Ech ten mój przedwzmacniacz na 2xecc83. Mam kolejny problem.. nijak nie chce przyzwoicie chodzić... wzmacniacz strasznie piszczy. po wywaleniu jednego bloku i zrobieniu a'la jcm800 bez wtórnika na sterydach

zaczeło toto grać. Sprzężenie jakoś zlikwidowałem małymi kondensatorkami 1p między anodą i siatką... Ale na pełnych 2 lampkach to już mogiła... sprzęt sam gra... piski są nie do zniesienia.
Radosny głośny pisk pojawia się przy wyciągnięciu wtyczki z kontaktu i zanika po rozładowania kondesatorów w zasilaczu...
po kilku eksperymentach wsadziłem w miejsce pierwszej ECC EF86

Wzmacniacz przestał szumieć, a jedyne sprzężenia powstają jak się gitarę do paczki przysunie i wajchą pomacha

Ale ten gain ciut za mały...
Chyba jedynym rozwiązaniem będzie jakieś małe dopalanie z zewnątrz...
Pozdrawiam!