
Dostałem od mojego proboszcza reklamówkę żarówek rtęciowych 250W i 400W. Ma tego więcej, chyba ze dwie skrzynki i leżą tam na strychu Kościoła chyba od lat 80-tych... Byłem tam kłaść instalację i natrafiłem na magiczne pomieszczenie

Mam dwa dławiki 125W z opraw. Najprzód podłączyłem jedną żarówę 250W przez jeden dławik, zapaliła się. Podłączyłem drugą, pomrugała i w środku zapalił się łuk ale słabo toto świeciło i wyłączyłem (najpierw różowo a potem już na biało). Połączyłem dławiki równolegle i z powrotem podłączyłem żarówkę tą z początku (Telam). Zaświeciła od razu i świeciła baaardzo jasno. Kolejna (Polamp) zapaliła łuk i czekałem aż osiągnie pełną moc. Czekałem chyba z 5 minut ale nadal nie świeciła pełną mocą. Z żarówkami 400W było podobnie, czekałem i czekałem ale wyłączyłem bo dławiki buczały.
Czy lampy są do kitu czy poprostu dławiki za słabe?
Gdzie dostanę dławiki na moce 250W i 400W?
Może któryś z kolegów chciałby się pozbyć takich dławików?
Taką 250W zamontowałbym sobie w nowym muzeum

Dziwne jest to że żarówka Telamu zapaliła się bardzo szybko i bardzo szybko osiągnęła pełną moc natomiast żarówki Polampu świeciły się wprzódy na różowo a potem na biało a potem to już zgasiłem bo prądu szkoda na czekanie. Chyba że tak ma być? Jak długo mogą rozgrzewać takie lampy?
Pozdrawiam!