Urządzenia lampowe większej mocy - materiały

[Atlantis]

W tej chwili powoli czytam "Amatorskie urządzenia krótkofalowe", doszkalając się w szczegółach budowania urządzeń lampowych. Na razie moje praktyczne doświadczenia w tej materii nie są dość wyszukane (jakieś proste odbiorniki reakcyjne na lampach bateryjnych, z baterią anodową wykonaną z odpowiedniej ilości bateryjek 9V połączonych szeregowo) i chciałbym jednak uzupełnić wiadomości zanim zabiorę się za montaż np. jakiegoś zasilacza sieciowego i nadajnika telegraficznego na 6AG7 i 6V6.

Oczywiście w chwili obecnej nie planuję jeszcze zabierania się za układy budowane na lampach dużej mocy, wymagających 1kV napięcia anodowego (i więcej). Jednak chętnie zaopatrzyłbym się już w odpowiednie materiały. Może istnieje jakaś klasyczna książka na ten temat, którą warto byłoby mieć w swojej bibliotece i która zawierałaby komplet potrzebnych informacji. Bo jak rozumiem montując taką konstrukcję trzeba sprostać znacznie bardziej wyśrubowanym wymaganiom, niż to ma miejsce w przypadku sprzętu QRP...

[kiepura47-51]

Poszukaj w internecie dostep do takich ksiazek,lub przedstaw rozdzial ,ktory Cie interesuje.Jako bonus mozesz uzyskac te dwie lampy.2E26,lub6146. Pozdrawiam. Janusz

[darczar]

http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/kossobudzki1.htm

[Zibi]

http://www.tubebooks.org/technical_book ... pair...%29

[Atlantis]

Hmm... A tak swoją drogą, gdy chodzi o absolutne podstawy to o czym należy pamiętać przy budowie wzmacniaczy na większe moce, gdy napięcie anodowe wynosi, dajmy na to 700V do 2kV? Rzecz jasna poza elementarnymi podstawami, obowiązującymi również przy nieco niższych napięciach anodowych - unikaniem dokonywania manipulacji na działającym układzie (a jeśli już, to z uwzględnieniem słynnej porady z trzymaniem jednej ręki w kieszeni), pamiętaniem o ładunku w kondensatorach itp.
Oczywiście w tej chwili nie zamierzam zabierać się za budowę wzmacniacza oddającego kilkaset W do anteny, ale trochę informacji nie zaszkodzi.
Słowem o czym trzeba pamiętać, żeby urządzenie nie stanęło w płomieniach, gdzieś nie zapalił się łuk albo wnętrze nie zaczęło nagle funkcjonować jak cewka Tesli?

[djivo]

Hmm... A tak swoją drogą, gdy chodzi o absolutne podstawy to o czym należy pamiętać przy budowie wzmacniaczy na większe moce, gdy napięcie anodowe wynosi, dajmy na to 700V do 2kV? Rzecz jasna poza elementarnymi podstawami, obowiązującymi również przy nieco niższych napięciach anodowych - unikaniem dokonywania manipulacji na działającym układzie (a jeśli już, to z uwzględnieniem słynnej porady z trzymaniem jednej ręki w kieszeni), pamiętaniem o ładunku w kondensatorach itp.
Oczywiście w tej chwili nie zamierzam zabierać się za budowę wzmacniacza oddającego kilkaset W do anteny, ale trochę informacji nie zaszkodzi.
Słowem o czym trzeba pamiętać, żeby urządzenie nie stanęło w płomieniach, gdzieś nie zapalił się łuk albo wnętrze nie zaczęło nagle funkcjonować jak cewka Tesli?

Atlantis - nie pomaga czasem nawet trzymanie jednej ręki, opisałem to przy nawijaniu transformatora zasilającego do GM70.
Włączone trafo podniosłem jedną ręką, chciałem obrócić aby dokręcić śruby skręcające rdzeń.
Z ręki poleciał dym, palce poparzone pomiędzy wskazującym a fuck u, popłynęło napięcie 680V zmiennego.
Nie było miło. Kolega który był akurat przy mnie od lat zajmujący się lampami - mówi że nigdy czegoś takiego nie widział.

[Atlantis]

Ale przecież właśnie o to w tej zasadzie chodzi - ona nie chroni przed porażeniem prądem. Chroni przed sytuacjami, kiedy prąd płynie przez ważne organy. W twoim przypadku prąd przepłynął przez dłoń. Gdyby użyć dwóch rąk narażone byłoby m.in. serce i układ nerwowy...

[djivo]

Na szczęście wszystko się już zagoiło i jest okay ale poczułem to mocno.