KT66 za EL34

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
sp5hbt
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 352
Rejestracja: czw, 17 kwietnia 2003, 11:52
Lokalizacja: Warszawa

KT66 za EL34

Post autor: sp5hbt »

Zachciało mi się we wzmacniaczu typu Amplifon WL-36 II w miejsce EL34 włożyć KT66.
Kupiłem lampy SOVTEK i po sprawdzeniu czy piny we wzmacniaczu nie są jakoś pokombinowane włożyłem lampy.
No i gra, Nic nie mierzyłem, biasu ani innych napięć nie zmieniałem.
Ładnie gra. Podoba mi się.
Tylko jak się nad ranem obudziłem i było ciemno to lampy (szkło) się świeciły lekko niebieską poświatą.
Z EL34 Tesla (stare, ex BIS 101, brązowe cokoły) i z 6P3-SE tak nie było.
Czy Ua nie za wysokie trochę ? Ma ktoś z kolegów KT66 Sovteka w układzie? Świecą na niebieskawo?
Może pomierzę jednak co sie dzieje w układzie.
Mietek
traxman

Re: KT66 za EL34

Post autor: traxman »

KT66 zwyczajowo pracują z większym Raa i nieco wyższym biasem. Chyba jednak je przeciążasz.
vgw
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 43
Rejestracja: wt, 12 stycznia 2010, 12:50
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: KT66 za EL34

Post autor: vgw »

A moze to inna budowa lamp KT daje ten efekt ? Ale mimo wszystko pomierzylbym podstawowe parametry w ukladzie :!: bo wykonczyc lampy jest latwo .... i szkoda kasy
SP6VGW
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: KT66 za EL34

Post autor: fugasi »

Poza tym niebieskawa poświata na szkle (blue glow) o niczym złym nie świadczy. Niektóre typy lamp znane są z tego że szczególnie chętnie tak świecą, inne sławne z tego nie są ale zdarzają się takie egzemplarze.
Gdyby przeciążenie wywoływało ten efekt to wszystkie lampy w gitarowcach świeciłyby jak neony w Las Vegas.
_
Awatar użytkownika
MariuszElektronik
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 167
Rejestracja: sob, 28 listopada 2009, 13:58

Re: KT66 za EL34

Post autor: MariuszElektronik »

Jak powstaje taka niebieska poświata? Czym to jest spowodowane?
traxman

Re: KT66 za EL34

Post autor: traxman »

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7086
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: KT66 za EL34

Post autor: Romekd »

:arrow: MariuszElektronik
Dość sporo informacji na temat tego zjawiska znajdziesz również na naszym Forum. Pamiętam, że kiedyś toczyła się tu dyskusja o tym, że w przypadku przynajmniej niektórych lamp intensywność niebieskiej poświaty (fluorescencja na powierzchni szkła wskutek bombardowania jej strumieniem elektronów) może zależeć od obecności na szkle śladowych ilości oleju, który mógł się do lamp przedostać z pracujących pomp próżniowych podczas procesu ich odpompowywania.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
sp5hbt
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 352
Rejestracja: czw, 17 kwietnia 2003, 11:52
Lokalizacja: Warszawa

Re: KT66 za EL34

Post autor: sp5hbt »

Z wielu informacji w sieci widać, że taki jak w moim wzmacniaczu efekt nie oznacza czegoś złego.

"FLUORESCENCE-this type of glow is usually violet in color and most noticeable around the inside surface of the glass bulb. It is most pronounced on power tubes and is the product of electron bombardment of the glass taking place within the tube. It generally has no adverse affect upon receiver performance, and in fact, tubes displaying this phenomenon are particularily good with respect to gas content."

To co zobaczyłem to nie nowość dla mnie, ciekawi mnie tylko czy u innych użytkowników tych lamp jest tak samo.
Zdjęcie zrobiłem w ciemności po kilkunastu sekundach "naświetlania"
HPIM0766_1.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Mietek
Awatar użytkownika
sp5hbt
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 352
Rejestracja: czw, 17 kwietnia 2003, 11:52
Lokalizacja: Warszawa

Re: KT66 za EL34

Post autor: sp5hbt »

