Mam pytanie do Szanownych Kolegów - Jakie fabryki radiowe były na wówczas niemieckich, a dziś naszych Ziemiach Odzyskanych przed 1945 rokiem? Z tych, o których mi wiadomo to Nora w Świdnicy (Aus der Versuchswerkstatt wächst ein Unternehmen mit Zweigwerken in Paris (1890), London (1893), Wien (1897) und Schweidnitz (Schlesien) - radiomusuem.org), stąd pierwsze powojenne "Srebrne Tony" w skrzynkach po Norze Graz W79 i fabryki w Bielawie i Dzierżoniowie (radioodbiorników i lamp radiowych Telefunkena): Dzięki fabrykom dolnośląskim uzyskaliśmy możność rozbudowy naszego przemysłu radiofonicznego. Państwowa Wytwórnia Urządzeń Radiokomunikacyjnych w Bielawie produkuje już prostowniki i wzmacniacze świetlicowe, kolejowe i megafonowe. W Dzierżoniowie istnieje jedyna w Polsce fabryka lamp radiowych. Produkcja odbywa się tu systemem taśmowym. Jakość lamp dzierżoniowskich dorównuje wyrobom zagranicznym. W Dzierżoniowie produkuje się także czterolampowe odbiorniki. Wkrótce ruszy tutaj produkcja nowoczesnych, a przede wszystkim tanich aparatów przeznaczonych dla ludności pracującej. Aby uzupełnić braki w radiofonii polskiej, fabryka kształci również fachowców. Akcją szkoleniową kieruje konstruktor inżynier Arciuk. - PKF / Repozytorium Cyfrowe Filmoteki Narodowej - stąd późniejsza PWLR http://tubedevices.com/alek/pwlr/pwlr.htm
Czy były jeszcze jakieś? I jakich producentów? Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi, dotychczas ten temat - choć ciekawy - zdaje się, że nie był poruszany.
Przemysł radiotechniczy na Ziemiach Odzyskanych przed 1945r.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 987
- Rejestracja: wt, 14 kwietnia 2009, 07:47
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Przemysł radiotechniczy na Ziemiach Odzyskanych przed 1945r.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kupię radia firmy PZT i Elektrit, stan obojętny; najchętniej całe chassis E. Kordial może być zniszczone, tr. sieciowy - Elektrit Rival, PZT Echo 124Z - cewki i ramkę
e-mail piotrostrowski81@wp.pl + PW
Pozdrawiam!
e-mail piotrostrowski81@wp.pl + PW
Pozdrawiam!
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1516
- Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
- Lokalizacja: Bestwina
-
- 625...1249 postów
- Posty: 804
- Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00
Re: Przemysł radiotechniczy na Ziemiach Odzyskanych przed 19
Pan Bartosz Grygorcewicz w referacie "Przemysł srebrnogórski w latach 40. XX. w." napisał:
Pod koniec 1944 r. w Srebrnej Górze rozpoczęła działalność pracująca dla Luftwaffe fabryka Elektrosignal, mająca swoją siedzibę w Berlinie przy Koppenstr. 27. [...] Zakład specjalizował się w produkcji urządzeń nagłaśniających i aparatów radiowych. W Srebrnej Górze wytwórnie usytuowano tuż przy dworcu kolejowym z zabudowaniach należących wcześniej do fabryki wyrobów metalowych [...] Zakład specjalizował się w produkcji stacji meteo oraz podzespołów dla marynarki i lotnictwa i najprawdopodobniej współpracował z fabrykami o poodbnym profilu znajdującymi się w Bielawie (Siling Werke GmbH) oraz w Dzierżoniowie (Haagenuk i Telefunken). Produkcja specjalna wymusiła konieczność sprowadzania z wiedeńskiej firmy Eumig Elektro- und Metallindustrie elementów, w tym magnesów ze specjalnego stopu stali aluminiowo-niklowej, wykonywanych na podstawie dostarczonych rysunków.
W tymże referacie opisane są powojenne losy tego zakładu, a także zakładów Gintera Hintze, w których po przejęciu przez Polaków planowano najpierw utrzymać dotychczasową produkcję, a nawet rozszerzyć ją o produkcję m.in. odbiorników radiowych. Ostatecznie wyposażenie dawnej fabryka Hintze w 1946 roku przekazano do dzierżoniowskiej Państwowej Fabryki Odbiorników Radiowych i do Wytwórni Lamp Radiowych w Bielawie.
Można o tym wszystkim przeczytać w:
Twierdza Srebrnogórska II. Wojna 1806-1807 - miasteczko", Wrocław 2008.
