Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3943
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: gsmok »

Witam
Odnoszę wrażenie, że producenci współczesnych wzmacniaczy lampowych bardzo oszczędnie stosują bezpieczniki. Jest ich jakby coraz mniej i mniej, aż do konstrukcji, w których jedynym bezpiecznikiem jest bezpiecznik zintegrowany z gniazdem sieciowym (nie zdziwiłbym się, że gdyby go tam nie umieścił producent gniazda to niektóre wzmacniacze w ogóle pozbawione by były bezpieczników :shock: ). Rozumiem, że bezpiecznik to taki odpowiednik upierdliwego BHP-owca na terenie zakładu pracy - jednak podobnie jak wspomniany BHP-owiec, niejednokrotnie może uratować wzmacniacz przed poważnym uszkodzeniem. Mam tutaj na myśli oczywiście zabezpieczenia nie tylko od strony pierwotnej transformatora ale i w innych newralgicznych punktach układu.

Wydaje mi się, że nadal rolę bezpiecznika doceniają wytwórcy wzmacniaczy gitarowych, natomiast to co się dzieje w układach audio zaczyna przypominać horror. Wzmacniacze stają się po prostu niebezpieczne. Temat ten poruszam, gdyż w ostatnim tygodniu trafiły do mnie jeden po drugim TRZY!!! wzmacniacze lampowe z tzw. górnej półki, w których z uwagi na brak zabezpieczeń, awarie pojedynczego elementu doprowadziły do prawdziwych spustoszeń. Co ciekawe posiadacze wzmacniaczy często nie godzą się na zamontowanie bezpieczników w ramach naprawy ("...nie dlatego mam wzmacniacz z górnej półki aby bezpiecznik degradował mi dźwięk..."), co w pewnym stopniu wyjaśnia niechęć producentów do ich stosowania :wink: .

Dla zilustrowania problemu dołączam fotografie płytki stanowiącej fragment rozbudowanego zasilacza wzmacniacza lampowego. Ten najbardziej poszkodowany element to podwójna dioda Schottky'ego - obydwie diody połączone równolegle razem powinny wytrzymać 40A!!!! Jest to sekcja niskonapięciowa więc prąd, który tam płynął był na tyle "mały", że nie zadziałał bezpiecznik po stronie pierwotnej transformatora - układ zachował się jak spawarka :? . Cała płytka jest do wymiany, gdyż wiekszość elementów została powaznie uszkodzona (stopiona). Prąd, który spalił diody popłynął przez uzwojenie wtórne transformatora zasilającego, które się po prostu "rozpuściło" - widać co się stało z kablem (to ten niebieski). I wszystko to się pięknie gotowało do momentu wyłączenia wzmacniacza, bo w całym zasilaczu (oddzielna skrzynia, którą trudno podnieść) jest tylko jeden bezpiecznik w gniazdku sieciowym.

O roli bezpiecznika już kiedyś pisał Kolega Traxman przy okazji wątku o spalonym transformatorze głośnikowym we wzmacniaczu B&S. Poruszony ostatnio widzianymi uszkodzeniami nie byłem w stanie się powstrzymać przed ponownym poruszeniem tego tematu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
krzem3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1713
Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: krzem3 »

Bardzo słuszne spostrzeżenie.
Ja w poprzednim i obecnym wzmacniaczu stosuję dodatkowo bezpieczniki
przy uzwojeniach wtórnych anodowych,wejściu napięcia anodowego na
transformatory wyjściowe oraz w gniazdku sieciowym z filtrem,
standardowo jest zamontowany bezpiecznik.

krzem3
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7419
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: Thereminator »

Sprawa jest prosta i w zasadzie sam wyjaśniłeś przyczynę - wśród sporej rzeszy użytkowników tych urządzeń wiara w audiovoodoo przeważa nad zdrowym rozsądkiem.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: Piotr »

