Salezjańskie tajemnice ;)

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Czy kwestia wiercenia otworów ma związek z lampami ?

W żadnym wypadku !!! :D
2
7%
Ależ skąd ?!? :D
0
Brak głosów
Nie jestem pewien, ale raczej nie... :)
1
4%
Nigdy w Życiu ! ;)
1
4%
Hmm... Jak by się tak chwilę zastanowić... ;)
24
86%
 
Liczba głosów: 28

Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Salezjańskie tajemnice ;)

Post autor: MarekSCO »

Aleksandr :)
Pozwoliłem sobie na wstawienie kilku fotek i "dobrych rad" ;)
1. Kwestia wymiany narzędzi mocowanych w tulei konika tokarki.
Budowę konika doskonale, jak mi się zdaje, pokazuje pierwsza ilustracja...
Pokręcając pokrętłem 5 w lewo, tuleja konika 3, z zamocowanym w niej narzędziem7, chowa się w obudowie konika...
Widzimy, że śruba 4, w końcu dotyka narzędzia 7 i w konsekwencji wypycha go ze stożka tulei konika :)
Ot i cała filozofia :D
2. Kwestia podkładania noża tokarskiego doskonale zilustrowana jest na skanie s1.jpg
- Rys 52 pokazuje, że do prawidłowego zamocowania za pomocą docisków niezbędne jest jak najdokładniejsze
zachowanie równoległości docisku i stołu :)
- Rys 53 pokazuje prawidłowe ( i nieprawidłowe ) usytuowanie podkładek pod nożem...
- Rys 55 pokazuje jak można w prosty sposób ustalić wymaganą wysokość noża z dużą dokładnością :)
- Rys 56 warto byś zignorował :mrgreen:
Oto pokazuje on "prawidłowe" skrawanie "prawidłowo" zaostrzonym nożem... Za dużo tutaj tych prawidłowości :lol:
Skany pochodzą z książki Zbigniewa Jaworskiego pt: "Tokarstwo"...
Więcej skanów z tej książki nie będzie, bowiem pozwolę sobie wysłać Ci ją niebawem :)
Na trzecim obrazku zaś mamy dzisiejsze znalezisko :) Dwa kluczyki do małych uchwytów trójszczękowych.
Jeden ma rozmiar 6mm a drugi 8mm...
Mam zatem pytanie... Który wrzucić do paczki ? :D
c.d.n.n. ( ciąg dalszy niestety nastąpi ) :P
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Alek

Re: Salezjańskie tajemnice ;)

Post autor: Alek »

8 mm :)
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Salezjańskie tajemnice ;)

Post autor: MarekSCO »

W takim razie ten czarny wrzucam do paczki :)
Dalej o wierceniu otworów jako takim ględzone będzie...
Najsampierw o mocowaniu narzędzi wiertarskich...
Oto znamy już konstrukcję stożka morsea, który najczęściej wykorzystywany jest do mocowania narzędzi wiertarskich...
Atoli warto wiedzieć, że tak naprawdę znormalizowane zostały dwa rodzaje uchwytów morsea...
Uchwyt z płetwą i... Nie domyślasz się nawet, jak sądzę... Uchwyt bez płetwy, ale za to z gwintowanym otworem :)
Oba rodzaje uchwytów masz przedstawione na skanach morse1.jpg ( z otworem ) i morse2.jpg ( z płetwą )...
Płetwa, to ten kawałek uchwytu, który najbardziej przypomina rybią płetwę :D ( chyba jasno to wyłożyłem ;) )
Po co ta cała płetwa ?
Ano po to, żeby uniemożliwić obracanie się narzędzia pod wpływem dużych oporów skrawania...
Oto podczas mocowania narzędzia płetwa trafia w gniazdo i uniemożliwia :D
Tak to się mniej więcej dzieje, o ile pamiętam...
Istnieje jeszcze kilka zastosowań płetwy owej, ale o tym później :D
Dlaczego zatem istnieją chwyty pozbawione owej płetwy... A zamiast tego mające gwintowany otwór ?
Ano dlatego, by mocować narzędzia narażone na spore obciążenia poprzeczne no i drgania...
Przykładowo frezy wszelkiej maści :D
Ważne w zasadzie jest tylko to, że oba rodzaje uchwytów doskonale będą sprawowały się w przypadku Twojej obrabiarki...
I nie ma znaczenia, który zastosujesz :D
Dalej na pierwszym skanie widzimy trzpień do mocowania uchwytu wiertarskiego, oraz tuleję redukcyjną :)
Właśnie na przykładzie tulei widać gdzie znajduje się i jak wygląda gniazdo płetwy :D
Do czego służą tulejki redukcyjne widać na jednym ze zdjęć :D
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony sob, 12 grudnia 2009, 23:40 przez MarekSCO, łącznie zmieniany 1 raz.
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Salezjańskie tajemnice ;)

Post autor: MarekSCO »

Teraz o przebiegu arcy trudnego procesu wiercenia otworu przelotowego będzie :)
( Domyślasz się zapewne, że istnieją też otwory nieprzelotowe, ale im nie będziemy teraz poświęcać uwagi, bowiem one naprawdę trudne w wykonaniu są ;) )
Tzw "szkoła radziecka" mówi, że pierwszą czynnością po wytrasowaniu środka otwory winno być punktowanie...
Tzn w miejscu w którym zamierzamy wywiercić otwór ( w środku przyszłego otworu ) przystawiamy do materiały ostro
zakończony kawałek metalowego trzpienia ( o sporej twardości ) i walimy weń młotem...
W trzpień rzecz jasna, nie w materiał... A konkretnie w drugi koniec trzpienia...
Ten, nie przystawiony do materiału :)
Na fotografi pierwszej masz zobrazowane wspomniane narzędzia...
Fotografia druga zaś ilustruje, czego robić nie będziemy i z jakich narzędzi nie będziemy korzystali :D
Oto w żadnym wypadku nie będziemy posługiwali się punktakiem i młotkiem :mrgreen:

Fotografia trzecia przedstawia zaś kilka dziwnych narzędzi...
To nawiertaki :)
Na czwartej fotografi zaś mamy geometrię ostrza nawiertaka i warto by szczególnie zapadł Ci w pamięć obrazek opatrzony literką a) :)
Tak oto fotki te są zapowiedzią pierwszego procesu składającego się na wiercenie otworu, mianowicie... Nawiercania :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam