Witam
Radio jak inne z lat 20-tych,ale jakie chassis!
Nie żałowano materiału,robiąc go z blach miedzianych grubości około 1mm.Na drugiej fotce widać dolną część chassis,te górne blaszyska maskują kondensatory strojeniowe i cewki powietrzne,cała "elektronika" jest na centralnej płycie z czarnego niby ebonitu.Miło było słuchać różnojęzycznych stacji 5 sek. po "odpaleniu" radia przy oświetleniu jedynie żaróweczkami skal,także lampy świecą pięknym ciepłym blaskiem.Na zakresie fal średnich radio grało naprawdę głośno,na podłączonym głośniku 1000 omowym,na antenie G5RV.Regulacja głośności na wpiętym w żarzenie potencjometrze drutowym z wyłącznikiem żarzenia,napięcia anodowe nie są wyłączane.Wyrysowany szczegółowo (z danymi cewek i elementów R-C) z natury i niedbale schemat zawędrował na radiomuseum.org,bo Pan Ernst Erb nie miał .Otwory x 3 w skrzyni wypiłowały pracowicie koleżanki Myszki Miki,bo otwory 8 mm. im nie pasowały.
007 (Kopiowanie).JPG
143 (Kopiowanie).JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
Te lampy aż tak mocno się świecą? Kurcze, to jest po prostu kwintesencja radia lampowego... Midzio jak to niektórzy mówią
Nie wiem czy tylko ja tak mam czy nie tylko ja ale o wiele przyjemnej się słucha i ogląda radio kiedy jest wyjęte z obudowy, z lampkami na wierzchu, do tego urok świecących żarówek który dopełnia ciepłe światło emitowane przez lampy... Widać że "TO" wtedy żyje.
To takie swoiste wynurzenie które popełniłem wyżej jest tylko zachwytem nad takimi konstrukcjami, właścicielowi zazdroszczę takiej perełki.
Romanie, radyjka przez Ciebie pokazywanwe są tak ładne, że człowiekowi brak sensownych i nie będących banałem określeń w celu wyrażenia podziwu. BOMBA!
jacekk pisze:
Nie wiem czy tylko ja tak mam czy nie tylko ja ale o wiele przyjemnej się słucha i ogląda radio kiedy jest wyjęte z obudowy, z lampkami na wierzchu, do tego urok świecących żarówek który dopełnia ciepłe światło emitowane przez lampy... Widać że "TO" wtedy żyje.
Niespotykany , pewnie w Polsce jedyny.Mało jest już takich Perełek ,wyobrażam sobie jaki będzie piękny ten odbiorniczek po odrestaurowaniu - i ten blask tych lamp . Dziękuję Romku -wiesz za co . Pozdrawiam Paweł.
.Otwory x 3 w skrzyni wypiłowały pracowicie koleżanki Myszki Miki,bo otwory 8 mm. im nie pasowały.
ale o wiele przyjemnej się słucha i ogląda radio kiedy jest wyjęte z obudowy, z lampkami na wierzchu, do tego urok świecących żarówek który dopełnia ciepłe światło emitowane przez lampy... Widać że "TO" wtedy żyje. 
.