Thereminator pisze:Sprawa jest prosta i w zasadzie sam wyjaśniłeś przyczynę - wśród sporej rzeszy użytkowników tych urządzeń wiara w audiovoodoo przeważa nad zdrowym rozsądkiem.
A ja właśnie kompletnie nie rozumiem, mimo że siedzę w temacie od dawna.
Audio-voodoo, jak mówisz to wystarczający powód dla forowania różnych, czasem absurdalnych układów, ale zawsze wiąże się ze sprzedawaniem czegoś.
Brak bezpiecznika to ciężki do upchnięcia towar.
Pomyśl, co lepiej brzmi dla przeciętnego klienta:
-Mój wzmacniacz ma złote bezpieczniki, które w innych są z miedzi, więc jest droższy.
-Mój wzmacniacz nie ma bezpieczników, które w innych wzmacniaczach są, więc chcę za niego więcej.
:?:
Awatar użytkownika
kevin
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 121
Rejestracja: pt, 18 listopada 2011, 08:15
Lokalizacja: Szczecin

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: kevin »

Z brodą, ale jak widać na czasie:
"Najszybszym bezpiecznikiem świata jest tranzystor, tylko po co ma trzy końcówki?".
Marek SP1CBP
geguś

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: geguś »

Piotr pisze: Pomyśl, co lepiej brzmi dla przeciętnego klienta:
-Mój wzmacniacz ma złote bezpieczniki, które w innych są z miedzi, więc jest droższy.
-Mój wzmacniacz nie ma bezpieczników, które w innych wzmacniaczach są, więc chcę za niego więcej.
:?:
Lepiej brzmi:
-Mój wzmaczniacz nie ma bzpieczników, bo one wprowadzaja dodadkowe rezystancje (prawda) i zafałszowania dźwięku (bzdura). :lol:

Jak wg mojej tezy coś uda ci się sprzedać, roszczę sobie 30% zysku. ;) :lol:
Awatar użytkownika
djivo
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1554
Rejestracja: pt, 3 czerwca 2011, 01:41
Lokalizacja: Internet

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: djivo »

Gsmok Temat bardzo dobry powiedziałbym wręcz gorący .
Stoję właśnie przed budową olbrzyma na GM70 i zastanawiam się jako rozsądny człowiek gdzie je zastosować .
(dzisiaj zamówiłem obudowę 3mm Aluminium - jednak nie mam jeszcze wizji na schemat)
Mam konstrukcję na 6S33S i zdarzyła mi się lampa która po włączeniu działa normalnie przez chwilkę (około 2-5 minut )
Potem latają w niej iskry niebieskie fioletowe ale za moment siada bezpiecznik .
I cieszę się że na 100% sprawnych usiadłem i dokonałem pomiaru poboru prądu każdej lampy .Przed samymi transformatorami głośnikowymi na zasilaniu anodowego daję bezpiecznik (trafa kosztują dużo pieniędzy po co nimi szastać - chyba że ktoś ma kasy opór ).
A że wzmacniacz ma anodowe załączane tranzystorami IRF (w innych układach denerwowało mnie , że jak nastąpiło zwarcie musiałem go wymieniać ) w związku z czym zmierzyłem dokładnie prąd pobierany przez dany obwód i dałem bezpiecznik z zapasem 200mA .
Ale masz rację oglądałem wszystkie Yaqiny i kilka Xindaków nie zajrzałem jeszcze do Amplifona WT30 wewnątrz jest tak jak mówisz nie ma żadnych zabezpieczeń oprócz tego na wtyczce zasilającej .
Tak jakby producent układu nie przewidział że lampa może dostać zwarcie pomiędzy elektrodami .
Ostatnio miałem problem w Yaqinie 5889 zwarta była 6N1P po założeniu (nowej) nie testowanej wcześniej na P-508.
Musiałem wymienić potencjometr siły głosu .
Upalił się przy masie (bo nie było bezpiecznika na zasilaniu tych małych lampek)
A siatka przypięta jest bez rezystora antyparazytowego (nie wiem czy poprawnie piszę to słowo bo wciąż się uczę :) dzięki wam ) .
Pewnie Chińczycy cieli koszty .
Tak samo jak transformatory w tym modelu . Oj wiele by mówić .
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Awatar użytkownika
krzem3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1713
Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: krzem3 »

