Wiec w czasie nocnych poszukiwan znalazlem dwa ciekawe schemaciki
wzmacniacz sterujący jest ciekawy...
drugi
Panowie co Wy na to
zagra to czysto i głośno
Na naszych stronach tych schematów nie widzialem, chyba ze zle szukalem
------------------
Modyfikacja
Sorki za małą ingerencję. Zbyt duże schematy niestety troszkę 'rozwalały' widok forum i utrudniały czytanie postów. Pozwoliłem sobie zastąpić je wersjami zmniejszonymi.
W oryginalnej wersji postu schematy znajdowały się pod następującymi linkami, do których można oczywiście sięgnąć:
schemat 1: http://mario34.webd.pl/a_el34_2.jpg
schemat 2: http://mario34.webd.pl/a_el34_3.jpg
Pozdr. Admin.
mario_34 pisze:Wiec w czasie nocnych poszukiwan znalazlem dwa ciekawe schemaciki
[...]
Może mi ktoś powiedzieć po co w dolnym schemacie każdy opornik jest zastąpiony dwoma róþwoległymi połączonymi niby antyrównolegle? To teraz i oporniki są kierunkowe?
Oporniki sa nawijane drutem oporowym - tworzy sie cewka - w jakims tam kierunku - jesli sie je przeciwlegle polaczy to indukcyjnosci sie zniosą - ktore w tym przypadku według konstruktora mogą być szkodliwe.
Witam.
Nie da się tak połączyć dwóch rezystorów drutowych, posiadających indukcyjność, by w wyniku połączenia następowało znoszenie się tych indukcyjności. Byłoby to możliwe gdyby były to dwie warstwy drutu oporowego o tej samej liczbie zwojów nawinięte w przeciwnych kierunkach na jednym rezystorze, ale czy widział ktoś z Kolegów rezystor drutowy o wartości 330kΩ? A tak w ogóle to czy nie lepiej byłoby zastosować w takim układzie metalizowane rezystory bezindukcyjne (jeżeli miałoby to oczywiście jakieś znaczenie, bo moim zdaniem nie ma żadnego)?
Pozdrawiam,
Romek
mario_34 pisze:Oporniki sa nawijane drutem oporowym - tworzy sie cewka - w jakims tam kierunku - jesli sie je przeciwlegle polaczy to indukcyjnosci sie zniosą - ktore w tym przypadku według konstruktora mogą być szkodliwe.
Nie da się[1] zrobić oporników o wartościach setek kiloomów z drutu. A i takie łączenie aby znieść indukcyność dwóch _niezależnych_ cewek nie ma sensu - one muszą być do tego celu dobrze sprzężone. Ponadto indukcyjność typowych oporników drutowych jest mało widoczna na tych zakresach częstotliwośći. Jeszcze poandto są przecież oporniki bezindukcyjne :)
mario_34 pisze:
wzmacniacz sterujący jest ciekawy...
Raczej nie ciekawy, ale bez sensu. Układ z aktywnym obciążeniem ma spory opór wyjściowy, co przy sterowaniu kilku EL34 jest kontrowersyjnym pomysłem. Wtórnik po pierwszym stopniu został wstawiaony chyba tylko dla zagospodarowania wolnej połówki lampy. Przełącznik trioda-pentoda bez sensu, bo obydwa układy wymagają znacząco innych transformatorów. Silne sprzężenie zwrotne w badziewiastym układzie SE po to by wygasić zniekształcenia... Czy nie lepiej zrobić po prostu porządny wzmacniacz?
mario_34 pisze:
drugi
To już objaw ciężkiej choroby...
mario_34 pisze:
zagra to czysto i głośno
Ani czysto, ani głośno. Układy SE charakteryzują się zniekształceniami jak telewizory z lat 50 - w końcu to taka sama konstrukcja, trochę jedynie przewymiarowana. Sens ma gdy chcesz zbudować bardzo tanio wzmacniacz o mocy paru watów albo podrabiać archaiczne brzmienie, które z czystością jednak niewiele ma wspólnego.
mario_34 pisze:
Na naszych stronach tych schematów nie widzialem, chyba ze zle szukalem
I bardzo dobrze!
mario_34 pisze:
Ale ja nie potrafie znalesc logicznego wyjasnienia.
mario_34 pisze:To jest ciekawa zagadka. Ale ja nie potrafie znalesc logicznego wyjasnienia.
wcale mnie to nie dziwi, bo logiki akurat w tym nie ma żadnej. Autor projektu przejmuje się indukcyjnością rezystorów jakby robił co najmniej wzmacniacz na zakres fal ultrakrótkich, a nie zwraca uwagi, że proponowane przez niego rezystory mają moc 0,25W co oznacza, że ich maksymalne napięcie robocze może wynosić 200 góra 300V, a układ zasilany jest napięciem 430V. Kolejną ciekawostką jest użycie rezystorów o tolerancji 1% choć stosowanie tak dokładnych rezystorów w tych miejscach nie ma również logicznego uzasadnienia. Następną bzdurą jest sposób łączenia rezystorów pokazany na dołączonym rysunku. Przecież obrócenie lewoskrętnej sprężyny o 180 stopni nie spowoduje że stanie się ona prawoskrętna. Wszystkie te rozwiązania można więc podciągnąć pod audiofilskie bzdety.