Pod koniec 1944 r. w Srebrnej Górze rozpoczęła działalność pracująca dla Luftwaffe fabryka Elektrosignal, mająca swoją siedzibę w Berlinie przy Koppenstr. 27. [...] Zakład specjalizował się w produkcji urządzeń nagłaśniających i aparatów radiowych. W Srebrnej Górze wytwórnie usytuowano tuż przy dworcu kolejowym z zabudowaniach należących wcześniej do fabryki wyrobów metalowych [...] Zakład specjalizował się w produkcji stacji meteo oraz podzespołów dla marynarki i lotnictwa i najprawdopodobniej współpracował z fabrykami o poodbnym profilu znajdującymi się w Bielawie (Siling Werke GmbH) oraz w Dzierżoniowie (Haagenuk i Telefunken). Produkcja specjalna wymusiła konieczność sprowadzania z wiedeńskiej firmy Eumig Elektro- und Metallindustrie elementów, w tym magnesów ze specjalnego stopu stali aluminiowo-niklowej, wykonywanych na podstawie dostarczonych rysunków.
W tymże referacie opisane są powojenne losy tego zakładu, a także zakładów Gintera Hintze, w których po przejęciu przez Polaków planowano najpierw utrzymać dotychczasową produkcję, a nawet rozszerzyć ją o produkcję m.in. odbiorników radiowych. Ostatecznie wyposażenie dawnej fabryka Hintze w 1946 roku przekazano do dzierżoniowskiej Państwowej Fabryki Odbiorników Radiowych i do Wytwórni Lamp Radiowych w Bielawie.
Można o tym wszystkim przeczytać w:
Twierdza Srebrnogórska II. Wojna 1806-1807 - miasteczko", Wrocław 2008.
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2469
- Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18
Re: Przemysł radiotechniczy na Ziemiach Odzyskanych przed 19
Temat ultraciekawy i do dzis pełen tajemnic chyba do końca nieodkrytych.
3-cia Rzesza dywersyfikowała produkcję i chcąc uniknąc zniszczenia zakładów przez bombardowania przenosiła produkcję do małych utajnionych fabryczek .Dolny Śląsk to miało być "serce" stąd tak wiele ciekawych niedokończonych tajemniczych budowli na tym terenie.Bombardowanie małych obiektów zlokalizowanych w górskim zalesionym terenie mijało sie wtedy z celem.Poza tym łatwo było utrzymać tajność co jak widać sie sprawdziło.
Wiele z tych obiektów uniknęło poważnych zniczczeń w czasie wojny z racji swej lokalizacji bo nie było ciężkich walk.
Więcej szkód narobił szaber i decyzje polityczne.
Sowieci mieli spec oddziały NKWD poszukujące zagrabionych dobr kulturalnych orqaz triofiejnego chłamu.Rabowali co mogli w odwecie i przenosili całe zakłady wraz z wyłapaną kadrą.Amerykanie robili to samo ale bardziej kulturalnie i cywilizowanie.
Warto pamietać że technika niemiecka radiowa pomimo ograniczęń wojennych stała najwyższym światowym poziomie (z wyjątkiem radarów bo nie skonstruowali magnetronu dobrego).
Od około 1943 roku zaczeło Niemcom brakować surowców stategicznych i jakość produkcji pogorszyła sie .Dodać należy sabotaże.
Same tzw Ziemie Odzyskane czyli Wyzykane pomimo propagandowego tamtadractwa były traktowane jako trofiejne i rabowane bez umiaru.W zaadzie było to serc epowojennej inustializacji ale często ukierunkowane militarnie.Gospodarczo i technologicznie to był najbardziej zaawansowany obszar (pomimo zniszczeń) powojennej Polski.Warszawa odbudowana była z wyrabowanej cegły a teraz m.innymi za duże pieniądze odbudowujemy np Kustrin czyli twierdzę w Kostrzynie.
Problemy spowodowała ewakuacja ludności niemieckiej a napływowi uchodźcy zza Buga niezbyt się nadawali z powodów oczywistych.
Temat rzeka.
Wiedziałbym bym więcej bo studiując we Wrocławiu szwendałem sie po wszystkich dziurach gdyż od dziecka interesowałem sie takimi historiami.Niestety człek był za młody i niedojrzały i wiele spraw przeoczyłem a teraz już nieco za późno bo swiadkowie wymarli i zbyt wiele konfabulacji.
Pamiętać należy że wiele spraw jest nadal utajnionych.
Tu historyjka rodzinna.
Mój teśc inżynier Jerzy Rybicki w czasie okupacji pracowł u Philipsa na Karolkowej w Warszawie.Był żołnierzem AK i robili radiostacje dla oddziałów "leśnych".Holendersy własciciele życzliwie wspomagali taką działalnośc pomimo niemieckiego nadzoru i grożących niebezpieczeństw.
Tuż przed Powstaniem nastapiła wsypa i teśc ukrywał sie kilka dni.Powstanie przeżył na fałszywych dokumentach a po Powstaniu z obozu w Pruszkowie jako fachowiec został skierowany wraz z żoną do Wiednia do zakładów Telefunkena.Wszystko waliło sie w 3-ciej Rzezy a jeszcze próbowali do ostatka coś ugrać.Niestety więcej szczegółó nie pamiętam a zapytać nie ma jak.
Nie wnikam tu w aspekty polityczne ale podaję czyste informacje.
Czyli do roboty Panowie mili.Pytać ,pytać i jeszcze raz pytać.Może sie co nieco wyjaśni.
Pozdrawiam Tomasz
3-cia Rzesza dywersyfikowała produkcję i chcąc uniknąc zniszczenia zakładów przez bombardowania przenosiła produkcję do małych utajnionych fabryczek .Dolny Śląsk to miało być "serce" stąd tak wiele ciekawych niedokończonych tajemniczych budowli na tym terenie.Bombardowanie małych obiektów zlokalizowanych w górskim zalesionym terenie mijało sie wtedy z celem.Poza tym łatwo było utrzymać tajność co jak widać sie sprawdziło.
Wiele z tych obiektów uniknęło poważnych zniczczeń w czasie wojny z racji swej lokalizacji bo nie było ciężkich walk.
Więcej szkód narobił szaber i decyzje polityczne.
Sowieci mieli spec oddziały NKWD poszukujące zagrabionych dobr kulturalnych orqaz triofiejnego chłamu.Rabowali co mogli w odwecie i przenosili całe zakłady wraz z wyłapaną kadrą.Amerykanie robili to samo ale bardziej kulturalnie i cywilizowanie.
Warto pamietać że technika niemiecka radiowa pomimo ograniczęń wojennych stała najwyższym światowym poziomie (z wyjątkiem radarów bo nie skonstruowali magnetronu dobrego).
Od około 1943 roku zaczeło Niemcom brakować surowców stategicznych i jakość produkcji pogorszyła sie .Dodać należy sabotaże.
Same tzw Ziemie Odzyskane czyli Wyzykane pomimo propagandowego tamtadractwa były traktowane jako trofiejne i rabowane bez umiaru.W zaadzie było to serc epowojennej inustializacji ale często ukierunkowane militarnie.Gospodarczo i technologicznie to był najbardziej zaawansowany obszar (pomimo zniszczeń) powojennej Polski.Warszawa odbudowana była z wyrabowanej cegły a teraz m.innymi za duże pieniądze odbudowujemy np Kustrin czyli twierdzę w Kostrzynie.
Problemy spowodowała ewakuacja ludności niemieckiej a napływowi uchodźcy zza Buga niezbyt się nadawali z powodów oczywistych.
Temat rzeka.
Wiedziałbym bym więcej bo studiując we Wrocławiu szwendałem sie po wszystkich dziurach gdyż od dziecka interesowałem sie takimi historiami.Niestety człek był za młody i niedojrzały i wiele spraw przeoczyłem a teraz już nieco za późno bo swiadkowie wymarli i zbyt wiele konfabulacji.
Pamiętać należy że wiele spraw jest nadal utajnionych.
Tu historyjka rodzinna.
Mój teśc inżynier Jerzy Rybicki w czasie okupacji pracowł u Philipsa na Karolkowej w Warszawie.Był żołnierzem AK i robili radiostacje dla oddziałów "leśnych".Holendersy własciciele życzliwie wspomagali taką działalnośc pomimo niemieckiego nadzoru i grożących niebezpieczeństw.
Tuż przed Powstaniem nastapiła wsypa i teśc ukrywał sie kilka dni.Powstanie przeżył na fałszywych dokumentach a po Powstaniu z obozu w Pruszkowie jako fachowiec został skierowany wraz z żoną do Wiednia do zakładów Telefunkena.Wszystko waliło sie w 3-ciej Rzezy a jeszcze próbowali do ostatka coś ugrać.Niestety więcej szczegółó nie pamiętam a zapytać nie ma jak.
Nie wnikam tu w aspekty polityczne ale podaję czyste informacje.
Czyli do roboty Panowie mili.Pytać ,pytać i jeszcze raz pytać.Może sie co nieco wyjaśni.
Pozdrawiam Tomasz
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1351
- Rejestracja: ndz, 28 czerwca 2009, 00:24
Re: Przemysł radiotechniczy na Ziemiach Odzyskanych przed 19
Temat jest bardzo interesujący z wielu względów.A koncentrując się na tym , tu Nas na forum najbardziej interesującym ,to na intensywną rozbudowę tam ,w okresie wojennym,sieci zakładów produkcyjnych o profilu radiotechnicznym m.in zadecydowała logistyka .Na Śląsku zaplecze metalurgiczne w tym metale kolorowe /huta w Gliwicach -odlewy /,transport rzeczny do Świnoujścia....Decydujące znaczenia miały dwie fabryki ,"Telefunken" i "Hagenuk-Werk-Kiel".Fragmentaryczne ale ciekawe wątki dotyczące tego słabo rozeznanego tematu , zwarte są w wydanej w 2007 r,, przez IPN książce Dzierżoniów -Wiek Miniony.