Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 125...249 postów
- Posty: 128
- Rejestracja: czw, 24 kwietnia 2008, 21:27
- Lokalizacja: Rumia
Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Witam
W załączniku zamieściłem układ wtórnika który pochodzi z dobrego i sprawdzonego ponoć schematu wzmacniacza PP na 6S33S. Osobiście i tak mam zamiar zaprojektować własny układ w którym 6S33S będą sterowane z wtórnika na triodzie 6N6P (czytałem na forum że w roli stopnia sterującego triodami 6S33S dobrze sprawują się pentody, tyle że ja chcę to zrealizować na triodach)
Układ taki jak wiadomo musi zapewnić dużą amplitudę wyjściową z jak najmniejszymi zniekształceniami nieliniowymi.
Gdybym projektował wtórnik anodowy to punkt pracy lampy był by w miejscu gdzie mamy najbardziej jednakowe nachylenie charakterystyki przy różnych napięciach na siatce sterującej. Analogicznie chciałem postąpić z wtórnikiem katodowym do momentu kiedy przeanalizowałem układ wtórnika który podałem w załączniku. Zaniepokoił mnie punkt pracy który zaznaczyłem czerwoną kropką (Us=-12V).
I teraz pytanie czy podczas zwiększania napięcia wejściowego do napięć rzędu ponad 100V punkt ten przesuwa się po prostej Ra w górę z powodu silnego ujemnego sprzężenia które powoduje Rk=47k (tak na szybko przemyślałem to ale dla małych napięć wejściowych i wyszło że trochę może się zmienić około 1V)
Pytam się o to dlatego że jeśli tak się nie dzieje to bez sensu jest polaryzowanie lampy 6N6P napięciem –12V bo przecież da nam to zniekształcenia których nie chcemy.
Pozdrawiam Paweł
W załączniku zamieściłem układ wtórnika który pochodzi z dobrego i sprawdzonego ponoć schematu wzmacniacza PP na 6S33S. Osobiście i tak mam zamiar zaprojektować własny układ w którym 6S33S będą sterowane z wtórnika na triodzie 6N6P (czytałem na forum że w roli stopnia sterującego triodami 6S33S dobrze sprawują się pentody, tyle że ja chcę to zrealizować na triodach)
Układ taki jak wiadomo musi zapewnić dużą amplitudę wyjściową z jak najmniejszymi zniekształceniami nieliniowymi.
Gdybym projektował wtórnik anodowy to punkt pracy lampy był by w miejscu gdzie mamy najbardziej jednakowe nachylenie charakterystyki przy różnych napięciach na siatce sterującej. Analogicznie chciałem postąpić z wtórnikiem katodowym do momentu kiedy przeanalizowałem układ wtórnika który podałem w załączniku. Zaniepokoił mnie punkt pracy który zaznaczyłem czerwoną kropką (Us=-12V).
I teraz pytanie czy podczas zwiększania napięcia wejściowego do napięć rzędu ponad 100V punkt ten przesuwa się po prostej Ra w górę z powodu silnego ujemnego sprzężenia które powoduje Rk=47k (tak na szybko przemyślałem to ale dla małych napięć wejściowych i wyszło że trochę może się zmienić około 1V)
Pytam się o to dlatego że jeśli tak się nie dzieje to bez sensu jest polaryzowanie lampy 6N6P napięciem –12V bo przecież da nam to zniekształcenia których nie chcemy.
Pozdrawiam Paweł
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Pozwól, że zapytam z innej strony.
Jesteś pewien, że do sterowania 6S33S potrzeba wtórnika?
Zniekształcenia wtórnika zazwyczaj będą do pominięcia w porównaniu do zniekształceń poprzedniego stopnia, który będzie musiał dostarczyć bardzo dużą amplitudę i to właśnie on będzie wymagał zwiększonej uwagi (niezależnie czy wtórnik będzie, czy nie).
Przyglądając się dalej... nie za bardzo rozumiem twoje pytanie. Oczywiście, że zniekształcenia wtórnika będą zmniejszone z racji występowania USZ. Tym bardziej, im większe jest wzmocnienie lampy (wzmocnienie odpowiadającego stopnia WK).
Jesteś pewien, że do sterowania 6S33S potrzeba wtórnika?
Zniekształcenia wtórnika zazwyczaj będą do pominięcia w porównaniu do zniekształceń poprzedniego stopnia, który będzie musiał dostarczyć bardzo dużą amplitudę i to właśnie on będzie wymagał zwiększonej uwagi (niezależnie czy wtórnik będzie, czy nie).
Przyglądając się dalej... nie za bardzo rozumiem twoje pytanie. Oczywiście, że zniekształcenia wtórnika będą zmniejszone z racji występowania USZ. Tym bardziej, im większe jest wzmocnienie lampy (wzmocnienie odpowiadającego stopnia WK).
-
- 125...249 postów
- Posty: 128
- Rejestracja: czw, 24 kwietnia 2008, 21:27
- Lokalizacja: Rumia
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Nie ma takiej potrzeby ale można, ja chciałem obniżyć tylko Zwy stopnia sterującego...Piotr pisze:Pozwól, że zapytam z innej strony.
Jesteś pewien, że do sterowania 6S33S potrzeba wtórnika?
Tak wiem o tym, tyle że ja brzydko mówiąc zawsze zaczynam od d... strony i dlatego zacząłem od układu WA.Piotr pisze:Zniekształcenia wtórnika zazwyczaj będą do pominięcia w porównaniu do zniekształceń poprzedniego stopnia, który będzie musiał dostarczyć bardzo dużą amplitudę i to właśnie on będzie wymagał zwiększonej uwagi (niezależnie czy wtórnik będzie, czy nie).
Jako stopień dostarczający dużą amplitudę wyjściową planuję dwa wtórniki anodowe sprzężone rezystorem katodowym podpiętym nie do masy a do ujemnego napięcia.
Chodziło mi tylko o to czy nie lepiej byłoby gdyby punkt pracy i prosta obciążenia wyglądały np tak jak na załączniku (zielona prosta).Piotr pisze:Przyglądając się dalej... nie za bardzo rozumiem twoje pytanie. Oczywiście, że zniekształcenia wtórnika będą zmniejszone z racji występowania USZ. Tym bardziej, im większe jest wzmocnienie lampy (wzmocnienie odpowiadającego stopnia WK).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Pozwole sobie zauwazyc ze proste obciazenia przedstawione na wykresach kolegi nie maja sensu albowiem napiecie na anodzie uzytej jako wtornik jest stale. Nalezy wykreslic prosta obciazenia widzianego od strony katody.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Dlaczego?Pawełkomandos pisze:Nie ma takiej potrzeby ale można, ja chciałem obniżyć tylko Zwy stopnia sterującego...
Chyba źle rozumiesz "wtórnik anodowy", bo nie sądzę, żebyś chciał wtórnik sterować z wtórnika, który też trzeba będzie z czegoś sterować.Pawełkomandos pisze:Jako stopień dostarczający dużą amplitudę wyjściową planuję dwa wtórniki anodowe sprzężone rezystorem katodowym podpiętym nie do masy a do ujemnego napięcia.
Dla porządku: WK to wspólna katoda, układ dostarczający wzmocnienia napięciowego i prądowego. Odwraca fazę.
WA czyli wspólna anoda, zwany też wtórnikiem katodowym dostarcza wzmocnienia prądowego, natomiast napięciowe jest mniejsze od 1. Nie odwraca.
WS to z kolei wspólna siatka, układ o dużym wzmocnieniu napięciowym, natomiast prądowym mniejszym od 1. Również nie odwraca.
Wtórnik anodowy, to układ WK o dużym napięciowym-równoległym USZ dobranym tak, aby wzmocnienie wynosiło 1. Jak każdy WK odwraca fazę, dlatego bywał stosowany w odwracaczach.
A dlaczego uważasz, że tak będzie lepiej?Pawełkomandos pisze:Chodziło mi tylko o to czy nie lepiej byłoby gdyby punkt pracy i prosta obciążenia wyglądały np tak jak na załączniku (zielona prosta).
Nie odbieraj moich odpowiedzi jako czepianie. Często można samemu sobie odpowiedzieć, wystarczy tylko odpowiednio sformułować pytanie

Napięcie anody względem katody, a takiego dotyczy ta charakterystyka, nie jest stałe. Dlatego pamiętając o kilku założeniach można przecież z takich wykresów korzystać.VacuumVoodoo pisze:Pozwole sobie zauwazyc ze proste obciazenia przedstawione na wykresach kolegi nie maja sensu albowiem napiecie na anodzie uzytej jako wtornik jest stale.
-
- 125...249 postów
- Posty: 128
- Rejestracja: czw, 24 kwietnia 2008, 21:27
- Lokalizacja: Rumia
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Na anodzie względem masy jest stałe ale nie względem katody...VacuumVoodoo pisze:Pozwole sobie zauwazyc ze proste obciazenia przedstawione na wykresach kolegi nie maja sensu albowiem napiecie na anodzie uzytej jako wtornik jest stale. Nalezy wykreslic prosta obciazenia widzianego od strony katody.
Czerwona kropka to napięcie jakie spada na samej lampie a napięcie zasilające układ minus napięcie na czerwonej kropce to spadek na Rk.
Jeśli tak nie jest to chyba kończe z lampami i wystawiam wszystko na allegro...
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Jest tak jeżeli chodzi o sprawy stałoprądowe. W sensie takim, że punkt pracy wyznaczysz w ten sposób poprawnie, natomiast zniekształceń już nie odczytasz graficznie.
-
- 125...249 postów
- Posty: 128
- Rejestracja: czw, 24 kwietnia 2008, 21:27
- Lokalizacja: Rumia
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Bo 6S33S ma duże pojemności międzyelektrodowe z któymi układ WK też sobie poradzi a jak by nie poradził to zrobię WA i będę miał zamiast 2 stopni (nie licząc stopnia mocy) 3 stopniePiotr pisze:Dlaczego?

Piotr pisze:Chyba źle rozumiesz "wtórnik anodowy", bo nie sądzę, żebyś chciał wtórnik sterować z wtórnika, który też trzeba będzie z czegoś sterować.
Nie sądzisz żebym chciał tak zrobić i możesz się mylić bo jeśli mój wzmacniacz będzie miał wtórnik katodowy to niestety ale będę musiał mieć 3 stopnie, pewnie sobie pomyślisz że mam coś z głową no ale trudno...
Ja to wiem ale pewno się źle zrozumieliśmyPiotr pisze:Dla porządku: WK to wspólna katoda, układ dostarczający wzmocnienia napięciowego i prądowego. Odwraca fazę.
WA czyli wspólna anoda, zwany też wtórnikiem katodowym dostarcza wzmocnienia prądowego, natomiast napięciowe jest mniejsze od 1. Nie odwraca.
WS to z kolei wspólna siatka, układ o dużym wzmocnieniu napięciowym, natomiast prądowym mniejszym od 1. Również nie odwraca.
Wtórnik anodowy, to układ WK o dużym napięciowym-równoległym USZ dobranym tak, aby wzmocnienie wynosiło 1. Jak każdy WK odwraca fazę, dlatego bywał stosowany w odwracaczach.
Nie udzielam się na forum bo wiem że zawsze by się to kończyło tak jak teraz heh, ale obciachPiotr pisze:A dlaczego uważasz, że tak będzie lepiej?
Nie odbieraj moich odpowiedzi jako czepianie. Często można samemu sobie odpowiedzieć, wystarczy tylko odpowiednio sformułować pytanie

-
- 125...249 postów
- Posty: 128
- Rejestracja: czw, 24 kwietnia 2008, 21:27
- Lokalizacja: Rumia
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
A jak odczytać zniekształcenia?Piotr pisze:Jest tak jeżeli chodzi o sprawy stałoprądowe. W sensie takim, że punkt pracy wyznaczysz w ten sposób poprawnie, natomiast zniekształceń już nie odczytasz graficznie.
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Bezpośrednie zastosowanie metod graficzno-analitycznych (np. metoda 5 rzędnych*) wymagałoby narysowania charakterystyk anodowych lampy zastępczej* dla pracy wtórnikowej i wrysowania w nie prostej obciążenia. Zniekształcenia można również obliczyć ze zniekształceń wprowadzanych przez układ o wspólnej katodzie przy tych samych wartościach obciążenia i zasilania, a więc z tego, co wrysowałeś w charakterystyki anodowe (tyle, że brakuje charakterystyk po prawej stronie, więc nie da się tam odczytać wartości dla pełnej amplitudy). Wtórnik katodowy jest układem, ze 100% ujemnym sprzężeniem zwrotnym. Zniekształcenia układu z ujemnym sprzężeniem zwrotnym maleją (1+B*ko) razy, gdzie B jest współczynnikiem sprzężenia (dla wtórnika B=1), a ko - współczynnikiem wzmocnienia bez sprzężenia (w otwartej pętli sprzężenia). W powyższym układzie wtórnika zniekształcenia nieliniowe będą kilkanaście razy mniejsze (około 15) niż w zwykłym układzie ze wspólną katodą przy tej samej oporności obciażenia i napięcia zasilania.
*G.S. Cykin "Wzmacniacze elektroniczne"
**W. Majewski "Technika sprzężenia zwrotnego"
*G.S. Cykin "Wzmacniacze elektroniczne"
**W. Majewski "Technika sprzężenia zwrotnego"
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Sorry, ale oznaczenie Ua[V] na wykresie odczytuje jako potencjal anody wzgledem 0V. W wypadku wtornika raczej spodziewal bym sie oznaczenia Uak[V] i wtedy bym sie nie czepial. Tym bardziej w kaciku dla poczatkujacych nie powinno byc tego rodzaju niejasnosci.Piotr pisze:Napięcie anody względem katody, a takiego dotyczy ta charakterystyka, nie jest stałe. Dlatego pamiętając o kilku założeniach można przecież z takich wykresów korzystać.VacuumVoodoo pisze:Pozwole sobie zauwazyc ze proste obciazenia przedstawione na wykresach kolegi nie maja sensu albowiem napiecie na anodzie uzytej jako wtornik jest stale.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
Och, ale w ten sposób nie ma sensu żadna charakterystyka stopnia WK z polaryzacją automatyczną, bo względem masy katoda jest dodatnia, a siatka sterująca jest na 0V w punkcie pracy. To chyba jasne, że jakby lampy nie obrócić, to charakterystyki pokazują napięcia na poszczególnych elektrodach względem katody 

-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Re: Wtórnik katodowy o dużej amplitudzie we/wy
No wlasnie charakterystyki sa pokazane dla uziemionej katody i sztywnej polaryzacji siatki.
Dla wiekszosci naszych potrzeb, w ukladach z lampami sygnalowymi, automatyczna polaryzacja zmniejsza potencjal anody wzgledem katody o 1-3V, czasem mozemy dojsc do 10V zaleznie od typu lampy. Przy napieciach zasilania 250-350V mamy anode gdzies w okolicy 120-180V i ten maly blad wynikajacy z nie zerowego potencjalu katody mozna w praktyce pominac. Jak wiadomo wszystko jest cacy kiedy zmierzony punkt pracy laduje +- 5% obok obliczonego.
Proste obciazenia dla odwracacza fazy z dzielonym obciazeniem i automatyczna polaryzacja siatki przez boot-strap? Taka mala przedswiateczna lamiglowka...
Dla wiekszosci naszych potrzeb, w ukladach z lampami sygnalowymi, automatyczna polaryzacja zmniejsza potencjal anody wzgledem katody o 1-3V, czasem mozemy dojsc do 10V zaleznie od typu lampy. Przy napieciach zasilania 250-350V mamy anode gdzies w okolicy 120-180V i ten maly blad wynikajacy z nie zerowego potencjalu katody mozna w praktyce pominac. Jak wiadomo wszystko jest cacy kiedy zmierzony punkt pracy laduje +- 5% obok obliczonego.
Proste obciazenia dla odwracacza fazy z dzielonym obciazeniem i automatyczna polaryzacja siatki przez boot-strap? Taka mala przedswiateczna lamiglowka...
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN