Nadajnik telegraficzny
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Nadajnik telegraficzny
Wątek otwieram w wyniku prywatnej wymiany wiadomości z kolegą Fryczem, na temat konstruowania amatorskich nadajników telegraficznych. Mam nadzieję, że inne osoby posiadające jakieś doświadczenie w temacie będą w stanie się wypowiedzieć.,
Na początek planuję zająć się czymś relatywnie prostym, w rodzaju dosyć popularnej konstrukcji na ECL82.
Na przykład:
http://www.algonet.se/~janax/ecl82bug.htm
http://f6hcc.free.fr/tx1lampe.htm
http://www.hanssummers.com/cwtx/cwtx1.html
Najważniejsze pytanie jakie nasuwa mi się w tej chwili dotyczy dławików, w szczególności dławików anodowych. Widzę, że dosyć często stosowane są dosyć charakterystyczne - z kilkoma szeregowymi uzwojeniami koszykowymi, nawiniętymi na ceramicznej rurce. Na ile mogę się posłużyć zwykłym dławikiem ze sklepu (np. osiowym lub pionowym) o odpowiedniej indukcyjności (często na schematach podaje się 2.2mH)? Ewentualnie dysponuję paroma ceramicznymi karkasami w formie rurki o średnicy około 10mm i długości kilku cm (takie same, jakich używano do nawijania oporników drutowych). Mogę je wykorzystać w takim projekcie? Jak powinienem nawinąć uzwojenie, żeby nie zachodziło ryzyko wystąpienia jakiegoś rezonansu?
Na początek planuję zająć się czymś relatywnie prostym, w rodzaju dosyć popularnej konstrukcji na ECL82.
Na przykład:
http://www.algonet.se/~janax/ecl82bug.htm
http://f6hcc.free.fr/tx1lampe.htm
http://www.hanssummers.com/cwtx/cwtx1.html
Najważniejsze pytanie jakie nasuwa mi się w tej chwili dotyczy dławików, w szczególności dławików anodowych. Widzę, że dosyć często stosowane są dosyć charakterystyczne - z kilkoma szeregowymi uzwojeniami koszykowymi, nawiniętymi na ceramicznej rurce. Na ile mogę się posłużyć zwykłym dławikiem ze sklepu (np. osiowym lub pionowym) o odpowiedniej indukcyjności (często na schematach podaje się 2.2mH)? Ewentualnie dysponuję paroma ceramicznymi karkasami w formie rurki o średnicy około 10mm i długości kilku cm (takie same, jakich używano do nawijania oporników drutowych). Mogę je wykorzystać w takim projekcie? Jak powinienem nawinąć uzwojenie, żeby nie zachodziło ryzyko wystąpienia jakiegoś rezonansu?
Ostatnio zmieniony ndz, 22 lipca 2012, 10:17 przez Atlantis, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Nadajnik telegraficzny
Gdybyś chciał takie dławiki jak w opisie, to informuję że nadal produkuje je Hammond.
2,5 mH, nazywają się 3-Pi (bo 3 sekcje).
2,5 mH, nazywają się 3-Pi (bo 3 sekcje).
_
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
Hmm... A można je dostać/zamówić u jakiegoś polskiego sprzedawcy, za względnie rozsądną cenę?
-
- 25...49 postów
- Posty: 40
- Rejestracja: wt, 17 maja 2011, 12:25
Re: Nadajnik telegraficzny
Kolega Frycz ma zdolność do zaszczepiania pozytywnych "wibracji"
.
Pod wpływem jego postów na tym oraz innym forum i płynących z nich emocji sam się przemogłem i zabrałem
za budowę pierwszego urządzenia nadawczego .
Ja zaczynam od konstrukcji w/g SP5FM , pod baczną kontrolą kolegów z klubu .
Co do części , rozeznałem już trochę sytuację i najtrudniejsze do zdobycia są dwie części :
1. Kwarce - na pasmo 80M niestety nie znalazłem na polskim rynku , a i ogłoszenie dane tutaj na forum nie przyniosło skutku !
2. Dławiki koszykowe - tu masz kilka wyjść :
- Koledzy z klubu mówią , żeby się nie przejmować i nawijać nawet na rdzeniach , aby tylko indukcyjność była odpowiednia - trochę to do mnie nie przemawia .
- Zbudować sobie nawijarkę
- Zamówić u kolegów .
Atlantis - tobie proponuje trzecie wyjście - powinieneś się skontaktować z kolegami :
- romanradio - widziałem ostatnio jego chęc pomocy w tym temacie tutaj na forum !
- Matizz - kiedyś robił nawijarkę do takich cewek , może jeszcze ma i świadczy takie usługi - ale tego nie wiem ?
Będę z uwagą śledził ten wątek .

