrożności podczas prób, abyś nie "wydmuchnął" membrany z głośnika. Musisz wziąć pod uwagę, że taka kilkudziesięcioletnia membrana ma obniżone możliwości dotyczące jej maksymalnej amplitudy drgań.
Re: radio i gitara
Zgadza się kiedyśrobili dobre głośniki i nie tylko (np lampytszczesn pisze: Taka sztuka mi sie nie udała nigdy, nawet na znacznie starszych głośnikach (z początku lat 30-tych), cho c dostawały pełną moc ile się radia dało wyciągnąć, więc raczej nie powinno to być problemem. Nie sdądzę, żeby w Dominante siedziały gorsze głośniki niż w Sabie z 1932 roku


To chyba na razie wszystko
Pozdrawiam
Krzysiek
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: radio i gitara
Jak to dobrze, że koło mnie nie mieszka żaden elektrogitarowiec... :)puchateck pisze:głośnik gitarowy musi byc wytrzymalsze ze względu na dynamikę - dzisiejsze kolumny mogłyby niewytrzymac (a nawet niwytrzymują - i to nie tylko gwizdki) np "przywalenia w struny" ;).