Mycie płytki od Ballady.

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

mak222
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 388
Rejestracja: wt, 5 maja 2009, 10:35
Lokalizacja: Wrocław

Mycie płytki od Ballady.

Post autor: mak222 »

Mam problem, zabrałem się za leżącą w piwnicy Balladę. Cała płytka pokryta grubą warstwą tłustego kurzu z różnymi farfoclami po myszach. Nie do odkurzenia w żaden normalny sposób.

Czy można taką płytkę wymyć w mocno ciepłej wodzie z detergentem wspomagając się sztywnym pędzelkiem? Czy raczej jakiś izopropanol? Boję się czy woda nie zostanie w filtrach.
Doświadczonych w renowacji kolegów proszę o radę.

Marek
Awatar użytkownika
Witek
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 557
Rejestracja: wt, 23 listopada 2004, 23:19
Lokalizacja: Opole

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: Witek »

Można myć w ciepłej wodzie. Rozpuszczalników radzę nie stosować. Na poważny brud pomaga preparat do mycia piekarników, ale uwaga zawiera NaOH.
W filtrach naturalnie zostanie wilgoć, którą da się odpędzić w słoneczny dzień na dworze. Filtry najlepiej ze zdjętymi kubkami.
Można też filtry wylutować i delikatnie umyć tylko z zewnątrz.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: AZ12 »

Witam

Do mycia zakamarków w płytce drukowanej można użyć tampon zwilżony wodą lub denaturatem.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: tszczesn »

mak222 pisze:Mam problem, zabrałem się za leżącą w piwnicy Balladę. Cała płytka pokryta grubą warstwą tłustego kurzu z różnymi farfoclami po myszach. Nie do odkurzenia w żaden normalny sposób.
W przypadku zwykłego, tłustego brudu - detergent. Na skamieniały kurz mysie bobki itp - CIF lub coś podobnego. Do czyszczenia blachy i nie tylko dobry jest też Fosol, świetnie zmywa osady z blachy i nie tylko, ale uwaga - dobrze usuwa tez napisy odbite pieczątkami itp. dodatki. CIF jest trudno dokładnie zmyć, do tego niedopłukanie widać dopiero po wyschnięciu, ale efekt ostateczny daje b. dobry. Wilgocią się nie przejmuj, , kilka godzin na słońcu (zimą na kaloryferze/piecu) znakomicie wysuszy wszystkie elementy, z trafem sieciowym włącznie.
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: jacekk »

Wszystkie radia które mam myłem w wodzie. Najczęściej na dworze robiłem płukanie w ciepłej wodzie z płynem aby usunąć grubsze i lżej przyklejone zanieczyszczenia a następnie w domu dokładnie za pomocą mleczka CIF i starej wygiętej szczoteczki do zębów i pędzelka (do filtrów i innych delikatnych elementów) wszystko dokładnie szorując. Jak się da to trzeba zdjąć kubki filtrów. Płukanie w ciepłej wodzie silnym strumieniem, na koniec warto wypłukać całość w wodzie demineralizowanej.

Co do suszenia to wstępnie przez około 30 minut suszę przy pomocy "fareki" potem zostawiam na dwa-trzy dni w ciepłym i przewiewnym miejscu. Przy transformatorach warto je dłużej wygrzać w wyższej temperaturze. Jak do tej pory problemów nie było :wink:

Ps. Po myciu nie można zapomnieć o przesmarowaniu niektórych elementów.
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Zawsze do mycia w pierwszej kolejności używam wody + mydełko. W zależności od rodzaju brudu używam też spirytusu i benzyny ekstrakcyjnej. Oczywiście staram się nie zamoczyć filtrów i cewek a czas i metoda suszenia zależna od użytego środka. Raz nawet udało mi się spalić jakiś odbiornik, po myciu zostało trochę benzyny w wyłączniku potencjometru i po włączeniu bumm! Najgorsze paskudztwo do mycia to kocie "wydzieliny" i mysie siki. Myje się, myje a "to" wyłazi. Ostatnio miałem dziewiczą ZK120 którą ktoś przed laty zakonserwował butelką oleju jadalnego. Tydzień czasu gotowałem części (te które można) w wodzie z proszkami do prania, nic tego nie rusza. Jest to metoda podejrzana u mechaników maszyn do szycia gdzie często trafiały się maszyny nasmarowane olejem jadalnym.
mak222
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 388
Rejestracja: wt, 5 maja 2009, 10:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: mak222 »

Dzięki wszystkim za rady, dzisiaj spróbuję zaczynając od wody+detergent a potem zobaczymy co dalej. Wstawię jakieś fotki, żeby dla innych początkujących było jak powinno się myć płytki (albo i nie :P ).

Balladę wybrałem specjalnie, bo jak nie wyjdzie to nie będzie bardzo żal, a na czymś trzeba spróbować.
Stan ogólny niestety 3= ( dla niewiedzących - była taka ocena w szkole kiedyś. Praktycznie oznaczała wiedzę o epsilon wiekszą od zera, gdzie epsilon i tak dążył do zera :lol: )

Marek
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: chrzan49 »

Można wodą z detergentami ale dobrze wysuszyć.Nie wkładać do pralki zwłaszcza na gotowanie i wirowanie .

Olej jadalny polimeryzuje i robi sie skorupa b.ciężka do usunięcia.Czego to nasi macgajverzy nie wymyśla

Dość często trafia mi się sprzęt zalany kompocikiem albo piweczkiem.Co ciekawe że można rozpoznać czym nawet po ponad 20 latach!!.
Pozdrawiam T
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 955
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: staku »

Trzeba uważać czym się myje. Najlepiej zrobić test na czymś mało wartościowym i trochę odczekać. Ostatnio myłem płytkę od Rapsodii na której oprucz wymienionych wcześniej świństw, były jeszcze połacie rozlanej smoły z kondensatorów. Wszystko fajnie się zmyło, niestety kondensatory styrofleksowe rownież. Normalnie się rozpłynęły :( . Użyłem preparatu do odtłuszczania i nic nie wskazywało że kondensatory tego nie lubią. Rozlazły się po około pół godzinie od mycia.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: tszczesn »

staku pisze:Trzeba uważać czym się myje. Najlepiej zrobić test na czymś mało wartościowym i trochę odczekać. Ostatnio myłem płytkę od Rapsodii na której oprucz wymienionych wcześniej świństw, były jeszcze połacie rozlanej smoły z kondensatorów. Wszystko fajnie się zmyło, niestety kondensatory styrofleksowe rownież. Normalnie się rozpłynęły :( . Użyłem preparatu do odtłuszczania i nic nie wskazywało że kondensatory tego nie lubią. Rozlazły się po około pół godzinie od mycia.
A czym myłeś? Jeszcze nic z zestawu woda, detergent, CIF i FOSOL nie zniszczyło mi nic prócz napisów nabitych pieczątką.
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 955
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Mycie płytki od Ballady.

Post autor: staku »

Takie paskudztwo SS-25cośtam. Oczywiście na etykietce wyraźnie było napisane, że nie używać do mycia elektroniki. Teoria swoje, praktyka swoje. Filtry, rezystory, guma, kable nie tknięte. Jedynie o styrofleksach zapomniałem, że nie testowałem. Strata żadna, ale nauka na przyszłość bezcenna. Wcześniej używałem preparatu pod tytułem LEXITE (jak dla mnie rewelacyjny) tylko akurat mi się skończył :( .