Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 926
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: zjawisko »

Witam. To jest mój pierwszy post, więc w wielkim skrócie - jestem uczniem 2, no, już prawie 3 klasy technikum elektronicznego a techniką lampową interesuję się od wieków. :wink:

Po dość długim okresie "wzdychania" do opisu tunera UKF zamieszczonego w RiK 3/72 viewtopic.php?f=8&t=1665 postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce.
Prototyp zacząłem budować w oparciu o zwłoki radiotelefonu MORS - podstawa, podstawki, filtry etc. Cewki filtrów nawinąłem drutem DNE 0,3 wg opisu w RiK na karkasach z MORSa. Jest jedno ale: w obwodach rezonansowych wykorzystałem kondensatory ceramiczne z bieżącej produkcji, ponieważ z posiadanymi przeze mnie ceramikami rurkowymi była istna loteria - pojemność jest, rezonansu niet. Obwody wstępnie zestroiłem GDO. Jako kondensatory odsprzęgające zasilanie anod i S2 zastosowałem rurkowe 1nF, bo akurat były pod ręką, a w układzie detektora stosunku miała pracować EAA91.

Pierwsze uruchomienie obyło się bez niekontrolowanych eksplozji, choć nie udało się uniknąć małego kopnięcia (nadłamana izolacja na kablu miernika :lol: ). Po podaniu na wejście sygnału z GDO (modulowanego 100 Hz), pierwszy filtr (nietłumiony) stroi się dość ostro, drugi już mniej, czyli dobrze. Tylko jest jedno ale - wydaje mi się, że coś powinno szumieć, a tu cisza albo brum. Z EAA91 brum jest dość silny (żarzenie?), z diodami DOG brum jest słabszy, reszta objawów taka sama. Więc podejrzewam, że coś pochrzaniłem przy cewkach wtórnych ostatniego filtru... L1 to EF183, z EF89 efekty są podobne.

Jako że odbiornik był pomyślany jako stereo, z lampowym dekoderem i wbudowanym wzmacniaczem, naprędce skleciłem wzmacniacze w oparciu o dwie PCL86 i dwa małe transformatory głośnikowe oryginalnie pracujące z EL42. Wzmacniacz, choć jeszcze niedokończony (brak połączeń USZ) działa bardzo dobrze z Ia ok. 20mA. Chociaż jeden sukces!

Posprawdzam jeszcze gruntownie poprawność połączeń, czy coś np nie wisi w powietrzu. Rozrysuję schemat z zastosowanymi wartościami elementów i napięciami. Zastanawiam się, czy na dzień dobry nie rzucić w cholerę detektora stosunkowego i nie przygarnąć ECH81 w układzie demodulatora koincydencyjnego, jak w tunerze Alka. Jakieś rady, wskazówki?
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Awatar użytkownika
KaKa
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2337
Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
Lokalizacja: Poznań

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: KaKa »

Witamy :!:

Pierwsze podstawowe pytanie, ma kolega oscyloskop? I drugie mniej podstawowe, skąd jesteś?
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
traxman

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: traxman »

Kolega pisze, że z okolic Katowic, ciekawe czy z tej właściwej strony rzeki cudów?
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 926
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: zjawisko »

Oscyloskop, jak najbardziej - radziecki C1-101 z uszkodzonym przełącznikiem podstawy czasu. Tzn, jego funkcjonalność jest obecnie podobna do "Mini 4". :wink:

Niusy z pola boju:
Detektor stosunku poszedł won. Podstawka heptal została zamieniona na noval. Po zamontowaniu ECH81, kilku elementów RC i obwodu LC przesuwnika fazowego (C=51pF i ok 18 zw.), zwarciu rezystorów przy EF183 (przełącznik zwiększający czułość) i podłączeniu sygnału z głowicy tunera T9015 Eltry (tranzystorowej ofc; mosfety i inne bajery) radio zagadało. Jedna ECH81 Tesli działała marnie, do tego niesamowicie mikrofonowała, druga (też Tesla) zachowuje się przyzwoicie.

Żeby zniekształcenia demodulatora były na akceptowalnym poziomie i aby w ogóle słychać było kilka stacji (poza tymi naj-najsilniejszymi) musiałem się włączyć za przedwzmacniacz p.cz. w owym tunerze. Inaczej odbierało aż 3 stacje i to z koszmarnymi zniekształceniami. W sumie to i tak słychać zniekształcenia.

Zachowuje się to to jak jeden wielki czterolampowy UL1242, tyle że ma znacznie mniejsze wzmocnienie, zajmuje kilkadziesiąt razy więcej miejsca, grzeje się nieporównywalnie bardziej i żre znacznie więcej prądu. Ale DZIAŁA, o dziwo. ;) Niemniej jednak, ździebko irytuje mnie cisza między stacjami. Nie lubię tego.

Hahaha, zastanawiałem się kiedy padnie to pytanie. Miasto na zachód od Katowic. :twisted:

edit: Po podmienieniu EF183 na inny egzemplarz czułość nieco się poprawiła. Nawet delikatnie szumi pomiędzy stacjami. Z pająka-paskudztwa zaczyna wyłaniać się radioodbiornik!

edit 2: Podłączyłem drugi głośnik, włożyłem drugą PCL86 i... zapiąłem płytkę stereodekodera. Tymczasowo scalak, wiem, fuj, ale spokojnie, to UL1611 z obwodami LC. :D Oczywiście na wejście tłumik; nie mierzyłem wartości napięcia na wyjściu demodulatora, ale jest duże. Nie wiem jakim cudem przy takich zniekształceniach (nadal nie udało mi się ich pozbyć) następuje odtwarzanie podnośnej ale efekt stereo jest słyszalny.
Krok następny: wymontowanie i ogarnięcie wszystkich filtrów i przewinięcie ostatniego filtru - cudne uzwojenia potrzebne w detektorze na diodach są już zbędne.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 926
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: zjawisko »

List z pola boju cz. II.
Problem zniekształceń leży na 99,99% w demodulatorze. Przytłumienie obwodu przesuwnika fazowego R=10k nie daje większego efektu, jedynie spada napięcie m.cz. na wyjściu.

Z opisu http://www.elportal.pl/ea/tuner.html wynika, że owy układ pracuje na stosunkowo niskich napięciach na anodzie i siatkach 2+4. Fakt. U mnie przy zasilaniu 170V Ua=16V i Us2+4=15V, po podniesieniu Uzas do 220V Ua i Us2+4=20V (napięcie na anodzie waha się w pewnym stopniu zależnie od dostrojenia i poziomu sygnału) i nastąpiła poprawa, choć nadal słychać przykre zniekształcenia dużo powyżej akceptowalnego poziomu. Cały ponury żart polega na tym, że obecnie napięcie zasilania demodulatora jest wyższe od zasilania wzm. m.cz. i ogólnie, to już mi powoli rączki opadają. ;)

Zdjęcia pokazują, jak mniej więcej aktualnie wygląda to pięciolampowe paskudztwo. :D Trafka głośnikowe tymczasowo "wiszą" na pierwszych lepszych pasujących otworach.

edit: Dodałem próbkę dźwięku. Zgrywane na szybko, podłym mikrofonem, ale ogólnie dobrze słychać jaka jest "jakość" dźwięku. Jeśli by jeszcze zajrzeć do tego pliku analizatorem widma, to zobaczymy ładne 50 Hz (kilka cm dalej był transformator sieciowy), sygnał pilota stereo i liczne rezonanse głośnika i mikrofonu. Napięcie m.cz. na wyjściu demodulatora zmierzone tanim miernikiem uniwersalnym sięga 9V.

Poważnie myślę czy nie przeprosić się z detektorem stosunkowym... :roll:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 926
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: zjawisko »

"Piszę do ciebie list z pola boju..." cz. III. - sukces, a przynajmniej pół sukcesu! 8)

Dobre kilka godzin poświęciłem na nawinięcie porządnego filtru będącego elementem detektora stosunkowego z którym to układem postanowiłem się przeprosić. Uzwojenia nawinąłem drutem DNE 0,3; zabezpieczonym poprzez "zababranie" odrobiną kleju na ciepło z pistoletu. Wtórne uzwojenie oczywiście bifilarnie. Izolacja pomiędzy cewką anodową, a sprzęgającą wykonana jest z kawałka okładki papieru śniadaniowego. Wykonałem również zdjęcia kolejnych etapów wykonywania zestawu tych jakże finezyjnych cewek.

Tak czy owak, bez GDO nie ma co się nawet zabierać za tę robotę. Za nawijanie filtrów 1 i 2 również. No chyba że ma się mega szczęście tudzież magiczne wyczucie. ;)

Demodulator ruszył z kopyta na parze DOG53; EAA91 jeszcze nie testowałem. Strojenie sposobem opisanym w RiK jest niesamowicie upierdliwe, więc bez wobulatora ani rusz. :? Niestety nie mam dostępu do takowego, więc stroiłem na woltomierz i słuch.
Zniekształcenia dźwięku na tak nie do końca jeszcze zestrojonym detektorze stosunku są nieporównywalnie niższe! W porównaniu z demodulatorem koincydencyjnym na ECH81 kultura pracy tego układu jest wyższa, wrażenie czułości całego toru p.cz. również. Znacznie pomogło przytłumienie pierwszego filtru rezystorami 10k. Widoczny na ostatnim zdjęciu niebieski kondensator 10pF został jednak usunięty, bowiem po dołączeniu pojemności lampy i montażowych obwód LC osiągał rezonans przy niemal wykręconym rdzeniu.

W najbliższym czasie zamierzam zabrać się za głowicę wg opisu w EP 7/04. Należałoby jednak przemyśleć układ wzmacniacza w.cz. bo wisząca w powietrzu połówka ECC88 zupełnie mi się nie podoba. I dekoder stereo. Nawijanie cewek do obwodów LC na 19 kHz jest fantastyczne! :lol: Nie wiem tylko co pierwsze. Głowica wydaje się łatwiejsza do wykonania, dekoder ciekawszy...

Edit: EAA91 zamontowana; chodzi jak burza. :D Niejasne jest jednak dla mnie jakim cudem, wbrew temu co opisują w RiK najlepszy dźwięk jest przy ok. -0,5V a nie 0V na środku detektora...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
_idu

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: _idu »

zjawisko pisze: Edit: EAA91 zamontowana; chodzi jak burza. :D Niejasne jest jednak dla mnie jakim cudem, wbrew temu co opisują w RiK najlepszy dźwięk jest przy ok. -0,5V a nie 0V na środku detektora...
Dwa powody.
1. pasożytnicze dodatnie sprzężenie zwrotne w stopniach p.cz. Ono odkształca krzy przenoszenia filtrów. To samo dotyczy ostatniego stopnia jak i mieszacza w głowicy.
2. Problem w samym detektorze - niedokładna symetria. Ale nie martw się w fabrycznych wykonaniach też nie jest idealnie symetrycznie (widać to na oczku magicznym.
zjawisko pisze: Demodulator ruszył z kopyta na parze DOG53; EAA91 jeszcze nie testowałem. Strojenie sposobem opisanym w RiK jest niesamowicie upierdliwe, więc bez wobulatora ani rusz. :? Niestety nie mam dostępu do takowego, więc stroiłem na woltomierz i słuch.
Zniekształcenia dźwięku na tak nie do końca jeszcze zestrojonym detektorze stosunku są nieporównywalnie niższe! W porównaniu z demodulatorem koincydencyjnym na ECH81 kultura pracy tego układu jest wyższa, wrażenie czułości całego toru p.cz. również. Znacznie pomogło przytłumienie pierwszego filtru rezystorami 10k. Widoczny na ostatnim zdjęciu niebieski kondensator 10pF został jednak usunięty, bowiem po dołączeniu pojemności lampy i montażowych obwód LC osiągał rezonans przy niemal wykręconym rdzeniu.
Nic dziwnego demodulator iloczynowy wymaga znacznie wyższego poziomu sygnału p.cz. oraz porządnego ogranicznika wcześniej. Detektor stosunkowy jest najczulszym detektorem FM ponadto przy małych poziomach sygnału ma właściwości ogranicznika co pozwala na kompromisowe rozwiązanie ostatniego stopnia p.cz. (ograniczanie tylko dla silnych sygnałów)
Dobrze wykonany filtr detektora pozwala na dość dobre zestrojenie jego na słuch. Ale gdy opracowujesz filtr od podstaw to wobulator jest potrzebny.
Filtry w odbiornikach tranzystorowych są łatwiejsze w strojeniu a to z racji innego ilorazu L/C.
zjawisko pisze: W najbliższym czasie zamierzam zabrać się za głowicę wg opisu w EP 7/04. Należałoby jednak przemyśleć układ wzmacniacza w.cz. bo wisząca w powietrzu połówka ECC88 zupełnie mi się nie podoba. I dekoder stereo. Nawijanie cewek do obwodów LC na 19 kHz jest fantastyczne! :lol: Nie wiem tylko co pierwsze. Głowica wydaje się łatwiejsza do wykonania, dekoder ciekawszy...
To przejrzyj ten artykuł http://www.jogis-roehrenbude.de/UKW-Pro ... eibung.htm
Fakt trudna do nabycia w Polce lampa ale można stopień w.cz. zrobić na dwóch znakomitych triodach 6S3P i 6S4P. Uwaga jedna ma układ wyprowadzeń zoptymalizowany do pracy w układzie o wspólnej siatce a druga o wspólnej katodzie (do sprawdzenie w necie). Inne rozwiazanie to zamiast kaskody stopień o wspólnej katodzie na łatwej do nabycia Niemczech neutrodzie EC900.

