Wszedłem w posiadanie obudowy i chassis takiego radia

Staszek
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
W tym cały urok takiej zabawy i jedyny argument zaJado pisze:To już jest niemal archeologia radiowa połączona z działalnością detektywistyczną![]()
Schemat mam, jednak nie mając kontaktu z oryginałem, nie sądzę abym zaczął odbudowywać jota w jotę. No chyba, że w międzyczasie trafi się jakieś truchło jako dawca.tradytor pisze:Żaden tam głupi pomysł. Dawaj tu relację z prac. Schemat masz?
Schemat mam, jednak nie mając kontaktu z oryginałem, nie sądzę abym zaczął odbudowywać jota w jotę.staku pisze:W tym cały urok takiej zabawy i jedyny argument zaJado pisze:To już jest niemal archeologia radiowa połączona z działalnością detektywistyczną![]()
.
tradytor pisze:Żaden tam głupi pomysł. Dawaj tu relację z prac. Schemat masz?
Ja jestem leniuchJado pisze:Ciekawe jak poradzisz sobie z cewkami - nawijarkę masz, więc z wykonaniem nie powinno być problemu, ale jak z z ilościami zwojów i kształtem cewek?
Ja bym chyba szedł w kierunku własnych obliczeń indukcyjności.
Założenie jest takie, że radio ma działać, oczywiście na lampach i po zdjęciu tylnej ścianki jakoś wyglądać. Czego bym nie zrobił, to i tak nie będzie to oryginał a szkoda żeby stała pusta skrzynka. Nie sądzę też abym chociaż w dziesięciu procentach osiągnął jakość Syrenki Tomka.Jado pisze:W sumie ta robota przypomina trochę Syrenkę Tomka JaniszewskiegoTyle tylko, że mniej swobody, bo trzeba się trzymać - przynajmniej optycznie - oryginału.
Każdy z tych rodzajów występował ponadto w różnych wykonaniach różniących się skokiem żłobków pod zwoje. Bakelitowe występowały w dwóch rodzajach (użyłem obu w Syrence: tych drobniejszych na zakres 49m-31m, tych o grubszych i rzadszych żłobkach - na zakres 25-13m) natomiast te z polistyrenu lub raczej plexi - aż w trzech rodzajach (występowały wykonania io jeszcze gęstszych i drobniejszych żłobkach). Ale z loktalami a co dopiero ze stalówkami wyglądałyby takie przezroczyste karkasy cokolwiek za elegancko. Można by zbudować z nimi wsiewołnowyj priemnik na fale krótkie, używając tych najdrobniejszych na zakres 1,6MHz - 5MHz (fale pośrednie i najniższe zakresy fal krótkich, z pasmem 60m włącznie). Ale raczej z lampami novalowymi.Jado pisze:Karkasy gwiaździste są chyba jeszcze do wygrzebania (w razie czego) u tego sprzedawcy w ostatniej alejce (niedaleko Zbyromex'u czy też może Cybernode?). Bywały u niego dwa rodzaje - jedne bakelitowe, a drugie z przezroczystego plastiku - pewnie polistyrenu, który ma mniejszą stratność.
Wygląda że tak, bo niby co innego miałoby się w dwóch spośród czterech kubków znajdować? Dwa kubki mogły mieścić obwody wejściowego filtru pasmowego, cewki heterodyny mogły znajdować się pod chassis. Podobnie było wszak w Agach.A gdzie w ogóle znajdował się zespół cewek wejściowych, siatkowych, heterodyny na chassis? Też w tych kubkach?
Ale cewki na karkasach 7mm powinny się zmieścić, a lepszych raczej tu nie trzeba, dzięki temu że na wejściu jest dwuobwodowy filtr w.cz.Bo jeśli tak, to w tym wypadku rozmiar może mieć znaczenie- cewki mogą się nie zmieścić do kubka....