Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

mareksaw
2 posty
2 posty
Posty: 2
Rejestracja: sob, 3 marca 2012, 20:49

Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: mareksaw »

Ponieważ to jest mój pierwszy post przede wszystkim witam wszystkich obecnych i przyszłych Użytkowników. Poniższy opis może być formą wkupienia się i mam nadzieję, że będzie przydatny. :)

Temat schematu Mullarda "3-3 hi-fi amplifier" pojawia się sporadycznie w polskim internecie (np. tu: viewtopic.php?f=18&t=9136), a szkoda, bo po opisie można spodziewać dobrych wyników. Ponieważ nie znalazłem wątku opisującego budowę działającego wzmacniacza, najlepiej chyba będzie założyć nowy. To jest pierwszy zbudowany przeze mnie wzmacniacz, zastanawiałem się więc też nad działem "Lampy dla początkujących", ale chyba jednak ten dział będzie bardziej odpowiedni.

Opisałem moje założenia do budowy, rozwiązania techniczne oraz formę gotowego wzmacniacza. Jestem zadowolony z tego, co udało mi się uzyskać i może wreszcie wzmacniacz ten znajdzie następnych amatorów. Opis znajduje się tu:

Budowa stereofonicznego wzmacniacza w oparciu o schemat Mullard 3-3 hi-fi amplifier

M
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3915
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: gsmok »

Zajrzałem pod podany link i przekazuję moje szczere gratulacje. Swego czasu też byłem zainteresowany tą konstrukcją, ale skończyło się niestety tylko na luźnym przetłumaczeniu artykułu Mullarda i umieszczeniu go w internecie na stronie Fonaru. Mam zamiar dokładnie zapoznać się z przedstawionym opisem i z pewnością będzie on mobilizujący aby powrócić do wcześniejszego zamiaru budowy takiego wzmacniacza.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
pq75
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 28
Rejestracja: śr, 31 marca 2010, 14:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: pq75 »

Zainspirowany wątkiem postanowiłem zbudować ten wzmacniacz. Jak dobrze pójdzie to niebawem go "odpalę".
Mam pytanie, na zmodyfikowanym przez Ciebie schemacie, w pętli sprzężenia zwrotnego, zastosowałeś rezystory R14 - 3,3K, w oryginale jest 6,8 (ew. 5,8k). Czy się kierowałeś przy tej zmianie?
Piotrek.
Awatar użytkownika
nxn68
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 740
Rejestracja: ndz, 5 lipca 2009, 14:35
Lokalizacja: Midi-Pyrénées

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: nxn68 »

Parę tygodni temu złożyłem go w p2p i szybko rozebrałem. EF86 ma bardzo duże wzmocnienie, znośny poziom głośności w pokoju o powierzchni 10 m2 kończył się na godzinie 8-9, wyżej było zdecydowanie za głośno, szumy, sprzęganie z telefonem komórkowym itp. Moim zdaniem znacznie lepsza jest konstrukcja klasyczna ECC83/EL84 i pochodne.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: Piotr »

Całkiem zgrabny opis konstrukcji, brawo.
Kilka rzeczy w układzie można by poprawić, jak np. rozmieszczenie pojemności w zasilaczu, wartości potencjometru wejściowego itp.

Nie doszukałem się natomiast przewagi tego układu nad klasycznym rozwiązaniem, na przykład download/file.php?id=41222
Zamiast 5-6W mocy mamy tylko 3W, do tego przy wyższym napięciu zasilającym. Nawet jeżeli zniekształcenia wprowadzane przez EF86 nie będą kłopotem, to walka z zakłóceniami będzie.
Nie to, żebym miał coś przeciwko temu układowi, pytam tylko, czy jakaś zaleta mi umknęła.

Teraz palec w oko:
Jeżeli wzmacniacz powstawał przez rok, to mogłeś trochę przemyśleć rozmieszczenie elementów i popracować nad estetyką układu.
Dobrze jest mieć dostęp do kluczowych punktów układu bez konieczności demontażu, to znacznie ułatwia pomiary i regulacje. Wydaje mi się też, że wysoka obudowa, z której wystają lampy i nic innego, to pewne nieporozumienie. Albo płaskie chassis z dużymi rzeczami posznurowanymi od spodu, albo obudowa skrzynkowa mieszcząca w środku wszystkie elementy.
download/file.php?id=41215&mode=view
Taka szaska kosztuje koło stówki i zdaję sobie sprawę, że jeżeli traktuje się to jako niedzielną zabawę, to może być dużo. Ale już porządne gniazdka wyjściowe, takie jak na powyższym obrazku, można kupić po 2zł, a paczka opasek na kable (100szt) to tylko 5zł, a wystarcza na kilka wzmacniaczy.

