Wolnym czasem próbuję ostatnio swoich sił w konstruowaniu wzmacniaczy Y dla oscyloskopu, korzystając z faktu zawieszenia innych projektów - oczekiwanie na części.
Zauważyłem dość dziwne zjawisko, którego na chwilę obecną nie potrafię zwalczyć.
Otóż mam zbudowany prosty wzmacniacz Y na podstawie książki 'tranzystorowe przyrządy pomiarowe'. Nie jest to nic nadzwyczajnego, ale w granicach częstotliwości do 3-4MHz działa dość dobrze i wiernie przenosi przebieg z wejścia na wyjście (sprawdzane 'fabrycznym' oscyloskopem).
Tak jest do momentu podpięcia samej lampy oscyloskopowej na wyjście.
Po podłączeniu lampy sprawy trochę się komplikują i zaczynają się zniekształcenia - widoczne zarówno na podłączonej lampie, jak i na zewnętrznym oscyloskopie. Zaczynając w okolicach 1MHz, podłączony prostokątny przebieg zaczyna się powoli zamieniać w trapezowy - spada stromość obu zboczy - stają się widoczne (podczas gdy bez lampy widać tylko poziome kreski) a przy dalszym wzroście częstotliwości widać już nawet skos.
Czyżby w ten sposób dawała się we znaki pojemność płytek odchylających ? Jest ona co prawda bardzo niewielka - dla D5-100M pojemność między płytkami Y wynosi zaledwo 1,5pF (według danych dla D5-100GH z katalogu Franka).
Dla 8ŁO29I danych o pojemności nie mam, a zjawisko jest bardziej widoczne - być może jednak ze względu na praktycznie dwa razy większy ekran (ze 4 razy większa powierzchnia) tak się tylko wydaje, na zewnętrznym oscyloskopie różnica jest jakby mniejsza.
Jeśli zjawisko to jest spowodowane pojemnością, w jaki sposób z nim walczyć ? Na pewno musi być jakiś patent, bo przecież mamy nawet stare oscyloskopy pracujące do kilkudziesięciu MHz i więcej. Przy konstrukcji takiej jak moja podejrzewam, że przy 10MHz w oglądanym przebiegu wyjściowym ciężko byłoby dopatrzeć się prostokąta.
Zniekształcenia wnoszone przez lampę oscyloskopową
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1344
- Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
- Lokalizacja: Brzeziny
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2311
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
- Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
Re: Zniekształcenia wnoszone przez lampę oscyloskopową
Pokaż jakiś schemat. Jakiś czas temu też się bawiłem w sterowanie lampy oscyloskopowej: viewtopic.php?f=8&t=12287&p=122622#p122622. Z odchylaniem nie miałem większych problemów, natomiast układ zapalania i wygaszania plamki musiałem trochę rozbudować.
Tomek
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1344
- Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
- Lokalizacja: Brzeziny
Re: Zniekształcenia wnoszone przez lampę oscyloskopową
Wrzucę schemat pod wieczór, bo coś skaner nie chce zaskoczyć a zaraz wychodzę. Podejrzewam, że i tak będzie niezbyt czytelny, bo mam jedynie odbitkę parunastu stron książki którą sprzedający z allegro dorzucił do flaczków oscyloskopu-samoróbki, niestety odbitka niezbyt wyraźna jeśli chodzi o schematy. Jest to strona 375 w/w książki.
Póki co mam sam wzmacniacz Y i uproszczoną wersję wzmacniacza X, jako generator podstawy czasu wykorzystuję po prostu piłę z zewnętrznego generatora. Synchronizacji na razie nie ma, muszę najpierw się dowiedzieć jak to działa
Wygaszania plamki nie mam, przy szybkim powrocie i tak jej nie widać, ale może w ostatecznej wersji coś się wymyśli.
W zasadzie pasmo powyżej 1-2MHz i tak nie będzie mi do niczego potrzebne - celuję w zasilany z sieci lub akumulatora 12V, energooszczędny (D5-100M to umożliwia) oscyloskop o paśmie w porywach do 2MHz - aby wystarczył do audio i badania zasilaczy klasycznych oraz impulsowych 'w terenie'. Niemniej dopóki mam bebechy w wersji rozwojowej, chętnie bym powalczył z niekorzystnymi zjawiskami, chociażby tak dla wiedzy.
Póki co mam sam wzmacniacz Y i uproszczoną wersję wzmacniacza X, jako generator podstawy czasu wykorzystuję po prostu piłę z zewnętrznego generatora. Synchronizacji na razie nie ma, muszę najpierw się dowiedzieć jak to działa

Wygaszania plamki nie mam, przy szybkim powrocie i tak jej nie widać, ale może w ostatecznej wersji coś się wymyśli.
W zasadzie pasmo powyżej 1-2MHz i tak nie będzie mi do niczego potrzebne - celuję w zasilany z sieci lub akumulatora 12V, energooszczędny (D5-100M to umożliwia) oscyloskop o paśmie w porywach do 2MHz - aby wystarczył do audio i badania zasilaczy klasycznych oraz impulsowych 'w terenie'. Niemniej dopóki mam bebechy w wersji rozwojowej, chętnie bym powalczył z niekorzystnymi zjawiskami, chociażby tak dla wiedzy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.