Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 125...249 postów
- Posty: 223
- Rejestracja: pn, 15 sierpnia 2005, 22:00
Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
No właśnie. Mamy dwie pentody. Chcemy by punkt pracy "głównej" przesuwał się po krzywej admisyjnej mocy anody. Do tego celu służy druga lampa. Zbudowałem układ ze schematu (załącznik) i wychodzi na to, że dolna lampa jest ciągle zatkana (napięcie na jej anodzie to ~8V). Lampy jakich użyłem to EL84 (na schemacie EL34 ale tylko dlatego, że akurat takie były pentody). Nie chodzi nawet już o dynamiczny punkt pracy - w tej chwili postanowiłem skupić się na statycznym i kończą mi się pomysły jak jakkolwiek ustalić ten punkt pracy. Zasada działania jest taka (przynajmniej w zamyśle), że dolna pentoda jest tą wzmacniającą a górna regulacyjną i aktywnym obciążeniem. Obciążeniem jest póki co opornik 400 Ohm. Gdzie tu jest błąd...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- moderator
- Posty: 7085
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Witam.
To się wydaje nieprawdopodobne. Czy na pewno pary rezystorów R3 i R10, oraz R5 i R7 mają takie same wartości? Jeżeli na anodzie dolnej pentody występuje napięcie 8 V to ile woltów jest na jej katodzie? Może zwiększyła się wartość R5, lub któryś z pozostałych rezystorów jest uszkodzony, lub dolna lampa ma zwarcie? Jakie są spadki napięć na rezystorach katodowych? Zakładam, że układ się nie wzbudził i nie jest wysterowany.
Pozdrawiam,
Romek
To się wydaje nieprawdopodobne. Czy na pewno pary rezystorów R3 i R10, oraz R5 i R7 mają takie same wartości? Jeżeli na anodzie dolnej pentody występuje napięcie 8 V to ile woltów jest na jej katodzie? Może zwiększyła się wartość R5, lub któryś z pozostałych rezystorów jest uszkodzony, lub dolna lampa ma zwarcie? Jakie są spadki napięć na rezystorach katodowych? Zakładam, że układ się nie wzbudził i nie jest wysterowany.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
To raczej jest solidnie nasycona.Airnox pisze:dolna lampa jest ciągle zatkana (napięcie na jej anodzie to ~8V).
Ale nie za bardzo rozumiem koncepcję. Narysowałeś SRPP, tylko nie wiem co ma reprezentować V2.
Układ o zmiennym punkcie pracy, np w celu wyciągnięcia większej mocy z układu SE robi się całkiem inaczej, podając na g3 lub g2 napięcie pomocnicze będące funkcją poziomu wysterowania. W ten sposób można uzyskać np. ponad 20W z jednej EL34, która jest szczególnie podatna na takie zabawy z racji wyprowadzonej trzeciej siatki. Ale są to układy bardzo kapryśne, które ciężko poprawnie zestroić, a i tak rozregulowują się w miarę starzenia lampy. Zniekształcenia też są znacznie większe i bardziej dokuczliwe, niż w klasycznym układzie, np. występuje bardzo nienaturalne zjawisko oddychania.
-
- 100...124 posty
- Posty: 117
- Rejestracja: sob, 5 stycznia 2008, 13:03
- Lokalizacja: Świdnica
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Lampy są sparowane (bo rozumiem, że rezystory o których mówił Romekd są parami identyczne)?
Kondensatory odsprzęgające nie mają upływu ?
To wygląda na zwykły układ przeciwsobny przecież (rozumiem, że docelowo będzie V2 = - V3).
Dla uzyskania pełnej symetrii układ powinien wyglądać chyba j/n (bo na R10 jest obecnie napięcie wyższe o napięcie na R5 [niż na R3], co może powodować inny punkt pracy lampy TU2).
Jaki jest zakładany punkt pracy (bo 250V dla V1 w tej konfiguracji wydaje się mało) ?
Może na początek połącz Lampy w triody i sprawdź jakie będą punkty pracy (po modyfikacji j/n).
Kondensatory odsprzęgające nie mają upływu ?
To wygląda na zwykły układ przeciwsobny przecież (rozumiem, że docelowo będzie V2 = - V3).
Dla uzyskania pełnej symetrii układ powinien wyglądać chyba j/n (bo na R10 jest obecnie napięcie wyższe o napięcie na R5 [niż na R3], co może powodować inny punkt pracy lampy TU2).
Jaki jest zakładany punkt pracy (bo 250V dla V1 w tej konfiguracji wydaje się mało) ?
Może na początek połącz Lampy w triody i sprawdź jakie będą punkty pracy (po modyfikacji j/n).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 125...249 postów
- Posty: 223
- Rejestracja: pn, 15 sierpnia 2005, 22:00
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Układ mierzony bez wysterowania. Podłączyłem obie siatki drugie do anodowego przez rezystor 1k zamiast 5.6k i do masy przez kondensator 10uF. Lampy są sprawne, bo działają jak należy w stabilizatorze. Zaraz przelutuję chyba całość jeszcze raz bo nie wiem czy nie ma tutaj jakiegoś czeskiego błędu w połączeniu. Co do napięć - V1 jest podstawowym źródłem sygnału a V2, o przeciwnej polaryzacji, ma sterować górną lampę, aby odpowiednio obciążać dolną i żeby punkt pracy latał po hiperboli. Takie było zamierzenie.
