Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: Tomek Janiszewski »

Miałem już dosyć podskakującego tętna na widok rozblyskujących w chwili włączenia radioskalówek i końcówek grzejników lamp UCH21, więc postanowiłem zrobić użytek z termistora wymontowanego z wraka "Fregaty" (której chassis posłużyło mi jak wiadomo do przebudowy "Neptuna 429" na pełnolampowca a w każdym razie beztranzystorowca, z zastosowaniem nowszego termistora z końcówkami drutowymi). Tym bardziej że jak się okazało, napięcie żarzenia na lampach wyraźnie przewyższało wartości katalogowe: jakieś 23V zamiast 20V na UCH21, prawie 55V zamiast 50V na UY1N i prawie 60V na UBL21. Użyty termistor miał wymiary nieco mniejsze niż termistory z odbiorników epoki "Libry", taśmowe końcówki i opór na zimno ponad 3kohm, zamiast niecałego 1kohm. Aby nie kombinować za bardzo na początek - dolutowałem go między górną część kultowego, wieloseekcykcyjnego drutowca (sekcja 400ohm, w "górnej" końcówce żarzenia UY1N) a prowadzący do niej kabelek. Wygląda to póki co partacko, ale pożądany efekt osiągnąłem: po włączeniu nie widać żadnego efektu, dopiero po dluższej chwlili zaczynają leciutko żarzyć się radioskalówki a w następnej kolejności odsłonięte odcinki grzejników lamp UCH21. Potem dzieje się to co i przed przeróbką: żarowki powoli zwiększają jasność i wtedy też pojawia się w głośniku znajomy warkot i cichutkie brzęczenie opornika redukcyjnego, wreszcie normalny odbiór. A w stanie ustalonym napięcia żarzenia na lampach są obecnie takie jakie być powinny.
Ortodoxom dla których każdy egzemplarz Pioniera to szczególna świętość zatem jedyne co można z nim robić - to dogrzebać się do jego historii w celu doprowadzenia do stanu takiego w jakim dany egzemplarz wyszedł z fabryki śpieszę donieść że i tu mam pewne dokonania: poprzedni jego użytkownik zanim porzucił go w lesie wstawił dwie diody germanowe, któr oczywiście zaraz usunąłem ponownie robiąc właściwy użytek z diod lampy UBL21. Do pozostałych mam pytanie: jaki byl stosowany i jak montowany byl termistor w Pionierach w którym on występował (bo w niektórych występował). Schematy na Oldradio wzmiankowaly jedynie o nim na schemacie: występował komentarz "lub URDOX" obok sekcji opornika 250ohm (w gałęzi żarzenia zawierającej lampę UBL21 oraz lampę UCH21 pracującą we wzmacniaczach p.cz. i m.cz). Chyba nie był to opornik wielosekcyjny zawierający sekcję termistorową: czy zatem miał on odpowiednią sekcję nieuzwojoną na końcówkach której lutowano owego URDOXa, czy też była ona pominięta a URDOX ukryty gdzieś pod chassis? Mimo że nie przewiduję wykorzystywania Pioniera przy 125V napięcia zasilającego, obecny stan nie bardzo mi odpowiada, jako że przełącznik napięć choć nadal jest, to obecnie nie spełniłby już swojej roli należycie...

Pozdrawiam życząc lampom długiego żywota w zmodyfikowanym "Pionierze"
Tomek Janiszewski
kris
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 152
Rejestracja: pn, 20 lipca 2009, 22:13
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: kris »

Tomek Janiszewski pisze: Do pozostałych mam pytanie: jaki byl stosowany i jak montowany byl termistor w Pionierach w którym on występował (bo w niektórych występował). Schematy na Oldradio wzmiankowaly jedynie o nim na schemacie: występował komentarz "lub URDOX" obok sekcji opornika 250ohm (w gałęzi żarzenia zawierającej lampę UBL21 oraz lampę UCH21 pracującą we wzmacniaczach p.cz. i m.cz). Chyba nie był to opornik wielosekcyjny zawierający sekcję termistorową: czy zatem miał on odpowiednią sekcję nieuzwojoną na końcówkach której lutowano owego URDOXa, czy też była ona pominięta a URDOX ukryty gdzieś pod chassis?
Witam