Tyle nudzenia, poza tym świetny start!
pq75
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 28
Rejestracja: śr, 31 marca 2010, 14:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: pq75 »

Przed chwilą uruchomiłem wzmacniacz.
Zastosowałem lampę prostownicze 5u4g (akurat taką posiadałem), EF86 TESLA, i 6P14P zamiast EL84. Transformatory wyjściowe prawdopodobnie z jakiegoś radia telefunkena 5,2K.

Zostawiłem korekcję niskich tonów. Reszta pozostała bez zmian tak jak w oryginalnym projekcie.

Subiektywne odczucia jeśli chodzi o brzmienie pozytywne. Gra przyjemnie , sporo niskich tonów nawet bez korekcji.

Kłopoty:
1. Kondensatory na 350V - zastosowałem kond. ELWA 50+50uf/350V (przed uruchomieniem układu formowałem je (mam nadzieję że właściwie) max napięcie 350V). Po uruchomienie układu chwilowe napięcie dochodzi na nich do 410V - co trochę mnie martwi. Zastanawiam się czy gdyby dodać jeszcze jeden kondensator 50+50uF/500V to czy te skoki na drugim byłyby mniejsze?

2. Przydźwięk sieciowy - w chwili obecnej jest dość duży (za duży jak na moje ucho). Być może można go zmniejszyć poprzez symetryzację żarzenia, czy też zastosowanie żarzenia stałym.

3. W jednym z głośników słychać... jakąś audycję... . nie wiem jak to się dzieje ale słychać słabo jakieś dźwięki z radia czy też telewizora.

4. Przy rozkręceniu potencjometru wzmocnienia do połowy zaczynają pojawiać się jakieś dźwięki (wzbudzenia?). Pojawiają się przy braku sygnału na wejściu.

5. W pierwszej fazie uruchamiania zagrały mi transformatory wyjściowe (a dokładnie jeden) okazało się że uzwojenie pierwotne było odwrotnie podłączone, dlatego pojawiały się jakieś piski.

Podsumowując - na pierwszy rzut gra fajnie. Chciałem zrobić jakiś wzmacniacz z selektorem wejść do TV, komputera i radia. Ten projekt by się nadawał. ALE to czego się obawiam to to że jeśli w głośniku słychać jakąś audycję to może być kłopot z innymi zakłóceniami. Nie wiem też na ile da się wyeliminować przydźwięk

To tak na szybko pierwsze wrażenia.
Jak znajdę chwilę w weekend to może uda się zrobić jakieś pomiary.

Piotr, wspominałeś coś o modyfikacjach. Napisz proszę coś więcej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Piotrek.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: Piotr »

1. Kondensatory powinne być na 450V.

2. Spróbuj mniejszą wartość potencjometru. 100k spokojnie wystarczy. Zakłócenia powinne się zmniejszyć, ale i tak ten układ będzie wrażliwy z racji dużych Rg i Ra pierwszego stopnia.

3. Przydźwięk to najprawdopodobniej problem masy. Pogłówkuj jeszcze nad tym. Ekrany lamp dobrze podłączyłeś? Żarzenie można lekko podnieść względem masy.

4. Przewody wejściowe masz w ekranie? To w temacie audycji.

5. Zasilacz na środku... Może to i ładnie wygląda, ale poza tym same minusy. No ale już powiercone i pozamiatane, nic nie poradzimy. Przeciąganie sygnału przy wyłączniku sieciowym, mieszanka przewodów wejściowych i zasilających... Z tego zawsze będzie przydźwięk.
pq75
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 28
Rejestracja: śr, 31 marca 2010, 14:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: pq75 »

Trochę pozmieniałem w układzie.
1. zmieniłem potencjometr na 100k. Większych różnic nie widać ale zdaje się że się nie wzbudza (?) jak poprzednio przy rozkręcaniu (muszę to jeszcze sprawdzić)
2. wymieniłem przewód ekranowany idący od potencjometru kondensatora na wejściu (0,25uf), i skróciłem nóżki w tym kondensatorze (generalnie trochę popoprawiałem niedoróbki).
3.dorobiłem stabilizację żarzenia.

Efekty:
W zasadzie największą zmianę wprowadziła stabilizacja. Przydźwięk znikł ale tylko w jednym głośniku. Mimo braku przydźwięku słychać szum (szczególnie w głośniku wysokotonowym). Jak dla mnie jest on w akceptowalny. Wydaje mi się że ciężko będzie coś z nim zrobić.

To co jednak nie daje mi spokoju to przydźwięk w prawym głośniku. Jest to ta strona po której znajduje się selektor wejść (do której idą przewody po włącznikiem). I tu mam zagwozdkę.
Wydaje mi się że nie jest to kwestia tego że tętnienia z przewodów od zasilania przenoszą się na ekranowany przewód (szary na zdjęciu) idący do selektora bo wtedy przydźwięk byłby w obydwu kanałach.
Więc albo zakłócenia przenoszą się na wejście EF86 (granatowy przewód) albo (i tu pytanie czy to możliwe) na nieekranowane przewody pętli sprzężenia z.

Jutro będę szukał przyczyn dalej....
Piotrek.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: Piotr »

Masa. Tego typu proste układy z poprawnie poprowadzoną masą milczą idealnie, nawet kiedy nic nie jest ekranowane, a żarzenie jest prądem zmiennym i to niesymetrycznie.
Awatar użytkownika
lukasz_t
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2009, 15:45
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: lukasz_t »

Może selektor wejść zrobić na mini przekaźnikach 5-6v?
Awatar użytkownika
krzem3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1713
Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: krzem3 »

Solidne chassis,piękna lampa,prawdopodobnie przewidywana jest drewniana obudowa?
Dwa rezystory w kolorze złotym 25W proszą się do przykręcenia do chassis,
lub do płytki,podnosząc do góry dwa rezystory popielate.
Przewody żółte prawdopodobnie do żarzenia,można skrócić i bardziej spleść.
Poza tym ładne,przejrzyste i czyste wykonanie.

Pozdrawiam
krzem3
mareksaw
2 posty
2 posty
Posty: 2
Rejestracja: sob, 3 marca 2012, 20:49

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: mareksaw »

Przepraszam za chwilową nieobecność, ale już postaram się odnieść uwag na temat wzmacniacza.

Zakłócenia są niestety problemem tej konstrukcji. Napisałem to zresztą w swoim opisie. Telefony słychać, podobnie jak różne trzaski od włączania innych urządzeń elektrycznych. Być może trzeba by zamknąć lampy wewnątrz obudowy.

Poziom przydźwieku sieciowego u mnie uważam za niski. Przedstawiony w opisie sposób prowadzenia masy (z materiałów Mullarda) daje dobry wynik, prawdopodobnie jednak można zrobić to jeszcze lepiej. @pq75 - czy mógłbyś naszkicować Twój sposób poprowadzenia masy?

Estetyki wzmacniacza nie uważam za zadowalającą. To zresztą też można znaleźć w moim opisie. Trzymanie się szkieletu pierwszego, monofonicznego wzmaczniacza, który miał tylko sprawdzić czy to działa, było błędem. Jednak ogólnego założenia chyba będę bronił. Osobiście nie lubię transformatorów "na wierzchu", a to narzuca wysoką obudowę. Ale rzeczywiście wtedy lepiej zamknąć wszystko w środku, to poprawiłoby też chyba odporność na zakłócenia. No ale widok żarzących się lamp też ma swój urok, więc skończyło się na wysokiej skrzynce i lampach na wierzchu. "De gustibus...". Ktokolwiek jednak ocenia estetykę i funkcjonalność niech pamięta - to była moja pierwsza konstrukcja. Zapewniam, że każda kolejna będzie lepsza.

@nxn68 - problemów z dopasowaniem głośności nie zauważyłem. Mogę zarówno słuchać cicho o północy jak i głośno w ciągu dnia.

@pq75 - zmiana rezystorów w pętli sprzężenia na 3,3 k miała zmniejszyć wzmocnienie układu, ale przyznam się, że już teraz nie pamiętam czy efekt był właściwy. W każdym razie mam 3,3k.

M
sppp
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 952
Rejestracja: pt, 23 stycznia 2009, 20:18
Lokalizacja: Legionowo

Re: Wzmacniacz stereofoniczny na bazie schematu Mullard 3-3

Post autor: sppp »

Jeśli słychać "różne trzaski od włączania innych urządzeń elektrycznych" to przenoszą się one prawdopodobnie po zasilaniu od strony pierwotnej. Może być to również problem powstawania pętli masy wzmacniacz-źródło sygnału. Ja mam taki problem z PCM wmontowanym we wzmacniacz. Włączenie świetlówki w kuchni (statecznik na dławiku) powoduje często zawieszenie się PCM'a. Spróbuj na wejściu zasilania, przed transformatorem dać jakiś filtr CLC - tak jak jest w wielu urządzeniach z zasilaczem impulsowym. Prawdopodobnie jednak będziesz musiał zwiększyć pojemności a dławik nawinąć sam, by mieć większą indukcyjność. Ja bym zrobił próbę z większymi kondensatorami i dławikiem z jakiegoś zasilacza komputerowego z pasywnym PFC. Takie zasilacze mają na wejściu zasilania duży dławik na rdzeniu z blach, wielkości 1/2 TG5.
Bądź co bądź to wzmacniacz SE. W moim 6P6S bazowanym na projekcie Piotra przydźwięk sieciowy jest ledwie słyszalny z uchem w odległości około 10cm od głośnika. Próbowałem z tym walczyć, ale po serii prób okazało się, że to przesłuch między trafami. Sam układ elektroniczny daje przydźwięk niemal zerowy. A przyznam, że wzmacniacz był robiony na szybko, bez zbytniego szacunku do estetyki montażu ale z zachowaniem zasad prowadzenia masy, żarzenia itd. wpojonych mi na tym forum.
Pozdrawiam
Sebastian

Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.