Pod wpływem jego postów na tym oraz innym forum i płynących z nich emocji sam się przemogłem i zabrałem
za budowę pierwszego urządzenia nadawczego .
Ja zaczynam od konstrukcji w/g SP5FM , pod baczną kontrolą kolegów z klubu .
Co do części , rozeznałem już trochę sytuację i najtrudniejsze do zdobycia są dwie części :
1. Kwarce - na pasmo 80M niestety nie znalazłem na polskim rynku , a i ogłoszenie dane tutaj na forum nie przyniosło skutku !
2. Dławiki koszykowe - tu masz kilka wyjść :
- Koledzy z klubu mówią , żeby się nie przejmować i nawijać nawet na rdzeniach , aby tylko indukcyjność była odpowiednia - trochę to do mnie nie przemawia .
- Zbudować sobie nawijarkę

- Zamówić u kolegów .
Atlantis - tobie proponuje trzecie wyjście - powinieneś się skontaktować z kolegami :
- romanradio - widziałem ostatnio jego chęc pomocy w tym temacie tutaj na forum !
- Matizz - kiedyś robił nawijarkę do takich cewek , może jeszcze ma i świadczy takie usługi - ale tego nie wiem ?
Będę z uwagą śledził ten wątek .
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Nadajnik telegraficzny
Nie mam pojęcia. Mi przysłał dobry człowiek z Kanady.Atlantis pisze:Hmm... A można je dostać/zamówić u jakiegoś polskiego sprzedawcy, za względnie rozsądną cenę?
_
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
Ja myślę że ich "koszykowość" to umowna sprawa i można to zrobić tak żeby z jakiegoś wraku radia wyciągnąć jakieś (dosłownie jakieś) trzy cewki koszykowe i nakleić epidianem na dębowy lub ebonitowy lub szklany rdzeń a na końcu wkleić/wlutować dwa druciki i wszystko podłączyć szeregowo. Czekając na ideał możemy niedoczekaćfugasi pisze:Nie mam pojęcia. Mi przysłał dobry człowiek z Kanady.Atlantis pisze:Hmm... A można je dostać/zamówić u jakiegoś polskiego sprzedawcy, za względnie rozsądną cenę?

Piszę kolokwialnie ale wiadomo o co chodzi.

Idealne są bezpieczniki - te duże ruskie (foto).
Bo najgorsze co może nas spotkać to "ugrzęznąć w perfekcji"... Co oczywiście nie znaczy że ma być niechlujnie i byle jak

Ważne jest znalezienie złotego środka pomiędzy jakością elektryczną a estetyką projektu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
To jednak jest pewnym komplikowaniem, gdy nie dysponuje się ani nawijarką, ani odpowiednimi żarówkami/bezpiecznikami, ani zbędnymi uzwojeniami koszykowymi ze starego radia.
W tej chwili mam pod ręką jedynie wspomniane karkasy ceramiczne oraz drut nawojowy 0,15mm. W grę wchodzi wykorzystanie tych przedmiotów, albo zakup gotowych dławików, jeśli elementy o odpowiednich właściwościach dostępne są za względnie sensowną cenę.
Swoją drogą zastanawia mnie, że w amatorskich konstrukcjach QRP na półprzewodnikach zasilanie filtruje się po prostu dławikami osiowymi kilkanaście-kilkadziesiąt uH, nie przykładając większej wagi do tego, w jaki sposób zostały wykonane.