Piotrze, czy masz może jakieś materiały odnośnie takich właśnie układów i zjawisk zachodzących w nich?
Piotrze, czy masz może jakieś materiały odnośnie takich właśnie układów i zjawisk zachodzących w nich?
-
- moderator
- Posty: 7085
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Obie do 250 V (to nie byłoby dobre rozwiązanie), czy do anod każdej z lamp? Mimo wszystko niemożliwe jest by przy tych wartościach rezystorów napięcie na anodzie dolnej lampy wynosiło tylko 8 V (jaka wartość występuje na jej katodzie?). Może przyczyną faktycznie jest jakiś "czeski błąd"..Airnox pisze: Podłączyłem obie siatki drugie do anodowego przez rezystor 1k zamiast 5.6k i do masy przez kondensator 10uF.
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 125...249 postów
- Posty: 223
- Rejestracja: pn, 15 sierpnia 2005, 22:00
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Przelutowałem i działa. Na anodzie dolnej lampy mam ~160V. Wzmocnienie napięciowe w okolicach jedności (oba napięcia sterujące 8 Vp-p a na wyjściu prawie 8Vp-p). Daje to zawrotną moc ~72mW... Jak dla takiego układu policzyć oporniki katodowe? Obecnie są to wartości obliczone dla triod gdzie za rp przyjąłem mu/Gm.
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Zatem zbudowałeś najzwyczajniejszy układ przeciwsobny, tyle że z szeregowym zasilaniem, czyli SRPPAirnox pisze:Co do napięć - V1 jest podstawowym źródłem sygnału a V2, o przeciwnej polaryzacji, ma sterować górną lampę, aby odpowiednio obciążać dolną i żeby punkt pracy latał po hiperboli. Takie było zamierzenie.

Niestety tylko własne szkice i bardzo skromną garść doświadczeń.Airnox pisze:Piotrze, czy masz może jakieś materiały odnośnie takich właśnie układów i zjawisk zachodzących w nich?
-
- 100...124 posty
- Posty: 117
- Rejestracja: sob, 5 stycznia 2008, 13:03
- Lokalizacja: Świdnica
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Jeśli chodzi o literaturę to trzeba raczej szukać pod hasłem OTL, np: Tubecad blog 263
pozdr, wk
pozdr, wk
-
- 125...249 postów
- Posty: 223
- Rejestracja: pn, 15 sierpnia 2005, 22:00
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Piotr, mam świadomość, że jest to najzwyklejsze SRPP tylko, że sterowane dodatkowym sygnałem niejako. Chciałem więcej trochę mocy wycisnąć z tego układu, choćby 1-2W. Gdzieś znalazłem informacje żeby jeszcze napięciem siatki drugiej sterować.
Witko, dzięki za tego linka - na niego nie trafiłem jak szukałem.
Witko, dzięki za tego linka - na niego nie trafiłem jak szukałem.
Re: Układ o zmiennym punkcie pracy na pentodach
Ten dodatkowy sygnał - w przeciwfazie musi się tam pojawić. Najprościej jest go wziąć z anody dolnej lampy.....Airnox pisze:Piotr, mam świadomość, że jest to najzwyklejsze SRPP tylko, że sterowane dodatkowym sygnałem niejako.
.... więć zaleceniem jest zastosowanie inwertera - uzyskasz większe wysterowanie bowiem z racji drugiej harmonicznej połówki amplitudy nie są jednakowe.Chciałem więcej trochę mocy wycisnąć z tego układu, choćby 1-2W.
Dodatkowo zalecany jest bootstrap który dodatkowo poprawia warunki pracy pracy inwertera z dzielonym obciążeniem gdy nie obciążasz jego wyjść w jednakowy sposób.
Obawiam się że to tylko voodoo. W przypadku siatek G2 zadbałbym o jak największą stałość napięcia G2 - K każdej z lamp. PO pierwsze stałą czasowa układu RC przy G2 - ma być 10-krotnie większa niż wynikająca z dolnej granicy przenoszenia częstotliwości stopnia mocy.Gdzieś znalazłem informacje żeby jeszcze napięciem siatki drugiej sterować.
Najgorzej ma dolna lampa - zasilasz G2 z wyjścia układu. Wahania Ug2 dolnej lampy są większe niż tej górnej (chyba że zasilacz dychawiczny). Często stosowano dodatkowy wtórnik na triodzie w obwodzie zasilania g2 dolnej lampy. Można spróbować też patentu z diodą włączoną w szereg z rezystorem - w efekcie kondesator przy Ug2 rozładowywany jest tylko przez prąd siatki.
Wg mnie przy mocy rzędu 12W walka o dodatkowy 1 - czy 2 W niema większego sensu. Zaletą SRPP jest małą impedancja wyjściowa a to oznacza niższe wymagania co do trafa wyjściowego. Zamieniający na krzyż wyjścia inwertera sterującego tym stopniem można uzyskać stopień mocy niemający wzmocnienie napięciowe (z wszystkimi negatywnymi skutkami przemilczanymi przez audiofilów) ale z jeszcze niższą wyjściową impedancją. Zamiast bootstrapu "dolny" katodowy rezystor inwertera zamiast do masy dołącza się do zacisku wyjściowego.
Witko, dzięki za tego linka - na niego nie trafiłem jak szukałem.[/quote]