Zwykły transformator jako transformator wyjściowy?

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Zwykły transformator jako transformator wyjściowy?

Post autor: Maciej Szczodrowski »

Jak w temacie, ale czy to możliwe? Wczoraj dokopałem się do jakichś materiałów na necie (niestety drugi raz już tam nie dotarłem) i tam tłumaczyli, że transformator sieciowy na 230V z dzielonym uzwojeniem pierwotnym można bez problemu zastosować w końcówce jeśli stosuje się lampy gdzie napięcie anodowe wynosi 115V w układzie PP. Czy to możliwe?
Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Re: Zwykły transformator jako transformator wyjściowy?

Post autor: jdubowski »

Maciej Szczodrowski pisze:Jak w temacie, ale czy to możliwe? Wczoraj dokopałem się do jakichś materiałów na necie (niestety drugi raz już tam nie dotarłem) i tam tłumaczyli, że transformator sieciowy na 230V z dzielonym uzwojeniem pierwotnym można bez problemu zastosować w końcówce jeśli stosuje się lampy gdzie napięcie anodowe wynosi 115V w układzie PP. Czy to możliwe?
O to idzie?
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/tom/misc.htm#Trafo sieciowe ?
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Awatar użytkownika
Jarosław
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1104
Rejestracja: pt, 27 lutego 2004, 11:08
Lokalizacja: Śląsk

Re: trafo

Post autor: Jarosław »

Witam.
Marek? pisze:naturalnie, że można tylko, że bądzie to bardzo kiepskie trafo, będzie mulić niemiłosiernie, nie rób tego bo potem tranzystorowcy będą mówić, że lampy kiepsko grają.
Marek
No właśnie takie "niecacy" trafo w zastosowaniu gitarowym może okazać się bardzo "cacy". Zresztą wskazana stronka wskazuje na takie zastosowanie bo to stronka o "piecach" gitarowych. W audio faktycznie odradzam.

P.S. Hehe. Ciekawe czy tranzystorowcy słuchający np. J.Hendrixa też narzekają na brzmnienie jego piecyka.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Jarosław
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1104
Rejestracja: pt, 27 lutego 2004, 11:08
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jarosław »

Marku. To nie o to chodzi. Ja rozgraniczam tylko sprzęt gitarowy od audio. To są dwie oddzielne dziedziny, że tak powiem. Wskazałem przecież, że do audio nie polecam stosowania trafa sieciowego jako wyjściowego. W zastosowaniu gitarowym każde ogniwo toru: gitara, wzmacniacz, kolumna jest swego rodzju instrumentem. Każde wprowadza swoje zniekształcenia (a w konsekwencji właśnie trafo wyjściowe). W audio dąży się oczywiście do minimalizacji wpływu "wszystkiego" na dżwięk (chociaż nie zawsze -> pole popisu dla marketingowców :D ).

P.S. paradoksalnie tzw. czysty dźwięk w gitarze tak naprawdę nie do końca jest czysty.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Jarosław
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1104
Rejestracja: pt, 27 lutego 2004, 11:08
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jarosław »

Hehe. W rocku czasem o to właśnie chodzi :D

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Jarosław
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1104
Rejestracja: pt, 27 lutego 2004, 11:08
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jarosław »

To zależy kto co lubi. Jeden lubi jak mu się nic nie sprzęga a drugi woli jak ze sprzętu się "dymi" (zależy od ekspresji wykonawcy). Pozatym możliwości w formowaniu dźwięku to są napewno. Jednak niejednokrotnie wraca się do korzeni.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Post autor: VacuumVoodoo »

We wzmacniaczu gitarowym stopien wysterowania koncowki mocy tez wplywa na brzmienie. Rowniez sposob w jaki uzyskuje sie przedpiecie siatek lamp mocy (napiecie stale kontra automatyczne przez opornik w katodach) ma wplyw na znieksztalcenia sygnalu w poblizu obcinania. Do tego dochodzi jeszcze wartosc pradu spoczynkowego, koncowka pracujaca na "zimnych" lampach brzmi inaczej niz na goracych pracujacych w poblizu znamionowej mocy wydzielanej na anodach.
Jeszcze inny czynnik to wartosc napiecia na siatkach ekranujacych, we wzmacniaczach gitarowych jest ona duzo wyzsza niz zalecana w danych katalogowych i nie jest to dzielem przypadku. Do tego wszystkeigo dochodza zabarwienia powodowane przez deformacje membran glosnikowych przy duzych amplitudach drgan.

Formowanie brzmienia gitary w przedwzmacniaczu jest tylko jednym z ogniw w tym lancuchu.

Obecnie gitarzysci domagaja sie wzmacniaczy o malych mocach wyjsciowych ponizej 2-3W aby moc uzyskac pelne brzmienie kompresji zachodzacej w koncowce mocy bez narazania sie na utrate sluchu lub zemste sasiadow.

Kontrowersje miedzy audifilami a gitarowcami powodowane sa najczesciej wzajemnym brakiem zrozumienia roznic w wymaganiach i zadanaich jakie wzmacniacze w tych roznych zastosowaniach maja spelniac.

Tu akurat mamy znakomite forum aby przynajmniej troche nieporozumien wyjasnic.

uff...rozpisalem sie :oops:
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Awatar użytkownika
Jimi Hendrix
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 197
Rejestracja: wt, 14 grudnia 2004, 17:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jimi Hendrix »

A tak na marginesie jakie piece miał Jimi?
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Post autor: VacuumVoodoo »

Kiedy ? przed czy po uzyskaniu slawy ?
Zanim przyjechal do Europy/Anglii gral w USA wlasciwie na czymkolwiek co akurat bylo pod reka.
Potem tylko Marshall, przewaznie SuperLead 100.
Faktycznie mialem przyjemnosc byc na jego 2 koncertach .....o rany ale a stary jestem...!
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
VacuumVoodoo pisze: Faktycznie mialem przyjemnosc byc na jego 2 koncertach .....o rany ale a stary jestem...!
Popatrz, a ja myślałem, że jestem Matuzalemem tego forum... Na koncerty JH miałem małe szanse - jezscze nie byłem pełnoletni gdy usłyszałem w Mini-Maxie głoś Piotra Kaczkowskiego "Jimi Hendricks zmarł w piątek..." na tle (dobrej zresztą) składanki. Jeden z kolegów to nagrał i nagranie stało się prawie kultowe...

Wracając do tematu - zasadnicze przeszkody w stosowaniu transformatorów sieciowych jako głośnikowe są dwie:
1) mała indukcyjność uzwojenia pierwotnego. Przekłada to się na kiepskie przenoszenie basów, można przeciwdziałać stosując źródło sterowania o małym oporze wewnętrznym.
2) duża indukcyjność rozproszenia. Ogranicza to pasmo od góry, mała oporność żródła jeszcze psuje sytuację. Można przeiwdziałać stosującimpedancję obciążenia więksą od optymalnej, ale to psuje inne parametry (przynajmniej przy wzmacniaczu na pentodach). Da się tak zrobić przy wzmacniaczu słuchawkowym, z głośnikami trudniej.

Próbowałem kilka różnych transformatorów na rdzeniach zwijanych z serii TS40, TS50 i TS25. Ograniczone pasmo (np 60Hz - 6kHz) może być jak najbardziej OK w gitarowcu, we wzmacniaczu do odtwarzania gotowej muzyki jest nie do przyjęcia.

Pozdrawiam,
Jasiu