BIS-105 Pomocy!!!

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

kapsel
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 19
Rejestracja: sob, 27 września 2003, 21:39
Lokalizacja: Szczecin

BIS-105 Pomocy!!!

Post autor: kapsel »

Dzień dobry
Mam wzmacniacz- bis-105. Jest to wzmacniacz radiowęzłowy na 4x EL34, który był podobno przez poprzedniego właściciela trochę zmodyfikowany do użytku "domowego" - został przystosowany do innych oporów, zostały wymienione kondensatry itp. ale mam z nim jeden problem: nie chodzą na nim kolumny, które mam (6 Ohm, 100 WAT) a mianowicie przy mocy większej niż 1/4 robi się ostry przester, przy cichszym słuchaniu dźwięk jest całkiem fajny. Próbowałem też do niego podłączyć stary, wielki głośnik Tonsila, z którego trudno było odczytać jakiekolwiek dane i można było ustawić wzmacniacaz głośniej, przester robił się już dopiero 1/2 mocy ale za to jakość dźwięku była beznadziejna a wiem, że ten głośnik potrafi dobrze brzmieć. Mam więc pytanie: co może być powodem takiego dziwnego zachowywania się wzmacniacza? Przy 100 watach lampowej mocy na połowie membrany powinny fruwać po pokoju Od razu zaznaczam, że niestety nie znam się na elektronice
pozdrowienia
Kacper
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: BIS-105 Pomocy!!!

Post autor: tszczesn »

kapsel pisze:Dzień dobry
Mam wzmacniacz- bis-105. Jest to wzmacniacz radiowęzłowy na 4x EL34, który był podobno przez poprzedniego właściciela trochę zmodyfikowany do użytku "domowego" - został przystosowany do innych oporów, zostały wymienione kondensatry itp. ale mam z nim jeden problem: nie chodzą na nim kolumny, które mam (6 Ohm, 100 WAT) a mianowicie przy mocy większej niż 1/4 robi się ostry przester, przy cichszym słuchaniu dźwięk jest całkiem fajny. Próbowałem też do niego podłączyć stary, wielki głośnik Tonsila, z którego trudno było odczytać jakiekolwiek dane i można było ustawić wzmacniacaz głośniej, przester robił się już dopiero 1/2 mocy ale za to jakość dźwięku była beznadziejna a wiem, że ten głośnik potrafi dobrze brzmieć. Mam więc pytanie: co może być powodem takiego dziwnego zachowywania się wzmacniacza? Przy 100 watach lampowej mocy na połowie membrany powinny fruwać po pokoju.
Sprawdź lampy, czy są dobre (na testerze, lub pomierz prądy i napięcia elektrod i porównaj z katalogiem (np. na mojej stronie). Możliwe też, że impedancja głośnika jest niewłaściwa, to zależy od przekładni transformatora. Spróbuj ew. oba głośniki połączyć szeregowo i równolegle, może będzie lepiej.
kapsel pisze:Od razu zaznaczam, że niestety nie znam się na elektronice
pozdrowienia
A to się lepiej za to nie bierz, naprawić ci się raczej w takiej sytuacji nie uda, a popsuć coś tam jest w miarę łatwo.

BTW. Pamiętaj, że napięcia w środku są niebezpieczne dla życia.
blue
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 146
Rejestracja: sob, 26 kwietnia 2003, 18:31
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: blue »

Witam, Kacper !
Poniewaz masz jedna,zlota gwiazdke- jestes na specjalnych prawach.
Te prawa /miedzy innymi/ to zadbanie o Twoje bezpieczenstwo.
Z urzadzeniami lampowymi , nie ma zartow.
Odpisuje ci dlatego ze prosto i uczciwie,stwierdziles ze sie na elektronice nie znasz.
Aby uchronic cie od wiekszych strat /uszkodzenie TR.GL. lub glosnikow/
proponuje abys napisal z kad jestes, moze akurat na tej samej ulicy, mieszka jakis uczestnik tego Forum, ktory zechce ci pomoc w tei sprawie.
Tutaj, zagladaja b. dobrzy fachowcy, a poza tym rowni goscie :-))
POZDRAWIAM
marek :D
Awatar użytkownika
ampliman
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 338
Rejestracja: pt, 18 kwietnia 2003, 21:58
Lokalizacja: Komorowo

wzm BIS

Post autor: ampliman »

Popieram wypowiedziane uwagi dotyczące bezpieczeństwa. Uważaj aby nie zrobić sobie krzywdy i dodatkowo nie zniszyć kolumn i głośników. Takie nieco beztroskie podłączanie różnych głośników do lampowego wzmacniacza radiowęzłowego, w którym ktoś grzebał i nie wiadomo co zmieniał może spowodować zniszczenie sprzętu.
Przede wszystkim postaraj się zlokalizować co poprzedni użytkownik zmienił w tym wzmacnaiczu. Przystosowanie do (jak to nazywasz) użytku domowego wzmacniacza radiowęzłowego polegało prawdopodobnie na zmianie elementów dopasowujących niskoomowe kolumny głośnikowe do wyjścia wysokoomowego wzmacniacza.
Powstaje pytanie jak to zostało zrobione i czy ktoś pastwił się nad wyjściem o napięciu znamionowym 30V czy 120V. Dla informacji podaję, że są to typowe napięcia znamionowe wzmacniacza radiowęzowego i prawdopodobnie takie posiadał Twój wzmacniacz. Te dwa napięcia uzyskiwane są za pomocą transformatora głośnikowego posiadającego uzwojenie wtórne z odczepem na 30V i 120V.
Najbardziej pożądanym sposobem zmiany impedancji obciążenia wzmacniacza radiowęzłowego jest zmiana transformatora wyjściowego. Niektórzy to robią bez zastanownienia bo nie zwracają uwagi, że istnieje możliwość wykorzystania wyjścia 30V do sterowania typowymi kolumnami głośnikowymi. Zróbmy proste obliczenie. Jeśli wzmacniacz ma moc 100W i oddaje ją przy napięciu wyjściowym 30V wartości skutecznej to oznacza, że jest przystosowany do podłaczenia głośnika o impedancji R = U*U/P=30*30/100=900/100=9omów.
Jak widać w zasadzie można do niego podłączyć kolumny o impedancji 8omów.
Ale należy pamiętać, że można to zrobić tylko korzystając z wyjścia 30V. Podłaczenie głośnika do wyjscia 120V jest niedopuszczalne.
Moja sugestia to sprawdzić, czy ktoś nie grzebał przy transformatorach wyjściowych. Czy wyjście nie jest podłączone do odczepu 120voltowego. Można sobie wyobrazić sytuację, że podłączenie obciążenia do tego wyjścia powoduje niewydolność wzmacniacza (np. z uwagi na jakiś feler lamp końcowych wzmacniacz po prostu obsiada). Może ten głośnik Tonsila o którym wspominasz ma większą impedancję i dlatego wzmacniacz mniej obsiada ale za to bardziej zniekształca.
To najprostsze czynności, które bym wykonał. Nie obejdzie się bez choćby najprostszego voltomierza i podstawowych pomiarów. Zmierzyłbym napięcia sterujące i napięcia pojawiające się na wyjściu wzmacniacza, do którego podłączony jest głośnik. To pozwoliłoby przynajmniej oszacować, czy wzmacniacz ma zachowane wartość wzmocnienia. Dopuszczałbym nawet sytuację, że ktoś dokonał namiastki "dopasowania" do domowych kolumn zmieniając pętlę sprzężenia zwrotnego, tak aby przy znamionowym napięciu wejściowym móc podłączyć kolumny do wyjścia wysokonapięciowego (nie żartuję, widziałem już taki szalony patent wykonany przez domowego elektronika).
Oczywiście przy tych pomiarach nie polecam dołączania do wyjścia głośników lecz oporność zastępczą w postaci rezystora o odpowiednio dużej mocy.
Jeśli okaże się, że przeróbki wzmacniacza są nieistotne, a wyjścia transformatora właściwie podłaczone można przystąpić do szukania usterki. Sugerowane wyżej sprawdzenie lamp, czy po prostu nie są "walnięte" to ważna czynność, którą tak czy inaczej będziesz musiał wykonać.
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
kapsel
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 19
Rejestracja: sob, 27 września 2003, 21:39
Lokalizacja: Szczecin

chyba jednak będę musiał odwiedzić elektronika :(

Post autor: kapsel »

no właśnie, dziękuję za odpowiedzi ale- jak w temacnie. Jeżeli jeszcze dodać moją nadzwyczajną umiejętność knocenia wszystkiego to już wogóle nie ma sensu się do tego zabierać. Gdybym znał przynajmniej zasady działania wzmacniacza z jakiegoś artykułu w stylu "jak to działa", gdzie byłoby opisane co jest od czego to może byłoby mi łatwiej cokolwiek zrobić, niestety nie udało mi się w Internecie nic takiego znaleźć (może ktoś widział coś takiego?). Można powiedzieć, że jestem sparaliżowany przez niewiedzę :cry:
pozdrowienia
Kacper
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: chyba jednak będę musiał odwiedzić elektronika :(

Post autor: tszczesn »

kapsel pisze:no właśnie, dziękuję za odpowiedzi ale- jak w temacnie. Jeżeli jeszcze dodać moją nadzwyczajną umiejętność knocenia wszystkiego to już wogóle nie ma sensu się do tego zabierać. Gdybym znał przynajmniej zasady działania wzmacniacza z jakiegoś artykułu w stylu "jak to działa", gdzie byłoby opisane co jest od czego to może byłoby mi łatwiej cokolwiek zrobić, niestety nie udało mi się w Internecie nic takiego znaleźć (może ktoś widział coś takiego?). Można powiedzieć, że jestem sparaliżowany przez niewiedzę
Część informacji znajdziesz na mojej stronie, aczkolwiek daleko za mało, bo one nie z takim zamysłem była tworzona. Najbardziej polecam kupić jakąś książkę/książki dla radioamatorów z lat 50-tych czy 60-tych, podręczniki dla techników radiowych z tego okresu itp. Często te książki bywają na Allegro i są (na ogół) niedrogie. Jeżeli jesteś rzeczywiśie taki 'zielony' z elektroniki i lamp, to lepiej się tego wzmacniacza nie dotykaj jak ci na nim zależy :) Jak chcesz coś poświęcić na eksperymenty to proponowałbym jakiego zrujnowanego Pioniera lub coś czego nie szkoda.
I pamiętaj - tam bywa po kilkaset woltów!