Warsztatowy driver uruchomieniowy

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

ATM
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 578
Rejestracja: pn, 2 lutego 2004, 09:55

Warsztatowy driver uruchomieniowy

Post autor: ATM »

Często, podczas uruchomiania stopnia mocy, potrzebujemy silnego sygnału do jego wysterowania. Szczególnie wymagające pod tym względem, są stopnie zrealizowane na lampach 6S33S, GU50 ( jako trioda) i kilka innych typów. Mało kto, dysponuje generatorem z wyjściem wysokonapięciowym. Doszedłem do wniosku, że do celów warsztatowych, można by wykorzystać układ scalony firmy National LME49810. Pełne dane techniczne –

http://cache.national.com/ds/LM/LME49810.pdf

Jest on często wykorzystywany jako sterownik w tranzystorowych wzmacniaczach wysokiej jakości. Można zasilać go napięciem max. +/- 100V, co gwarantuje uzyskanie na wyjściu sygnału rzędu 180Vpp. Nie musimy martwić się o pasmo czy zniekształcenia harmoniczne takiego stopnia – patrz link. W połączeniu z dopuszczalną obciążalnością 60mA, umożliwi to spełnienie z nadmiarem wszystkich wymogów dotyczących sterowania trudnych lamp.

Postanowiłem skonfrontować teorię z praktyką, i wykonałem taki układ. U mnie, pracuje on w typowym układzie. Jako driver, spisuje się on bez zarzutu. W docelowej konstrukcji, warto będzie dobudować przełącznik w pętli NFB, by móc regulować wzmocnienie.

W celach poznawczych, zmontowałem wzmacniacz oparty na w/w sterowniku i lampie 6S33S. Stopień mocy, zlutowany naprędce, niezbyt dokładnie dobrany punkt pracy, za małe napięcie anodowe itp. Stąd moc wyjściowa tylko 10W i odrobinę zbyt wysoki poziom harmonicznych. Z przyczyn oczywistych, trochę powiększyłem wzmocnienie drivera.
Czułość wzmacniacza – 0dB , płytka pętla NFB – tylko 7dB. Sądzę, że bez ubocznych skutków, można by podnieść głębokość sprzężenia zwrotnego do ok. 15 dB. Myślę tu o nadmiernym wzroście zniekształceń typu TIM, które ściśle związane są z głębokością pętli. Niestety, ni jak nie mogę ich pomierzyć. Schemat, raczej tylko poglądowy, nie było moim celem wykonanie wzmacniacza. Brakuje kondensatora separującego na wejściu (nie był mi potrzebny), należy skorygować garb na charakterystyce częstotliwościowej. Po korekcji, pasmo przekraczać będzie 90 KHz. Rozkład harmonicznych, z przewagą drugiej, wskazuje na możliwość uzyskania miłej, ciepłej barwy dźwięku.
Dzięki zastosowaniu układu scalonego, schemat jest bardzo prosty do wykonania, jednak robienie hybryd z taką ilością krzemu w torze sygnałowym, wydaje mi się bezsensowne. Jedynym słusznym więc, jest użycie układu LME, jako sterownik warsztatowy.
Pozdrawiam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
traxman

Re: Warsztatowy driver uruchomieniowy

Post autor: traxman »

Ciekawe kiedy się zabiorę za coś takiego, odkładam to już chyba z rok.