Mógłby ktoś podrzucić fotkę połączeń w okolicach podstawki lampy prostowniczej? Generalnie wiem jak to powinno być, ale chciałbym wiedzieć jak było naprawdę. W moim radiu ktoś kiedyś intensywnie grzebał, aktualnie zasilanie anodowe idzie szeregowo przez kondensator 1000pF
I drugie pytanie - co to za element pomiędzy diodą detektora a siatką AL4? U mnie jest zamontowana jakaś ruska cewka, co tam było w oryginale?
Dzięki, wszystko co trzeba chyba widać. Przy okazji okazało się, że ten metalowy element obok AB2 jest oryginalny, jakoś mi się wydawało, że to jakiś późniejszy radziecki dodatek.
Jeszcze raz ja. Jak może być częstotliwość pośrednia tego radia? Obwody dało się zestroić na 473kHz, ale dopiero z kondensatorami 270pF zamiast oryginalnych 200pF (oryginałów i tak nie było). Czy to możliwe, aby rdzenie aż tak straciły przenikalność?
Witam. Nie wiem jakie są rdzenie w tym Telefunkenie ale czy nie możesz na próbę podstawić np. od Libry z p.cz? Przenikalność muszą mieć zbliżoną do rdzeni stosowanych w Pionierach. Wielokrotnie w przypadku połamanych lub ich braku wstawiałem "librowate" i całkiem ostro stroiły. Pozdrawiam.
TELEWIZOREK52 pisze:Witam. Nie wiem jakie są rdzenie w tym Telefunkenie ale czy nie możesz na próbę podstawić np. od Libry z p.cz? Przenikalność muszą mieć zbliżoną do rdzeni stosowanych w Pionierach. Wielokrotnie w przypadku połamanych lub ich braku wstawiałem "librowate" i całkiem ostro stroiły. Pozdrawiam.
Nie dysponuję czymś takim. Żaden współcześniejszy rdzeń nie daje się zastosować, bo oryginalne mają prawie centymetr średnicy. Na razie jest dobrze na tych 473kHz, radio czułość ma dość średnią, głównie przez małe wzmocnienie przemiany. No i ciągle coś puszcza i nagle odbiór znika (gdzieś w którymś kubku lub okolicy). W ogóle radio jest pełne niespodzianek - przewód średnicy 1mm, nigdy nie ruszany, leżący na dnie chassis, w koszulce olejowej, był pęknięty w środku długości. Jak tam więcej takich kwiatków jest to mi to radio nigdy dobrze nie zagra. Ale cóż - nie poddawajmy się
Podczepię się pod temat, ponieważ ostatnio trafił do mnie przerobiony Telefunken Symphonic. Chciałbym prosic o dobre zdjęcia spodu radia, transformatora sieciowego i ewentualnie o schemat jesli ktoś zrysował. W moim egzemplarzu zamiast al4 i ab2 ktoś zastosował ebl1 i ac2 i przy okazji trochę pokundlił radio.
Ostatnio zmieniony śr, 25 stycznia 2012, 20:05 przez komar, łącznie zmieniany 1 raz.
komar pisze:Podczepię się pod temat, ponieważ ostatnio trafił do mnie przerobiony Telefunken Symphonic. Chciałbym prosic o dobre zdjęcia spodu radia, transformatora sieciowego i ewentualnie o schemat jesli ktoś zrysował. W moim egzemplarzu zamiast al4 i ab2 ktoś przerobił układ i zastosował ebl1 i ac2.
Zdjęć spodu nie mam co robić, bo radyjo moje było naprawiane, nie wiem na ile ma oryginalne ułożenie elementów.
Tyle schematu ile mogłem na 100% stwierdzić, że jest oryginalne.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
I jeszcze jedno pytanie - jak była wykończona obudowa w tym modelu? Czy to był jakiś lakier, politura czy co? Nie mam zupełnie doświadczenia w tych sprawach.
komar pisze:Dziękuję za schemat. Wydaje mi się, że skrzynki były pokrywane lakierem. Nie wiem jednak jak można to rozpoznac na 100%.
No właśnie ja też. Po konsultacjach kupiłem lakier nitrocelulozowy i właśnie robię testy na kawałku deseczki. Za to oryginalna stara powłoka pięknie schodzi rozpuszczona preparatem "REM-LAK". Cudo, skrzynka czyści się sama
BTW - jak uzupełnić takie ubytki forniru na samym dole skrzynki? Każda wstawka chyba będzie świetnie widoczna? Trzeba kłaść nowy fornir na całość?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
BTW - jak uzupełnić takie ubytki forniru na samym dole skrzynki? Każda wstawka chyba będzie świetnie widoczna? Trzeba kłaść nowy fornir na całość?
Jeżeli reszta forniru nadaje się do odnowienia, to można poflekować tą krawędź. Zachowanie oryginalnej okleiny jest moim zdaniem ważniejsze od delikatnie widocznych wstawek.
Jeżeli fornir dobierze się odpowiednio, a potem domaluje brakujące usłojenie, to różnica jest prawie nie widoczna.
Zobacz mój film: http://www.youtube.com/watch?v=54pc2yb3BEs
Poniżej efekt po zapoliturowaniu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Witek pisze:Jeżeli reszta forniru nadaje się do odnowienia, to można poflekować tą krawędź. Zachowanie oryginalnej okleiny jest moim zdaniem ważniejsze od delikatnie widocznych wstawek.
Jeżeli fornir dobierze się odpowiednio, a potem domaluje brakujące usłojenie, to różnica jest prawie nie widoczna.
Reszta jest bardzo ładna. Zobaczę, jak gdzieś znajdę w okolicy sklep z wyborem fornirów to zabiorę skrzynkę ze sobą i coś na miejscu spróbuję dobrać. Bo tak 'na oko' bez wzorca to nie mam szans. A jak nie, to skrzynkę dostanie fachowiec.