6P3S PROBLEM Z DUŻYM PRZYDZWIĘKIEM

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
meffistoxiii
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 45
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2004, 01:12
Lokalizacja: Choszczno

6P3S PROBLEM Z DUŻYM PRZYDZWIĘKIEM

Post autor: meffistoxiii »

Witam Panowie
Na wstępie chciałbym opisać problem.
Zbudowałem wzmacniacz według schematu ZU 430 ze stronki FONARU i w pierwsze próbnej wersji pracował bardzo ładnie pomimo braku prowadzenia masy do jednego punktu, klasyczny pająk na stole i nie miałem przydźwięku w głośnikach. Niestety po zmontowaniu urządzenia na chasis pojawił się przydźwięk. W pierwszym rozwiązaniu stosowałem inny transformator zasilający. W obecnym rozwiązaniu stosuję transformator o dużej ilości uzwojeń pierwotnych jest ich 11 i tu zmierzam do zasadniczego pytania. Czy aby te uzwojenia, których nie wykorzystuję mogą być sprawcą przydźwięku, którego nie mogę wyeliminować. Napięcia nie wykorzystane to 2 razy 190 v zmienne oraz 12,5V, 20V, 17V, 2 uzwojenia po 6,3V 0,6 A. I drugie pytanko pomocnicze. Czy lepiej jest niewykorzystane uzwojenia obciążyć rezystancjami do masy stosunkowo do wielkości napięć występujących na końcach uzwojeń. Chasis jest z blachy stalowej 3 mm z punktami masy odpowiednio pobielonymi cyną, fabrycznie. W żarzeniu lamp stosuę rezystor drutowy klasycznie do masy i w pierwszym transformatorze zdawał egzamin a w tym nie ma żadnej różnicy transformaror głośnikowy jest prawidłowo ''umasowiony''. Na wejściu zastosowałem różne warianty dzielników rezystancyjnych i nie przyniosło to efektów. Próbowałem z pojemnością na wejściu ale również bez efektu. Zależy mi na tym aby pozostawić jednak ten transformator gdyż ma 300 W mocy i w zupełności wystarczyłby na zasilenie układu stereo. Przy zwarcu wejścia do masy efekt przydźwięku jest nadal. Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu.
Awatar użytkownika
sp5hbt
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 352
Rejestracja: czw, 17 kwietnia 2003, 11:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sp5hbt »

A jak jest z symetrią prądów płynących przez lampy w parze? To jest często przyczyna przydzwięku nawet w bardzo dobrze wykonanych wzmacniaczach P-P.???
Mietek
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Re: 6P3S PROBLEM Z DUŻYM PRZYDZWIĘKIEM

Post autor: Vault_Dweller »

meffistoxiii pisze:transformaror głośnikowy jest prawidłowo ''umasowiony''
Nie wiem, czy o to ci chodziło mwiąc "umasowiony"- ale jeśli chodzi o ustawienie trafa głośnikowego względem sieciowego, to środkowe kolumny rdzeni muszą być do siebie prostopadłe.

A jak ma się sprawa z żarzeniem stopni wstępnych? Ja osobiście doradzałbym ciągnąć je prądem stałym. Lampy mocy nie są takie krytyczne pod tym względem (chyba że to jest audioświrski wymysł pod tytułem "lampy bezpośrednio żarzone").

Może też brumić bo któraś lampa w przedwzmacniaczu nie jest ekranowana i na nią "sieje". Najlepiej w takich sytuacjach sprawdza się oscyloskop- od końca do początku i patrzysz gdzie brum ustaje.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
dsrecordss
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 492
Rejestracja: czw, 23 września 2004, 20:02
Lokalizacja: Żory

Post autor: dsrecordss »

a czy żarzenie jest symetryzowane?? (potencjometr z "umasionym suwakiem miedzy + a zerem w żarzeniu) mówią że pomaga.......
pozdrawiam

poprawiono ortografię-moderator Alek

żarzenie bo żar -Pilnuj poprawnej ortografii!!
Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR...
OTLamp

Post autor: OTLamp »

dsrecordss pisze:a czy żażenie jest symetryzowane?? (potencjometr z "umasionym suwakiem miedzy + a zerem w rzażeniu) mówią ze pomaga.......
pozdrawiam
ŻaRZenie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1


ŻaR , ŻaRZyć , rozŻaRZony
Lech S.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
Lokalizacja: Zawiercie

Re: 6P3S PROBLEM Z DUŻYM PRZYDZWIĘKIEM

Post autor: Lech S. »

meffistoxiii pisze:
. Czy aby te uzwojenia, których nie wykorzystuję mogą być sprawcą przydźwięku, którego nie mogę wyeliminować. Napięcia nie wykorzystane to 2 razy 190 v zmienne oraz 12,5V, 20V, 17V, 2 uzwojenia po 6,3V 0,6 A. I drugie pytanko pomocnicze. Czy lepiej jest niewykorzystane uzwojenia obciążyć rezystancjami do masy stosunkowo do wielkości napięć występujących na końcach uzwojeń.
Witam.
Nie widzę logicznego wyjasnienia , aby niewykorzystane uzwojenia transformatora sieciowego miały być przyczyną przydżwieku?
Przyczyn pojawienia sie przydzwięku może być wiele, o czym na forum była mowa wielokrotnie. Postawienie trafnej diagnozy na podstawie takiego opisu jest trudne , aczkolwiek nalezy sie stosować do zasad jakie w tym zakresie obowiązują i niejednokrotnie metodą prób i błedów można dojść do pozytywnych rezultatów.

Lech[/quote]
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7085
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
meffistoxiii pisze:Zbudowałem wzmacniacz według schematu ZU 430 ze stronki FONARU i w pierwsze próbnej wersji pracował bardzo ładnie pomimo braku prowadzenia masy do jednego punktu, klasyczny pająk na stole i nie miałem przydźwięku w głośnikach.
Przyczynę powstawania przydźwięku łatwo zlokalizować odłączając w nagrzanym wzmacniaczu najpierw napięcie żarzenia, a następnie zasilanie anodowe stopni wstępnych. Jeżeli po odłączeniu napięcia żarzenia przydźwięk zanika a wzmacniacz jeszcze przez krótką chwilę działa prawidłowo to przyczyna leży w przedostawaniu się zakłóceń 50Hz z obwodów żarzenia do obwodów sygnałowych. Jeżeli po odłączeniu napięcia anodowego od stopni przedwzmacniacza przydźwięk utrzymuje się nadal to przyczyny należy szukać w końcowym stopniu mocy bądź zasilaczu.
meffistoxiii pisze:Czy lepiej jest niewykorzystane uzwojenia obciążyć rezystancjami do masy stosunkowo do wielkości napięć występujących na końcach uzwojeń.
Wolne uzwojenia transformatora mogłyby wywoływać przydźwięk jedynie w sytuacji gdyby ich wyprowadzenia znajdowały się blisko nie ekranowanych stopni wstępnych. Wolne wyprowadzenia wystarczy odpowiednio zaizolować, a ich końce pozostawić blisko transformatora. Jeżeli zewnętrzne uzwojenie transformatora również jest niewykorzystywane to można najbardziej zewnętrzny jego koniec podłączyć do masy przez co będzie ono spełniało rolę ekranu.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
dsrecordss
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 492
Rejestracja: czw, 23 września 2004, 20:02
Lokalizacja: Żory

Post autor: dsrecordss »

przepraszam!! poprawię się!!
Faktycznie ostatnio zaniedbuję ortografię.... to chyba z powodu przeciążenia umysłu.....
Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR...
Awatar użytkownika
meffistoxiii
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 45
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2004, 01:12
Lokalizacja: Choszczno

Post autor: meffistoxiii »

Uprzejmię dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Chciałbym jednocześnie przekazać dotychczasowe spostrzeżenia, których nie zauważyłem wcześniej.
Faktycznie Panie Romku zwrócił Pan uwagę na przedostawanie się składowej zmiennej od strony zasilania do stopni wejściowych i okazuje się że po odłączeniu zasilania tzw. sieci przydźwięk znika całkowicie. Żarzenia jeszcze nie próbowałem odłączyć ale jutro popracuję nad tym o efektach poinformuję. Narazie jest troszkę lepiej po wykorzystaniu uzwojeń końcowych transformatora głośnikowego jako ekran. Po prostu zapomniałem je podłączyć a cały czas o tym myślałem by o nich pamiętać ale przy okazji stwierdziłem że jest to bardzo ważne. Jest również możliwość zmniejszenia przydźwięku regulując napięcie siatki pierwszej ale moc oddawana drastycznie się zmniejsza i zaczyna stukać w głośnikach. Więc Us1 muszę zostawić na poziomie -35V jak jest mniejsze to mogę uszkodzić lampy końcowe Anody nagrzewają się do czerwoności (przynajmniej chcą ale im zwiększam napięcie ujemne i wygaszam). Spróbuję popracować nad żarzeniem stopni wejściowych. Jeszcze wczoraj zmniejszyłem wzmocnienie zmieniając lampy na wejściu zamiast 6N2P na 6N1P ( wersje BJ oraz EW ), troszkę jeszcze zmniejszyłem przydźwięk ale nadal słyszę przydźwięk. Lampy końcowe dobierałem na mierniku lamp
1Ł3 produkcji radzieckiej z kartami papierowymi i myślę iż dobrałem lampy końcowe parami zarówno parametry lamp jak i daty produkcji. Na szczęście mam pół wiaderka lamp więc jest z czego dobierać.
Pozdrawiam Wszystkich forumowiczów i jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Awatar użytkownika
meffistoxiii
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 45
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2004, 01:12
Lokalizacja: Choszczno

Post autor: meffistoxiii »

Panowie popełniłem klasyczny błąd w montażu układu.
Po ponownym sprawdzeniu układu stwierdziłem, że w stopniu wejściowym zastosowałem zbyt duże wartości rezystorów anodowych zamiast 180 Kohm na 560 Kohm co spowodowało iż napięcie na anodach pierwszej lampy miało drastycznie niskie napięcia pierwsza trioda 43V zaś druga trioda 46V. I właśnie dlatego miałem solidny przydźwięk. Po dobraniu odpowiednich rezystorów i ustaleniu punktów pracy lampy wzmacniacz gra czysto i dźwięcznie regulacje barwy dźwięku pracują jak należy. W układzie ZU 430 zmieniłem pierwszą lampę na 6N1P - EW troszkę lepiej "brzmi" niż 6N2P - EW. Bardzo dziękuję za porady. Kable łączące wewnątrz są wszystkie srebrne ale to przesada z mojej strony. Wrócę do zwykłej miedzi jedynie ekranki pozostawię srebrne. Całość brzmi ładnie i zabieram się za drugi kanał . Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i dziękuję za porady ogólnie problem jest zakończony ale zawsze można coś dopisać.
Awatar użytkownika
kotok
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 558
Rejestracja: sob, 12 czerwca 2004, 08:30
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: kotok »

Używasz mojego symbolu graficznego użytkownika.....!!!!
Awatar użytkownika
meffistoxiii
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 45
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2004, 01:12
Lokalizacja: Choszczno

Post autor: meffistoxiii »

to zmienię i przepraszam myślełam że jak są obrazki to można używać.