Pozdrawiam,
Romek
Jasiu pisze:
Układ z aktywnym obciążeniem ma spory opór wyjściowy, co przy sterowaniu kilku EL34 jest....
Duży opór wyjściowy? Kaskoda to ma duży opór wyjściowy,ale układ z aktywnym obciążeniem ma raczej mały jak na uklady lampowe.Przecież ten układ jest często stosowany do sterowania 6C33C.
Jasiu pisze:
Układ z aktywnym obciążeniem ma spory opór wyjściowy, co przy sterowaniu kilku EL34 jest....
Duży opór wyjściowy? Kaskoda to ma duży opór wyjściowy,ale układ z aktywnym obciążeniem ma raczej mały jak na uklady lampowe.Przecież ten układ jest często stosowany do sterowania 6C33C.
Właśnie dlatego, że ma stosunkowo duży opór dynamiczny dla prądu zmiennego, co zapewnia dużą amplitudę napięcia wyjściowego przy rozsądnym napięciu zasilania... Coś za coś, nie ma nic za darmo
ten pierwszy to schemat jakiegos wzmacniacza produkowanego seryjnie.
drugi to nie wiem czy ktos produkuje
W takim ukladzie mam prosbę - co byście zaaproponowali - moc 40 W - w miare tanio. Przymierzam sie do zakupu transformatorow. I tu juz nie bedzie odwrotu - albo SE albo PP. Czy dla PP są u nas jakies sprawdzone schematy ??
mario_34 pisze:czyli obydwa rozwiazania są "do dupy" ?.
ten pierwszy to schemat jakiegos wzmacniacza produkowanego seryjnie.
drugi to nie wiem czy ktos produkuje
W takim ukladzie mam prosbę - co byście zaaproponowali - moc 40 W - w miare tanio. Przymierzam sie do zakupu transformatorow. I tu juz nie bedzie odwrotu - albo SE albo PP. Czy dla PP są u nas jakies sprawdzone schematy ??
No a ten,którego ja zaproponowłem?(ze strony fonaru)
Witam.
........... dla kogos kto bardzo kocha konstrukcje PSE , ten drugi schemat- chyba jest dobry, w dodatku jesli zastosuje to trafo gl.
Natomiast intryguje mnie -to laczenie opornikow ??
czy napewno chodzi o indukcyjnosc ??
Jasiu ja spotkalem ten sposob laczenia rezystorow w konstrukcjach - AUDIO REASERCH .
oczywiscie nie mam absolutnie uzasadnienia ani logicznego ani praktycznego.
Wspomnialem o Audio Research , bo to napewno nie jest audiofilska Leperiada )
pozdrawiam,Marek
no i chyba podjalem decyzje - ze to bedzie jednak ten z fonaru. ładnie opisane - juz przetestowane - napiecia podane. Nie ma sie co wygłupiac. Tym bardziej ze trafa do tego to widzialem ładne w Zatrze po stówce.
Narazie rozbebralem spalonego UPSa - bedzie w nim moduł zasilania. Bardzo ładne trafo falownika pojdzie do przewinięcia na sieciowe. Miejsce po akumulatorach zajmą kondensatory.
Po zakupie lamp i traf bedziemy jechac dalej. Obudowa - stary dekstop 386 po wypruciu flaków i odmalowaniu - mysle ze bedzie ładnie wygladał.
Tym bardziej ze blacha solidna
I zapytanie - czy warto ?.
Wlaczam zasilanie. Lampy sie grzeją - a dopiero po X minutach właczam anodowe przekaznikiem - robic nie robic. Gdzies slyszalem ze "rwanie elektronów" z nie podgrzanej katody skraca żywotnosc lamp.
Drugie pytanie - stabilizować 6,3 V czy nie. Czy stabilizacja cos pomoze. Bo widze ze w tamtym wzmacniaczu nie zastosowano.
blue pisze:
........... dla kogos kto bardzo kocha konstrukcje PSE , ten drugi schemat- chyba jest dobry, w dodatku jesli zastosuje to trafo gl.
De gustibus non disputandum est - właśnie dlatego napisałem o podrabianiu dźwięku. Natomiast jak się ten rysunek obedrze z chorobliwego folkloru to przecia pozostają arcyzwyczajnie połączone lampki. Tyle, że ani specjalnie głośne, ani czyste to nie będzie...
blue pisze:
Jasiu ja spotkalem ten sposob laczenia rezystorow w konstrukcjach - AUDIO REASERCH .
oczywiscie nie mam absolutnie uzasadnienia ani logicznego ani praktycznego.
Wspomnialem o Audio Research , bo to napewno nie jest audiofilska Leperiada )
Kaskoda to ma duży opór wyjściowy,ale układ z aktywnym obciążeniem ma raczej mały jak na uklady lampowe.Przecież ten układ jest często stosowany do sterowania 6C33C.
