Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

stepa
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 479
Rejestracja: pn, 20 czerwca 2011, 20:46
Lokalizacja: Żyrardów

Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: stepa »

Posłużę się schematem zaczerpniętym gdzieś z triody:
schemat2.gif
Problem jest spory bo mam za duży prąd anodowy który waha się w okolicy 80 mA.Niewiele myśląc skleciłem układ z ujemnym napięciem(a nawet dwa różnie rozwiązane) a ten nic-jak się okazało uzwojenie anodowe trafa zasilacza nie ma masowanego środka,minus więc nie miał żadnego odniesienia - ten projekt szybko padł.
Pierwotnie nie było w układzie R14 R15 ale dokładka nic nie wniosła.Zastosowałem w miejsce R12 R13 opory 100k + PR 470k(na stronę 570k) i kręcąc nimi od końca do końca nadal nic nie uzyskuję a zmieniając je na 200k też nic.
Mam drugi piec (ale z biasem który ustawił mi się przepięknie),z niego biorę sprawne lampy-wsio w nim działa prawidłowo.Tu do pomiarów wyjmuję odwracacz fazy(inwerter),podłączam głośnik(nie mam danych wyjściowych to podpinam 16om,ale wpinam go do dwóch izolowanych zacisków-a jest jeszcze masowy!!!teraz sobie przypomniałem,może tu jest niedopasowanie!)Do pieca nie wpinałem jeszcze żadnego źródła bo pierwsze co muszę zrobić to przecież Ia(jak nabyłem wzmaka to jedna lampa mocy była szlagtrafiona elektrycznie),z głośnika dobywa się dźwięk życia,piec warczy jak paluchem dotknę wejścia,od połowy regulacji wzmocnienia bardzo się wzbudza ale to później-teraz Ia.Układ jest pentodowy-nie jak na schemacie ultraliniowy.Nie zagłębiałem się w inwerter-nie wiem jak jest zrealizowany.Nie ma sprzężenia ujemnego jak na rysunku bo to gitarowiec.
Poradźcie proszę co zrobić by zbliżyć się do 30mA na anodach.Czy jest sposób na zrobienie ujemnego napięcia do biasu?Mogę dołożyć jakieś małe trafko ale w jaki sposób?Czy to może być z niedopasowania głośnika do układu?(Bo teraz myślę że tak pewnie jest!)
A jeszcze sprawdziłem:między zaciskami głośnika jest 13om natomiast żaden zacisk nie ma przejścia do masy-w tej sytuacji głośnik nie zagra.Trafo jest wielosekcyjne,wszystko uporządkowane i starannie połączone nawet jak na czterdziestoletni wytwór w którym buszowały myszy.I pomysł:można poszukać środka uzw. wtórnego głośnikowca ,wyprowadzić,noi umasować koniec.Oczywiście nie znam przekładni TG.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
µΩΠø§•°³²½¼¾√∞≈
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: Zibi »

stepa
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 479
Rejestracja: pn, 20 czerwca 2011, 20:46
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: stepa »

No tak;rozumiem to co przeczytałem,przeglądam specyfikacje lamp i też rozumiem ale jednego nie rozumiem:Ia nadal jest duży a nawet większy(znacznie),wlutowuję 3k z katody do masy(elektrolita omijam oczywiście) i nadal klops.Dziś mam inny miernik(swoim trzem jakoś przestaję wierzyć)-obadam,opiszę.
µΩΠø§•°³²½¼¾√∞≈
Awatar użytkownika
ampliman
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 338
Rejestracja: pt, 18 kwietnia 2003, 21:58
Lokalizacja: Komorowo

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: ampliman »

Szczerze mówiąc nie rozumiem Twojej wypowiedzi - jest strasznie pogmatwana :? . Czy możesz podać aktualny schemat z wartościami napięć? Co to znaczy, że tu i tam nie masz masy. Jeśli uważasz, że powinna być to ją podłącz. Wartość prądu anodowego w stanie spoczynku ustala ujemne napięcie na siatkach. Jakie napięcie występuje, gdy ten prąd ma wartość 80mA? Najlepiej pokaż to na schemacie, który zastosowałeś i podaj zmierzone rzeczywiste napięcia w kluczowych punktach.
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
stepa
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 479
Rejestracja: pn, 20 czerwca 2011, 20:46
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: stepa »

Z tą masą to chodzi o środek uzwojenia wtórnego trafa zasilacza-po prostu jest nawinięte bez odczepu środkowego(który gdyby był to połączony był by z masą)-jest to normalne i spotykane rozwiązanie ale nie daje możliwości zasilenia niezależnym(z innego uzwojenia) ujemnym napięciem siatek pierwszych pentod mocy(tak mam w sprawnym piecu) i tu jest to trochę kłopotliwe.Twoja sugestia co do napięć w kluczowych miejscach jest słuszna-może jutro dam radę pomierzyć i nanieść na schemat.Z dnia dzisiejszego:anody lamp rozgrzewają się bardzo mocno aż robią się czerwone,same lampy są bardzo gorące-w sprawnym piecu się tak bardzo nie grzeją,anody są normalnie szare-muszę to pomierzyć i dać Wam do wglądu;tylko szkoda tak męczyć lampy przy pomiarach.
µΩΠø§•°³²½¼¾√∞≈
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: Zibi »

