STUDI pisze: Nic dziwnego demodulator iloczynowy wymaga znacznie wyższego poziomu sygnału p.cz. oraz porządnego ogranicznika wcześniej. Detektor stosunkowy jest najczulszym detektorem FM ponadto przy małych poziomach sygnału ma właściwości ogranicznika co pozwala na kompromisowe rozwiązanie ostatniego stopnia p.cz. (ograniczanie tylko dla silnych sygnałów)
Dobrze wykonany filtr detektora pozwala na dość dobre zestrojenie jego na słuch. Ale gdy opracowujesz filtr od podstaw to wobulator jest potrzebny.
Filtry w odbiornikach tranzystorowych są łatwiejsze w strojeniu a to z racji innego ilorazu L/C.
To jednak nadal były 3 stopnie wzmocnienia, podobnie jak w tunerze Alka. Wina mogła leżeć w tranzystorowej głowicy, która poziomem sygnału p.cz. nie grzeszy i w wykonaniu filtrów, ale o tym na końcu. Wróciłem do detektora stosunku właśnie dlatego - jest czulszy i można pobawić się ARCz oraz wskaźnikiem "0". A że przy próbie strojenia bez stosownego sprzętu można się nieźle narzucać mięsem w kilku językach to już inna bajka...

Lampowej głowicy nie mam pod ręką. A kiedyś, głupi, wykonałem sekcję na kompletnej głowicy Elwro.

Po stokroć teraz żałuję!
STUDI pisze:
To przejrzyj ten artykuł
http://www.jogis-roehrenbude.de/UKW-Pro ... eibung.htm
Fakt trudna do nabycia w Polce lampa ale można stopień w.cz. zrobić na dwóch znakomitych triodach 6S3P i 6S4P. Uwaga jedna ma układ wyprowadzeń zoptymalizowany do pracy w układzie o wspólnej siatce a druga o wspólnej katodzie (do sprawdzenie w necie). Inne rozwiazanie to zamiast kaskody stopień o wspólnej katodzie na łatwej do nabycia Niemczech neutrodzie EC900.
Kurcze, cudne rozwiązanie ale... myślałem raczej nad czymś prostszym na początek. Jestem raczej zwolennikiem używania lamp popularnych, wręcz śmieciowych, więc myślałem nad EF80... Powód jest prosty - chciałbym uniknąć użycia egzotycznych, trudno dostępnych i drogich lamp. Właściwie to heterodynę i mieszacz na ECC88 można by zbudować, a później dopiero bawić się ze stopniem wejściowym.
STUDI pisze:Dwa powody.
1. pasożytnicze dodatnie sprzężenie zwrotne w stopniach p.cz. Ono odkształca krzy przenoszenia filtrów. To samo dotyczy ostatniego stopnia jak i mieszacza w głowicy.
Kondensatorów i dławików nie pożałowałem, ale sprzężenia są całkiem możliwe, bowiem cały wzmacniacz p.cz. jest jedną wielką prowizorką. Zresztą dodam zdjęcia jak wygląda to od dołu...
STUDI pisze:2. Problem w samym detektorze - niedokładna symetria. Ale nie martw się w fabrycznych wykonaniach też nie jest idealnie symetrycznie (widać to na oczku magicznym.
Starałem się nawinąć uzwojenie wtórne jak najbardziej symetrycznie. Spróbuję się jeszcze pobawić PRką symetryzującą dołączenie masy i dobrać symetryczną EAA91, bowiem dysponuję jedynie używanymi, a niektóre są dość nierówne...
Ogólnie wygląda to tak, że tor p.cz. ma zbyt szerokie pasmo przenoszenia, a demodulator chodzi jakby zbyt wąsko. Tzn, wystarczy nieznaczne odstrojenie, takie które w tunerze T9015 jest niesłyszalne a w moim odbiorniku już pojawiają się przykre zniekształcenia. Poza tym, stacje odbierane są dwukrotnie - z tą różnicą, że lekko powyżej słychać je z mniejszą głośnością.
Myślę, czy nie usunąć rezystorów przy pierwszym filtrze i jednocześnie zbliżyć do siebie cewki w filtrach. Nie mam teraz pod ręką filtru Kankano-Sarabandopodobnego jaki opisano w artykule w RiK, by porównać, ale chyba nawinąłem je zbyt daleko, co mogło by tłumaczyć niezbyt dużą czułość.
3 stopnie to już jednak coś, o jeden stopień więcej niż w mojej Sabie Wildbad 100 ("mała" ECC85, ECH81, EF89, EABC80, EL84, EM84 - fantastyczna konstrukcja, tylko z prostownikiem jednopołówkowym przegięli) która na podobnej "antenie" (kawałek przewodu) odbiera nieporównywalnie czyściej słabsze stacje.
Ogólnie - odbiornik miał być prowizorką do zdobycia doświadczeń przed "czystą" konstrukcją na obwodach drukowanych i jak widać swoje zadanie spełnia aż za bardzo.
Stereodekoder planuję wykonać na podstawie tego opisu:
http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... ekoder.htm
Z obliczeń wynika, iż zastosowane indukcyjności są następujące:
L1 - 7 mH
L2, L3 - 21,3 mH
L4, L5 - 5,3 mH
Dysponuję rdzeniami z F1001 o AL125, więc ilości zwojów wyniosły by:
L1 - 220 zw. (przyjmijmy 6 mH bez rdzenia dostrojczego)
L2 - 400 zw. (przyjmijmy 20 mH bez rdzenia dostrojczego)
L3 - 2x 200 zw. (przyjmijmy 20 mH bez rdzenia dostrojczego)
L4 - 190 zw. (przyjmijmy 4,5 mH bez rdzenia dostrojczego)
L5 - 2x 95 zw. (przyjmijmy 4,5 mH bez rdzenia dostrojczego)
Ale jako że 800 zw. drutu DNE 0,15 raczej nie wejdzie na szpulkę małego rdzenia, zastanawiam się, czy nie zmniejszyć L do 10,3 mH (276 zw. + 2x 138 zw. = 552 zw.), a C zwiększyć do 6,8 nF, których to Miflexów KSE na 630 V mam całe opakowanie. Tylko obawiam się, że wtedy szlag trafi jakieś magiczne dopasowanie-stosunek, o których nie mam pojęcia...

Hmm?