Posty scalono.
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 926
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: zjawisko »

STUDI pisze: Nic dziwnego demodulator iloczynowy wymaga znacznie wyższego poziomu sygnału p.cz. oraz porządnego ogranicznika wcześniej. Detektor stosunkowy jest najczulszym detektorem FM ponadto przy małych poziomach sygnału ma właściwości ogranicznika co pozwala na kompromisowe rozwiązanie ostatniego stopnia p.cz. (ograniczanie tylko dla silnych sygnałów)
Dobrze wykonany filtr detektora pozwala na dość dobre zestrojenie jego na słuch. Ale gdy opracowujesz filtr od podstaw to wobulator jest potrzebny.
Filtry w odbiornikach tranzystorowych są łatwiejsze w strojeniu a to z racji innego ilorazu L/C.

To jednak nadal były 3 stopnie wzmocnienia, podobnie jak w tunerze Alka. Wina mogła leżeć w tranzystorowej głowicy, która poziomem sygnału p.cz. nie grzeszy i w wykonaniu filtrów, ale o tym na końcu. Wróciłem do detektora stosunku właśnie dlatego - jest czulszy i można pobawić się ARCz oraz wskaźnikiem "0". A że przy próbie strojenia bez stosownego sprzętu można się nieźle narzucać mięsem w kilku językach to już inna bajka... :evil: Lampowej głowicy nie mam pod ręką. A kiedyś, głupi, wykonałem sekcję na kompletnej głowicy Elwro. :? Po stokroć teraz żałuję!
STUDI pisze: To przejrzyj ten artykuł http://www.jogis-roehrenbude.de/UKW-Pro ... eibung.htm
Fakt trudna do nabycia w Polce lampa ale można stopień w.cz. zrobić na dwóch znakomitych triodach 6S3P i 6S4P. Uwaga jedna ma układ wyprowadzeń zoptymalizowany do pracy w układzie o wspólnej siatce a druga o wspólnej katodzie (do sprawdzenie w necie). Inne rozwiazanie to zamiast kaskody stopień o wspólnej katodzie na łatwej do nabycia Niemczech neutrodzie EC900.
Kurcze, cudne rozwiązanie ale... myślałem raczej nad czymś prostszym na początek. Jestem raczej zwolennikiem używania lamp popularnych, wręcz śmieciowych, więc myślałem nad EF80... Powód jest prosty - chciałbym uniknąć użycia egzotycznych, trudno dostępnych i drogich lamp. Właściwie to heterodynę i mieszacz na ECC88 można by zbudować, a później dopiero bawić się ze stopniem wejściowym.
STUDI pisze:Dwa powody.
1. pasożytnicze dodatnie sprzężenie zwrotne w stopniach p.cz. Ono odkształca krzy przenoszenia filtrów. To samo dotyczy ostatniego stopnia jak i mieszacza w głowicy.
Kondensatorów i dławików nie pożałowałem, ale sprzężenia są całkiem możliwe, bowiem cały wzmacniacz p.cz. jest jedną wielką prowizorką. Zresztą dodam zdjęcia jak wygląda to od dołu... :roll:
STUDI pisze:2. Problem w samym detektorze - niedokładna symetria. Ale nie martw się w fabrycznych wykonaniach też nie jest idealnie symetrycznie (widać to na oczku magicznym.
Starałem się nawinąć uzwojenie wtórne jak najbardziej symetrycznie. Spróbuję się jeszcze pobawić PRką symetryzującą dołączenie masy i dobrać symetryczną EAA91, bowiem dysponuję jedynie używanymi, a niektóre są dość nierówne...

Ogólnie wygląda to tak, że tor p.cz. ma zbyt szerokie pasmo przenoszenia, a demodulator chodzi jakby zbyt wąsko. Tzn, wystarczy nieznaczne odstrojenie, takie które w tunerze T9015 jest niesłyszalne a w moim odbiorniku już pojawiają się przykre zniekształcenia. Poza tym, stacje odbierane są dwukrotnie - z tą różnicą, że lekko powyżej słychać je z mniejszą głośnością.

Myślę, czy nie usunąć rezystorów przy pierwszym filtrze i jednocześnie zbliżyć do siebie cewki w filtrach. Nie mam teraz pod ręką filtru Kankano-Sarabandopodobnego jaki opisano w artykule w RiK, by porównać, ale chyba nawinąłem je zbyt daleko, co mogło by tłumaczyć niezbyt dużą czułość.
3 stopnie to już jednak coś, o jeden stopień więcej niż w mojej Sabie Wildbad 100 ("mała" ECC85, ECH81, EF89, EABC80, EL84, EM84 - fantastyczna konstrukcja, tylko z prostownikiem jednopołówkowym przegięli) która na podobnej "antenie" (kawałek przewodu) odbiera nieporównywalnie czyściej słabsze stacje.