Swoją drogą zastanawia mnie, że w amatorskich konstrukcjach QRP na półprzewodnikach zasilanie filtruje się po prostu dławikami osiowymi kilkanaście-kilkadziesiąt uH, nie przykładając większej wagi do tego, w jaki sposób zostały wykonane.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
Błagam, nie osłabiaj mnie! Jakim komplikowaniem? Kiedy przeczytałem Twój post, wstałem wziąłem z biura kubek kawy ( bo siedzę teraz nad projektem ) poszedłem na strych gdzie mam pracownię i w 4 minuty nawinąłem taki dławik. Cztery minuty. I to nie w pośpiechu tylko na spokojnie. Wziąłem pierwszy z brzegu opornik 3,3M (lepszy by był 4,7M ale nie chciało mi się szukać) kawałek ceratki i jakiś drut w emalii i licy i nawinąłem 3 sekcje, polutowałem, zabezpieczyłem lakierem. Bez nawijarki, bez żarówek, bezpieczników uzwojeń koszykowych... Oczywiście to jest przykład dydaktyczny, bo gdybym to robił dla siebie to bym wziął licę z jakiejś anteny ferrytowej, obliczył ilość zwojów, opornik 4,7M spolerował bym Dremelem do gołej ceramiki, i zamiast lakierem zabezpieczył bym każde uzwojenie kroplą żywicy epoksydowej. W dalszym ciągu było by to 10 minut przy kawce i koncercie w radiowej dwójce.Atlantis pisze:To jednak jest pewnym komplikowaniem, gdy nie dysponuje się ani nawijarką, ani odpowiednimi żarówkami/bezpiecznikami, ani zbędnymi uzwojeniami koszykowymi ze starego radia.W tej chwili mam pod ręką jedynie wspomniane karkasy ceramiczne oraz drut nawojowy 0,15mm. W grę wchodzi wykorzystanie tych przedmiotów, albo zakup gotowych dławików, jeśli elementy o odpowiednich właściwościach dostępne są za względnie sensowną cenę.
Swoją drogą zastanawia mnie, że w amatorskich konstrukcjach QRP na półprzewodnikach zasilanie filtruje się po prostu dławikami osiowymi kilkanaście-kilkadziesiąt uH, nie przykładając większej wagi do tego, w jaki sposób zostały wykonane.
Dlaczego teraz filtruje się dławikami osiowymi? Bo teraz są inne konstrukcje, inni ludzie. Nie dostaniesz teraz linki bronz-fosforowej na antenę i wielu innych rzeczy. Teraz nie przykłada się większej wagi do wielu rzeczy, ale jeśli gość robi Kajmana i mu to działa, to daje Ci gotową płytkę i to będzie działać. Ale jak Ty robisz coś od postaw to może Ci się wzbudzić i masz problem. Poza tym to są zabaweczki. A nawet jak nie, to taki ICOM sprawdzi dławik 10X zanim zatwierdzi do produkcji... Poza tym jak masz pośrednią 9MHz i dasz dławik osiowy i on się nie wzbudza, to jest ok. Ale w tym nadajniku możesz mieć
3,5 MHz 7 MHz, 10 MHz, 14 MHz.... A to już jest szerokie spektrum częstotliwości i spore ryzyko że taki osiowy dławik się ostro wzbudzi... Na UKF zaś ważna jest też długość drutu którym nawijamy dławik, ale nie pamiętam zależności czy to 1/4 fali czy 1/2 ?
Załączam niestety niewyraźne zdjęcia repliki radiostacji powstańczej Błyskawica,
Zobacz w generatorze jaki jest dławik? Po coś on jest?
Zobacz na kolejnym zdjęciu dwa dławiki, pierwszy 4 zwoje w teflonie na oporniku, a drugi to majstersztyk, na teflonie, masz różne średnice i różne ilości zwojów a to poblokowane dobranymi kondensatorami... A mogli kupić na Wolumenie gotowe dławiki...
Tylko potem by pisali na Elektrodzie: Zrobiliśmy nadajnik Błyskawica, ale się wzbudza!? Pomocy, co robić?!?! Albo: Zrobiliśmy nadajnik. Miał mieć 40W a ma 10W. Co robić?!?! Kolega mówi żeby dać dużo mocniejsze lampy....Podobno takie w szklanych bańkach są za słabe, pomocy!?!
Ufff...
Pewne rzeczy po prostu trzeba robić z zasadami sztuki... Tak samo jak na premierę czy do filharmonii idziemy w wypolerowanych butach i garniturze i nie pytasz, dlaczego?

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
Hmm... Zacznijmy może od tego, że zamierzam sprawdzić inne podejście do tenatu. Nadajnik nie ma pracować na wielu pasmach. Zależy mi na tym, żeby jak najlepiej sprawdzał się na 80m, przy wykorzystaniu rezonatora ceramicznego. Zdaje sobie sprawę z tego, że problemy z rezonansem dławików zaczynają się w przypadku urządzeń wielopasmowych (w końcu w niektórych projektach wzmacniaczy mocy na KF stosuje się przełączane zespoły dławików). Z tym jednak mam zamiar eksperymentować w późniejszych projektach.
Co do pytań na elektrodzie to ja się szczególnie nie dziwię. Chociaż mam w swojej bibliotece trochę starych ksiązek, czasem trudno jest mi znaleźc właściwą odpowiedź. To co dla tych, którzy uczyli się tematu dawniej jest oczywiste, wcale nie musi być takim dla początkujących. Dlatego i ja wolę o wszystko dopytać.
W przypadku tak prostego projektu i niewygórpwanych założeń (urzędzenie jednopasmowe) jaka dokładnośc przy wykonaniu dławików jest potrzebna? Wystarczy nawinąc jednowarstwowo odpowiednią ilośc zwojów do uzyskania 2,2mH (miernik mam) na wspomnianym wcześniej karkasie, czy też eksperymentami z uzwojeniami koszykowymi są mocno wskazane?
Co do pytań na elektrodzie to ja się szczególnie nie dziwię. Chociaż mam w swojej bibliotece trochę starych ksiązek, czasem trudno jest mi znaleźc właściwą odpowiedź. To co dla tych, którzy uczyli się tematu dawniej jest oczywiste, wcale nie musi być takim dla początkujących. Dlatego i ja wolę o wszystko dopytać.
W przypadku tak prostego projektu i niewygórpwanych założeń (urzędzenie jednopasmowe) jaka dokładnośc przy wykonaniu dławików jest potrzebna? Wystarczy nawinąc jednowarstwowo odpowiednią ilośc zwojów do uzyskania 2,2mH (miernik mam) na wspomnianym wcześniej karkasie, czy też eksperymentami z uzwojeniami koszykowymi są mocno wskazane?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
OK. w poszukiwaniu jest cała frajda ale według mnie powinniśmy najpierw zrobić tak jak powinno być. a potem dopiero eksperymentować. Akurat w nadajniku nie ma cewek koszykowych. Wyzwaniem jest cewka anodowa. Widzisz jak to zrobione jest w Błyskawicy? Mistrzostwo świata! Teflon, różne średnice i różne rodzaje zwojów. Tam jest chyba dławik strojony. Szkoda że zdjęcia takie słabe
Napiszę do autora książki może dośle lepsze.
Jak masz nadajnik na 3,5 to on będzie działał na 7.. Szkoda rezygnować.
W załączniku jest napisane jak powinen wyglądać dławik, ale jak zrobisz wszystko na płytce laminowanej z dławikami osiowymi to też będzie dobrze. Ja znalazłem takie plastikowe karkasy od anten ferrytowych (foto) i one się nadają, albo takie słupki z plexy (foto) są idealne albo kawałek tekstolitu z wcięciami (foto) >
To nie ważne jak, byle działało...

Jak masz nadajnik na 3,5 to on będzie działał na 7.. Szkoda rezygnować.
W załączniku jest napisane jak powinen wyglądać dławik, ale jak zrobisz wszystko na płytce laminowanej z dławikami osiowymi to też będzie dobrze. Ja znalazłem takie plastikowe karkasy od anten ferrytowych (foto) i one się nadają, albo takie słupki z plexy (foto) są idealne albo kawałek tekstolitu z wcięciami (foto) >
To nie ważne jak, byle działało...

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 250...374 postów
- Posty: 353
- Rejestracja: ndz, 14 lutego 2010, 21:58
Re: Nadajnik telegraficzny
Ja znowu przy okazji:
Załącznik w postaci ogłoszenia z gazety
Ten dławik Raunda (nic nie mogłem znaleźć w Google o nim ) jakie miał wymiary ?
Załącznik w postaci ogłoszenia z gazety
Ten dławik Raunda (nic nie mogłem znaleźć w Google o nim ) jakie miał wymiary ?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
GeTe pisze:/.../
Ten dławik Raunda (nic nie mogłem znaleźć w Google o nim ) jakie miał wymiary ?
To taki bajer z epoki



Pewnie jak nie ma wzbudzeń to audycja brzmi lepiej...
Na oko to miał 3 cm średnicy i ze 6 cm wysokości. Taka ebonitowa szpulka z nacięciami. Idealny na fale długie i średnie...
Ps.
Dziś rano poeksperymentowałem (20 minut) z dławikami. Wyszło to tak jak na foto. Dławiki mają 200 i 50 uH. To są tylko eksperymenty.
Kupię drut DNEJ 0,20 i wtedy nawinę 3 - 4 sekcyjne dławiki 2,2 mH.
Ciekawy schemat się przewinął przez nasze forum i tam są właśnie takie dławiki. Z innej beczki: nie rozumiem po co tam jest dioda LED ? Jako wskaźnik modulacji?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
Tak BTW ile zwojów powinienem nawinąć na tym ceramicznym karkasie (średnica 10mm), aby uzyskać 2,2mH (orientacyjnie, zweryfikuję miernijiem) przy nawijaniu jednowarstwowo, a ile w przypadku użycia sekcji i krzyżowania zwojów)?
Dzisiaj dotarła do mnie przesyła z rezonatorami ceramicznymi 3,58 MHz. Przetestowałem je na szybko, na prowizorycznym generatorze zbudowanym na płytce stykowej. Częstotliwośc trochę pływa, szczególnie na początku. Zobaczę jak się zachowają np. w VFO Bartka (lepsze kondensatory, stabilizowane i filtrowane zasilanie). Ciekaw też jestem jak się sprawdzą we współpracy z oscylatorem lampowym.
Hmm... Dryf częstotliwości rzędu 100Hz na pół godziny jest do zaakceptowania przy pracy na telegrafii?
Wygląda też na to, że przez pierwszych kilka minut rezonator musi się "wygrzać", żeby f się ustabilizowała.
Zakres przestrajania wynosi od około 3,51 do 3,55 MHz.
Dzisiaj dotarła do mnie przesyła z rezonatorami ceramicznymi 3,58 MHz. Przetestowałem je na szybko, na prowizorycznym generatorze zbudowanym na płytce stykowej. Częstotliwośc trochę pływa, szczególnie na początku. Zobaczę jak się zachowają np. w VFO Bartka (lepsze kondensatory, stabilizowane i filtrowane zasilanie). Ciekaw też jestem jak się sprawdzą we współpracy z oscylatorem lampowym.
Hmm... Dryf częstotliwości rzędu 100Hz na pół godziny jest do zaakceptowania przy pracy na telegrafii?
Wygląda też na to, że przez pierwszych kilka minut rezonator musi się "wygrzać", żeby f się ustabilizowała.
Zakres przestrajania wynosi od około 3,51 do 3,55 MHz.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
Tak swoją drogą, gdybym chciał w ramach rozgrzewki złożyć najpierw coś na tranzystorach, co uprościłoby znacznie kwestię zasilania...
Wstępna koncepcja jest następująca:
1) Oscylator z rezonatorem ceramicznym, układ Colpitsa.
2) W PA IRF520, z driverem np. na BC211/2N2219
I teraz podstawowa wątpliwość: co powinno być pomiędzy nimi? Czy za VXO powinien być jakiś bufor (np. na BF245)? Jakiś stopień wzmacniacza czy sygnał z VXO spokojnie wysteruje driver? Wypadałoby też wstawić jakiś obwód LC po drodze?
Oczywiście to trochę takie teoretyzowanie, ale jestem ciekaw waszych opinii.
Wstępna koncepcja jest następująca:
1) Oscylator z rezonatorem ceramicznym, układ Colpitsa.
2) W PA IRF520, z driverem np. na BC211/2N2219
I teraz podstawowa wątpliwość: co powinno być pomiędzy nimi? Czy za VXO powinien być jakiś bufor (np. na BF245)? Jakiś stopień wzmacniacza czy sygnał z VXO spokojnie wysteruje driver? Wypadałoby też wstawić jakiś obwód LC po drodze?
Oczywiście to trochę takie teoretyzowanie, ale jestem ciekaw waszych opinii.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
Moja opinia jest taka jak w załączniku 
Prościzna, płytki trawić nie trzeba, poza jednym tranzystorem elementy można wyjąć ze zwłok starego kaseciaka.
Ważny może być przekaźnik bo musi być dość szybki i cichy. Ale te nowoczesne przekaźniki takie są.
Zasilanie na początek z 3 płaskich bateryjek...

Prościzna, płytki trawić nie trzeba, poza jednym tranzystorem elementy można wyjąć ze zwłok starego kaseciaka.
Ważny może być przekaźnik bo musi być dość szybki i cichy. Ale te nowoczesne przekaźniki takie są.
Zasilanie na początek z 3 płaskich bateryjek...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF