Kable The Ultimate Test
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 100...124 posty
- Posty: 109
- Rejestracja: pt, 5 listopada 2004, 23:34
Kable The Ultimate Test
Podzczas porzadkow swiatecznych w piwnicy przyszedl mi do glowy pomysl aby ostatecznie roztrzygnac kwestie wplywu kabli na tzw brzmienie. Polaczylem kilka odcinkow kabli wspolosiowych antenowych 75/90/ i 50 ohmowych na laczna dlugosc ok 100m W tym z 50m kabla z zyla stalowa pomiedziowana.
Abstrakt: jesli wplyw-jak to uwazaja tzw. audiofile-50cm odcinka kabla jest az tak ogromy, to po przejciu sygnalu audio przez 100m kabla nie-audio miala by nastapic calkowita degeneracja dzwieku.
Metoda badan: sygnal mono, z odtrwarzacza CD z tlumikiem 3 db i impedancji wyjsciowej ok 3oo ohm podawany byl do przekaznika przelaczajacego badany kabel (1') i wzorcowy-Monster Cable 400 (2')
Drugie konce kabli rowniez podlaczono do przekaznika i dodatkowo podlaczono terminator-rezystor 330 ohm przed potencjometrem wzmacniacza 50kohm aby SWR wynosil mniej niz 4 (nie ma to w zasadzie przy tych czestotliwosciach i dlugosciach kabka wiekszego znaczenia) ale calkowita pojemnosc 100m kabla wyniosla ok 14nF co z takom obciazeniem rezystancyjnym nie wplywa zbytnio (fazowo i czestotliwosciowo) na sygnal w pasmie akustycznym) Wzmacniacz: 2 kanaly zware-mono.
1. Kable przelaczalem sam sluchajac jednoczesnie utworow
2. Czesc badan: Kable przelaczala przekaznikami druga osoba
3.jak punkt 1 2 ale po usumieciu terminatorow
Rezultat:
1 czesc badan-roznica zauwazalna, potrafilem okreslic cechy dzieku jakie sie zmienialy (mialem swiadomosc ktorego kabla slucham)
2 czesc badan: w/w roznice rowniez slyszlne ale zupelnu brak zaleznosci pomiedzy ktory kabel byl "sluchany"
3. Roznica wykrywalna: wyostrzenie dzwieku (spowodowane chyba obciazeniem CD nadmierna pojemnoscia, oraz oslabienie najwuzszych czestotliwosci) Testy slepe w pelni to potwierdzaly.
Wnioski: Przy typowych polaczeniach np. do 1m zrodla o niskiej impedancji wujsciowej jak np. CD czy DVD kable nie maja zadnego wplywu na brzmienie muzyki poza psychologicznym.
Zachecam do powtorzenia eksperymentu.
Abstrakt: jesli wplyw-jak to uwazaja tzw. audiofile-50cm odcinka kabla jest az tak ogromy, to po przejciu sygnalu audio przez 100m kabla nie-audio miala by nastapic calkowita degeneracja dzwieku.
Metoda badan: sygnal mono, z odtrwarzacza CD z tlumikiem 3 db i impedancji wyjsciowej ok 3oo ohm podawany byl do przekaznika przelaczajacego badany kabel (1') i wzorcowy-Monster Cable 400 (2')
Drugie konce kabli rowniez podlaczono do przekaznika i dodatkowo podlaczono terminator-rezystor 330 ohm przed potencjometrem wzmacniacza 50kohm aby SWR wynosil mniej niz 4 (nie ma to w zasadzie przy tych czestotliwosciach i dlugosciach kabka wiekszego znaczenia) ale calkowita pojemnosc 100m kabla wyniosla ok 14nF co z takom obciazeniem rezystancyjnym nie wplywa zbytnio (fazowo i czestotliwosciowo) na sygnal w pasmie akustycznym) Wzmacniacz: 2 kanaly zware-mono.
1. Kable przelaczalem sam sluchajac jednoczesnie utworow
2. Czesc badan: Kable przelaczala przekaznikami druga osoba
3.jak punkt 1 2 ale po usumieciu terminatorow
Rezultat:
1 czesc badan-roznica zauwazalna, potrafilem okreslic cechy dzieku jakie sie zmienialy (mialem swiadomosc ktorego kabla slucham)
2 czesc badan: w/w roznice rowniez slyszlne ale zupelnu brak zaleznosci pomiedzy ktory kabel byl "sluchany"
3. Roznica wykrywalna: wyostrzenie dzwieku (spowodowane chyba obciazeniem CD nadmierna pojemnoscia, oraz oslabienie najwuzszych czestotliwosci) Testy slepe w pelni to potwierdzaly.
Wnioski: Przy typowych polaczeniach np. do 1m zrodla o niskiej impedancji wujsciowej jak np. CD czy DVD kable nie maja zadnego wplywu na brzmienie muzyki poza psychologicznym.
Zachecam do powtorzenia eksperymentu.
Ostatnio zmieniony ndz, 19 grudnia 2004, 20:22 przez Sebba, łącznie zmieniany 1 raz.
Sebba
-
- 5...9 postów
- Posty: 6
- Rejestracja: wt, 14 września 2004, 12:14
O wpływ kabli na muzykę powiem tylko tak. Ci co tak mówią, albo są głusi i powinni czym prędzej udać się laryngologa bo jest znak, że ledwo słyszą pasmo przenoszenia do 12khz, ale takie są niestety niepokojące wnioski lekarzy.Z drugiej strony nie dziwię takim osobom, jesli testują kable na Dvd i jamnikach i nie słyszą róznicy ponieważ sam sprzęt ma ograniczenia prznoszenia pasma.Tłumaczenia impedacji to tylko jedna z nielicznych praktyk i nie do końca słusznych. Jeśli ktoś chce ze mna polemizować zapraszm do dyskusji na GG1091529.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Z jednym stwierdzeniem nie polemizuję. z drugim tak.
Nie polemizuję ze stwierdzeniem, że jeśli ktoś ma bardziej ograniczone pasmo słyszenia to po prostu gorzej słyszy i nie jest w stanie odczuć różnic w sygnale, które słyszy osoba o lepszym słuchu. To jest zresztą stwierdzenie na miarę prawdy w stylu, że lepiej być zdrowym i bogatym niż chorym i biednym
.
Polemizowałbym ze stwierdzeniem, że niuanse typu "wpływ kabla połączeniowego na dźwięk" są możliwe do usłyszenia tylko jeśli się ma super sprzęt do dyspozycji.
Sprzęt ze średniej i nawet niskiej półki ma wystarczające pasmo, aby jeśli występowałyby 'niuanse kabelkowe' były one słyszane.
Przyczyna tego zjawiska jest całkiem inna. Meloman, który słucha muzyki a nie kabelków zwykle dysponuje 'normalnym' sprzętem i nie chorując na 'audiofilizm' nie słyszy kabelkowych różnic bo one po prostu nie są odczuwalne. Audiofil, który słucha sprzętu a nie muzyki, i który wydał fortunę na sprzęt usłyszy wszystko aby tylko udowodnić sobie, że wydane pieniądze nie zostały wyrzucone w błoto.
Jeszcze jedna uwaga. Powszechnie wyznawana przez audiofili teoria, że wpływ np. kabli na dźwięk występuje tylko w wybitnie Hi-Endowym (czytaj drogim) sprzęcie jest w zasadzie przyznaniem, że sprzęt ten jest po prostu KIEPSKI. Dobre urządzenie będące żródłem sygnału powinno być odporne na parametry obciążenia (idealne źródło powinno dawać sygnał o stałych parametrach niezależnie od tego czym jest obciążone). Im jest mniej wrażliwe na zmiany parametrów obciążenia tym jest po prostu LEPSZE. Podobnie - dobre urządzenia będące odbiornikiem sygnału powinno być jak najbardziej odporne na niedoskonałości źródła sygnału.
Gdy czytam test zestawu za 50000zł i okazuje się, że z jednym kablem brzmi wspaniale, a z drugim beznadziejnie to jest to dla mnie antyreklama tego sprzętu (i kabelka przy okazji).
Z jednym stwierdzeniem nie polemizuję. z drugim tak.
Nie polemizuję ze stwierdzeniem, że jeśli ktoś ma bardziej ograniczone pasmo słyszenia to po prostu gorzej słyszy i nie jest w stanie odczuć różnic w sygnale, które słyszy osoba o lepszym słuchu. To jest zresztą stwierdzenie na miarę prawdy w stylu, że lepiej być zdrowym i bogatym niż chorym i biednym

Polemizowałbym ze stwierdzeniem, że niuanse typu "wpływ kabla połączeniowego na dźwięk" są możliwe do usłyszenia tylko jeśli się ma super sprzęt do dyspozycji.
Sprzęt ze średniej i nawet niskiej półki ma wystarczające pasmo, aby jeśli występowałyby 'niuanse kabelkowe' były one słyszane.
Przyczyna tego zjawiska jest całkiem inna. Meloman, który słucha muzyki a nie kabelków zwykle dysponuje 'normalnym' sprzętem i nie chorując na 'audiofilizm' nie słyszy kabelkowych różnic bo one po prostu nie są odczuwalne. Audiofil, który słucha sprzętu a nie muzyki, i który wydał fortunę na sprzęt usłyszy wszystko aby tylko udowodnić sobie, że wydane pieniądze nie zostały wyrzucone w błoto.
Jeszcze jedna uwaga. Powszechnie wyznawana przez audiofili teoria, że wpływ np. kabli na dźwięk występuje tylko w wybitnie Hi-Endowym (czytaj drogim) sprzęcie jest w zasadzie przyznaniem, że sprzęt ten jest po prostu KIEPSKI. Dobre urządzenie będące żródłem sygnału powinno być odporne na parametry obciążenia (idealne źródło powinno dawać sygnał o stałych parametrach niezależnie od tego czym jest obciążone). Im jest mniej wrażliwe na zmiany parametrów obciążenia tym jest po prostu LEPSZE. Podobnie - dobre urządzenia będące odbiornikiem sygnału powinno być jak najbardziej odporne na niedoskonałości źródła sygnału.
Gdy czytam test zestawu za 50000zł i okazuje się, że z jednym kablem brzmi wspaniale, a z drugim beznadziejnie to jest to dla mnie antyreklama tego sprzętu (i kabelka przy okazji).
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
-
- 5...9 postów
- Posty: 6
- Rejestracja: wt, 14 września 2004, 12:14
Gsmok Jesteś w błędzie, i przy okazji sobie zaprzeczasz, o wpływie kabli na sprzęt.Doskonałość tego zjawiska polega na tym ,że nawet przy ekstremalnie dobranym sprzęcie nie uzyskasz nigdy parametru, który pozwoli ominąć tak słabe ogniwo jakim kabel.Nie sposób go pominąć w żadnym systemie audio.Jeśli masz pomysł jak to zrobić ,to się z toba podzielę ,bo ja na razie nie mam. Powtarzam wszystkim:system w każdej dziedzinie będzie tak słaby jak jego najsłabsze ogniwo.W przypadku audio są to niestety kable.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 723
- Rejestracja: śr, 25 czerwca 2003, 22:17
- Lokalizacja: Warszawa
Witam.
Cholera, zanosi sie na kolejną audiofilsko - konstruktorską burze ...... Załóżmy, iż żyjemy w czasach późnego średniowiecza. Dajmy na to, że forum to miasto X, audiofil bedzie zwany dalej heretykiem.
Co sie stanie, gdy w mieście X, heretyk zostanie złapany na głoszeniu herezji ?!. OCzywiście ląduje na stosie
.
Może pora na zmiane czasów, i proste ignorowanie tych "bzdur", traktowanie ich jako urojeń ludzi wszech-słyszących ?.
Cholera, zanosi sie na kolejną audiofilsko - konstruktorską burze ...... Załóżmy, iż żyjemy w czasach późnego średniowiecza. Dajmy na to, że forum to miasto X, audiofil bedzie zwany dalej heretykiem.
Co sie stanie, gdy w mieście X, heretyk zostanie złapany na głoszeniu herezji ?!. OCzywiście ląduje na stosie

Może pora na zmiane czasów, i proste ignorowanie tych "bzdur", traktowanie ich jako urojeń ludzi wszech-słyszących ?.
-
- moderator
- Posty: 11241
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Ja mam gorącą prośbę - nie dawajcie się wciągnąć w kolejną dyskusję 'audiofilską'. Jak tkoś naprawdę się czuje powołany do leczenia audiofili to niech poda mu linka do już zakończonej dyskusji zamiast znowu robić oftopiczny wątek pełen nieprzyjemnych wyrazów
Przepraszam moderatora za odbieranie mu chleba, już będę milczał w tym temacie.
Przepraszam moderatora za odbieranie mu chleba, już będę milczał w tym temacie.
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Jak juz audiofile kupia drogie kable glosnikowe to trzeba im sprzedac cos nowego. A wiec np. specjalnie plecione i ekranowane kable sieciowe. Konkurent czujac sie zagrozony wymysla teorie o powstawaniu pradow wirowych w aluminiowej folii ekranowej w tym kablu i postuluje ze ten ekranowany wnosi nowe nieznane dotychczas znieksztalcenia dzwieku: pole magnetyczne wywolane pradami wirowymi w ekranie spowalnia elektrony co powoduje znieksztalcenia fazowe we wzmacniaczu. Caly czas mowa o kablu sieciowym.
T.zw. "Dyskusja" toczy sie na lamach pewnego niemieckiego pisma audiofiluternego. Czasy cudów jeszcze sie nie skonczyly, szczegolnie w tym przedswiatecznym okresie kupowania prezentow.
Powyzszym nie wyrazam opinii o wplywie roznorakich kabli na jakosc dzwieku, jedynie raportuje pewne zjawisko rynkowe.
Pozdrawiam
T.zw. "Dyskusja" toczy sie na lamach pewnego niemieckiego pisma audiofiluternego. Czasy cudów jeszcze sie nie skonczyly, szczegolnie w tym przedswiatecznym okresie kupowania prezentow.
Powyzszym nie wyrazam opinii o wplywie roznorakich kabli na jakosc dzwieku, jedynie raportuje pewne zjawisko rynkowe.
Pozdrawiam
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Witam
Wpływ kabli sieciowych na dźwięk to temat, który mnie najbardziej bawi.
Skoro taki idiota=audiofil słyszy róznice, to ja się pytam, co z kablami w ścianie?A jak ptak nasra na linie napowietrzną? (wtedy to się dopiero elektrony spowolnią!!!
- no i oczywiście basy też).Juz nawet nie wspomnę o wpływie bezpieczników.
(przecież to takie nieaudiofilskie elementy - są zbyt tanie i zbyt łatwo dostepne).
Wpływ kabli sieciowych na dźwięk to temat, który mnie najbardziej bawi.
Skoro taki idiota=audiofil słyszy róznice, to ja się pytam, co z kablami w ścianie?A jak ptak nasra na linie napowietrzną? (wtedy to się dopiero elektrony spowolnią!!!


-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam się, lecz z poprawką, że nie kable są najsłabszym ogniwem ale kolumny głośnikowe, pomieszczenie odsłuchowe no i oczywiście ucho słuchającegorobtango pisze:Powtarzam wszystkim:system w każdej dziedzinie będzie tak słaby jak jego najsłabsze ogniwo.W przypadku audio są to niestety kable.

Dlasczego? Jeśli dyskusja odbywa się na odpowiednim poziomie kultury to niech trwa. Nie ma w końcu obowiązku aby się tutaj wypowiadać.tszczesn pisze:Ja mam gorącą prośbę - nie dawajcie się wciągnąć w kolejną dyskusję 'audiofilską'.
