Nabyłem nie dawno trafko sieciowe hammond 372JX i nie wiem
jak je podłączyć na 230v. Na uzwojeniu pierwotnym jest sporo odczepów.
Na stronie hammonda są tylko przykłady połączeń na 220v, 240v.
Czy jak podłącze dziada na 220 to mi się nie spali?Mam w sieci ok 224v.
Na http://www.hammondmfg.com/300series.htm jest info hammonda.
Przyjąłbym takie podłączenie uzwojenia pierwotnego, dla którego otrzymasz poprawne wartości napięcia żarzenia (jak najbardziej zbliżone do zalecanych fabrycznie dla danych lamp). To ono jest najbardziej krytyczne.
Tak.
Samo trafo możesz spokojnie podłączyć w konfiguracji 220-230-240v bez obawy, że się spali.
Gdy trafo jest już w układzie nieznaczny wzrost napięcia anodowego nie jest niebezpieczny. Co innego żarzenie. Chodzi o to aby napięcie żarzenia nie wzrosło powyżej dopuszczalnej wartości. Prawdopodobnie (tego niestety nie wiem na pewno - trzeba by sprawdzić na schemacie) lampy powinny być żarzone napięciem 6,3V. Podłącz się na odpowiednie nóżki lamp (najlepiej końcowych) i zmierz napięcie żarzenia. Próby w zakresie 220-230-240V na uzwojeniu pierwotnym możesz spokojnie przeprowadzić. Takie różnice podczas krótkotrwałych prób nie są niebezpieczne.
Lufa pisze:Mam napięcie żarzenia 6,70 v.
Może być czy trochę za wysokie?
Jest to wartość ciut ciut powyżej dopuszczalnego zwykle rorzutu 6,3+/-5%. To oznacza, że lampy będą pracować ale nieco powyżej dopuszczalnej wartości żarzenia co może mieć wpływ na ich trwałość.
Zakładam, że ta wartość napięcia 6,7V, którą podałeś została zmierzona na obciążonym transformatorze (gdyby była to wartość dla nieobciążonego transformatora to 6,7V na pewno obniży się po podłączeniu lamp).