Ogólnie - odbiornik miał być prowizorką do zdobycia doświadczeń przed "czystą" konstrukcją na obwodach drukowanych i jak widać swoje zadanie spełnia aż za bardzo. :lol:

Stereodekoder planuję wykonać na podstawie tego opisu: http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... ekoder.htm
Z obliczeń wynika, iż zastosowane indukcyjności są następujące:
L1 - 7 mH
L2, L3 - 21,3 mH
L4, L5 - 5,3 mH
Dysponuję rdzeniami z F1001 o AL125, więc ilości zwojów wyniosły by:
L1 - 220 zw. (przyjmijmy 6 mH bez rdzenia dostrojczego)
L2 - 400 zw. (przyjmijmy 20 mH bez rdzenia dostrojczego)
L3 - 2x 200 zw. (przyjmijmy 20 mH bez rdzenia dostrojczego)
L4 - 190 zw. (przyjmijmy 4,5 mH bez rdzenia dostrojczego)
L5 - 2x 95 zw. (przyjmijmy 4,5 mH bez rdzenia dostrojczego)
Ale jako że 800 zw. drutu DNE 0,15 raczej nie wejdzie na szpulkę małego rdzenia, zastanawiam się, czy nie zmniejszyć L do 10,3 mH (276 zw. + 2x 138 zw. = 552 zw.), a C zwiększyć do 6,8 nF, których to Miflexów KSE na 630 V mam całe opakowanie. Tylko obawiam się, że wtedy szlag trafi jakieś magiczne dopasowanie-stosunek, o których nie mam pojęcia... :? Hmm?
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
_idu

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: _idu »

zjawisko pisze: To jednak nadal były 3 stopnie wzmocnienia, podobnie jak w tunerze Alka. Wina mogła leżeć w tranzystorowej głowicy, która poziomem sygnału p.cz. nie grzeszy i w wykonaniu filtrów, ale o tym na końcu.
Głowice tranzystorowe bez dodatkowego przedwzmacniacz p.cz. dają sygnał rzędu 20 - 50 uV. Głowice lampowe zależnie od konstrukcji dają od 500 uV do 2mV.
zjawisko pisze: Wróciłem do detektora stosunku właśnie dlatego - jest czulszy i można pobawić się ARCz oraz wskaźnikiem "0".
No i są "łatwo" dostępne gotowe filtry detektora.
zjawisko pisze: A że przy próbie strojenia bez stosownego sprzętu można się nieźle narzucać mięsem w kilku językach to już inna bajka... :evil:
No bo potrzeba się pobawić w fabrycznym radiu. Wtedy wyczujesz ja się zachowuje detektor przy kręceniu rdzeniami.
Jedna wskazówka - jak rdzenie są zalane szelakiem czy innym szuwaksem to proponuję suszarkę do włosów. Szelak się roztopi i rdzenie się pięknie wykręca co usuwa tę zalewę ze środka karkasu. Potem nie ma już ryzyka ich ukruszenia.

zjawisko pisze: Lampowej głowicy nie mam pod ręką. A kiedyś, głupi, wykonałem sekcję na kompletnej głowicy Elwro. :? Po stokroć teraz żałuję!
1. To dorób jeden stopień p.cz. na tranzystorze i zwykłym filtrze 12x12 lub 7x7. Poszukaj schematów jakiegokolwiek radia tranzystorowego z UKFem. Będziesz miał poziom sygnału taki jaki otrzymasz z głowicy z mieszaczem na pentodzie lub triodzie z dodatnim sprzężeniem dla 10.7MHz (typowa w Europie).
2. Polskie głowice DEA mają patent z filtrem p.cz. pierwotny obwód LC filtru pcz. jest w głowicy. Wtórny - ma dwie części - cewka poza głowicą która ma część uzwojenia cewki w postaci 3/4 zwoju lub 1/4 zwoju w pobliżu pierwotnego obwodu LC filtru w głowicy. W ten sposób uzyskano dość słabe sprzężenie w filtrze, ponadto niską impedancję połączenia głowicy z resztą odbiornika co oznacz mały wpływ pojemności kabla łączącego na pracę filtru. Jako wtórnego obwodu LC filtru można użyć dowolnego obwodu na 10.7Mhz z kondesatorem około 27 - 39pF. Be ztej cewki poziom sygnału jest podobny jak w głowicach tranzystorowych. Ba, naszą głowicę DEA możesz podłączyć do tranzystorowego toru p.cz. Niska impedancja wejściowa tranzystora nie stłumi cewki p.cz. w głowicy.
zjawisko pisze: Kurcze, cudne rozwiązanie ale... myślałem raczej nad czymś prostszym na początek.
No dość porządna głowica. Wzorując się na PCB tej głowicy można przeprojektować ja dla 6S3P + 6S4P albo EC900 (lub PC900).
zjawisko pisze: Jestem raczej zwolennikiem używania lamp popularnych, wręcz śmieciowych, więc myślałem nad EF80...
EF80 hmm za duże szumy. Już lepiej pokombinować z PCF801 w mieszaczu. Owszem kłopotem będzie wspołna katoda triody i pentody ale nachylenie i niskie szumy pentody mogą się odwdzięczyć wysokim wzmocnieniem i wysoką czułością
zjawisko pisze: Powód jest prosty - chciałbym uniknąć użycia egzotycznych, trudno dostępnych i drogich lamp. Właściwie to heterodynę i mieszacz na ECC88 można by zbudować, a później dopiero bawić się ze stopniem wejściowym.
PC900 jest wręcz śmieciowa w byłej tzw zachodniej Europie. Węgierski Tungsram ją tez produkował. Napięcie żarzenia PC900 to 3.9V. Czyli można się jakoś dostosować do 6.3 (rezystor). Małą lampka, mały cokół (heptal) oraz zminimalizowana pojemność Cag czynią z niej idealną do prostego wzmacniacza w.cz. głowicy UKF. Wzmocnienie stopnia na PC900 jest praktycznie takie same jak kaskody na PCC88.
ECC88 - hmm na prostą głowicę - lepiej ECC85. Mniejsze prady anodowe, mniejsze tracenie napieća na rezystorach, mniej ciepła - same zalety. ECC85 była spejalnie optymailzowan do prostych głowic UKF.
zjawisko pisze: Ogólnie wygląda to tak, że tor p.cz. ma zbyt szerokie pasmo przenoszenia, a demodulator chodzi jakby zbyt wąsko. Tzn, wystarczy nieznaczne odstrojenie, takie które w tunerze T9015 jest niesłyszalne a w moim odbiorniku już pojawiają się przykre zniekształcenia. Poza tym, stacje odbierane są dwukrotnie - z tą różnicą, że lekko powyżej słychać je z mniejszą głośnością.
To trochę nie tak. Ograniczenie silnego sygnału powoduje poszerzenie pasma przenoszenia p.cz.. Wszelkie nierównomierności w krzywej selektywności będą dawały wrażenie niesymetrii detektora itd... Uwzględnij że dawniej nie modulowano tak głęboko jak obecnie. Detektor stosunku projektowano kompromisowo zgadzając się na zniekształcenia ale zyskując większy poziom sygnału m.cz. na wyjściu oraz większą jego czułość.
zjawisko pisze: Myślę, czy nie usunąć rezystorów przy pierwszym filtrze i jednocześnie zbliżyć do siebie cewki w filtrach. Nie mam teraz pod ręką filtru Kankano-Sarabandopodobnego jaki opisano w artykule w RiK, by porównać, ale chyba nawinąłem je zbyt daleko, co mogło by tłumaczyć niezbyt dużą czułość.
No cóż regulowany wspólczynnik sprzężenia w filtrach dużo by ułatwił . Takie filtry miały radia Saby.
zjawisko pisze: 3 stopnie to już jednak coś, o jeden stopień więcej niż w mojej Sabie Wildbad 100 ("mała" ECC85, ECH81, EF89, EABC80, EL84, EM84 - fantastyczna konstrukcja, tylko z prostownikiem jednopołówkowym przegięli) która na podobnej "antenie" (kawałek przewodu) odbiera nieporównywalnie czyściej słabsze stacje.
Owszem ale to zasługa:
- innej p.cz. - 6.75MHz a nie 10.7MHz !!! - większe wzmocnienie toru p.cz.
- kompensacje indukcyjności wyprowadzeń lampy ECC85 w głowicy
- regulowane dodatnie sprzężenie zwrotne dla p.cz. (odtłumianie filtr p.cz przez niską impedancje wewnętrzna triody mieszacza) w mieszaczu (można uzyskać bardzo wysokie wzmocnienie w mieszaczu)
- filtr p.cz. z regulowanym współczynnikiem sprzężenia - można zestroić na max czułość jak i na szerokie pasmo p.cz.
zjawisko pisze: Ogólnie - odbiornik miał być prowizorką do zdobycia doświadczeń przed "czystą" konstrukcją na obwodach drukowanych i jak widać swoje zadanie spełnia aż za bardzo. :lol:
Gratulacje. Pierwszy krok zrobiony. Pamięaj tu jest jak z Windowsem - wersje windozy są jako tako OK dopiero po 3 service packu.... :D
zjawisko pisze: Stereodekoder planuję wykonać na podstawie tego opisu: http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... ekoder.htm
Tylko obawiam się, że wtedy szlag trafi jakieś magiczne dopasowanie-stosunek, o których nie mam pojęcia... :? Hmm?
No to eksperymentuj jak masz zacięcie. Wg meni do dopasowani jest uzyskanie optymalnego napięcia 38kHz aby właściwie pracował układ przełączników diodowych. Coś uzyskasz ale czy będzie sens sie bić o wyższą separację kanałów jak obecnie niektóre stacje nadają niemalże mono?
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 926
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: zjawisko »

STUDI pisze:
zjawisko pisze: Wróciłem do detektora stosunku właśnie dlatego - jest czulszy i można pobawić się ARCz oraz wskaźnikiem "0".
No i są "łatwo" dostępne gotowe filtry detektora.
Tylko czy do radioodbiornika stereo mógłbym użyć gotowego filtru takiego jak były stosowane w popularnych odbiornikach z przełomu 60/70? Czy np przytłumiony rezystorem 1D22R, nie będzie za wąski? Z tego chyba właśnie powodu autor artykułu w RiK proponuje nawinięcie własnego filtru wg opisu. Poszukam jeszcze po mądrych książkach, gdzieś widziałem opis z rysunkami do wykonania filtru detektora stosunkowego.
STUDI pisze:
zjawisko pisze: A że przy próbie strojenia bez stosownego sprzętu można się nieźle narzucać mięsem w kilku językach to już inna bajka... :evil:
No bo potrzeba się pobawić w fabrycznym radiu. Wtedy wyczujesz ja się zachowuje detektor przy kręceniu rdzeniami.
Haha, kiedyś stroiłem na słuch "Jubilata" i OTV "Elektronika WŁ100", dużo czasu zajęło uzyskanie w miarę dobrego efektu... :roll:
STUDI pisze:
zjawisko pisze: Lampowej głowicy nie mam pod ręką. A kiedyś, głupi, wykonałem sekcję na kompletnej głowicy Elwro. :? Po stokroć teraz żałuję!
1. To dorób jeden stopień p.cz. na tranzystorze i zwykłym filtrze 12x12 lub 7x7. Poszukaj schematów jakiegokolwiek radia tranzystorowego z UKFem. Będziesz miał poziom sygnału taki jaki otrzymasz z głowicy z mieszaczem na pentodzie lub triodzie z dodatnim sprzężeniem dla 10.7MHz (typowa w Europie).
Zmostkowałem w tunerze pierwszy filtr SFE bezpośrednio za głowicą (by zyskać na sygnale) i włączyłem się bezpośrednio na kolektor tranzystora przedwzmacniacza p.cz. w tunerze przez C=10nF. Myślałem właśnie żeby dołożyć jeszcze choćby BF194 z paroma rezystorami i jakiś prosty obwód na 10,7 MHz. Takie rzeczy to ja z powodzeniem nawijam sam, szkoda mi fabrycznych filtrów 7x7/12x12 na eksperymenty. ;)
STUDI pisze:
zjawisko pisze: Jestem raczej zwolennikiem używania lamp popularnych, wręcz śmieciowych, więc myślałem nad EF80...
EF80 hmm za duże szumy. Już lepiej pokombinować z PCF801 w mieszaczu. Owszem kłopotem będzie wspołna katoda triody i pentody ale nachylenie i niskie szumy pentody mogą się odwdzięczyć wysokim wzmocnieniem i wysoką czułością
Ach, no właśnie, EF80 jest niezbyt finezyjną lampą do okolic 100 MHz... Chociaż widziałem gdzieś takie rozwiązania pochodzące z NRD. A mieszacz... raczej trioda, nie chciałbym na dzień dobry zaplątać się w jakieś komplikacje.
STUDI pisze:
zjawisko pisze: Powód jest prosty - chciałbym uniknąć użycia egzotycznych, trudno dostępnych i drogich lamp. Właściwie to heterodynę i mieszacz na ECC88 można by zbudować, a później dopiero bawić się ze stopniem wejściowym.
PC900 jest wręcz śmieciowa w byłej tzw zachodniej Europie. Węgierski Tungsram ją tez produkował. Napięcie żarzenia PC900 to 3.9V. Czyli można się jakoś dostosować do 6.3 (rezystor). Małą lampka, mały cokół (heptal) oraz zminimalizowana pojemność Cag czynią z niej idealną do prostego wzmacniacza w.cz. głowicy UKF. Wzmocnienie stopnia na PC900 jest praktycznie takie same jak kaskody na PCC88.
ECC88 - hmm na prostą głowicę - lepiej ECC85. Mniejsze prady anodowe, mniejsze tracenie napieća na rezystorach, mniej ciepła - same zalety. ECC85 była spejalnie optymailzowan do prostych głowic UKF.
Zastanawiałem się, dlaczego autor opisu głowicy w EP nie użył ECC85, która ma błogosławieństwo na zastosowanie w głowicach. Od biedy bez użycia wyszukanych lampek których w życiu na oczy nie widziałem, w stopniu w.cz. na początek można użyć jakiejś połówki ECC81, gdzieś mi się taka pałęta z upaloną połówką żarzenia. A później bawić się w wyszukane układy.
STUDI pisze:
zjawisko pisze: 3 stopnie to już jednak coś, o jeden stopień więcej niż w mojej Sabie Wildbad 100 ("mała" ECC85, ECH81, EF89, EABC80, EL84, EM84 - fantastyczna konstrukcja, tylko z prostownikiem jednopołówkowym przegięli) która na podobnej "antenie" (kawałek przewodu) odbiera nieporównywalnie czyściej słabsze stacje.
Owszem ale to zasługa:
- innej p.cz. - 6.75MHz a nie 10.7MHz !!! - większe wzmocnienie toru p.cz.
- kompensacje indukcyjności wyprowadzeń lampy ECC85 w głowicy
- regulowane dodatnie sprzężenie zwrotne dla p.cz. (odtłumianie filtr p.cz przez niską impedancje wewnętrzna triody mieszacza) w mieszaczu (można uzyskać bardzo wysokie wzmocnienie w mieszaczu)
- filtr p.cz. z regulowanym współczynnikiem sprzężenia - można zestroić na max czułość jak i na szerokie pasmo p.cz.
Ano, właśnie, niższa p.cz. to większe wzmocnienie, tego nie wziąłem pod uwagę. O innych bajerach tego odbiornika nie wiem, ponieważ nie mam nawet schematu. Uruchamiałem go na wyczucie. Do pełni szczęścia należałoby wymienić linkę napędu UKF (jest zerwana) i uruchomić fale krótkie, nie oglądałem nawet jeszcze dlaczego nie działają. Poprzestałem na solidnym wyczyszczeniu środka, uformowaniu mniejszych elektrolitów, wymianie kondensatora w siatce sterującej EL84 i samej uszkodzonej EL84.
STUDI pisze:
zjawisko pisze: Stereodekoder planuję wykonać na podstawie tego opisu: http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... ekoder.htm
Tylko obawiam się, że wtedy szlag trafi jakieś magiczne dopasowanie-stosunek, o których nie mam pojęcia... :? Hmm?
No to eksperymentuj jak masz zacięcie. Wg meni do dopasowani jest uzyskanie optymalnego napięcia 38kHz aby właściwie pracował układ przełączników diodowych. Coś uzyskasz ale czy będzie sens sie bić o wyższą separację kanałów jak obecnie niektóre stacje nadają niemalże mono?
19/38 kHz specjalnie mnie nie przeraża. Z powodzeniem bawiłem się niedawno UL1611. Dostęp do miernika indukcyjności mam, oscyloskop mam, generator sinusa 19 kHz w dobie komputerów to nie problem. Jedynie właśnie układ diodowego "przełącznika elektronowego" mnie przeraża.
Katowickie nadajniki Polskiego Radia, RMF itp mają całkiem przyzwoitą jakość emisji stereo. Te mniejsze stacje już niekoniecznie...

Właśnie słucham listy w RMF i co ok 15 min trzeba poprawić dostrojenie programatorem bo pojawiają się zniekształcenia... Ogólnie dało się to paskudztwo zestroić na prawie czysty dźwięk, ale częstotliwość p.cz jest teraz nieco inna od 10,7 MHz, chyba jednak mocno namieszałem podczas budowy filtru demodulatora. :shock:

"Oszczędny" (Ua=190V Ia+s2=20mA na lampę) wzmacniacz stereo 2x PCL86 z miniaturowymi trafkami i 2x GD14-9/3 4Ω działa całkiem miło, huraganu co prawda nie robi, ale daje wystarczającą moc by wywołać zrzędzenie rodziny. ;) Dalej nie wiem, jakim cudem mimo bardzo szybkiego i średnio starannego montażu wzmacniacz nie szaleje. :lol:

Na zdjęciach widzimy:
1. montaż wzmacniacza p.cz., rezystor redukcyjny DIY z drutu DNE 0,3 umożliwiający żarzenie lamp niemal idealnym ~6,3 V, poza tym, jak widać rezystory MŁT rządzą!
2. montaż wzmacniaczy m.cz.
3. cudny rezystor-kanapka 1,2kΩ/12W w zasilaczu umożliwiający uzyskanie ok. 190-200 V
4. ogólny widok całości
Wybaczcie bałagan w tle; nie dorobiłem się jeszcze kącika elektronicznego z prawdziwego zdarzenia ;)

edit: Jest to dla mnie niesamowitym zaskoczeniem, ale od ponad godziny owy zestaw T9015-mój odbiornik bez dostrajania, z wyłączonym ARCz (wspomniana inna p.cz. w moim odbiorniku) nadal bardzo ładnie i czysto odbiera RMF :!:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
_idu

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: _idu »

zjawisko pisze: Tylko czy do radioodbiornika stereo mógłbym użyć gotowego filtru takiego jak były stosowane w popularnych odbiornikach z przełomu 60/70? Czy np przytłumiony rezystorem 1D22R, nie będzie za wąski? Z tego chyba właśnie powodu autor artykułu w RiK proponuje nawinięcie własnego filtru wg opisu. Poszukam jeszcze po mądrych książkach, gdzieś widziałem opis z rysunkami do wykonania filtru detektora stosunkowego.
Śmiało możesz wykorzystać. 1D22R. To że będą większe zniekształcenia... No coż przy obecnym skundleniu dźwięku wysoką kompresją dynamiki (pomijając stratną kompresję emitowanego materiału z łączeniem kanałów - tor transmisyjny to i tak MPEG 1 Layer 2) to naprawdę jest mało istotne.
zjawisko pisze: No bo potrzeba się pobawić w fabrycznym radiu. Wtedy wyczujesz ja się zachowuje detektor przy kręceniu rdzeniami.
Haha, kiedyś stroiłem na słuch "Jubilata" i OTV "Elektronika WŁ100", dużo czasu zajęło uzyskanie w miarę dobrego efektu... :roll:
No to niestety widać że nie załapałeś jak się zachowuje ten detektor przy rozstrajaniu/strojeniu.
Ale trzeba trochę czasu u i wyobraźni. Pomaga w strojeniu dołączenie mikroampoeromierza i woltomierza z zerem pośrodku skali (wskazane analogowe przyrządy bo cyferki na wyświetlaczu nie ułatwiają interpretacji pomiaru).

zjawisko pisze: Ach, no właśnie, EF80 jest niezbyt finezyjną lampą do okolic 100 MHz... Chociaż widziałem gdzieś takie rozwiązania pochodzące z NRD. A mieszacz... raczej trioda, nie chciałbym na dzień dobry zaplątać się w jakieś komplikacje.
Nie tylko w NRD. Ba na samym początku UKF FM w Europie stosowano nawet mieszacz UKF na lampie ECHxx.
zjawisko pisze: Zastanawiałem się, dlaczego autor opisu głowicy w EP nie użył ECC85, która ma błogosławieństwo na zastosowanie w głowicach. Od biedy bez użycia wyszukanych lampek których w życiu na oczy nie widziałem, w stopniu w.cz. na początek można użyć jakiejś połówki ECC81, gdzieś mi się taka pałęta z upaloną połówką żarzenia. A później bawić się w wyszukane układy.
ECC85 to nieco ulepszona ECC81. ECC81 stosowano w głowicach UKF jej wadą jest brak ekranu pomiędzy systemami triodowymi co skutkowało sporym przenikaniem sygnału heterodyny do zacisków wejściowych wzmacniacz w.cz.
zjawisko pisze: Ano, właśnie, niższa p.cz. to większe wzmocnienie, tego nie wziąłem pod uwagę. O innych bajerach tego odbiornika nie wiem, ponieważ nie mam nawet schematu. Uruchamiałem go na wyczucie.
Nasze głowice UKF to zrzyna konstrukcji Philipsa. Philips postawił na minimalizację kosztów. Zrezygnował z wyciągania ile się da z głowicy. Głowice Telefunkena dawał wzmocnieni rzędu 1200 - 1400. Nasze miały wzmocnienie około 800. Zaletą naszych jest łatwa produkcja ale niestety są bardzo niewdzięczne jeśli chodzi np. o przestrajanie - wynika to z ich konstrukcji mechanicznej.
Ciekawy wariant głowicy UKF na ECC produkowała firma Grundig - stosowali je w radiach gdzie pozbyto się jednej lampy (zestaw lamp: ECC85, EBF89, ECL82 potem ECC85, EBF89, ECL86 i na końciu ECC85, EAF801, ECL86). Głowica była w układzie refleksyjnym. Wzmacniacz w.cz. byłe też pierwszym stopniem p.cz. FM. Ponadto głowica U?KF była też stopniem mieszacza dla zakresu fal średnich. Czułość na UKFie była niezła.
zjawisko pisze: 19/38 kHz specjalnie mnie nie przeraża. Z powodzeniem bawiłem się niedawno UL1611. Dostęp do miernika indukcyjności mam, oscyloskop mam, generator sinusa 19 kHz w dobie komputerów to nie problem. Jedynie właśnie układ diodowego "przełącznika elektronowego" mnie przeraża.
Katowickie nadajniki Polskiego Radia, RMF itp mają całkiem przyzwoitą jakość emisji stereo. Te mniejsze stacje już niekoniecznie...
Eee przeraża. 4 diody lub 8. Możesz użyć zamiast germanowych diod krzemowych jak 1N4148.
zjawisko pisze: Właśnie słucham listy w RMF i co ok 15 min trzeba poprawić dostrojenie programatorem bo pojawiają się zniekształcenia...
Niestabilność temperaturowa. Niestety to wyższa szkołą jazdy i na dodatek musiałbyś mieć kondesatory o różnych współczynnikach temperaturowych (dodatnich i ujemnych). W dobie PLL nikt nie zwraca uwagi na stabilność heterodyny (żebyś wiedział jak pływają współczesne głowice...). Zamiast ARCz użyj prostszej pętli FLL zamiast PLL. Że radio będzie skundlone (lampy i krzem) no cóż trudno, ale lampy będą w torze sygnałowym..
zjawisko pisze: Dalej nie wiem, jakim cudem mimo bardzo szybkiego i średnio starannego montażu wzmacniacz nie szaleje. :lol:
Bo trzeba się naprawdę postarać by on był niestabilny.
OTLamp

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: OTLamp »

STUDI pisze: Nie tylko w NRD. Ba na samym początku UKF FM w Europie stosowano nawet mieszacz UKF na lampie ECHxx.
W USA pod koniec lat 40 (już nowy zakres UKF 88-108MHz) używano do tego celu nawet pentagridów (heptod przemiany), np. 6BE6 (EK90).
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 926
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: zjawisko »

STUDI pisze:Śmiało możesz wykorzystać. 1D22R. To że będą większe zniekształcenia...
Tyle że nie mam aktualnie takiego ani podobnego filtru pod ręką. Może za czas jakiś trafi się potłuczona płytka jakiegoś radia z całymi filtrami...
STUDI pisze:Eee przeraża. 4 diody lub 8. Możesz użyć zamiast germanowych diod krzemowych jak 1N4148.
Pary gdzieś mam, ale kwartetu diod DOG, AAP lub zbliżonych na pewno nie znajdę, więc myślałem już nad popularnymi i tanimi 1N4148. Z kilkudziesięciu sztuk z powodzeniem powinno się uzyskać kilka par i kwartetów. Pewnie jeszcze lepsze byłyby jakieś BAT lub podobne...
STUDI pisze:Niestabilność temperaturowa. Niestety to wyższa szkołą jazdy i na dodatek musiałbyś mieć kondesatory o różnych współczynnikach temperaturowych (dodatnich i ujemnych). W dobie PLL nikt nie zwraca uwagi na stabilność heterodyny (żebyś wiedział jak pływają współczesne głowice...). Zamiast ARCz użyj prostszej pętli FLL zamiast PLL. Że radio będzie skundlone (lampy i krzem) no cóż trudno, ale lampy będą w torze sygnałowym..
Jakie PLL? Ja nie zamierzam strzelać z tego radia! :lol:
Źródłem sygnału p.cz. jest obecnie krajowy tuner z połowy lat 80 (i chyba najlepszy ówcześnie produkowany). Nigdy nie było jakichkolwiek problemów ze stałością częstotliwości ani na wbudowanym wzm p.cz. (A225D, NRDowski klon scalaka Philipsa), ani na innych układach na scalakach jakie uruchamiałem za pomocą głowicy tego tunera! Ten mój lampowy tor p.cz. jest pierwszym który wybrzydza.

Popełniłem już wiele układów na UL1242/44, niektóre jeszcze pod koniec podstawówki w oparciu o moduły fonii OTV, ale takiego ubawu jak teraz z tym radyjkiem jeszcze nigdy nie miałem. :D
BTW, nadal nie potrafię wyjść z podziwu, ale wczoraj przez niemal cały wieczór odbiór bez dostrajania był bez zarzutu. Dzisiaj jeszcze nie uruchamiałem bestii, zobaczymy jak będzie dalej.

edit: I kopara mi opadła, ponieważ iż, zakrawa to na cud - po 7 godzinach ciągłej pracy odbiornik nadal zachowuje się bardzo dobrze. Chyba dowiedział się, że obsmarowałem go na forum i się ogarnął. :mrgreen:
W poniedziałek zrobię wycieczkę po elementy RC i zabiorę się za głowicę i stereodekoder. Stosowny agregat strojeniowy z poobijanej głowicy "Fausta" od lat leży i się kurzy. Tylko sensownych karkasów i rdzeni na cewki musiałbym poszukać... Jakieś trafko sieciowe też powinno się znaleźć, EZ80 do kompletu również. Później jeszcze EM80 gdzieś na przód i nikt nie powie że się opieprzałem przez wakacje! 8)

Mam już nawet pomysł na układ sygnalizacji stereo i automatycznego przełączania na TG2-5, TG50, DZG1, żarówce 12V/50mA i przekaźniku. Ewentualnie ASY34. Myślałem też o układzie na jakichś śmieciowych lampach, ale nie mam przekaźnika kalibru Mt6/Mt12 o cewce na wyższe napięcie i niski prąd...
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 926
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: zjawisko »

List z pola boju cz. IV.

Elementy do dekodera i głowicy w większości zgromadzone, cewki dekodera częściowo nawinięte (fot. 1). Postaram się dzisiaj zmierzyć ich indukcyjności, czy są zgodne z założeniami i spróbować uruchomić "magiczny" stopień wtórnika-filtru-wzmacniacza-podwajacza na pierwszej połówce duotriody ECC81 i parze diod.

Cewki zostały nawinięte ręcznie bardzo cienkim drutem (fot. 2 :shock: ) i zaimpregnowane przez zamoczenie na kilkanaście sekund w roztopionej parafinie. Ręczne nawijanie bifilarnego uzwojenia L3 tak cienkim drutem - polecam, przednia zabawa. Obawiam się jednak, iż izolacja pomiędzy uzwojeniami L2/L3 wykonana z 1 warstwy papieru śniadaniowego okrutnie się zemści. Jakby na to nie patrzeć, uzwojenie L2 wisi na plusie zasilania, a L3 jest połączone z masą. :roll:
Przy wykonywaniu izolacji międzyuzwojeniowej musiało mi mocno przyćmić umysł. :oops: Pozostaje liczyć na odrobinę szczęścia... a jak nie, to psikus.

Oczywiście o łatwym zakupie wysokonapięciowych kondensatorów o pojemnościach rzędu pojedynczych pF można zapomnieć. Mam na myśli 3,3pF między anodą wzm. w.cz. a siatką mieszacza. Znów trzeba będzie sięgnąć do wykopalisk!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Awatar użytkownika
KaKa
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2337
Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
Lokalizacja: Poznań

Re: Tuner UKF z RiK - konstrukcja, problemy

Post autor: KaKa »

Niewiele widzę na tym zdjęciu, ale normalny włos ma grubość około 0.06mm. A wierz mi, można nawijać nawet drutem 0.032 albo 0.025. Zresztą spójrz do wnętrza pierwszego z brzegu przekaźnika zasilanego z 230V. zostaje jednak jedna zasadnicza różnica, nikt tego nie nawija ręcyma :wink: .

P.S. Gdzieś kiedyś na forum pokazywałem drut 0.032 :) .
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper