Pomyślałem o stworzeniu takiego wątku, bo być może spotkałem kogoś z forum w realnym świecie nie wiedząc o tym.
W ciągu ostatnich (i nie tylko) miesięcy poznałem cztery osoby, które być może są na tym forum:
1.Młody chłopak, studia lub pogimnazjalna, wysoki i chudy, z czarnymi kręconymi włosami. Powiedział, że też kolekcjonuje radia i ogółem stary sprzęt tego typu. Mówił mi o radiu lampowym za dwieście ileś złotych, i że kupiłby je, ale nie ma kasy. Polecił mi fajny trick do magnetofonów- gumki recepturki zamiast pasków, przy czzym najlepiej te płaskie czerwone i im pokrewne, bo są trwalsze. Natknęliśmy się na siebie przy "straganie" faceta sprzedającego dwie Unitrowskie Leny- jedynkę i dwójkę. Było to naprzeciwko takiej cukierni w budynku, koło lata, jeżeli chodzi o porę roku.
2.Mężczyzna już nie b. młody, ale nie stary, koło czterech dyszek. Bardzo miły i pomocny, sprzedaje co dwa-trzy tygodnie od wiosny do jesieni lampy radiowe pod halą. To on jedenastego listopada 2012 polecił mi Triodę. Pogadałem z nim chwilę, opowiadał mi o tym jaka to wielka szkoda, że za młodu niejedno radio rozpierniczył(jak widać prawie każdego kolekcjonera to spotkało- czyżby kolekcja to gryzące sumienie, zadośćuczynienie?

3.Mężczyzna koło trzydziestki, dość krótko obcięty, także kolekcjoner, podebrał mi sprzed nosa Mazura-Luxa wręcz ideała, z początku miły i myślałem, że sobie z nim pogadam o radiach, bo nieczęsto jest okazja na pogaduchy w realu, ale gdy się dowiedział, że jestem początkujący w kolekcji i mam tylko kilka radyjek to mnie po prostu olał. Zresztą już tuż przed tym jak powiedziałem mu ile mam lampiaków już pokazywał swoją wyższość mówiąc, gdy mu powiedziałem o Eumigete, coś w stylu "Eumigette? Fajne radyjko. Jedno? Ja mam ich pięć lub sześć." On mnie olał to ja jego też. Poszedłem sobie do w/w cukierni, scena rozgrywała się też przed nią. Było to w grudniu 2012, nie padał śnieg ale ten poprzedni leżał zlodziały na ziemi. Było mało osób a olbrzymi wysyp radyj, to wtedy kupiłem tego żałosnego Superheta.
4.Bardzo miły pan w średnim wieku jak to się mówi, czyli koło 60lat. Spotkałem go w hali na giełdzie elektronicznej na Balickiej 30tego grudnia u/r. Kupiłem wtedy DML 302,351, Bostona 2 i ZetKę 120. On ZetKę identyczną jak moja, ale w lepszym stanie. Pogadałem sobie z nim podczas gdy kuzyn poszedł po samochód. Podobno ma ponad sto radioodbiorników. Zaczęło się ponoć od napraw, a potem to już żal historii i zaczął zbierać.
To by było na tyle, jakbym jeszcze kogoś poznał to napiszę. Pozdrawiam!
Jeżeli przeczyta to osoba wymieniona , niech da znać. Nr.3 w mojej liście też, no przecież nie wstawię na czarną listę, bo pozory lubią jednak człowieka mylić