Bzdura. Sprawdź kondensatory sprzęgające, połączenie siatek S1 z masą, rezystory i kondensatory w katodach lamp mocy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
stepa
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 479
Rejestracja: pn, 20 czerwca 2011, 20:46
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: stepa »

Bzdura,łatwo napisać.
Coś drgnęło w temacie biedy.Osiągnąłem 30mA n anodach ale dopiero po odłączeniu siatek S2.Lampy są wówczas normalnie ciepłe i co ważne :nie mają takiej błękitnej poświaty widocznej przez otwory w anodzie.Napięcie Uzas to jakieś 505V-do takiej wartości udało się je obniżyć bo było około 540V -ale ale to wszystko bez podpiętych siatek S2.Jak podpinam S2 do zasilacza w różnych punktach(pięć kondensatorów łączonych opornikami)to Uzas spada do różnych wartości,nawet do 280V,ale jeśli Uzas osiągnie 490V to na siatkach U2 jest tylko ~70-100 V a to za mało.Oczywiście lampy natychmiast się rozgrzewają i świecą na niebieskawo gdzieś wewnątrz.Ki czort się pytam i z sił opadam.Wszystko to robię bez inwertera a z podpiętym głośnikiem 16om-może jednak obadać przekładnię tr gł i dobrać właściwe obciążenie?Posiedzę jeszcze nad schematem i wkleję.
EL34_Schematic.jpg
Nas/mnie interesuje ta część w czerwonym kwadracie-takie wartości elementów zastosowałem.Napięcia w czerwonym owalu nie udało mi się żadnym sposobem osiągnąć,przy próbie zbliżenia się do tej wartości(a gdzie tam-do połowy) siada napięcie w zasilaczu(słychać to też po pracy trafa zas) a elektrody lamp chcą wyskoczyć ze szklanych baniek-z gorąca.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
µΩΠø§•°³²½¼¾√∞≈
Awatar użytkownika
krzem3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1713
Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: krzem3 »

Witam.

Moim zdaniem jest za wysokie napięcie na siatkach 2,napięcie maksymalne to +425V
dla lampy EL34,rezystorami przekraczającego napięcia nie zniwelujesz.
W tym przypadku potrzebne jest osobne zasilanie dla siatek 2.
Uwaga dotyczy ostatniego schematu.

Pozdrawiam
krzem3
GeTe
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 353
Rejestracja: ndz, 14 lutego 2010, 21:58

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: GeTe »

Na tym schemacie siatki S1 są na potencjale 0V czy to nie daje EL34 w pełni otwartej ?
stepa
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 479
Rejestracja: pn, 20 czerwca 2011, 20:46
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: stepa »

Dzięx wielki!Właśnie rezystorami kombinowałem-na schemacie też siatki S2 są zasilone z oporu.Zrobię zasilacz z prawidłowym napięciem.Czasu trochę brak no i wyjazd mały za miasto ale jak tylko coś osiągnę to dam znać.Dziękuję.
µΩΠø§•°³²½¼¾√∞≈
Awatar użytkownika
krzem3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1713
Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: krzem3 »

Polaryzacja lamp mocy.
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/tom/
Przykład układu do regulacji minusa.
krzem3
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3914
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: gsmok »

stepa pisze:...Nas/mnie interesuje ta część w czerwonym kwadracie-takie wartości elementów zastosowałem.Napięcia w czerwonym owalu nie udało mi się żadnym sposobem osiągnąć,przy próbie zbliżenia się do tej wartości(a gdzie tam-do połowy) siada napięcie w zasilaczu(słychać to też po pracy trafa zas) a elektrody lamp chcą wyskoczyć ze szklanych baniek-z gorąca.
Zwróć uwagę na podpowiedź Kolegi GeTe. W pokazanym układzie nie masz ujemnej polaryzacji siatek lamp końcowych. One są na tym samym potencjale co katody - czyli w tym przypadku na potencjale zerowym. Nic dziwnego, że przez lampy płynie bardzo duży prąd i "siada" Ci zasilacz. Musisz zastosować albo rezystory katodowe, tak jak to zostało pokazane na pierwszym schemacie w wątku, albo zasilacz ujemnnego napięcia, które podasz na siatki (tak jak to pokazuje post wyżej Krzem3.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
stepa
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 479
Rejestracja: pn, 20 czerwca 2011, 20:46
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: stepa »

Powoli brakuje mi wszystkiego:cierpliwości,pomysłów i czasu,echhh.
Zrobiłem osobny zasilacz(ze wspólnego trafa) na diodzie i dzielniku oporowym z kondensatorem filtrującym 47mikro,napięcie jest stabilne 425V przez cały czas-malinkowo po prostu.Po podłączeniu siatek S2 napięcie to spada do 205 V!Prąd płynący przez obie siatki to ponad 50mA!Lampy aż trzeszczą w swej wątłej posturze,świecą oczywiście na niebiesko i zdaje się że mogą stopić cynę lutowniczą.Bardzo dał mi do myślenia kolega GeTe-jak wrócę to zrobię osobny zasilacz z ujemnym napięciem!Wszystkie połączenia sprawdziłem i sprawdzam za każdym razem,wierzyć mi się nie chce żeby aż takie jaja były z ewentualnego niedopasowania głośnika.Trafo gł ma R pierwotne 89om,R wtórne 14,2oma,U pierw. 225V a U wtórne 63V-no to mamy przekładnię równo 3,57 !!!A jednak coś jest nie halo!Czy to do radiowęzła?!?!No rzesz w mordę misia!A jeszcze o trafie:
pierwotne nawinięte 2x po jednej sekcji,wtórne to 2x po dwie sekcje i połączone są w szereg-może tu jest błąd,może powinny być połączone równolegle???Drut jest cienki,max fi 0,2,może 0,25mm co podpowiada mi właśnie połączenie równoległe.Czas z tym kończyć i wyjeżdżać;jeśli macie na to jeszcze jakiś pomysł to poproszę-przeczytam,jeszcze się z tym pomęczę.
Post kolegi gsmoka przeczytałem po nakreśleniu tego co powyżej,czyli słusznie prawił GeTe,dzięki.
µΩΠø§•°³²½¼¾√∞≈
Awatar użytkownika
krzem3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1713
Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: krzem3 »

Sugeruję zastosować automatyczną polaryzację,rezystory w katodzie + kondensator elektr.
Układ bezpieczny bez konieczności regulacji biasu,mała strata na mocy.
Jeżeli się upierasz,to zastosuj podany układ polaryzacji siatki 1,bardzo prosty układ
w dodatku sprawdzony.Napięcie minusa wchodzące na siatki 1 wyreguluj na -38 do -40Vmax.
Zasilacz dla siatek 2 masz gotowy z dopuszczalnym napięciem +425V,powinno być dobrze.

Pozdrawiam
krzem3
OTLamp

Re: Problem ze wzmacniaczem,Ia i BIAS

Post autor: OTLamp »

stepa pisze:Powoli brakuje mi wszystkiego:cierpliwości,pomysłów i czasu,echhh.
Zrobiłem osobny zasilacz(ze wspólnego trafa) na diodzie i dzielniku oporowym z kondensatorem filtrującym 47mikro,napięcie jest stabilne 425V przez cały czas-malinkowo po prostu.Po podłączeniu siatek S2 napięcie to spada do 205 V!Prąd płynący przez obie siatki to ponad 50mA!Lampy aż trzeszczą w swej wątłej posturze,świecą oczywiście na niebiesko i zdaje się że mogą stopić cynę lutowniczą.Bardzo dał mi do myślenia kolega GeTe-jak wrócę to zrobię osobny zasilacz z ujemnym napięciem!Wszystkie połączenia sprawdziłem i sprawdzam za każdym razem,
Po takim katowaniu tych lamp raczej najpierw bym je dobrze zmierzył, mogą mieć pogorszoną próżnię w wyniku desorpcji, stąd wysokie prądy anodowe, niebieskie świecenie itd. Weź pewne, sprawdzone lampy, ale przed ich włożeniem skontroluj wszystkie napięcia, zwłaszcza polaryzujące s1, czy się swobodnie da regulować. Oporniki upływowe w s1 na czas próby zewrzyj, jeśli wszystko będzie prawidłowo, usuń zworę i sprawdź wynikający z tego przyrost prądu anodowego (oczywiście oporniki te muszą być bezwzględnie sprawdzone).
stepa pisze: wierzyć mi się nie chce żeby aż takie jaja były z ewentualnego niedopasowania głośnika.Trafo gł ma R pierwotne 89om,R wtórne 14,2oma,U pierw. 225V a U wtórne 63V-no to mamy przekładnię równo 3,57 !!!A jednak coś jest nie halo!Czy to do radiowęzła?!?!No rzesz w mordę misia!A jeszcze o trafie:
pierwotne nawinięte 2x po jednej sekcji,wtórne to 2x po dwie sekcje i połączone są w szereg-może tu jest błąd,może powinny być połączone równolegle???Drut jest cienki,max fi 0,2,może 0,25mm co podpowiada mi właśnie połączenie równoległe.Czas z tym kończyć i wyjeżdżać;jeśli macie na to jeszcze jakiś pomysł to poproszę-przeczytam,jeszcze się z tym pomęczę.
Ale transformator głośnikowy nie ma tu nic do rzeczy, można go wywalić i zastąpić zworą, jest on nieistotny w polaryzacji lamp (a więc w stanie bez wysterowania).