Pomierzyłem napięcia we wzmacniaczu. Wejście zwarte do masy na wyjsciu oporniki 4,7 ohm/10W
Napiecia na anodach lamp KT66 to 400 V.
Napięcie na opornikach katodowych 470 ohm wynosi 30 V co daje prąd spoczynkowy 64 mA na lampę.
Moc tracona na lampie to ok 23,6 W. W danych lampy Pa = 25W Ps2=3W
Lampa pracuje przy mocy spoczynkowej ok 85% dopuszczalnej.
Tak na moje oko to ciut za dużo aby długo popracowała. Chyba lepiej by było dla jej trwałości zjechać do 70% mocy dopuszczalnej.
Ponieważ w układzie zastosowano autobias można troche zwiekszyć wartość oporników w katodach do np 560 ohm.
Co koledzy o tym sądzą?
Mietek
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: KT66 za EL34

Post autor: Piotr »

sp5hbt pisze:Lampa pracuje przy mocy spoczynkowej ok 85% dopuszczalnej.
Tak na moje oko to ciut za dużo aby długo popracowała. Chyba lepiej by było dla jej trwałości zjechać do 70% mocy dopuszczalnej.
Ponieważ w układzie zastosowano autobias można troche zwiekszyć wartość oporników w katodach do np 560 ohm.
Co koledzy o tym sądzą?
Tak i tak będzie dobrze. Stare lampy pracowały przy 100% Pa i nic się nie działo. Z drugiej strony lekkie obniżenie prądu spoczynkowego w przeciwsobnym wzmacniaczu nie spowoduje żadnego odczuwalnego pogorszenia jakości. Ja ostatnio coraz bardziej skłaniam się do "lajtowych" warunków pracy lamp, ale to czysto subiektywna sprawa.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: KT66 za EL34

Post autor: ZoltAn »

Piotr pisze:
sp5hbt pisze:Ponieważ w układzie zastosowano autobias można troche zwiekszyć wartość oporników w katodach do np 560 ohm.
Co koledzy o tym sądzą?
Tak i tak będzie dobrze. Stare lampy pracowały przy 100% Pa i nic się nie działo. Z drugiej strony lekkie obniżenie prądu spoczynkowego w przeciwsobnym wzmacniaczu nie spowoduje żadnego odczuwalnego pogorszenia jakości. Ja ostatnio coraz bardziej skłaniam się do "lajtowych" warunków pracy lamp, ale to czysto subiektywna sprawa.
Jak najbardziej!

Na pewno wieksza rezystancja (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku) nie pogorszy w jakikolwiek sposób warunków pracy końcówk a wręcz je poprawi - lampy mocy jednak warto traktować nieco łagodniej niż to zalecają katalogi - odpłacą długowiecznością i stabilnością parametrów, po za tym to towar (zwłaszcza ze starych zapasów) coraz bardziej deficytowy i droższy - popyt wciąż rośnie a podaż nie... :x

Współczesnych lamp nie uznaję, nie lubie i nie stosuję - za dużo tego badziewia nawymieniałem się w gitarowcach.

W przeciwieństwie do dawnych lamp, które zużywały się powoli, stopniowo i bez spektakularnych objawów te dzisiejsze siadają jak przysłowiowe żarówki w samochodach: nagle wzmacniacz zaczyna charczeć, trzeszczeć, przerywać, skokowo ściszać się i zniekształcać...
Najwyraźniej producenci poszli w ilość a nie w jakość - dotyczy to tak lamp wzmacniających sygnały jak i mocy, także i dzisiejszych rosyjskich, które w przeciwieństwie do lamp ZSRR są coraz bardziej podłej jakości.

"Podparcie" katod rezystorami w układach ze sztywnym biasem zapewni im bezpieczniejsze warunki pracy niż twarde umasienie - zwłaszcza w przypadku jakichś niespodziewanych perturbacji w układach ujemnego napięcia. Ja zwyczajowo wstawiałem rezystory (oddzielnie dla każdej z lamp PP :!: :idea: ) o wartości ca 10% rezystancji zalecanej dla w układzie z autobiasem.

Zauważcie, Koledzy, że część czołowych firm "wzmacniaczowych" (jak choćby Dynacord :arrow: Eminenty) rutynowo stosowało to rozwiązanie w swoich produktach.

Spadek mocy szczytowej przy takim rozwiązaniu jest całkowicie niezauważalny.
Różnicy w jakości brzmienia układów zbiasowanych "sztywno" lub "podpartych" także nie ma żadnej, może pomiarowo coś by się i wyłapało, ale przy pełnej mocy nie powinno być i takich różnic.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/