Ja stosuję jeszcze dodatkowo po bezpieczniku przy wejściu napięcia anodowego na transformatory wyjściowe.
Tak samo przy wejściu napięcia anodowego na układy wejściowe i sterowania.
Wcześniej wspomniałem jeszcze o bezpiecznikach przy uzwojeniach wtórnych anodowych,
bezpiecznik posiada również gniazdo sieciowe z filtrem
Gniazda bezpiecznikowe i bezpieczniki kosztują grosze,więc nie ma sensu na tym oszczędzać.

krzem3
Awatar użytkownika
djivo
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1554
Rejestracja: pt, 3 czerwca 2011, 01:41
Lokalizacja: Internet

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: djivo »

Masz rację , a jak nie wiele czasu powoduje szukanie , naprawa widać gdzie panuje za duże natężenie prądu .
Nawet jak ktoś projektował wzmacniacz a nie posiadamy do niego schematu , to wiadomo czemu dał tam akurat 500mA a nie 5A .
Jeśli wzmacniacz cały czas przez okres 5lat pracował z bezpiecznikiem 500mA , a nagle nie działa to jest to powód do zerknięcia co się stało że dany obwód nagle potrzebuje więcej prądy do wykonywania tej samej co kiedyś pracy .
I najważniejsze nic w domu innego nie wybuchnie oprócz tego małego bezpiecznika . Który kosztuje grosze .
A i tak je pozyskuję ze złomu starego sprzętu RTV .
I zastanawia mnie fakt bo coraz ich mniej bo cięcia księgowi robią coraz większe .
Niedługo będę musiał zacząć kupować bo w nowych sprzętach jest tylko po jednym , lub są te których nie lubię plastykowe krowie placki . One nie dobrze wyglądają w obwodach rurociągów (takie ostatnio zdanie widziałem przetłumaczone w googlu i bardzo mi się podobało ).
Zastanawiałem się nawet nad tym czy obok takiego gniazdka z opornikiem nie zastosować diody dobranej z opornikiem po spaleniu się zapali się odpowiednia dioda w sekcji zasilania obok odpowiedniego gniazda bezpiecznika :)
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Awatar użytkownika
krzem3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1713
Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: krzem3 »

Nie każdemu to się podoba,napiszą że zrobiłeś choinkę ze wzmacniacza,doświadczyłem tego sam w dzielonym wzmacniaczu - avatar.
Na zdjęciu każde gniazdo bezpiecznikowe w zasilaczu ma swoją diodę.

krzem3
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
djivo
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1554
Rejestracja: pt, 3 czerwca 2011, 01:41
Lokalizacja: Internet

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: djivo »

Zrobiłeś to z diodami :)
Ale fajne też tak to wykonam wiesz może gdzie kupić takie ładne chromowane oprawki na diody ?
Nóżki z czego wykonałeś z mosiądzu czy z miedzi .
Też lubię toczyć eh :)
Obudowa wygląda mi na jakiś korektor Diory :?:
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: Zibi »

Awatar użytkownika
krzem3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1713
Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.

Re: Bezpieczniki we wzmacniaczach lampowych

Post autor: krzem3 »

djivo pisze:Zrobiłeś to z diodami :)
Ale fajne też tak to wykonam wiesz może gdzie kupić takie ładne chromowane oprawki na diody ?
Nóżki z czego wykonałeś z mosiądzu czy z miedzi .
Też lubię toczyć eh :)
Obudowa wygląda mi na jakiś korektor Diory :?:
1.Z diodami.
2.Z mosiądzu.
3.Niedokładnie przeglądałeś temat dotyczący wzmacniacza.
Obudowy z amplitunera Radmor,przerobione,wzmocnione,dodane panele górny,przód i tył,niklowane i lakierowane.

krzem3