Błagam, powstrzymaj emocje. Jak zaczniemy się tykać to wątek wyląduje w koszu.OTLamp pisze:Skoro taki ............
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
-
- moderator
- Posty: 11241
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Chyba nawet najbardziej pomieszczenie odsłuchowe - jaki % słuchaczy ma choćby odpowiednio rozstawione kolumny, nie mówiąc już o takich rzeczach jak nierównoległe ściany w pomieszczeniu i jego odpoiwdnie wytłumienie?gsmok pisze:Zgadzam się, lecz z poprawką, że nie kable są najsłabszym ogniwem ale kolumny głośnikowe, pomieszczenie odsłuchowe no i oczywiście ucho słuchającego :wink:robtango pisze:Powtarzam wszystkim:system w każdej dziedzinie będzie tak słaby jak jego najsłabsze ogniwo.W przypadku audio są to niestety kable.
Bo jest to temat w zasadzie nie do dyskusji. Przynajmniej po jednej stronie występuje niemalże religijna wiara, dyskusja merytoryczna jest prawie zawsze niemożliwa, i przeradza się w mniej lub bardziej nieprzyjemną pyskówkę. Po prostu IMO nie ma to sensu, a atmosferę potrafi zatruć.gsmok pisze:Dlasczego? Jeśli dyskusja odbywa się na odpowiednim poziomie kultury to niech trwa. Nie ma w końcu obowiązku aby się tutaj wypowiadać.tszczesn pisze:Ja mam gorącą prośbę - nie dawajcie się wciągnąć w kolejną dyskusję 'audiofilską'.
-
- 100...124 posty
- Posty: 109
- Rejestracja: pt, 5 listopada 2004, 23:34
Ja przeprowadzilem pewien eksperyment i oczekiwalem jego rzeczowej krytyki (warunkow, rezultatu ew. uslyszec opinie kogos kto cos podobnego przeprowadzal) a nie gawędziarstwa.tszczesn pisze:Ja mam gorącą prośbę - nie dawajcie się wciągnąć w kolejną dyskusję 'audiofilską'.
Nie byl to test marketingowy a tylko "amateur science" Nie bylo celem eksperymentu nikogo przekonac tylko opracowac skuteczna metode badania waplywu kabli sygnalowych na "bzmienie" odtwarzanej muzyki.
Zalozenie poczatkowo bylo ptroste: powtorze- jesli niektorzy twierdza, ze 50cm odcinek kabla ma wplyw na jakosc dzwieku to tom bardziej bedzie (moze 200 razy) mial kabel o dl. 100m i i w dodatku antenowyczyli nie -audiofilski. Moje testy takiego wplywu nie potwierdzily (W przypadku, gdy kable byly obciazone na obu koncach rezystancja zblizona do ich impedancji falowej) Jedynie w przypadku wlaczenia tego dlugiego kabla w obwod o impedancji ok 600ohm od strony Cd i 50k od srony wzm. roznica byla slyszalna. Ale podejrzewam taka sama roznica bylaby obciazajac wyjscie CD kondensatorem ok 22nF
Oczywiscie nie mozna tez wykluczyc wade mojego zmyslu slyszenia.
Sebba
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
No coz Sebba,
Jedyna sluszna konkluzja Twojego testu jest stwierdzenie faktu ze nie jestes audiofilem. W przeciwnym wypadku uslyszalbys roznice miedzy 100-metrowym klablem zwinietym na szpuli a tym samym kablem luzno lezacym na podlodze.
Pozdrawiam serdecznie
Jedyna sluszna konkluzja Twojego testu jest stwierdzenie faktu ze nie jestes audiofilem. W przeciwnym wypadku uslyszalbys roznice miedzy 100-metrowym klablem zwinietym na szpuli a tym samym kablem luzno lezacym na podlodze.


Pozdrawiam serdecznie
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN