Przed zmierzeniem tranzystora należy sprawdzić wszystkie napięcia w tym mierniku, gdyż uszkodzenie miernika może spowodować uszkodzenie badanego tranzystora.
Miernik jest raczej sprawny lecz niech ktoś bardziej obeznany powie mi co i jak tym badać. Bo są dwa potki nie opisane i o co chodzi z tymi pozostałymi przełącznikami ( oprócz NPN PNP )
Trzeba zrobic zdjęcie nieco większe i wyrazne pola nastaw. Znależć jakąś książkę i zacznie się cwiczyć podstawy pomiarowe mierzenia tranzystorów..
Dzisiaj idzie się do sklepu -podaje symbol -i koniec zmartwień. Wszystkie parametry sa gwarantowane .Dawno temu budowanie czegoś na tranzystorach to były wzorki
a potem pomiary tranzystora /parametry h11,h12,h21,h22/. /W.g. przyjętego ogólnie układu zastępczego tranzystora jako czwórnika typu H/.
Każdy z tych parametrów ma swoja interpretację i sens .To było w epoce GERMANU -potem KRZEM dał odpocząć .
Jak wiesz jak działa tranzystor nie masz problemu z pomiarami.
W latach 70-80 była to WFM-ka potem dostaliśmy analizator do pomiaru tranzystorów w warunkach rzeczywistych firmy HP i to dopiero było Ferarii.
Stosowany przy produkcji specjalnej dla wojska-radary.(przemycony z zachodu było embargo).
Kolego z powyższego postu a jesteś pewien co kupujesz szczególnie made i china -jesteś w dużym błędzie
73!
Rynek "serwisowy" oparty na "bazarach " nie jest i nie może być wyznacznikiem jakości towaru .To dotyczy czasów dzisiejszych .W czasach poprzednich -w których produkowano tranzystory -pieczę nad produkcja sprawowało państwo.
Przynajmniej u nas i w krajach tego obozu pracy. I wtedy powstawały takie przyrządy .
Obecnie duże firmy produkcyjne mają zaopatrzenie bezpośrednie od producenta -natomiast to co jest na rynku
"serwisu " nie jest już gwarantowane . Problem serwisowania stał się już bardzo dokuczliwym dla świadczacych usługi naprawcze.
Na naszym rynku trafiaja się też "końcówki" serii detali .I one mogą byc wzorcowe w swoich parametrach.
Podróbki dotyczą tranzystorów mocy -tych najpopularniejszych -których "produkcja " chałupnicza jest łatwa ,prymitywna
ale przynosząca zysk. Szkody wynikajace z tej "produkcji" sa b. duże .
Nikt nie podrabia tranzystorów małej mocy -bo ich ilości produkowane były b. duże. W tym przypadku firemka podrabiająca nie zarobi nic -raz tylko może coś zarobi i na tym koniec.
Sa państwa ,które dbaja o swoje interesy elektroniczne i ostro walcza z podróbkami-bo innej drogi nie ma .Nasz
elektroniczny rynek istnieje -ale nie obowiązuje w nim prawo jakości- oparty jest na maksymalizacji zysku .Do wyrobu kupionego dodaje sie marżę -a numer /oznaczenie/ jest tym co klient kupuje.Niektóre sklepy maja wprost podany jakiś własny numer księgowy przy obrazku danego detalu elektronicznego .Detal elektroniczny jest "nośnikiem" marży a cena nie oznacza żadnej jakości.