Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: fugasi »

Jak wyglądało strojenie odbiorników radiowych w fabrykach? Jakie przyrządy były do tego używane i jakie procedury? Interesuje mnie jak to robili w "Elektricie" przed wojną ale i w Diorze, Rzeszowie i Eltrze pod koniec działalności. Gdzie można o tym poczytać? A może ktoś to widział na własne oczy lub sam robił i pamięta?
_
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: AZ12 »

W książce "Badania i pomiary oscylografem" do strojenia odbiorników radiowych w fabrykach na wszystkich zakresach używano wobuloskopu lub metodę dudnieniową.
Ratujmy stare tranzystory!
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: fugasi »

Interesują mnie szczegóły. Jakie konkretnie typy przyrządów były w użyciu (zwłaszcza ciekawe by to było w przypadku przedwojennych fabryk) i jak to było zorganizowane w produkcji - ile stanowisk, ile osób, ile czasu na operacje, jak dokładnie itd. :)
_
Awatar użytkownika
szalony
moderator
Posty: 1863
Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: szalony »

Na filmiku z kasprzaka z lat 60-tych widoczne są przyrządy firmy Bruel & Kjaer.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1236
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: Waldemar D. »

Gdy na początku lat osiemdziesiątych zaczynałem w Eltrze jako młody inżynier, akurat trafiłem na uruchamianie nowej, ogromnej hali produkcyjnej. Jej sporą część zajmowały stanowiska strojeniowe. Nie używaliśmy aparatury "ze sklepu". Przyrządy były produkowane na nasze zamówienie w firmach zewnętrznych ściśle wg naszych potrzeb, niektóre robiliśmy sami. Pamiętam, że gdy przychodziły czasem niewłaściwie pracujące to, w ramach ogólnej mobilizacji, wszyscy je naprawialiśmy żeby było szybciej - starsi wiedzą co znaczył termin oddania do użytku. Dystrybucja sygnałów pomiarowych odbywała się z centralnego generatora na każde stanowisko przewodowo, kilometrami kabli koncentrycznych (i to takimi słusznymi, o średnicy zew. rzędu 20mm).
Ostatnio zmieniony śr, 13 października 2010, 01:08 przez Waldemar D., łącznie zmieniany 1 raz.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: fugasi »

O, pracowałeś w Eltrze, to prawdziwa gratka! :) Jakie modele odbiorników przechodziły w tamtych czasach przez twoje ręce? Czy mógłbyś opisać procedurę strojeniową o ile różniła się ona jakoś od tego co opisują w książkach dla amatorów?
_
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1236
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: Waldemar D. »

Nie pracowałem na produkcji. Byłem konstruktorem aparatury pomiarowej a później instrumentów elektronicznych. Ale pamiętam, że za moich czasów wprowadzano m.in. Klaudię, Marię, Luxora ( wersję Niny z górnym UKFem na Szwecję) i wiele innych...
Pytasz o różnice w strojeniu - były zasadnicze. Strojenie na linii produkcyjnej w niczym nie przypomina "domowego". Pracownik dostawał komplet częstotliwości (żeby nie tracić czasu na przestrajanie) i stroił wzrokowo wg znaczników a w przypadku p.cz. stroił pod wzorce narysowane na pleksiglasowych nakładkach na ekran wobulatora.
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: chrzan49 »

Tak się robiło na całym świecie.Pracownice (głownie kobitki) kreciły godzinami trymerkami i rdzeniami aby jak małpa zgrać krzywą z nakreśloną na wzorniku.Współczułem bo to robota dla głupich.Można oszaleć.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: frycz »

Witam.

Ja pracowałem jako zestrajacz dekodera koloru w Unitra Zatra w Teresinie, znanej z produkcji takich śmiesznych zasilaczyków. Obok mnie pracowali zestrajacze ( i zestrajaczki :) ) płyty głównej jakiegoś radiomagnetofonu. Pamiętam że w każdym pomieszczeniu było takie "radio" w postaci płytki , głośnika i zasilacza w styropianowym pudełku.

Strojenie tego radia było cholernie nudne. Na stanowiskach pracy mieliśmy takie aluminiowe skrzynki prawie jak "domowej roboty" , dedykowane , jak byśmy to dziś powiedzieli do danej płytki. W skrzynce było rządkiem z 10 isostatów , wskaźnik wychyłowy, ostre kontakty na sprężynkach i zatrzask. Zatrzaskiwało się płytkę radiomagnetofonu, pstrykało pierwszy isostat, i regulowało jakiś trymer czy rdzeń żeby wskazówka była na zielonym polu, potem pstryk, następny isostat, i regulowało się inny trymer czy tam rdzeń, żeby wskazówka była na zielonym polu, i tak dalej.... cała robota. Po tygodniu można było zwariować.

Praca w tej Zatrze była koszmarnie (nie)zorganizowana. Zwykle pół miesiąca się opieprzaliśmy pozorując robotę i grając w karty, bo nie było płytek i podzespołów (jak to mówili - "nie było detaly" ) z Warszawy, a drugie pół miesiąca zapieprzaliśmy w męczącym trybie 12/12 godzin spiesząc się straszliwie i odwalając jawną manianę, bo trzeba było "zrobić plan". Inaczej - zostawała goła pensyjka....

Potem wyjechałem pracować do Danii, i pracując już tam na miejscu zrozumiałem, że ta Zatra nie ma prawa istnieć.
No i nie istnieje... :|


Pozdr!
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: marekb »

O ile mnie pamięć nie myli, "Zatra" w ostatnim etapie istnienia składała komputery dla "Optimusa", ale nie tego nowosądeckiego, tylko dla tej spółki wykupionej przez kilku cwaniaczków. Tych gości razem z ich spółką wypieprzyli z giełdy za jawne wały. I tak to znane marki kończą swój żywot.
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: chrzan49 »

Jakiś tam czas temu miałem praktyki studenckie w Fonice łódzkiej.Były 4 taśmy produkcyjne a brak magazynów nawet buforowych bo wszystko na gorąco spływało pomiędzy burty ciężarówek "Star" czyli gwiazda.3 taśmy pracowicie lutowały zabytki typu Bambino a czwarta rozlutowywała na bieżaco reklamacje .Ubaw po pachy.Postawiono nas do obrabiarek i kazano toczyć detale z dokładnościa do 5 setek.Hi,hi,ha,ha.Od tej pory nie kupie polskiego gramofonu a mam baaardzo zacna kolekcję.Specjalnościa zakładu (jak wszystkich zreszta ) w tamtych pieknych czasach było oczekiwanie.I to nie na Godota ino na detale od mitycznych kooperantów.Panie dłubały w majtkach,brygadziści w czarnych humorach bo premia odleciała a tu nagle buch-rzucili! I wtedy przekładało sie mityczna wajchę i taśma zapi...a jak Jessie Owens na Olimpiadzie w Berlinie w 1936.Na końcu" Stary" ożywały i połykały co wypadło.Za to ta czwarta taśma to dopiero miała co robic.Ogólnie bardzo wesoło było i plan wyrobiony i przekroczony.Nieco później jak mi sie juz PRL bardzo znudził wyjechałem za morze i pracowałem w Svenska RadioAktiebolaget.Robilismy m.innymi rakiety samonaprowadzajace i stroiło sie je na szablon wzornika jak w Układzie Warszawskim.Tylko sie człek nie pocił bo w klimatyzowanym pomieszczeniu.No i bez taśmy.Kilka przerw na ochydną lurę zwana nie wiem czemu kawą +2x lunch.Życ nie umierac.1 rakieta=1 dniówka.Zero pospiechu.
To se ne vrati pane Kocourek!!Ne vrati se.
A Wy co zrobiliście dla wyzwolenia Ojczyzny?
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: frycz »

chrzan49 pisze:/.../ Specjalnościa zakładu (jak wszystkich zreszta ) w tamtych pieknych czasach było oczekiwanie.I to nie na Godota ino na detale od mitycznych kooperantów.Panie dłubały w majtkach,brygadziści w czarnych humorach bo premia odleciała a tu nagle buch-rzucili! I wtedy przekładało sie mityczna wajchę i taśma zapi...a jak Jessie Owens na Olimpiadzie w Berlinie w 1936.Na końcu" Stary" ożywały i połykały co wypadło.Za to ta czwarta taśma to dopiero miała co robic.Ogólnie bardzo wesoło było i plan wyrobiony i przekroczony.
Kiedyś naprawiałem radio Jowita 3IC. Fajne, tranzystorowe, takie grafitowo szare - fabrycznie nowe - jeszcze w pudełku. Jowita jest radiem mało nowoczesnym, ale solidnym i nie do zdarcia. To zaś było jakieś takie... Kiedy je rozebrałem wpadłem w osłupienie. Elementy były dosłownie: "każdy w inną stronę", nie po dociskane do płytek, luty z takimi ostrymi ogonkami nie widziały kalafonii a nóżki elementów od strony druku poprzycinane ledwie co któreś... Aż żałuję że nie zrobiłem fotek celem dokumentacji tego kuriozum. Radio wyglądało tak jakby był jakiś turniej telewizyjny w którym to czterej emerytowani kowale - dalekowidze składają radio na czas, mają na to 7 minut a radio ma tylko wydać z siebie jakiś dźwięk....

Cóż pewnie dowieźli detale w połowie miesiąca a plan, jak to plan - trzeba było zrobić.... :|
Ciekawe jak wyglądało strojenie tego radia?
Robert SP5RF
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Strojenie odbiorników radiowych w fabrykach

Post autor: chrzan49 »

A po co toto stroić.Opakowanie zastępcze i za bramę.Ale swoja drogą mimo wszystko czasami potrafiono zrobić coć niezłego.Mam porównanie z niemieckim sprzętem z tamtych lat i często polski jakby nowocześniejszy(sic) ale za to niemiecki gra lepiej choć nie zawsze.