Na razie jedynie robię ogólne rozpoznanie w temacie (nie zabieram się w tej chwili za żadną taką konstrukcję) ale będę bardzo wdzięczny za odpowiedź. Mianowicie załóżmy, że w grę wchodzi skonstruowanie liniowego wzmacniacza mocy, który sterowany sygnałem z transceivera QRP dawałby na wyjściu jakieś 100W mocy (bez przeciążania lampy). Klasa a albo AB1.
Jakie lampy mogłyby w czymś takim pracować. Bo znane mi (GU-32, GU-50) mają albo za mały współczynnik mocy rozpraszanej na anodzie (kilkadziesiąt W) albo są przeznaczone do pracy ze znacznie większymi mocami (np. taka GK-71).
Nie przepadam za rozwiązaniem polegającym na korzystaniu z kilku lamp.
Po drugie czy sam sygnał z TRX QRP (dajmy na to 5-6W) wystarczyłby, żeby wysterować taki wzmacniacz?
Lampa nadawcza do wzmacniacza liniowego 100W
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Lampa nadawcza do wzmacniacza liniowego 100W
„ ... w grę wchodzi skonstruowanie liniowego wzmacniacza mocy, który sterowany sygnałem z transceivera QRP dawałby na wyjściu jakieś 100W mocy (bez przeciążania lampy). Klasa a albo AB1. „
Kol. Atlantis – pytanie, które zadałeś z pozoru jest banalne lecz odpowiedź na nie nie jest prosta.
W cytowanym fragmencie jest niekonsekwencja – wzmacniacz nie może mieć liniowej charakterystyki w klasie A albo AB1 (będzie zniekształcał wzmacniany sygnał) ... czy może chodzi Ci o wzm. szerokopasmowy (o liniowej charakterystyce częstotliwościowej)?
W przyszłości chcesz z poziomu QRP (5W) osiągnąć 100W – upewnij się komu i w jakim paśmie jaka moc jest dozwolona !
W paśmie KF pracuje się obecnie jedynie z wykorzystaniem CW , SSB lub jakiejś formy cyfrowej. W wyższych pasmach oraz na 10m stosuje się FM. To właśnie rodzaj modulacji wymusza konstrukcję, rozwiązanie układowe – klasę pracy stopnia końcowego wzmacniacza (czasami i driver'a).
W jednopasmowych nadajnikach dla CW najrozsądniej zastosować klasę C. Najmniejszym wysiłkiem, dla lampy też, można osiągnąć sporą moc. Łatwo jest też zadbać o mały poziom widma częstotliwości harmonicznych. W wielobandowych konstrukcjach klasę C jest trudniej stosować dla CW oraz sygnału z mod. FM - najczęściej stosuje się klasę B niezależnie od tego czy jest to stopień w ukł. przeciwsobnym czy też nie.
Gdy natomiast sięgniemy po SSB to zaczynają się schody. Trzeba tu mieć wiedzę, praktykę i możliwości poprawnego uruchomienia wzmacniacza. Praca z modulacją SSB wymaga od wzmacniacza dużej liniowości. Nie może on absolutnie zniekształcać podobnie jak w przypadku Hi-End'u. Przy uruchamianiu takiego toru nadawczego niezbędne jest odpowiednie wyposażenie w przyrządy pomiarowe. Niezbędny okazuje się specjalny generator dwu-tonowy.
W ramach forumowej dyskusji można wyjaśniać wątpliwości i podpowiadać źródła informacji. Kompleksowo nie da się problemu ogarnąć. A więc pozostaje literatura.
Kol. Atlantis – pytanie, które zadałeś z pozoru jest banalne lecz odpowiedź na nie nie jest prosta.
W cytowanym fragmencie jest niekonsekwencja – wzmacniacz nie może mieć liniowej charakterystyki w klasie A albo AB1 (będzie zniekształcał wzmacniany sygnał) ... czy może chodzi Ci o wzm. szerokopasmowy (o liniowej charakterystyce częstotliwościowej)?
W przyszłości chcesz z poziomu QRP (5W) osiągnąć 100W – upewnij się komu i w jakim paśmie jaka moc jest dozwolona !
W paśmie KF pracuje się obecnie jedynie z wykorzystaniem CW , SSB lub jakiejś formy cyfrowej. W wyższych pasmach oraz na 10m stosuje się FM. To właśnie rodzaj modulacji wymusza konstrukcję, rozwiązanie układowe – klasę pracy stopnia końcowego wzmacniacza (czasami i driver'a).
W jednopasmowych nadajnikach dla CW najrozsądniej zastosować klasę C. Najmniejszym wysiłkiem, dla lampy też, można osiągnąć sporą moc. Łatwo jest też zadbać o mały poziom widma częstotliwości harmonicznych. W wielobandowych konstrukcjach klasę C jest trudniej stosować dla CW oraz sygnału z mod. FM - najczęściej stosuje się klasę B niezależnie od tego czy jest to stopień w ukł. przeciwsobnym czy też nie.
Gdy natomiast sięgniemy po SSB to zaczynają się schody. Trzeba tu mieć wiedzę, praktykę i możliwości poprawnego uruchomienia wzmacniacza. Praca z modulacją SSB wymaga od wzmacniacza dużej liniowości. Nie może on absolutnie zniekształcać podobnie jak w przypadku Hi-End'u. Przy uruchamianiu takiego toru nadawczego niezbędne jest odpowiednie wyposażenie w przyrządy pomiarowe. Niezbędny okazuje się specjalny generator dwu-tonowy.
W ramach forumowej dyskusji można wyjaśniać wątpliwości i podpowiadać źródła informacji. Kompleksowo nie da się problemu ogarnąć. A więc pozostaje literatura.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6546
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
Re: Lampa nadawcza do wzmacniacza liniowego 100W
Do PA można z powodzeniem zastosować popularne i jeszcze tanie (NOSy) GU50. Na 3 szt. takich lamp w połączeniu równoległym można uzyskać słuszną moc, dużo przekraczającą dozwoloną (przydziałową) z kat. 1 pozwolenia krótkofalarskiego
Najlepsze (podobno) są te prod. ZSRR...
Fajna jest też lampa 6P45S, taką dopałkę właśnie buduję. Tutaj masz schemat który zamieścił p. Janeczek w swojej książce: http://sp-hm.pl/thread-662.html
Żeby z 5W "zrobić" 100W trzeba by zrobić driver np. na E180F tak jak w TRX wg. SP5WW (tego też składam bo dostałem go w wersjo puzzle) z tym że w SP5WW siedzi QQE06/40. Nie potrzeba wtedy 5W, starczy nawet mniej. Można też sterować z EL83 i wtedy mocy już dużej nie trzeba. Można też zastosować tranzystor, schematów w necie jest multum, tylko trzeba wszystko sobie poskładać i gotowe!
Na QRP jest niezła frajda, słuchaj pasm (szczególnie 80m bo jest najpopularniejsze) i czekaj aż usłyszysz gościa robiącego QSO na QRP, czasami można się nieźle zdziwić że słychać go na 58 a jest np z okręgu SP1
Ja niestety nie miałem przyjemności dokończyć nadajnika Taurusa (jeszcze) i nie wiem czy jeszcze będzie mi się chciało go kończyć.
Pozdrawiam.

Fajna jest też lampa 6P45S, taką dopałkę właśnie buduję. Tutaj masz schemat który zamieścił p. Janeczek w swojej książce: http://sp-hm.pl/thread-662.html
Żeby z 5W "zrobić" 100W trzeba by zrobić driver np. na E180F tak jak w TRX wg. SP5WW (tego też składam bo dostałem go w wersjo puzzle) z tym że w SP5WW siedzi QQE06/40. Nie potrzeba wtedy 5W, starczy nawet mniej. Można też sterować z EL83 i wtedy mocy już dużej nie trzeba. Można też zastosować tranzystor, schematów w necie jest multum, tylko trzeba wszystko sobie poskładać i gotowe!
Na QRP jest niezła frajda, słuchaj pasm (szczególnie 80m bo jest najpopularniejsze) i czekaj aż usłyszysz gościa robiącego QSO na QRP, czasami można się nieźle zdziwić że słychać go na 58 a jest np z okręgu SP1

Ja niestety nie miałem przyjemności dokończyć nadajnika Taurusa (jeszcze) i nie wiem czy jeszcze będzie mi się chciało go kończyć.
Pozdrawiam.
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
SQ9MYU
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Lampa nadawcza do wzmacniacza liniowego 100W
Chodziło mi o wzmacniacz w jak najmniejszym stopniu zniekształcający podawany sygnał. Jedynie pasma KF (zapewne nie wszystkie zresztą) wybierane za pomocą przełącznika. Na wejściu zestaw filtrów dolnoprzepustowych, na wyjściu strojony pi-filtr. Jaka klasa wzmacniacza w tym przypadku byłaby najbardziej odpowiednia w takim razie?gustaw353 pisze:W cytowanym fragmencie jest niekonsekwencja – wzmacniacz nie może mieć liniowej charakterystyki w klasie A albo AB1 (będzie zniekształcał wzmacniany sygnał) ... czy może chodzi Ci o wzm. szerokopasmowy (o liniowej charakterystyce częstotliwościowej)?
Tylko pasma KF, być może nawet podstawowy zestaw 80/40/20m. Praca w SSB, CW, może jakiś eksperyment z AM.W paśmie KF pracuje się obecnie jedynie z wykorzystaniem CW , SSB lub jakiejś formy cyfrowej. W wyższych pasmach oraz na 10m stosuje się FM. To właśnie rodzaj modulacji wymusza konstrukcję, rozwiązanie układowe – klasę pracy stopnia końcowego wzmacniacza (czasami i driver'a).
Dobrze, w takim razie rozumiem, że to co mnie interesuje będzie wymagało nieco głębszego zapoznania się z tematem.Gdy natomiast sięgniemy po SSB to zaczynają się schody. Trzeba tu mieć wiedzę, praktykę i możliwości poprawnego uruchomienia wzmacniacza. Praca z modulacją SSB wymaga od wzmacniacza dużej liniowości. Nie może on absolutnie zniekształcać podobnie jak w przypadku Hi-End'u. Przy uruchamianiu takiego toru nadawczego niezbędne jest odpowiednie wyposażenie w przyrządy pomiarowe. Niezbędny okazuje się specjalny generator dwu-tonowy.
Jak rozumiem na początek lepiej zacząć z CW?
Będę bardzo wdzięczny za podanie odpowiednich źródeł informacji.W ramach forumowej dyskusji można wyjaśniać wątpliwości i podpowiadać źródła informacji. Kompleksowo nie da się problemu ogarnąć. A więc pozostaje literatura.
Tak swoją drogą jakie lampy nadają się do wzmacniaczy operujących mocą w podzianym przedziale? Słowem: co pasuje w miejsce pomiędzy GU-50 a GK-71?

-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Lampa nadawcza do wzmacniacza liniowego 100W
Tu jest sporo konstrukcji:
http://www.cqham.ru/cons_pa.htm
Pewnie jest i literatura polsko-języczna, może Bieńkowskiego, trzeba poszukać
http://www.cqham.ru/cons_pa.htm
Pewnie jest i literatura polsko-języczna, może Bieńkowskiego, trzeba poszukać
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Lampa nadawcza do wzmacniacza liniowego 100W
W przypadku wzmacniaczy mocy w.cz. określenie klasy pacy stopnia nie jest tak jednoznaczne jak to się czyni w przypadku wzmacniaczy dla pasma akustycznego. Elementami wykonawczymi w obu przypadkach mogą być te same lub podobne lampy czy też tranzystory. Patrzy się jednak na nie jak na klucze komutujące źródło zasilania i obciążenie mające bardzo skomplikowany charakter. Tu bardziej istotny jest kąt otwarcia klucza podczas jednego okresu „wzmacnianego” sygnału. Ewidentnie to widać w przypadku rezonansowego wzm. w klasie C..
Fanom telegrafii (CW) proponuję poeksperymentować w klasie E.
Kiedyś, przy innej okazji odsyłałem do tego źródła, teraz też warto tu zajrzeć:
http://www.sp6pnz.republika.pl/doc/pa/part1p.html
Fanom telegrafii (CW) proponuję poeksperymentować w klasie E.
Kiedyś, przy innej okazji odsyłałem do tego źródła, teraz też warto tu zajrzeć:
http://www.sp6pnz.republika.pl/doc/pa/part1p.html
Re: Lampa nadawcza do wzmacniacza liniowego 100W
Klasa E?
Prawie jak zasilacz impulsowy....
No to kupujemy 6D22S do 6P45S....
Prawie jak zasilacz impulsowy....
No to kupujemy 6D22S do 6P45S....
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Lampa nadawcza do wzmacniacza liniowego 100W
Klasy D, E, F itd. obecnie są częściej stosowane niż klasy A, B, C i ich różniste kombinacje. Wynika to stąd, że obecnie częściej transmituje się „treść” cyfrową niż analogową.
Te pierwsze mają głównie zastosowanie w dyscyplinach industrialnych ale i radioamatorzy ( krótkofalowcy) też po nie sięgają. W periodyku QST z maja 1997 jest opis prostego wzmacniacza dla CW o mocy 300W w klasie E.
Miałem osobisty kontakt z PA na KF na jednym IRF520 (z niewielkim radiatorem) dającym do obciążenia ponad 50W – przez przypadek wpasował się w klasę E choć pierwotnie miało być inaczej. W CW sprawował się nawet nieźle ale w AM dał plamę.
Pierwszy rzut oka na schemat nie pozwala na rozróżnienie klas. Dopiero szczegółowa analiza komponentów i ich warunków pracy obnaża prawdę. Faktycznie przypominają one przetwornice bo poniekąd są nimi.
W technologiach z wykorzystaniem plazmy to właśnie w tej klasie pracują generatory energii w,cz.(13,56 MHz i krotności tej częstotliwości).
ISM (Industrial Scientific end Medical) w nielicencjonowanym paśmie 300 do ok. 400 MHz do transmisji danych stosuje się układy nadawcze pracujące w klasie E. Istotą powodzenia w realizacji stopni końcowych nadajników w klasach „cyfrowrowych” jest zastosowanie klucza komutującego z bardzo niską opornością w fazie przewodzenia. Tu doskonale sprawują się tranzystory polowe z wyjątkowo niską opornością kanału źródło-dren. Lampy niestety nie dorównają im.
Czytałem kiedyś, że lampy, obecnie hołubione przez audiofilów i gitarników, pierwotnie były stworzone do sterowania różnymi mechanizmami w odrzutowcach amerykańskich. Skopiowane też były do podobnych celów przez innych, nie koniecznie koalicjantów. Chodzi o lampę 6L6 czy też jakąś podobną. Zapewne koledzy mający dokładniejsze informacje moje nieścisłości wyprostują. Te lampy wykonywały podobne zadanie jakie obecnie powierza się tranzystorom polowym.
A więc co szkodzi poeksperymentować – może da to jakąś uciechę.
Te pierwsze mają głównie zastosowanie w dyscyplinach industrialnych ale i radioamatorzy ( krótkofalowcy) też po nie sięgają. W periodyku QST z maja 1997 jest opis prostego wzmacniacza dla CW o mocy 300W w klasie E.
Miałem osobisty kontakt z PA na KF na jednym IRF520 (z niewielkim radiatorem) dającym do obciążenia ponad 50W – przez przypadek wpasował się w klasę E choć pierwotnie miało być inaczej. W CW sprawował się nawet nieźle ale w AM dał plamę.
Pierwszy rzut oka na schemat nie pozwala na rozróżnienie klas. Dopiero szczegółowa analiza komponentów i ich warunków pracy obnaża prawdę. Faktycznie przypominają one przetwornice bo poniekąd są nimi.
W technologiach z wykorzystaniem plazmy to właśnie w tej klasie pracują generatory energii w,cz.(13,56 MHz i krotności tej częstotliwości).
ISM (Industrial Scientific end Medical) w nielicencjonowanym paśmie 300 do ok. 400 MHz do transmisji danych stosuje się układy nadawcze pracujące w klasie E. Istotą powodzenia w realizacji stopni końcowych nadajników w klasach „cyfrowrowych” jest zastosowanie klucza komutującego z bardzo niską opornością w fazie przewodzenia. Tu doskonale sprawują się tranzystory polowe z wyjątkowo niską opornością kanału źródło-dren. Lampy niestety nie dorównają im.
Czytałem kiedyś, że lampy, obecnie hołubione przez audiofilów i gitarników, pierwotnie były stworzone do sterowania różnymi mechanizmami w odrzutowcach amerykańskich. Skopiowane też były do podobnych celów przez innych, nie koniecznie koalicjantów. Chodzi o lampę 6L6 czy też jakąś podobną. Zapewne koledzy mający dokładniejsze informacje moje nieścisłości wyprostują. Te lampy wykonywały podobne zadanie jakie obecnie powierza się tranzystorom polowym.
A więc co szkodzi poeksperymentować – może da to jakąś uciechę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.