Witam! Chciałbym się zabrać za wykonanie lampowej końcówki, około 50W na dwóch lampach 6L6-gc. Chcę zaoszczędzić trochę na kosztach, więc postanowiłem rozwiązać problem transformatora wyjściowego oraz dławika w taki sposób jaki został opisany tutaj. Zrobiłem sobie w Eaglu taki schemat na podstawie DR'ki i jcm'a.
Nie wiem jednak dokładnie jak ustalić punkt pracy dla tego trafa wyjściowego TS50/49, które dla 8ohm daje Raa=4800ohm. W standardowej aplikacji w karcie katalogowej, dla 55W jest wyznaczone Raa równe 3800ohm. Nie wiem też jake wartości powinny mieć rezystory R15 i R16 ustalające napięcia na siatce drugiej oraz jakie powino być napięcie biasu. Jak mogę to wszystko obliczyć używając tego wykresu?
Wątpliwe, czy na trafie TS50/49 uzyskasz te 50W. Jeśli tak, to przy ograniczonym paśmie. Zauważ, że w celu uzyskania takij mocy musiałbyś potraktować to trafo napięciem tak ze dwa razy większym od nominalnego.
Co do dławika, to była już o tym dyskusja na Forum, ja się nie znam, ale wiele osób twierdziło, że takie coś nie ma prawa działać.
nie sądzę żebyś mógł wyznaczyć to z charakterystyk anodowych i siatkowych dla pojedynczej lampy.
za to wiem, ze w tabeli jest punkt pracy dla Raa=5k. czemu go nie wykorzystać skoro eksperymentujemy?
Oloorin pisze:Nie wiem jednak dokładnie jak ustalić punkt pracy dla tego trafa wyjściowego TS50/49, które dla 8ohm daje Raa=4800ohm.
Zawsze możesz dobrać taki TS50, który daje inne Raa.
W standardowej aplikacji w karcie katalogowej, dla 55W jest wyznaczone Raa równe 3800ohm.
Ja tam widzę 3k8 dla 18W, a dla 55W Raa jest równe 5k6.
Nie wiem też jake wartości powinny mieć rezystory R15 i R16 ustalające napięcia na siatce drugiej
Bierzesz napięcie w punkcie VB, odejmujesz napięcie które chcesz otrzymać na siatkach. Otrzymaną różnicę potencjałów dzielisz przez prąd siatki drugiej.
oraz jakie powino być napięcie biasu.
Wg. katalogu powinno to być -37V.
Nadal jednak nie podłączyłbym trafa sieciowego pod napięcie zasilania 450V, ale co kto lubi.
sądzę że izolacja jest robiona ze sporym zapasem, bardziej bym się bał że prąd może być za duży, aczkolwiek sporo osób stosowało te trafka, ja bym jednak zalecał zamówienie specjalnego, TS kosztuje ok 20zł, głośnikowiec 50-60 nawijany przez kogoś z forum, od razu możesz zażyczyć sobie odczepów 4,8,16 om
Wicker pisze:sądzę że izolacja jest robiona ze sporym zapasem
A ja nie. Jest robiona z zapasem, który jest sensowny dla zastosowania, dla którego zostały zaprojektowane. Podejrzewam, że te transformatory są nawijane masowo, bez przekładek. Zauważ, że napięcie między anodami może znacznie przekroczyć napięcie zasilania. A co się stanie w przypadku jakiejś awarii, typu odłączenie obciążenia w czasie pracy?
Rozkładałem kilka takich traf, izolacja to folia pomiędzy pierwotnym, a wtórnym. Dodatkowo stosowane są marginesy po bokach karkasu (wkładki z tworzywa) szerokie gdzieś na 2-3mm. Całość jest impregnowana. Raczej nie stosowałbym przy innym napięciu niż sieciowe. Oba uzwojenia nawijane są bez dodatkowych izolacji między warstwami.
Czyli przebicie między pierwotnym a wtórnym i 450VDC na strunach gitary jest mało prawdopodobne? Natomiast w przypadku zwarcia międzyzwojowego na pierwotnym padają lampy mocy i pali się głośnik? Jeśli tak, to dla siebie można taki wzmacniacz zrobić. Dla kogoś natomiast się nie bardzo opłaca, bo komplet lamp i 4 głośniki 12", za które by trzeba zapłacić, to słaby interes...
Pozdr, Marcin The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein marvelamps.com
Przebicie pomiędzy pierwotnym, a wtórnym jest przy dobrze zaprojektowanym wzmacniaczu - jest względnie nieszkodliwe.
Masz bezpiecznik w anodowym i po przebiciu, masz zwarcie poprzez uzwojenie wtórne do masy (o ile jedna z końcówek jest na masie) - bezpiecznik momentalnie rozłączy obwód - chyba, ze masz pecha i powstanie łuk we wkładce - co przy bezpiecznikach 5x20mm jest bardzo prawdopodobne, w najgorszym wypadku nieco później rozłączy bezpiecznik na pierwotnym. Jeżeli to wszystko stanie się poniżej 20ms to jest szansa na przeżycie.
A do gitary to w zupełnie innym kierunku i jest po drodze kilka kondensatorów.
Więc użyję wartości z karty katalogowej:
Napięcie anodowe 450V, napięcie S2 400V, bias -37V, dla prądów anody i siatki drugiej są podane po dwie wartości (Zero-signal current i maximum-signal current) to którego mam użyć jako prąd anodowy i siatkowy?
Czyli transformator sieciowy powinienem zamówić taki:
318V - 70W
6,3V - 20W
a głośnikowy do PP dla Raa=5600, wyjściowe na 4, 8 i 16ohm, moc 60W, zakres 70Hz-22kHz? Pozostaje jeszcze sprawa co z dławikiem? I ile by kosztowały takie transformatory robione przez kogoś z forum?
Po co ci głosnikowiec przenoszący do 22kHz jak głosnik obetnie pasmo już przy 6kHz? TS50/49 Tom polecał do napięć nie wiekszych niż 390V anodowego z tego co pamietam.
I tak przy okazji... jak ktoś chce zaoszczędzić na dławiku to go nie montuje...