Miałem kiedyś Pioniera z fabrycznie wstawionym Urdoxem, niestety pozbyłem się już tego egzemplarza. Ale z tego co pamiętam to było to tak rozwiązane, że opornik wielosekcyjny był identyczny jak w innych Pionierach, tyle, że sekcja 250 Ohm nie była wykorzystana. Sam Urdox był wlutowany już pod spodem chassis. Czy to było rozwiazanie fabryczne, tego nie wiem, ale takie zastałem w tym radiu. Co ciekawe sam Urdox wcale mocno się nie nagrzewał, choć zewnętrznie przypominał taki szary rezystor o większej mocy. Z tego co sięorientuję to Urdox zbudowany jest z cienkiego stalowego drutu umieszczonego w rurce wypełnionej wodorem, więc może to jest przyczyna, że nie wydziela aż tak dużo ciepła na zewnątrz jak zwykły termistor i można było go umiescić pod spodem chassis.
OTLamp

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: OTLamp »

kris pisze: Sam Urdox był wlutowany już pod spodem chassis. Czy to było rozwiazanie fabryczne, tego nie wiem, ale takie zastałem w tym radiu.
Tak, było to rozwiązanie fabryczne.

kris pisze: Z tego co sięorientuję to Urdox zbudowany jest z cienkiego stalowego drutu umieszczonego w rurce wypełnionej wodorem
To jest bareter, a urdox to właśnie taki szary "rezystor". Przed wojną był produkowany z dwutlenku uranu* i umieszczany w szklanych bańkach oddzielnie, lub razem z bareterem (eisen-urdox).

*od tego nawet pochodzi chyba nazwa - uranium dioxide
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: Tomek Janiszewski »

kris pisze:to było to tak rozwiązane, że opornik wielosekcyjny był identyczny jak w innych Pionierach, tyle, że sekcja 250 Ohm nie była wykorzystana. Sam Urdox był wlutowany już pod spodem chassis.

Dzięki, teraz mam już odniesienie, choć pewnie dokładnie takiego stanu nie osiągnę (z uwagi na wyższe niż kiedyś napięcie sieci - w moim bloku nawet 240V). Być może nawet mam termistor taki sam jaki był stosowany w "Pionierach", bowiem w stanie ustalonym napięcie wynosi na nim 26V, prawie tyle samo co na sekcji 250ohm opornika drutowego, która była pominięta. Tu wykorzystywana jest zarówno sekcja 250ohm, jak i dołożony termistor, i jest to odpowiednie z punktu widzenia lamp. Teraz przyjdzie mi poszukać najlepszego miejsca dla termistora pod chassis; jakąś łączówkę pewnie przyjdzie wstawić, a przy okazji uporządkować rezystorowo - kondensatorowego pająka jaki zdążył tam powstać przy różnych okazjach. Stare "smolaki", co gorsze nie w szklanych rurkach lecz obskurnych tekturowych lub winidurowych gilzach wymieniłem już na pozyskane ze wspomnianej "Fregaty" "żywiczniaki" (które to z kolei zostały zastąpione w telewizorze przez niezawodne KSE 011); trzeba będzie jeszcze zastosować żywiczniaki w miejsce KSE 011 (w tym "krytycznego" kondensatora sprzęgającego anodę triody m.cz. z siatką pentody głośnikowej) jakie w okresie "błędów i wypaczeń" wstawiłem do Pioniera. A potem wreszcie sprawdzić czy nabyte na Wolumenie oczko UM4 zaświeci...
Co ciekawe sam Urdox wcale mocno się nie nagrzewał, choć zewnętrznie przypominał taki szary rezystor o większej mocy.

A co miał się nagrzewać? Skoro zastępował sekcję 250ohm, to moc tracona na nim wynosiła zaledwie 2,5W - nieco więcej niż maxymalna moc prawie identycznego pod względem wymiarów rezystora MŁT2. W telewizorze płynął przez ten termistor prąd 0,3A, podczas gdy napięcie było bliskie 30V - a więc moc była przeszło 3 razy większa!
Z tego co się orientuję to Urdox zbudowany jest z cienkiego stalowego drutu umieszczonego w rurce wypełnionej wodorem,
Tak był zbudowany rezystor zwany bareterem. Taka "żarówka" przeznaczona do stabilizacji prądu żarzenia lamp, a nie do ich ochrony przez przepaleniem w chwili załączania. Miał on przeciwstawną charakterystykę niż służący do tego ostatniego celu termistor NTC: bareter stanowił bowiem odmianę termistora PTC.
można było go umiescić pod spodem chassis.
Pogorszenie warunków chłodzenia w wyniku zainstalowania pod chassis poskutkuje jedynie tym że w stanie ustalonym temperatura termistora okaże się nieco wyższa, a spadek napięcia mniejszy. Nawet zastanawiałem się nad owinięciem zastosowanego termistora tkaniną szklaną w celu zmniejszenia spadku napięcia (w końcu i tak pracuje w warunkach o wiele łatwiejszych warunkach niż w OTV), ale w świetle dotychczasowych doświadczeń na taką potrzebę się nie zanosi.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Piotrek J.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 995
Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: Piotrek J. »

Tomek Janiszewski pisze: Dzięki, teraz mam już odniesienie, choć pewnie dokładnie takiego stanu nie osiągnę (z uwagi na wyższe niż kiedyś napięcie sieci - w moim bloku nawet 240V).
Ja radia, o ile nie da się przełączyć na 240V, zasilam przez stary unitrowski stabilizator napięcia (ma zakres od bodaj 175 do 240V) Zmierzyłem kiedyś napięcie i też było około 240V, choć przeciętnie jest 235V.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: Tomek Janiszewski »

PiotrekJ pisze:Ja radia, o ile nie da się przełączyć na 240V, zasilam przez stary unitrowski stabilizator napięcia (ma zakres od bodaj 175 do 240V) Zmierzyłem kiedyś napięcie i też było około 240V, choć przeciętnie jest 235V.
Stabilizator magnetyczny przewidziany do zasilania Rubina? Czemu nie, w końcu nie raziłby on aż tak bardzo jak ewentualna propozycja zasilania "Pioniera" prądem stałym za pośrednictwem impulsowego zasilacza z mikroprocesorową korekcją współczynnika mocy. Ale nawet taki rubinowski stabilizator to i tak ogromna armata na muchę; nie mam ponadto pewności czy nie zgłąbieje wskutek obciążenia prądem zawierającym skladową stałą, jak to jest w przypadku Pioniera. Akurat lampowe radia mało są wrażliwe na zmiany napięcia anodowego, natomiast żarzeniowe dałoby się zredukować małym rezystorkiem szeregowym w obwodzie żarzenia (hmmm, może po prostu ukryć go jak tylko się da doprowadzając napięcie żarzenia z transformatora do lamp drutami... oporowymi?), aczkolwiek na pewno znajdą się tacy co uznają to za niewybaczalną zbrodnię.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Piotrek J.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 995
Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: Piotrek J. »

Nie wiem, czy jest on magnetyczny i czy był do Rubinów (był w domu taki), dokładnie nazywa się on "Regulator napięcia" RN 300/1 z Zatry. Babcia przez przez długi czas używała go do podłączania telewizora, chyba z przyzwyczajenia.
Spełnia swoje zadanie, na wyjściu mam równiutkie 220V. Choć faktycznie, może to strata mocy...
Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: marekb »

Jeżeli chodzi o stabilizatory magnetyczne to bardziej nadawały się do polskich telewizorów (zasilanie beztransformatorowe ) niż do telewizorów radzieckich, wyposażonych z reguły w transformator sieciowy.
Taki stabilizator bardzo odkształca przebieg napięcia sieciowego co prowadzi do zniekształcenia napięcia na wyjściu transformatora i zmianę jego wartości. Tak więc może okazać się, że stosując taki stabilizator "zajeździmy" np. kineskop.
kris
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 152
Rejestracja: pn, 20 lipca 2009, 22:13
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: kris »

Tomek Janiszewski pisze: żarowki powoli zwiększają jasność i wtedy też pojawia się w głośniku znajomy warkot
No właśnie, czy ktoś próbował zgłębić temat tej słabej filtracji przydźwięku sieciowego w Pionierach? Niby wiadomo - prostownik jednopołówkowy, ale mam kilka radyjek również z prostownikiem jednopołówkowym jak np. podobna układowo czeska Tesla 401U, czy oparte na selenowych prostownikach Figaro i Rozyna, a jednak przydźwięk w nich jest znacznie mniejszy. Ta Tesla 401U ma co prawda kondensator 2x50uF, ale nawet jak taki sam wstawiłem do Pioniera zamiast oryginalnego 2x32uF to nic lepiej nie było. Co ciekawe Tesla ma wstawiony mniejszy opór szeregowy pomiędzy kondensatorami w filtrze prostownika 1,25k (3k w Pionierze), ale za to większy w szeregu z lampą prostowniczą, bo 170, zamiast analogicznego 125 w Pionierze. Po części wynika to z zastosowania większych kondensatorów elektrolitycznych.
Trochę inna (większa) jest też wartość rezystora katodowego lampy UBL21 w Tesli. Być może tu po części tkwi przyczyna większego brumu w Pionierze - większy prąd anodowy lampy UBL21. Nie chcę za bardzo "poprawiać fabryki" w Pionierze, nie mniej ten przydźwięk czasami jest dość irytujący, szczególnie jeśli chce się cicho posłuchac radia późnym wieczorem.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: Tomek Janiszewski »

kris pisze:No właśnie, czy ktoś próbował zgłębić temat tej słabej filtracji przydźwięku sieciowego w Pionierach?
Potencjalnym źródłem przydźwięku w "Pionierze" jest także ów rezystor katodowy, z ktorego czerpane jest ujemne napięcie polaryzacji siatki serującej pentody UBL21. Były 2 rozwiązania obwodu polaryzacji. Najczęściej spotykane - to kondensator elektrolityczny 50uF bocznikujący rezystor katodowy. Z całego rezytora pobierało się napięcie polaryzacji pentody głośnikowej, z odczepu - triody UCH21 w przedwzmacniaczu m.cz. oraz obu heptod, za pośrednictwem układu opóźnionej ARW. To raczej słaba filtracja napięcia, zważywszy że przez kondensator 50uF płyną silne impulsy prądu doładowującego pierwszy kondensator filtru sieciowego.
Drugie rozwiązanie - to rezystor katodowy niebocznikowany żadnym kondensatorem. Napięcie polaryzacji pentody UBL21 filtrowane jest przez dodatkowy rezystor (ZTCP 100kohm) i kondensator papierowy 0,5uF. Odczep na rezystorze nie jest wykorzystywany, a napięcie polaryzacji siatki UCH21 czerpie się z... generatora termoelektrycznego pracującego na jednej z diod lampy UCH21. W tym wypadku nie stosuje się opóźnionej ARW: napięcie regulacyjne czerpie się z detektora fonicznego.
Jak już mają mnie tu rozwalić, to niniejszym przyznam się do prawdziwej już zbrodni: wykonałem układ łączący cechy jednego i drugiego. Wyrzuciłem stary i brzydki kondnesator katodowy w papierowej gilzie jak łuska od dubeltówki, a do filtracji napięcia siatki UBL21 użyłem kultowego kondensatora MPHP (papierowy metalizowany) w hermetycznej metalowej obudowie ze szklanymi przepustami o pojemności aż 2uF. W końcu takie kondensatory w Pionierze - to zdecydowanie nie to samo co powiedzmy współczesne kondensatory MKT w plastikowych prostopadłościennych kostkach. Chcąc wykorzystać odczep na rezystorze katodowym a jednocześnie nie chcąc rezygnować z opóźnionej ARW wykonałem drugi filtr napięcia polaryzującego siatkę UCH21 oraz układ ARW, zawierający aż 2 ogniwa, z kondensatorami MPHP 2uF oraz 1uF. Niewykluczone jednak że wystarczyło zastosować tylko jeden z nich, może nawet ten mniejszy.
Niby wiadomo - prostownik jednopołówkowy, ale mam kilka radyjek również z prostownikiem jednopołówkowym jak np. podobna układowo czeska Tesla 401U, czy oparte na selenowych prostownikach Figaro i Rozyna, a jednak przydźwięk w nich jest znacznie mniejszy.
Nie wiem jak Tesla czy Rozyna, ale przynajmniej Figaro ma antenę ferrytową, a już to tłumaczy mniejszy niż w Pionierze przydźwięk. Na przydźwięk Pioniera składa się głównie tzw przydźwięk strojony, powstajacy wskutek modulacji częstotliwości silnej stacji na diodzie prostownika sieciowego (a dioda próżniowa jest o wiele szybsza i ma mniejszą pojemność niż prostowniki selenowe, więc skuteczniej moduluje - niezbędny jest kondensator o pojemności kilku nF na wejściu prostownika), a od pewnego czasu - szerokopasmowe zakłócenia modulowane częstotliwościami 50 i 100Hz, generowane przez zasilacze impulsowe, komputery, komórki, sciemniacze i świetlówki kompaktowe. Zależą one od pory dnia; w dzień jest ich zdecydowanie mniej niż wieczorem. Antena ferrytowa której w Pionierze brak poprawia odbiór dzięki kierunkowości, ponadto jest nieczuła na pola elektrostatyczne. Sprawdź jakość odbioru na falach krótkich: jeśli tam nie będzie prydźwięku, to jedyne co można próbować poprawić w zasilaczu - to dołożenie sieciowego fitru przeciwazkłóceniowego, takiego pięciokońcówkowego "kondensatora" w aluminiowej rurce zalewanej żywicą, który dysonansu do wnętrza Pioniera nie wniesie, o ile tylko uda się znaleźć dla niego miejsce.
Ta Tesla 401U ma co prawda kondensator 2x50uF, ale nawet jak taki sam wstawiłem do Pioniera zamiast oryginalnego 2x32uF to nic lepiej nie było.
Też wstawiłem 2 X 50 uF, gdyż musiałem zastąpić wyschnięty kondensator 2 X 32uF innym, a miałem tylko 2 X 50 uF. Moglem tylko wybrać starszy egzemplarz, aby nie wydawał się nienaturalnie cienki. To też był jeden z motywów "zbrodni" jakiej się dopuściłem: dzięki rezygnacji z elektrolitycznego kondensatora katodowego dioda UY1N pracuje w łagodniejszych warunkach, mając zwiększony opór obwodu ładującego pierwszy kondensator.
Co ciekawe Tesla ma wstawiony mniejszy opór szeregowy pomiędzy kondensatorami w filtrze prostownika 1,25k (3k w Pionierze)
Wedle innych źródeł bylo tam 2,5kohm. Tak czy inaczej, przy zasilaniu 125V niewiele tego napięcia pozostanie po filtrze: czy nie przeloży się to na dużo mniejszą czułość? IMHO powinni przewidzieć dodatkowe styki przełącznika napięć aby przy 125V redukować oporność filtru. U siebie mam 2kohm - ładny lakierowany druciak 4W, podobny pokrojem do oryginalnego rezystora katodwego, więc dobrze komponujący się z resztą. Ale warto przy okazji zwrócić uwagę na miejsce przyłączenia siatki ekranujacej lampy UBL21. Powinna być zasilana z drugiego kondensatora filtru (a więc obniżonym napięciem), tymczsem w swoim egzemplarzu zastałem siatkę zasilaną z pierwszego elektrolitu, i zaraz to zmnieniłem bo nie chciałem aż tak okrutnie katować lamp UBL21 oraz UY1N. Sprawdź jak masz u siebie: jeśli także błędnie - to nie tylko obie lampy pracują przy nadmiernym prądzie, ale i przydźwięk jest większy bo przechwyt siatki drugiej jest większy niż anody - stąd wieksza czułość siatki drugiej na tętnienia.
ale za to większy w szeregu z lampą prostowniczą, bo 170, zamiast analogicznego 125 w Pionierze. Po części wynika to z zastosowania większych kondensatorów elektrolitycznych.

A po częsci pewnie i z bardziej starannego doboru warunków pracy. Skoro w Pionierze użyto głośnika o mocy zaledwie 1,5W a przyłączenia głośnika zewnętrznego się nie przewiduje, to lampa UBL21 powinna pracować przy prądzie spoczynkowym o wiele mniejszym niż pracuje - gdzieś w okolicach 20mA. W tej sytuacji i opór w anodzie prostownika można było zwiększyć - po co byłoby napięcie anodowe na poziomie aż 300V? Może większy niż potrzeba prąd podyktowany byl chęcią uzyskania jako takiej mocy wyjściowej przy 125V: mści się brak przełączania rezystorów w filtrze tak aby napięcie po nim nie spadało aż tak bardzo. Zwierany jest przy 125V jedynie rezystor 125ohm w anodzie UY1N.
Trochę inna (większa) jest też wartość rezystora katodowego lampy UBL21 w Tesli. Być może tu po części tkwi przyczyna większego brumu w Pionierze - większy prąd anodowy lampy UBL21.
O wpływie rezystora katodowego i jego otoczenia na przydźwięk pisalem wyżej. Większy prąd anodowy miałby widoczny wpływ na przydźwięk jedynie wtedy dgy byłby naprawdę duży, na poziomie zbliżonym do katalogowego 61mA, co mogłoby mieć miejsce np. przy nieprawidłowo zasilanej siatce drugiej.
Nie chcę za bardzo "poprawiać fabryki" w Pionierze, nie mniej ten przydźwięk czasami jest dość irytujący, szczególnie jeśli chce się cicho posłuchac radia późnym wieczorem.
Więc najpierw zlokalizuj jego źródło, zaczynając od przesłuchania zakresu fal krótkich.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
kris
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 152
Rejestracja: pn, 20 lipca 2009, 22:13
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: kris »

Tomek Janiszewski pisze:a napięcie polaryzacji siatki UCH21 czerpie się z... generatora termoelektrycznego pracującego na jednej z diod lampy UBL21.
A to ciekawe co piszesz, mozesz rozwinąć temat? To że stosowano dwa sposoby polaryzacji to wiem, tylko myślałem, że ten drugi sposób, na oddzielnej diodzie to po prostu zwykła polaryzacja napięciem ARW z niezależną diodą detekcyjną ARW. Druga dioda w UBL21 pracuje wówczas tylko jako detektor AM.
Tomek Janiszewski pisze: Sprawdź jakość odbioru na falach krótkich: jeśli tam nie będzie prydźwięku, to jedyne co można próbować poprawić w zasilaczu - to dołożenie sieciowego fitru
Sprawdzałem, przydzwięk jest niezalezny od odbieranego sygnału i zakresu, również bez jakiegokolwiek sygnału, więc na pewno pochodzi z słabej filtracji napięcia zasilania.
Tomek Janiszewski pisze: O wpływie rezystora katodowego i jego otoczenia na przydźwięk pisalem wyżej.
Co ciekawe Tesla 401U ma równiez polaryzację za pomocą rezystora katodowego zbocznikowanego małym elektrolitem, a jednak przydźwięk jest dużo mniejszy. Chyba faktycznie bardziej starannie dobrano punkt pracy lampy UBL21.


Pozdrawiam
Krzysztof
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: Tomek Janiszewski »

kris pisze:
Tomek Janiszewski pisze:a napięcie polaryzacji siatki UCH21 czerpie się z... generatora termoelektrycznego pracującego na jednej z diod lampy UBL21.
A to ciekawe co piszesz, mozesz rozwinąć temat?
Każda dioda prózniowa z żarzącą się katodą stanowi źródło energii elektrycznej dostępnej w obwodzie anoda - katoda ("minus" na anodzie). Powstaje ona kosztem enegii kinetycznej emitowanej z katody elektronów.
To że stosowano dwa sposoby polaryzacji to wiem, tylko myślałem, że ten drugi sposób, na oddzielnej diodzie to po prostu zwykła polaryzacja napięciem ARW z niezależną diodą detekcyjną ARW. Druga dioda w UBL21 pracuje wówczas tylko jako detektor AM.
To co opisałeś to "pierwszy" sposób, stosowany w odbiornikach z elektrolitem katodowym. "Drugi" możesz zobaczyć na przykładzie Promyka:

http://www.oldradio.pl/karta_odb.php?nrmod=38

Jak widzisz, opornik upływowy siatki triody podłączony jest do drugiego opornika połaczonego z masą, oraz anody jednej z diod UBL21 i... niczego więcej. Napięcie ARW czerpane jest z detektora AM.
Sprawdzałem, przydzwięk jest niezalezny od odbieranego sygnału i zakresu, również bez jakiegokolwiek sygnału, więc na pewno pochodzi z słabej filtracji napięcia zasilania.
Jeśli istotnie występuje on na wszystkich zakresach, także przy ołączonej antenie, niezależnie od nastrojenia, a może i od położenia regulatora głośności, a przy tym przypomina raczej "czyste" 50Hz a nie smażący się z tą czestotliwością nieregularny szum - to istotnie powinno się szukać przyczyn w slabej filtracji napięcia anodowego. Albo siatkowego. Na początek dołącz dodatkowy, sprawny kondensator elektrolityczny (nawet większy, np. 220uF) do już istniejącego. Może oryginalny wysechł i ma znaczną rezystancję?
Co ciekawe Tesla 401U ma równiez polaryzację za pomocą rezystora katodowego zbocznikowanego małym elektrolitem, a jednak przydźwięk jest dużo mniejszy. Chyba faktycznie bardziej starannie dobrano punkt pracy lampy UBL21.
Odnoszę wrażenie że i przy "mniej starannym" doborze punktu pracy przydżwięk będzie mniejszy niż przy uszkodzonym kondensatorze katodowym.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
kris
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 152
Rejestracja: pn, 20 lipca 2009, 22:13
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: kris »

Tomek Janiszewski pisze: Każda dioda prózniowa z żarzącą się katodą stanowi źródło energii elektrycznej dostępnej w obwodzie anoda - katoda ("minus" na anodzie). Powstaje ona kosztem enegii kinetycznej emitowanej z katody elektronów.
Czy wiesz może jaka była zaleta tego typu polaryzacji w porównaniu do klasycznej uzyskanej za pomoca odczepu na rezystorze katodowym? Czy jest jakaś zależnośc takiego napięcia polaryzacyjnego od ogólnego średniego prądu płynącego przez lampę UBL21 ?
Tomek Janiszewski pisze: To co opisałeś to "pierwszy" sposób, stosowany w odbiornikach z elektrolitem katodowym. "Drugi" możesz zobaczyć na przykładzie Promyka:

http://www.oldradio.pl/karta_odb.php?nrmod=38

Jak widzisz, opornik upływowy siatki triody podłączony jest do drugiego opornika połaczonego z masą, oraz anody jednej z diod UBL21 i... niczego więcej. Napięcie ARW czerpane jest z detektora AM.
Były jeszcze wersje Pioniera z całkowitym wymieszanym sposobem polaryzacji, gdzie zarówno występuje rezystor katodowy z odczepem i kondensatorem elektrolitycznym i jednoczesnie jest wykorzystana druga dioda jako ogniwo termoelektryczne. Widać to na pierwszym schemacie w tym wątku: viewtopic.php?f=11&t=9524&hilit=schematy+Pioniera
Tomek Janiszewski pisze: Na początek dołącz dodatkowy, sprawny kondensator elektrolityczny (nawet większy, np. 220uF) do już istniejącego. Może oryginalny wysechł i ma znaczną rezystancję?
Elektrolity sprawdzałem, są ok, również ten katodowy, zresztą podmieniałem wszystkie. Owszem, jak się dołączy duży kondensator filtrujący rzędu 100uF i więcej to faktycznie przydźwięk jest nieco mniejszy, ale nie chcę za bardzo w ten sposób katować lampy UY1N. Powinienem wówczas zwiększyć rezystor szeregowy w anodzie lampy prostowniczej, ale to już byłoby zbyt duże poprawianie fabryki.
OTLamp

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: OTLamp »

kris pisze: Były jeszcze wersje Pioniera z całkowitym wymieszanym sposobem polaryzacji, gdzie zarówno występuje rezystor katodowy z odczepem i kondensatorem elektrolitycznym i jednoczesnie jest wykorzystana druga dioda jako ogniwo termoelektryczne. Widać to na pierwszym schemacie w tym wątku: viewtopic.php?f=11&t=9524&hilit=schematy+Pioniera
To nie jest mieszany rodzaj polaryzacji, lecz automatyczna regulacja wzmocnienia z progiem działania. Lewa dioda jest celowo spolaryzowana ujemnym napięciem, przez co dla słabych sygnałów nie działa i nie wytwarza napięcia regulacyjnego.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Kolejna zbrodnia na Pionierze - i co mi teraz zrobicie? :P

Post autor: Tomek Janiszewski »

kris pisze:Czy wiesz może jaka była zaleta tego typu polaryzacji w porównaniu do klasycznej uzyskanej za pomoca odczepu na rezystorze katodowym?
Zaleta jest taka że nie potrzeba osobnego filtru (zawierajacego dodatkowy rezystor rzędu 100kohm i kondensator rzędu 0,5uF) do polaryzacji siatki triody m.cz. Taki filtr byłby konieczny przy polaryzacji z odczepu rezystora i braku kondensatora elektrolitycznego, który przyczyniał się do filtracji obu napięć polaryzujacych, zarówno z całego rezystora i z jego odczepu. Wadą jest brak opóźnienia ARW
Czy jest jakaś zależnośc takiego napięcia polaryzacyjnego od ogólnego średniego prądu płynącego przez lampę UBL21 ?
NIe widzę powodów aby tak było: wszak część katody wykorzystywana przez diodę nie uczestniczy w pracy pentody. Jeśli już ma być jakaś zależność - to od temperatury katody, a tym samym prądu żarzenia, a także od jej stanu.
Były jeszcze wersje Pioniera z całkowitym wymieszanym sposobem polaryzacji, gdzie zarówno występuje rezystor katodowy z odczepem i kondensatorem elektrolitycznym i jednoczesnie jest wykorzystana druga dioda jako ogniwo termoelektryczne. Widać to na pierwszym schemacie w tym wątku: viewtopic.php?f=11&t=9524&hilit=schematy+Pioniera
Tak jak pisze OTLamp: to nie jest "wymieszany" sposób, lecz ten który określiłem jako "pierwszy". Jedna dioda służy jako szeregowy detektor AM, druga - jako równoległy detektor ARW. Dociera do niej sygnał p.cz. przez kondensator 15pF. Przy "drugim" rozwiązaniu żaden sygnał p.cz. do diody nie będącej detektorem AM nie dociera.
Elektrolity sprawdzałem, są ok, również ten katodowy, zresztą podmieniałem wszystkie. Owszem, jak się dołączy duży kondensator filtrujący rzędu 100uF i więcej to faktycznie przydźwięk jest nieco mniejszy, ale nie chcę za bardzo w ten sposób katować lampy UY1N.

100uF kondensatora filtrujacego (anodowego) w takim radyjku to byłaby przesada: nawet telewizor by się czegoś takiego nie powstydził. Miałem na myśli tylko experymentalne zwiększenie pojemności kondensatora katodowego, aby się przekonać czy przydźwięk wtedy zniknie. Skoro twierdzisz że nie znika - czy w takm razie zależy od położenia potencjometru głośności? Jeżeli bardzo słabnie przy regulatorze ustawionym na minimum - to najwyraźniej przenika przez wejście wzmacniacza. Montaż jest bardzo ciasny, tymczasem kabelki od wyłącznika na potensjometrze do przełącznika napięć biegną blisko obu kondensatorów dołączonych do potencjometru. W moim egzemplarzu od początku były one zaekranowane obejmą z miedzianej blachy - może Ty jej nie masz?
Powinienem wówczas zwiększyć rezystor szeregowy w anodzie lampy prostowniczej, ale to już byłoby zbyt duże poprawianie fabryki.
Co prawda to prawda: taki a nie inny wielosekcyjny druciak jest bardzo charakterystycznym elementem Pioniera; bez niego stracilby ze swojej pionierskości bardzo wiele, prawie tyle co w wypadku zastąpienia lampy UY1N diodą 1N4007... :cry:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

"Eksperyment", "Eksperymentalne", w języku polskim nie ma litery 'X'.