Opóźnione włączanie napięcia anodowego..

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
taboret1
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 290
Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 22:47
Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.

Opóźnione włączanie napięcia anodowego..

Post autor: taboret1 »

Witam
Tak sobie myślę, o moim przyszłym wzmacniaczu i znowu nasuwa mi się pytanie. Otóż zasilacz do tego wzmacniacza chciałem zrobić w oddzielnej obudowie, razem z układem służącym do opóźnionego włączania napięcia anodowego. Czy przekaźnik powinno się wcisnąć za pierwszym elektrolitem filtru?? ( wydaje mi się że tak, ale chcę się upewnić). Większy problem mam z tym, że w samym wzmacniaczu chciałbym jeszcze dołożyć kolejny włącznik, jako ręczny- stan czuwania. Czy nagle włączając napięcie anodowe do rozgrzanych lamp nie pojawi się w głośniku efekt głośnego stuknięcia?? ( chyba może to być trochę szkodliwe, no a pozatym wkurzające)
Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Re: Opóźnione włączanie napięcia anodowego..

Post autor: jdubowski »

taboret1 pisze:Otóż zasilacz do tego wzmacniacza chciałem zrobić w oddzielnej obudowie, razem z układem służącym do opóźnionego włączania napięcia anodowego. Czy przekaźnik powinno się wcisnąć za pierwszym elektrolitem filtru??
Najlepiej dać wyłącznik przed mostkiem prostowniczym - będzie to miało zdecydowanie zbawienny wpływ na trwałość jego styków.
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Awatar użytkownika
taboret1
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 290
Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 22:47
Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.

Post autor: taboret1 »

Aha, ok, dzięki. A z tym dodatkowym włącznikiem to myślę że chyba byłoby lepiej gdyby włączać nim tylką cewkę przekaźnika... Tylko nadal boję się o ten impuls.
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.

Są do zdobycia przekaźniki półprzewodnikowe, w cenach dość podobnych co indukcyjne odpowiedniki. Mają w jednej obudowie optotriak sterowany IR LED`em. Niektóre modele mają coś takiego jak załączanie wyłacznie w "zerze".

W porównaniu z klasycznymi "stykami" mają one tą wade, że nie ma separacji galwanicznej, widocznej przerwie w obwodzie jak kto woli :). Zaletą jest brak impulsu jak przy klasycznych przekaźnikach.
Marcus
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 249
Rejestracja: ndz, 14 września 2003, 22:33
Lokalizacja: Brzezowitz / Piekary Śląskie

Post autor: Marcus »

Zastosuj przekaźnik przed mostkiem prostowniczym, zeby pracował na prądzie zmiennym, znacznie zmniejszy to iskrzenie jego styków i ich trwałość.
Co do impulsu to jeżeli przekaznik będzie przed filtrem (kondensatorami) to filtr powinien go "zamortyzować" szczególnie jeżeli stosujesz dławik lub układ drabinkowy C-R-C.
Co do sterowania przekaźnikiem to poszukaj na formu nie tak dawno temu był ten temat i jest tam troche o opóźnionym włączaniu w praktyce.
pozdrawiam
Marcus
mario_34
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 53
Rejestracja: czw, 30 grudnia 2004, 15:57

..

Post autor: mario_34 »

ja dalem przekaznik na pierwotnym - uklad opozniajacy zasilany jest z osobnego transformatora ktory rowniez daje napiecie do zarzenia.
nie mam jeszcze gotowego wzmacniacniacza (brak czasu) ciekawe czy bedzie styk w glosnikach - ale mysle ze nie.

sie zobaczy
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11307
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

kk84 pisze:
Są do zdobycia przekaźniki półprzewodnikowe, w cenach dość podobnych co indukcyjne odpowiedniki. Mają w jednej obudowie optotriak sterowany IR LED`em. Niektóre modele mają coś takiego jak załączanie wyłacznie w "zerze".

W porównaniu z klasycznymi "stykami" mają one tą wade, że nie ma separacji galwanicznej, widocznej przerwie w obwodzie jak kto woli :). Zaletą jest brak impulsu jak przy klasycznych przekaźnikach.
Ależ one _mają_ izolację galwaniczną, do kilku (a niektóre do kilkunastu) kilowoltów.
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

taboret1 pisze:Aha, ok, dzięki. A z tym dodatkowym włącznikiem to myślę że chyba byłoby lepiej gdyby włączać nim tylką cewkę przekaźnika... Tylko nadal boję się o ten impuls.
Rozsądne podejście- też je stosuję. Tylko u mnie jest tak, że opóźnienie otrzymuje się na... rozżarzającej się dość wolno duodiodzie EZ80. Gdy ona się nagrzeje, to styk przekaźnika przełącza się na samopodtrzymanie, a włókno żarzenia jest odłączone.

Nic nie stuka, gdyż przekaźnikiem włącza się tylko B+ na lampy mocy (zas. anodowe i siatek drugich). Anody nie dostają gwałtownie pełnego napięcia, gdyż początkowo "przeszkadza" im w tym indukcyjność uzw. pierw. trafa głośnikowego. Minie chwilka zanim Ua wzrośnie do maks. wartości :)

Miałem natomiast stuki w przedwzmacniaczu gdy jeszcze był włączany przez przekaźnik. Poradziłem sobie z tym... instalując diodę 6Д22C. Nagrzewa się to bydlę w dość długim czasie i łagodnie podwyższa napięcie- tak, że wzm. włącza się w nast. kolejności:
-rozgrzewanie się wszystkich lamp
-gdy 6Д22C zaczyna przewodzić, magiczne oko świeci coraz jaśniej- sygnalizacja włączenia przedwzmacniacza
-po nagrzaniu się EZ80 przekaźnik włącza się i "trzyma" aż do odłączenia zasilania, a EZ80 jest odłączona i się nie zużywa. Jak na razie sprawdzić czy jest napięcie stopnia mocy można jedynie przyglądając się lampom EL34 (obecność niebieskiej poświaty), ale wkrótce może założę kontrolkę włączaną przekaźnikiem.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
Kauczuk
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 190
Rejestracja: śr, 22 września 2004, 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec

obciążalnośc styków

Post autor: Kauczuk »

Witam!
prawie wszyscy martwią się obciążalnością styków przekaźnika, impulsem prądowym, 'klejeniem się' styków...
A nie stosował nikt ST-BY w postaci wyłącznika napięcia siatek 2?
Prąd znikomy, a skuteczność 100% (chyba że ktoś ma układ na triodach, hehe)

PS. co do 'stuknięcia' - proponuję zablokować styki pojemnością rzędu kilkadziesiąt nF / na odpowiednie napięcie oczywiście
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.



Tomku, źle mnie zrozumiałeś, ja wiem, że one mają izolacje galwzniczną miedzy obwodem niskiego a wysokiego napiecia. LED musi być odizolowany od optotriaka.

Izolacje, lub separacje galwaniczną miałem na myśli WIDOCZNĄ przerwe w obwodzie, tak jak ma to miejsce w rozwartych stykach przekaźnika. W optoprzekaźniku w stanie zatkania (wyłaczenia) rezystancja rośnie do wartości około 10^9 Oma, dlatego praktycznie żaden prąd nie płynie.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11307
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

kk84 pisze: Tomku, źle mnie zrozumiałeś, ja wiem, że one mają izolacje galwzniczną miedzy obwodem niskiego a wysokiego napiecia. LED musi być odizolowany od optotriaka.

Izolacje, lub separacje galwaniczną miałem na myśli WIDOCZNĄ przerwe w obwodzie, tak jak ma to miejsce w rozwartych stykach przekaźnika. W optoprzekaźniku w stanie zatkania (wyłaczenia) rezystancja rośnie do wartości około 10^9 Oma, dlatego praktycznie żaden prąd nie płynie.
Moment, chodzi ci o izolację pomiędzy obwodem przełączającym a przełączanym, czy o izolacje pomiędzy końcówkami rozwartego przekaźnika? Tego drugiego ocywiście nie ma, każdy triak zawsze ma jakieś prądy upływu.
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.

Rozchodzi się o optotriak w stanie blokowania - prąd upływu i pokrewne, analogicznie klasyczny przekaźnik - gdzie tu szukać prądu upływu między rozwartymi stykami.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11307
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

kk84 pisze: Rozchodzi się o optotriak w stanie blokowania - prąd upływu i pokrewne, analogicznie klasyczny przekaźnik - gdzie tu szukać prądu upływu między rozwartymi stykami.
No to żeś źle to wyraził. Nikt nigdy nie oczekuje od przekaźnika izolacji galwanicznej na styku. Zresztą zwykłe przekaźiki też miewają podawaną w katalogach rezystancję rozwartych styków :)
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.


Racja, przyznaje się. Ale "na chłopski rozum" wiadomo o co chodzi.
Tak, podawane są te wartości, głównie ze względu na max. napięcie pracy styków, ma to istotne znaczenie przy ich rozwieraniu.

Przy wyższych mocach i napięciach, na styczniku zamieszcza sie także maksymalną moc jaką może sterować (tak tak, moc) no i dopuszczalne napięcie pracy. Żeby było śmieszniej, to powiem to, iż na stycznikach manewrowych o mocy sterowanej przekraczającej grubo 40kW zamieszczane jest nawet info o sposobie gaszenia łuku pomiędzy stykami w czasię rozłączania obwodu :).
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11307
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

kk84 pisze:Przy wyższych mocach i napięciach, na styczniku zamieszcza sie także maksymalną moc jaką może sterować (tak tak, moc) no i dopuszczalne napięcie pracy. Żeby było śmieszniej, to powiem to, iż na stycznikach manewrowych o mocy sterowanej przekraczającej grubo 40kW zamieszczane jest nawet info o sposobie gaszenia łuku pomiędzy stykami w czasię rozłączania obwodu :).
Ano, choć stycznika 40kW to już mało kto na oczy widział (bo i po co coś takiego w domu? :). Mniejsze przekaźniki też to mają podawane, ale w postaci wykresu granicznych U od I (albo na odwrót) przełączanych.