Cudowne ozdrowienie czy ostatnie tchnienie ?

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Cudowne ozdrowienie czy ostatnie tchnienie ?

Post autor: Furman Zenobiusz »

Kupiłem ostatnio trochę przeróżnych używanych lamp, z myślą że co będzie sprawne się przyda, a co niesprawne - jeśli wygląda ładnie, zostanie na poczet przyszłej kolekcji.
Zacząłem więc pomiary podczas których zauważyłem ciekawe zjawisko. Opiszę najpierw sposób przeprowadzania pomiaru i 'aparaturę':

Otóż miernikiem lamp nie dysponuję, zresztą na moje potrzeby nie jest mi jakoś specjalnie potrzebny. Parę lamp na tydzień spokojnie można pomierzyć na piechotę.
Używam czterech oddzielnych zasilaczy:
- trafo żarzenia lampy zasilacza głównego (lampa jako regulator napięcia)
- zasilacz główny - napięcie regulowane od 0 poprzez zmianę napięcia na siatce lampy (wieloobrotowy potencjometr)
- zasilacz impulsowy z stabilizowanym napięciem (4/6.3/12.6V) lub prądem (100mA, 300mA) do żarzenia badanej lampy.
- stabilizowany zasilacz ujemnego napięcia (-24V) z którego poprzez dzielnik oporowy (potencjometr) uzyskuję ujemne napięcie dla siatki.

Procedura pomiaru jest prosta: włączam żarzenie badanej lampy, czekam parę minut aż się rozgrzeje. W tym czasie napięcie anodowe skręcone do minimum (lampa regulacyjna zatkana dużym ujemnym napięciem), napięcie siatki ustawione na maksimum ujemnego (-24V).
Po rozgrzaniu ustawiam napięcie siatki na jakimś poziomie typowym dla charakterystyk (napięcie to już mi się samo nie zmieni, co najwyżej na 0V przy zwarciu K-S1), po czym powoli odkręcam napięcie anodowe, patrząc na napięcie A-K na badanej lampie i na płynący prąd, poprzez pomiar spadku napięcia na rezystorze o znanej wartości.

Wszystko ładnie i pięknie, pomierzyłem sobie na początek parę lamp PCCxx (bez napisów), licząc na to, że według punktów na charakterystyce da się ustalić co to za lampa i przy okazji określić sprawność

W każdym z przypadków przy ustawieniu rozsądnych parametrów, płynące prądy stanowiły marny ułamek spodziewanych wartości. Zupełnie jakby lampy miały bardzo pogorszoną emisję, kwalifikując się prosto na śmietnik, co trochę mnie zdziwiło, bo część z nich wygląda na nieużywane.
Wykonałem tak w sumie kilka pomiarów, ostatnia z lamp już częściowo pomierzona została włączona na trochę dłużej (około 1,5h), bo w międzyczasie wpadł znajomy i trochę czasu zeszło na gadce.
Niezłe było moje zdziwienie podczas następnego pomiaru i próby zdjęcia następnego punktu - zamiast marnego prądu wynoszącego w porywach 1mA, zobaczyłem 10mA 'z hakiem'. Cofnąłem się do poprzednich punktów i wszystkie poprzednie wyniki okazały się do bani: zamiast nędznych ułamków mA tym razem wszystkie punkty przedstawiały mniej więcej typową charakterystykę, która nawet z kilkuprocentową tolerancją pasuje do rodziny charakterystyk PCC85...

Po włączeniu drugiej lampy i dwugodzinnym wygrzaniu przy niskim napięciu anodowym (które jeszcze spadało w trakcie wygrzewania) i sporym ujemnym napięciu siatki (ledwo powyżej punktu zatkania lampy, katalogowy prąd w tym miejscu to ułamki mA przy 100V) sytuacja znów ta sama - lampa wróciła do żywych.

No i teraz zastanawiam się - czy długotrwałe leżenie lamp (być może używanych) jakoś im tymczasowo szkodzi i po wygrzaniu wartości katalogowe wracają, czy też może są to ostatnie podrygi lamp zużytych lub może nawet uszkodzonych niewłaściwą eksploatacją wcześniej ?
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Re: Cudowne ozdrowienie czy ostatnie tchnienie ?

Post autor: Vault_Dweller »

Może coś nie stykało w przyrządach?
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Cudowne ozdrowienie czy ostatnie tchnienie ?

Post autor: Furman Zenobiusz »

Raczej nie ma co nie stykać, bo używam po prostu multimetru i pomocniczych rezystorów, przypinałem się krokodylkami do końcówek.
Prędzej już podstawkę bym podejrzewał (aż ją obejrzę z ciekawości), chociaż i tak wydaje mi się, że za efekt odpowiedzialne są same lampy.

Egzemplarze gdzie po krótkiej pracy parametry poprawiały się o jakieś 10% i tak już zostawały, widywałem już wcześniej, ale żeby lampa z pozoru nadająca się na śmietnik się sama 'naprawiła' to mi się jeszcze nie zdarzyło.

Tak przy okazji - seledynowa poświata na siatkach to oznaka złej próżni ?
Włączyłem dla testu triodę z ECH21, na siatce niby ujemne napięcie a cała siatka otoczona była dziwną poświatą, przy czym jeden punkt - wielkości czubka szpilki - świecił szczególnie jasno.
Zwarcia w lampie żadnego nie ma, oprócz tego świecenia wydaje się sprawna, na dodatek jest nowa z pudełka.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11248
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Cudowne ozdrowienie czy ostatnie tchnienie ?

Post autor: tszczesn »

Furman Zenobiusz pisze:Tak przy okazji - seledynowa poświata na siatkach to oznaka złej próżni ?
Włączyłem dla testu triodę z ECH21, na siatce niby ujemne napięcie a cała siatka otoczona była dziwną poświatą, przy czym jeden punkt - wielkości czubka szpilki - świecił szczególnie jasno.
Zwarcia w lampie żadnego nie ma, oprócz tego świecenia wydaje się sprawna, na dodatek jest nowa z pudełka.
Jeżeli ta poświata jest w okolicach katody to tak, świeci gaz w bańce.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Cudowne ozdrowienie czy ostatnie tchnienie ?

Post autor: Furman Zenobiusz »

Świeci się raczej przestrzeń między siatką i anodą, taka jakby zielona mgiełka. Jasność świecenia zmienia się lekko w zależności od wartości płynącego prądu. Ciekawym zjawiskiem wydaje mi się ten jasno świecący punkt wyraźnie na drucie siatki, jak dorwę się do lepszego aparatu strzelę może fotkę.

Natomiast właśnie zauważyłem, że na tych dwóch lampach które 'ozdrowiały' wyraźnie ubyło getteru, widać na szkle dokąd sięgał wcześniej, czyli chyba coś było z nimi nie tak i mimo że wyglądają jak nowe, to koło nowych nawet nie leżały...
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11248
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Cudowne ozdrowienie czy ostatnie tchnienie ?

Post autor: tszczesn »

Furman Zenobiusz pisze:Świeci się raczej przestrzeń między siatką i anodą, taka jakby zielona mgiełka. Jasność świecenia zmienia się lekko w zależności od wartości płynącego prądu. Ciekawym zjawiskiem wydaje mi się ten jasno świecący punkt wyraźnie na drucie siatki, jak dorwę się do lepszego aparatu strzelę może fotkę.
Strzelaj, zapewne coś się wyjaśni. Ale jak świeci przestrzeń to raczej jest to gaz.
Furman Zenobiusz pisze:Natomiast właśnie zauważyłem, że na tych dwóch lampach które 'ozdrowiały' wyraźnie ubyło getteru, widać na szkle dokąd sięgał wcześniej, czyli chyba coś było z nimi nie tak i mimo że wyglądają jak nowe, to koło nowych nawet nie leżały...
Getter się aktywizuje w wyższych temperaturach, możliwe, że lampy były lekko zagazowane, albo wręcz nieaktywowane, przetrzymanie ich dłuższy czas 'na ciepło' aktywowało katodę, a getter pochłonął wydzielone przy tym gazy. Ale tu już Alek będzie w stanie cokolwiek powiedzieć.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Cudowne ozdrowienie czy ostatnie tchnienie ?

Post autor: Furman Zenobiusz »

Dziś zostawiłem tę ECH21 pod prądem czekając na aparat. Włączyłem też drugi system i przypadkiem nieco przekroczyły mi się parametry admisyjne anod, w związku z czym anody trochę sobie poświeciły na czerwono.
Co ciekawe, po tej akcji zielone świecenie znikło, natomiast zastąpiły je niebieskie kształty, które wyglądają nawet bardzo ładnie :shock: Po rozgrzaniu katody pojawia się najpierw niebieska poświata na spodzie heptody (nie podłączona) po czym w miarę dalszego rozgrzewania (także anody, bo punkt pracy jest na granicy max mocy) pojawiają się niebieskie obłoczki wokół anody triody - dokładnie widać, że są dwa. Pierwszy, kulisty otacza symetrycznie dookoła środkową część anody, drugi bardziej pogięty otacza cały system. Oprócz tego punkty zetknięcia z miką świecą na jasnoniebiesko. Przy zmniejszaniu ujemnego napięcia na siatce działają wręcz jak magiczne oko.
Teraz czekam z kolei na lepszy aparat, który będzie w stanie uchwycić to zjawisko z dobrą ostrością przy kiepskim świetle.


EDIT: z fotkami lipa, aparaty widzą podczerwień emitowaną przez katodę i anodę, co zakłóca widok innych zjawisk świetlnych:

Obrazek

Filmik - dwukrotne zwiększenie napięcia siatki z -3 do -1,5V. Niestety bardzo 'trzęsące' nagranie, ale to skutek operowania lupą, telefonem i potencjometrem na raz. Bardzo ładnie wyglądające zjawisko, niebieskie kropki dookoła wszystkich elementów przechodzących przez mikę rozciągają się do postaci pasków w stronę szkła lampy.
Widmo emitowanego światła to częściowo na pewno UV, wnioskuję po tym, że 'cyfrowe oko' kamerki widzi znacznie więcej światła niż ja gołym okiem.

http://www.youtube.com/watch?v=s2ER42xwnF0

Muszę sobie przypomnieć jak z grubsza mierzyło się próżnię w lampie (był jakiś patent z tego co pamiętam), bo obecne świecenie nie wygląda aż tak źle.
Ciekawe tylko co to było to zielone wcześniej :D

Tak przy okazji, czy nieznaczne przekroczenie Ua (20-25%), trzymając się zdala od Pa(max) jest bardzo szkodliwe dla lampy (praca długotrwała) ? O przebicie raczej nie ma się co martwić, ale czy nie wystąpią jakieś inne zjawiska - nie wiem, typu np. rozpędzanie elektronów do większych prędkości i co za tym idzie jakieś niekorzystne dla trwałości zjawiska, lub np. wyrywanie elektronów z katody ?
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Cudowne ozdrowienie czy ostatnie tchnienie ?

Post autor: AZ12 »

Zwiększenie napięcia anodowego ponad dopuszczalną normę zwiększa rozpylanie materiału emisyjnego katody i zmniejsza trwałość lampy. Elektrony przy zwiększaniu napięcia anodowego zwiększają prędkość, co może nasilać wybijanie elektronów wtórnych z innych elektrod.
Ratujmy stare tranzystory!