Hornyphon Prinz 40

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 960
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Hornyphon Prinz 40

Post autor: staku »

Witam.
Wszedłem w posiadanie obudowy i chassis takiego radia :? . Niestety, chassis zostało doszczętnie ogołocone tak, że nie ma co naprawiać. Ktoś chyba przymierzał się do odnowienia tego radia (mam nadzieję, że żaden z Kolegów z forum) tylko coś mu nie poszło. Postanowiłem sobie, że zbuduję na jago bazie radio, które w środku ma w najbardziej możliwy sposób przypominać oryginał. Co będzie pod spodem i według jakiego układu to już inna sprawa. Jeżeli ktoś z Was posiada takie radio, lub zbliżony model to może mógłby wykonać kilka dobrych fotografii i przy okazji zdjąć kilka wymiarów? Z oględzin i z tego co wygooglowałem wynika, iż była to wersja sieciowa z głośnikiem bez wzbudzenia, jednak nie znalazłem zdjęć pozwalających na odtworzenie niektórych detali. Może to głupi pomysł z mojej strony, ale klamka zapadła i postaram się z czasem pokazywać postępy w pracach.
IMAG0374.jpg
Pozdrawiam wszystkich zakręconych
Staszek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 960
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: staku »

Ze zdjęć znalezionych w internecie wywnioskowałem, że kubki na filtry mają około 70mm wysokości, a ślady po filtrach na chassis miały średnicę 35mm. Takie też będą zamontowane :D . Teraz kubki trzeba uzbroić w stosowne "łapki" do mocowania. Przełącznik napięć też się pomału rodzi. Wszystko musi spasować w istniejące otwory więc trochę trudno, ale w tym cała zabawa.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: Jado »

No ładne cacko :-)

To już jest niemal archeologia radiowa połączona z działalnością detektywistyczną ;-)
Okazuje się, że nawet ślady na chassis mają znaczenie.
Myślę, że pomocne mogą być również różnego rodzaju odgniecenia w drewnie obudowy, czy nawet ślady po kurzu (ale pewnie zostały gruntownie wyczyszczone przez poprzedniego właściciela).

Trzymam kciuki za dalsze prace :-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: tradytor »

Żaden tam głupi pomysł. Dawaj tu relację z prac. Schemat masz?
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 960
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: staku »

Jado pisze:To już jest niemal archeologia radiowa połączona z działalnością detektywistyczną ;-)
W tym cały urok takiej zabawy i jedyny argument za :D .
tradytor pisze:Żaden tam głupi pomysł. Dawaj tu relację z prac. Schemat masz?
Schemat mam, jednak nie mając kontaktu z oryginałem, nie sądzę abym zaczął odbudowywać jota w jotę. No chyba, że w międzyczasie trafi się jakieś truchło jako dawca.
Wpierw zamierzam zająć się "blaszkami". Plan jest długoterminowy a roboty też sporo, więc może z czasem ujawni się posiadacz takiego radia i poratuje fotkami szczegółów.
Oczywiście nie omieszkam pokazać fotek jak coś ponownie drgnie w temacie.
Awatar użytkownika
romanradio
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1536
Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
Lokalizacja: Lwów semper poloniae

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: romanradio »

staku pisze:
Jado pisze:To już jest niemal archeologia radiowa połączona z działalnością detektywistyczną ;-)
W tym cały urok takiej zabawy i jedyny argument za :D .
tradytor pisze:Żaden tam głupi pomysł. Dawaj tu relację z prac. Schemat masz?
Schemat mam, jednak nie mając kontaktu z oryginałem, nie sądzę abym zaczął odbudowywać jota w jotę.
Witaj Staszku
Aby podziwiać,trzeba najpierw pomóc.Wiem co kol. Staszek potrafi stworzyć,więc tym bardziej.Ale z nieznanych powodów posiadaczom takiego radyjka nie chce się za przeproszeniem d..y ruszyć ,aby zdjąć go z półki i obfotografować dokładnie chassis :mrgreen: Przykro mi to pisać,ale często prośby kolegów o pomoc w różnych problemach pozostają "głosem wołającego na puszczy".Wielu z nas,gdyby miało takie radyjko,z chęcią pomogłoby.Nie chodzi tu o wywoływanie kogokolwiek do tablicy.Na Radiomuseum nie ma istotnych materiałów do odbudowy tego modelu,ale spróbuję uzyskać je od wymienionych tam 2 kolekcjonerów.Wiem,że i tak "odpalisz" to radyjko,może dłużej to potrwa,ale będzie sukces.Na pw napisz,o jakie konkretnie wymiary/pomiary/foto/ chodzi
pozdrawiam Roman
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11378
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: tszczesn »

Jak ktoś nie ma tego radia to i nie robi fotek. W końcu nie wszyscy kolekcjonerzy z Polski są obecni na tym forum :)
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 960
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: staku »

Dwa razy wymaściłem pokaźny elaborat dotyczący dwóch poprzednich wpisów i mi wcięło, bo mam jakiś problem z siecią. Koledzy, dajmy spokój. Właśnie gotuję obiad :D i doszedłem do wniosku, że z Prinzem będzie tak samo jak z obiadem. Ugotuję go z tego co mam i według własnego przepisu. A czy komuś posmakuje? O gustach...
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 960
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: staku »

Coś ciężko mi się zabrać za to chassis, ale wreszcie zrobiłem "łapki" do kubków i złącze zasilania. Swoją drogą to ciekawe jak wyglądała wtyczka na kablu. Z tyłu przymiarka do TG. Jako materiał wyjściowy został wybrany TW2, który docelowo będzie przemotany.
A tak to wyszło:
P1090795.JPG
Długo myślałem jak to zanitować i wymyśliłem, że powinno wyglądać tak:
P1090794.JPG
Moja wersja gniazdka zasilania:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: Jado »

Właśnie - ciekawe dlaczego są tam aż po 3 dziurki w chassis wokół kubków. Chyba nie byli aż tak porządni, że łapali kubki aż 3-ma nitami z każdej strony? Może były różne wersje tych kubków o różnych rozstawach otworów?
Bez zdjęcia oryginału ciężko powiedzieć. Chyba, że ktoś ma duże doświadczenie w tym temacie i widział podobne rozwiązania w innych odbiornikach.

Tak czy inaczej - posunąłeś się o jeden krok do przodu :-) (jak na planszy w chińczyka).

Ciekawe jak poradzisz sobie z cewkami - nawijarkę masz, więc z wykonaniem nie powinno być problemu, ale jak z z ilościami zwojów i kształtem cewek?
Ja bym chyba szedł w kierunku własnych obliczeń indukcyjności.

W sumie ta robota przypomina trochę Syrenkę Tomka Janiszewskiego ;-) Tyle tylko, że mniej swobody, bo trzeba się trzymać - przynajmniej optycznie - oryginału.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 960
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: staku »

Wydaje mi się, ze ta rama była wykorzystywana w różnych konstrukcjach. Jest dużo otworów bez gwintu i śladów mocowania czegokolwiek.
Jado pisze:Ciekawe jak poradzisz sobie z cewkami - nawijarkę masz, więc z wykonaniem nie powinno być problemu, ale jak z z ilościami zwojów i kształtem cewek?
Ja bym chyba szedł w kierunku własnych obliczeń indukcyjności.
Ja jestem leniuch :oops: i raczej będę się wzorował na jakiejś "naszej", dobrze opisanej konstrukcji.
Jado pisze:W sumie ta robota przypomina trochę Syrenkę Tomka Janiszewskiego ;-) Tyle tylko, że mniej swobody, bo trzeba się trzymać - przynajmniej optycznie - oryginału.
Założenie jest takie, że radio ma działać, oczywiście na lampach i po zdjęciu tylnej ścianki jakoś wyglądać. Czego bym nie zrobił, to i tak nie będzie to oryginał a szkoda żeby stała pusta skrzynka. Nie sądzę też abym chociaż w dziesięciu procentach osiągnął jakość Syrenki Tomka.

No, czy nie jest ładne?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: Tomek Janiszewski »

Dzięki za uznanie, zważ jednak że Twoim atutem nie do przecenienia jest potrójny kondensator zmienny. Nawet przy zachowaniu oryginalnego schematu (z mieszaczem na wejściu) http://www.radiodatabase.nl/toestellen/ ... 40W2-W.pdf
będzie to oznaczało bardzo dobre tłumienie częstotliwości lustrzanych na zakresie krótkofalowym, i to przy zastosowaniu przeciętnej jakości cewek na karkasach cylindrycznych 7mm a nie na wielkich karkasach gwiaździstych jakie zastosowałem w "Syrence". Co dopiero jeśli posuniesz się w swoich wariacjach na temat radia jeszcze dalej niż zamiana lamp stalowych na nowalowe (widzę tam EL84 w przejściówce na miejscu EL11) i dołożysz wzmacniacz w.cz. z obwodami strojonymi w siatce i katodzie. Przykładowy zestaw lamp byłby wówczas nastepujący: EF89 jako wzmacniacz w.cz, ECH81 jako mieszacz i heterodyna, EBF89 jako wzmacniacz p.cz. i detektor, ECL82 (lub ECL86 o ile jej nowoczesny wygląd nie będzie raził) jako wzmacniacz m.cz. napięciowy i mocy. Albo równoważne radio w wersji loktalowej: EF22 wzmacniacz w.cz., reszta (2 X ECH21 + EBL21) jak w Mazurze. Tylko czy dałoby radę wcisnąć tam dodatkową lampę? W wersji stalowej (z uwagi na niemożność wykorzystania ECH11 w roli wzmacniacza p.cz. i m.cz.) należałoby zrezygnować ze stopnia napięciowego m.cz. (jak było w oryginale) względnie użyć ECL11 w miejsce EL11, można też wykorzystać siatkę drugą lampy EBF11 w roli anody triody wzmacniacza p.cz./m.cz. w układzie reflexowym. I w tym wypadku wzmacniacz w.cz. na EF11 (a jeszcze lepiej na EF13 o większym nachyleniu) poprawiłby znacznie osiągi radia, oby tylko udało się znaleźć w sensownym miejscu otwór na dodatkową lampę.
Z lampą prostowniczą problemów być nie powinno. AZ11 jest w miarę łatwo dostępna (była produkowana przez DOLAM rónolegle z AZ1); w wersji novalowej pasować epokowo będzie zarówno stalowa AZ11 (była wraz z novalami stosowana w odbiornikach RFT, np. Rochlitz Paganini) jak i oczywiście EZ80.
A obudowa rzeczywiście ładna.
Ostatnio zmieniony pn, 28 października 2013, 20:32 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: Jado »

Karkasy gwiaździste są chyba jeszcze do wygrzebania (w razie czego) u tego sprzedawcy w ostatniej alejce (niedaleko Zbyromex'u czy też może Cybernode?). Bywały u niego dwa rodzaje - jedne bakelitowe, a drugie z przezroczystego plastiku - pewnie polistyrenu, który ma mniejszą stratność.
W razie czego mogę poszukać i kupić u niego.
A gdzie w ogóle znajdował się zespół cewek wejściowych, siatkowych, heterodyny na chassis? Też w tych kubkach? Bo jeśli tak, to w tym wypadku rozmiar może mieć znaczenie ;-) - cewki mogą się nie zmieścić do kubka....
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: Tomek Janiszewski »

Jado pisze:Karkasy gwiaździste są chyba jeszcze do wygrzebania (w razie czego) u tego sprzedawcy w ostatniej alejce (niedaleko Zbyromex'u czy też może Cybernode?). Bywały u niego dwa rodzaje - jedne bakelitowe, a drugie z przezroczystego plastiku - pewnie polistyrenu, który ma mniejszą stratność.
Każdy z tych rodzajów występował ponadto w różnych wykonaniach różniących się skokiem żłobków pod zwoje. Bakelitowe występowały w dwóch rodzajach (użyłem obu w Syrence: tych drobniejszych na zakres 49m-31m, tych o grubszych i rzadszych żłobkach - na zakres 25-13m) natomiast te z polistyrenu lub raczej plexi - aż w trzech rodzajach (występowały wykonania io jeszcze gęstszych i drobniejszych żłobkach). Ale z loktalami a co dopiero ze stalówkami wyglądałyby takie przezroczyste karkasy cokolwiek za elegancko. Można by zbudować z nimi wsiewołnowyj priemnik na fale krótkie, używając tych najdrobniejszych na zakres 1,6MHz - 5MHz (fale pośrednie i najniższe zakresy fal krótkich, z pasmem 60m włącznie). Ale raczej z lampami novalowymi.
A gdzie w ogóle znajdował się zespół cewek wejściowych, siatkowych, heterodyny na chassis? Też w tych kubkach?
Wygląda że tak, bo niby co innego miałoby się w dwóch spośród czterech kubków znajdować? Dwa kubki mogły mieścić obwody wejściowego filtru pasmowego, cewki heterodyny mogły znajdować się pod chassis. Podobnie było wszak w Agach.
Bo jeśli tak, to w tym wypadku rozmiar może mieć znaczenie ;-) - cewki mogą się nie zmieścić do kubka....
Ale cewki na karkasach 7mm powinny się zmieścić, a lepszych raczej tu nie trzeba, dzięki temu że na wejściu jest dwuobwodowy filtr w.cz.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Hornyphon Prinz 40

Post autor: Jado »

Jak tak patrzę na schemat, to chyba dobrym rozwiązaniem byłoby wydrukować 3 egzemplarze schematu i na każ|dym z nich ponanosić połączenia dla każdego zakresu fal - w/g styków przełącznika, bo tak na pierwszy rzut oka trudno zorientować się, które cewki są załączane.
Zwłaszcza w obwodach wejściowych - tam zdaje się mamy dzielone cewki częściowo sprzężone z obwodami wtórnymi. Ciężko chyba będzie stwierdzić ile zwojów takiej dzielonej cewki było sprzężone z reszta, a ile nie....
Kolega Staku faktycznie będzie miał niezła zagwozdkę - może i dobrze kombinuje, żeby skorzystać z danych jakiegoś znanego, dobrze opisanego odbiornika?
Umieszczenie cewek w kubkach trochę zmniejszy ich dobroć, ale skoro autorzy odbiornika zastosowali taki wariant, to chyba nie jest to taka duża strata.

Po otworach w chassis da się stwierdzić w którym miejscu był przełącznik zakresów?

Mam nadzieję, że to nasze gadanie nie rozprasza kolegi Staku ;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"