ZASILACZ UY1N

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

mariusz
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 61
Rejestracja: czw, 10 kwietnia 2003, 08:24

ZASILACZ UY1N

Post autor: mariusz »

Co sądzicie o zasilaczu na tych lampach, czy nie będą wnosić zakłuceń z sieci bo najlepiej je zasilić 220V -np 4 szt w szereg i nawet zmajstrować GREZZA lub po 2 równolegle no i mamy 300mA :!: :!: :!:
Pozdrawiam; Mariusz
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: ZASILACZ UY1N

Post autor: tszczesn »

mariusz pisze:Co sądzicie o zasilaczu na tych lampach, czy nie będą wnosić zakłuceń z sieci bo najlepiej je zasilić 220V -np 4 szt w szereg i nawet zmajstrować GREZZA lub po 2 równolegle no i mamy 300mA :!: :!: :!:
Pozdrawiam; Mariusz
Żarzenie tej lampy to 50V - cztery w szereg to będzie za mało, zostaną przeżarzone, zresztą na zimno mają mniejszą oporność i wezmą dodatkowo więcej prądu. Przy żarzeniu szeregowym daje się w szereg z żarzeniem opornik, jak np. w Pionierze, Ten opornik jest bardzo ważny, bo po pierwsze bierze na siebie nadmiar napięcia (przy czterech UY1N było by to 40V), oraz ogranicza prąd przy włączaniu zimnych lamp. Zamiast opornika można też stosowac specjalna lampę stabilizującą prąd - bareter albo urdox.
Co do zakłóceń to IMO dioda nie ma jak ich wyprodukować, ale to niech się wzmacniaczowcy wypowiedzą.

BTW. Ładnie wyglądaja prostowniki gazowane - np. amerykański 83. W czasie pracy świecą się jasno na niebisko lub różowo :)
Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Re: ZASILACZ UY1N

Post autor: jdubowski »

tszczesn pisze: BTW. Ładnie wyglądaja prostowniki gazowane - np. amerykański 83. W czasie pracy świecą się jasno na niebisko lub różowo :)
Tyle że do zastosowań audio trudno je stosować - nieźle "sieją" zakłóceniami impulsowymi generowanymi w momencie zapłonu wyładowania.
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: ZASILACZ UY1N

Post autor: tszczesn »

jdubowski pisze:
tszczesn pisze: BTW. Ładnie wyglądaja prostowniki gazowane - np. amerykański 83. W czasie pracy świecą się jasno na niebisko lub różowo :)
Tyle że do zastosowań audio trudno je stosować - nieźle "sieją" zakłóceniami impulsowymi generowanymi w momencie zapłonu wyładowania.
O tym nie pomyślałem, fakt. Choć nie tak dawno każdy wzmacniacz silniejszy niż małe kilkadziesiąt watów był zasilany gazotronami (lampy próżniowe na te moce miały zbyt małą sprawność) i jakoś to działało.
Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Re: ZASILACZ UY1N

Post autor: jdubowski »

tszczesn pisze: Choć nie tak dawno każdy wzmacniacz silniejszy niż małe kilkadziesiąt watów był zasilany gazotronami (lampy próżniowe na te moce miały zbyt małą sprawność) i jakoś to działało.

Działało, ale zwykle "wzmacniacz silniejszy niż małe kilkadziesiąt watów" miał postać racka w którym zasilacz znajdował się w oddzielnej komorze i zakłócenia miały ograniczoną mozliwość przenikania do sygnału użytecznego. Poza tym sprzęt radiowęzłowy miał "audiofobiczne" własności, więc część zakłóceń ginęła w wąskim paśmie przepustowym.

BTW - pamiętam z dzieciństwa "kołchoźniki" - w moich rodzinnych stronach (Katowice Żałeże - radiowęzeł na rogu ul. Brackiej i Gliwickiej, obecnie budynek nie istnieje) jakość dźwięku była całkiem znośna. Natomiast w Szczawnicy gdzie spędzałem wakacje audycja szła z szumem i brumem...
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: ZASILACZ UY1N

Post autor: tszczesn »

jdubowski pisze: Działało, ale zwykle "wzmacniacz silniejszy niż małe kilkadziesiąt watów" miał postać racka w którym zasilacz znajdował się w oddzielnej komorze i zakłócenia miały ograniczoną mozliwość przenikania do sygnału użytecznego. Poza tym sprzęt radiowęzłowy miał "audiofobiczne" własności, więc część zakłóceń ginęła w wąskim paśmie przepustowym.
To też prawda. No i poziomy sygnałów wejściowych były AFAIK sporo większe niż kilkaset mV jak dzisiaj. Ja widać nie nadaję się na audiofila :)
BTW - pamiętam z dzieciństwa "kołchoźniki" - w moich rodzinnych stronach (Katowice Żałeże - radiowęzeł na rogu ul. Brackiej i Gliwickiej, obecnie budynek nie istnieje) jakość dźwięku była całkiem znośna. Natomiast w Szczawnicy gdzie spędzałem wakacje audycja szła z szumem i brumem...
Możliwe, że tak audycja była odbierana, na wejściu było w końcu normalne radio na fale długie/średnie, są to zakresy łatwe do zakłócenia. A i odległość od nadajnika robi swoje.
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Skoro już mowa o radiowęzłach to mam u siebie w domu taki :-) wszystko własnej konstrukcji: końcówka (100W na dwóch tranziakach KD502 co nie znaczy że gra źle) montowana w szafce szer. 25cm- nie jest to więc typowy rack :-) z 3 panelami: od góry wzmacniacz i przekaźnik czasowy do opóźnionego włączania linii, środkowy to trafo wyjściowe, gniazdo wyjściowe i VUmetr a dolny to trafo sieciowe, zasilacz automatyki i przekaźnik włączający przez gniazdko sieciowe urządzenia dodatkowe m.in. tuner, magnetofon i konsoletę. Ta ostatnia to jest ciekawa konstrukcja: moduł miksera na tranziakach BC109C (i jest to jedyny obwód całkowicie półprzewodnikowy), korektor barwy tonu na jednej ECC81, wzmacniacz słuchawkowy hybryda na ECL86 i BD139 (przerobiony projekt z EP), docelowo jeszcze będą: dwa przedwzmacniacze mikrofonowe na ECC83 (dzisiaj się za nie biore) i przełącznik podsłuchu poszczególnych kanałów- isostat 10sekcyjny zależny. I to by było jak na razie na tyle.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Vault_Dweller pisze:Skoro już mowa o radiowęzłach to mam u siebie w domu taki :-) wszystko własnej konstrukcji: końcówka (100W na dwóch tranziakach KD502 co nie

[...]

(dzisiaj się za nie biore) i przełącznik podsłuchu poszczególnych kanałów- isostat 10sekcyjny zależny. I to by było jak na razie na tyle.
SIę z ciekawości spytam - czemu to ma służyć? Bo wygląda jakbys robił nowy zabytek :)
mariusz
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 61
Rejestracja: czw, 10 kwietnia 2003, 08:24

ZASILACZ UY1N

Post autor: mariusz »

Kombinuję wzmacniacz SE na 2x UY1N + 2x UBL21 + UCH21(trioda) bo mam tych lamp kilkadziesiąt a poza tym mam też zabytkowe głośniki
GD31/21/5 i do tegoGDW-12,5/1,5 i stąd moje pytanie czy można
zasilić żarzenie z sieci bo wymyśliłem że suma napięć tych 6-ciu lamp
jest równa 250V więc dałbym jakiegoś Grezza i dla podniesienia napięcia
kondensator. Co prawda to nie HIGH END, ale chciałbym aby to jakoś
przyzwoicie grało. Całość chcę wpakować w obudowę bakelitową z PIONIERA U2 oczywiście bez głośników :!: . Te lampy w/g mnie grały ,,malinowo"-przyjażnie dla ucha. Co sądzicie o tym pomyśle :?:
POZDRAWIAM ; Mariusz :P :P :P
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: ZASILACZ UY1N

Post autor: tszczesn »

mariusz pisze:Kombinuję wzmacniacz SE na 2x UY1N + 2x UBL21 + UCH21(trioda) bo mam tych lamp kilkadziesiąt a poza tym mam też zabytkowe głośniki
GD31/21/5 i do tegoGDW-12,5/1,5 i stąd moje pytanie czy można
zasilić żarzenie z sieci bo wymyśliłem że suma napięć tych 6-ciu lamp
jest równa 250V więc dałbym jakiegoś Grezza i dla podniesienia napięcia
kondensator. Co prawda to nie HIGH END, ale chciałbym aby to jakoś
przyzwoicie grało. Całość chcę wpakować w obudowę bakelitową z PIONIERA U2 oczywiście bez głośników :!: . Te lampy w/g mnie grały ,,malinowo"-przyjażnie dla ucha. Co sądzicie o tym pomyśle :?:
Ja bym tak nie robił. Po pierwsze układ nie jest czysto lampowy :)
Po drugie tak czy siak jakiś stabilizator prądu byc musi, choćby w celu uniknięcia spalenia lamp przy włączaniu do prądu zimnych (o małym oporze) żarników.
A po co tam dwie UY1N? Jedna wystarczy w zupełności - ma 130mA prądu wyprostowanego. wtedy będzie 2*55V + 50V + 20V = 180V. Z urdoxem lub odpowiednim opornikiem da to znakomity efekt i zapezpeczy lampy przezd uderm prądowym. Do tego UY1N na tyle wolno się nagrzewa że nie ma żadnego powodu dawania opóźnionego załączania napięć anodowych :)

Jak już musi być koniecznie z dwoma UY1N to bym podwyższył napięcie autotransformatorem.