Odwracacze fazy

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Odwracacze fazy

Post autor: tszczesn »

Buduję właśnie prototyp mojego pierwszego wzmacniacza i analizuję sobie różne układy odwracacza fazy. W sumie najlepsze efekty uzyskałem w najprostszym układzie z jedną triodą i identycznymi opornikami w anodzie i katodzie. - daje idealnie równe amplitudy na obu wyjściach, ma sporą dynamikę i dodatkowo jest prosty układowo. Tu mam pytanie do bardziej doświadczonych w budowie wzmacniaczy - po co kombinować z innymi układami jak ten całkiem dobrze działa? :)
traxman

Re: Odwracacze fazy

Post autor: traxman »

Bo to dobry odwracacz, ma tylko jedną wadę - wzmocnienie mniejsze od jedności co czasami jest utrapieniem i wymaga dodatkowego stopnia wzmocnienia przed lampami końcowymi.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Odwracacze fazy

Post autor: tszczesn »

traxman pisze:Bo to dobry odwracacz, ma tylko jedną wadę - wzmocnienie mniejsze od jedności co czasami jest utrapieniem i wymaga dodatkowego stopnia wzmocnienia przed lampami końcowymi.
Teraz przy 310V zasilania miałem 150V Vss, i to bez żadnego specjalnego dopierania punktu pracy na maksymalną amplitudę, starczy bez problemu na układ PP na EL34. Przetestowałem w międzyczasie układ z włożonymi lampami końcowymi (ale jeszcze nie zasilonymi) i jest coś dziwnego - przebieg z wyjścia odwracającego (z anody) jest zniekształcony - dół sinusoidy przypomina trójkąt, a góra jest spłaszczona. Żeby było weselej problem ustępuje po wyjęciu drugiej EL34 (tej podłączonej od strony katody odwracacza). I teraz muszę zgadnąć dlaczego :)
traxman

Re: Odwracacze fazy

Post autor: traxman »

Odwracacz pracuje poprawnie przy jednakowym obciążeniu gałęzi. Różne obciążenia, różne przebiegi i punkt pracy(obcinanie). Co do wystarczającego wzmocnienia, to może się okazać zbyt małe gdy trzeba będzie zamknąć sprzężenie zwrotne. Z 310V udało się w każdej gałęzi dostać 150Vpp?
Schemat będzie?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Odwracacze fazy

Post autor: tszczesn »

traxman pisze:Odwracacz pracuje poprawnie przy jednakowym obciążeniu gałęzi. Różne obciążenia, różne przebiegi i punkt pracy(obcinanie).
Obciążenia takie same z dokładnością do tolerancji elementów - obwody wejściowe EL34. Zresztą problem był w nieliniowości przebiegu sygnału a nie z obcinaniem czy tłumieniem. A powód był tak oczywisty, że nie od razu na niego wpadłem - lampy mocy nie były zasilone, ale miały żarzenie, brak minusa na siatce, płynie prąd siatki i nieliniowo obciąża odwracacz. Podanie minusa i wio - sinusiki jak malowanie.
traxman pisze:Co do wystarczającego wzmocnienia, to może się okazać zbyt małe gdy trzeba będzie zamknąć sprzężenie zwrotne
Zobaczymy, mam jeszcze jedną triodę z 6SN7GT w zapasie. Płytkie sprzężenie i tak chcę dać, jak mi wzmocnienia zabraknie to jej użyję, jak nie to zastosuję 6J5GT.
traxman pisze:Z 310V udało się w każdej gałęzi dostać 150Vpp?
Nie, między gałęziami. A ponieważ katalog podaje napięcie między siatkami dla pełnej mocy ok 45V to i tak mam duży zapas.
traxman pisze:Schemat będzie?
Jak już będzie ustalony to będzie, na razie układ w postaci bezchassisowego pająka leży na biurku, potem powstanie prototyp na jakimś chwilowym chassis a na końcu wersja finalna. Jeszcze nie wiem np. czy chcę wskaźniki wysterowania i jakie. Na razie jeżeli już to wychyłowe, bo jakoś nie wiem jak w sensowny sposób wizualnie magiczne oko wkomponować w układ.
traxman

Re: Odwracacze fazy

Post autor: traxman »

Jak braknie wzmocnienia to w obsadzie oktalowej zostaje jeszcze 6SL7 po drobnych zmianach wartości lub 6SL7 na stopień wstępny i 6SN7 na odwracacz. Można wtedy zmniejszyć Ra,k w odwracaczu poszerzając nieco pasmo, a przy okazji żarzyć 6SN7 z osobnego uzwojenia, bo Ugk nie ma w tym układzie zbyt dużo zapasu i czasami kończy się przydźwiękiem lub przebiciem izolacji - to jest także dosyć istotna wada odwracacza Concertino.
Oczko wizualnie można wkompownować w środku symetrii poziomej zarówno gdy jest to EM84 jak i jakieś oktalowe świecące czołem lampy. Mnie akurat wskaźniki nie przekonują i ich nie używam, ale czasami naprawdę ładnie to wygląda.
Powodzenia, i żeby układ nie pozostał na etapie pająka.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Odwracacze fazy

Post autor: tszczesn »

traxman pisze:Jak braknie wzmocnienia to w obsadzie oktalowej zostaje jeszcze 6SL7 po drobnych zmianach wartości lub 6SL7 na stopień wstępny i 6SN7 na odwracacz. Można wtedy zmniejszyć Ra,k w odwracaczu poszerzając nieco pasmo, a przy okazji żarzyć 6SN7 z osobnego uzwojenia, bo Ugk nie ma w tym układzie zbyt dużo zapasu i czasami kończy się przydźwiękiem lub przebiciem izolacji - to jest także dosyć istotna wada odwracacza Concertino.
W stopniu wstępnym mam 6SJ7 (pentoda), więc wzmocnienia powinno wystarczyć, i na razie wszystko wskazuje że mam go 2 - 3 razy za dużo więc jest zapas na sprzężenie. a w odwracaczu wolę 6SN7, bo ma sporo mniejszą oporność wewnętrzną. Dodatkowe uzwojenie żarzenia mi nie przeszkadza, transformator sieciowy i tak będę musiał zamówić nietypowy.


traxman pisze:Oczko wizualnie można wkompownować w środku symetrii poziomej zarówno gdy jest to EM84 jak i jakieś oktalowe świecące czołem lampy. Mnie akurat wskaźniki nie przekonują i ich nie używam, ale czasami naprawdę ładnie to wygląda.
Oktalowe na pewno nie, jeżeli już to coś w stylu EM84, ale sam nie wiem - ładny duży wychył robi fajne wrażenie :)
traxman

Re: Odwracacze fazy

Post autor: traxman »

Wreszcie ktoś użył pentody w stopniu wstępnym.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Odwracacze fazy

Post autor: tszczesn »

traxman pisze:Wreszcie ktoś użył pentody w stopniu wstępnym.
Bo ja lubię pentody. A ona mi da spore wzmocnienie. Spróbuję zrobić sprzężenie w dwóch wersjach - klasycznie na katodę i na siatkę drugą, zobaczymy ja zadziała w obu przypadkach. W sumie bez powodu taki eksperyment, po prostu dla radochy.

BTW - pewien sukces - po podłączeniu lamp końcowych i transformatora wyjściowego wzmacniacz zagrał :) Na razie jeszcze bez sprzężenia zwrotnego, napięcie zasilające sporo za małe, ale nie mam innego transformatora pod ręką. Układ gra całkiem znośnie, trochę brumi, ale biorąc pod uwagę jakość montażu (a zasadniczo jej brak ;) i zasilanie bez dławika tylko z jednym 47µF i pływające żarzenie to efekt jest zadziwiająco dobry. Testowane płytą 'Desde Mexico' Raula Di Blasio, który wreszcie zabrzmiał jak trzeba :)

EDIT:

Dodałem aktualny na stan chwilowy schemat. Wartości kondensatorów są bardziej przypadkowe. oporniki zasadniczo wyliczane, ale właściwego pod ręką nie było to lądował zbliżony :) +250V jest z krzemowego dwupołówkowego prostownika, -40 z krzemu jednopołówkowego. Docelowo oczywiście krzemu nie będzie, same lampy, napięcie zasilania wzrośnie do +370V.

BTW - zapomniałem w EL34 podłączyć siatki trzecie do masy, wisiały w powietrzu. Ja nie wiem jak on grał :)
Załączniki
Chwilowy stan mojego wzmacniacza
Chwilowy stan mojego wzmacniacza
nixie2
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 250
Rejestracja: pn, 5 stycznia 2009, 23:09

Re: Odwracacze fazy

Post autor: nixie2 »

Dolna EL34 pracuje z dużym prądem S1 :wink:
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Odwracacze fazy

Post autor: tszczesn »

Wersja na razie ostateczna schematu

Pojawił się dodatkowy stopień wzmocnienia na drugiej połowie lampy 6SN7GT, po zamknięciu pętli sprzężenia zwrotnego wzmocnienie całości stało się zbyt małe. Stopień ten wa wzmocnienie ok 3.5, ale za to potrafi dać ok 120V niezniekształconej amplitudy sygnału na wyjściu przy 300V zasilania, co aż w nadmiarze wystarcza do wysterowania końcówki. Odwracacz fazy ma lepiej dobrany punkt pracy, przez co maksymalna amplituda jego pracy jest większa niż stopnia poprzedzającego. Głębokość sprzężenia została dobrana doświadczalnie, konieczny był dodatkowy kondensator 120pF aby układ pracował stabilnie, bez niego miał skłonności do wzbudzeń. Zasilanie bez zmian - krzemowy mostek na Ua i krzemowa jedna dioda na -Us. W wersji docelowej do prostowania Ua posłuży 5Ц3С, po jednej na kanał (nie chcę się bawić w supermocne diody prostownicze, a jedna 5Ц3С nie wystarczy na oba kanały), do zasilanie -Us będzie użyta 6H6 lub jedna z diod selektody użytej we wskaźniku wysterowania (jak się na niego zdecyduję). Wtedy w tej roli użyję zapewne 7R7 lub innego loktala, bo nie znam żadnej oktalowej lampy tego typu (duodioda + selektoda) z siatką wyprowadzoną do cokołu a nie na bańkę.

A co najfajniejsze wzmacniacz praktycznie nie brumi - poziom 50Hz na wyjściu to ok 40mV, brum jest słyszalny w odległości do 1.5m od kolumny. I to pomimo uproszczonego zasilania, zupełnie pływającego żarzenia (zapomniałem je umasić...) i całkowicie przypadkowego pajęczarskiego montażu. Tak się zastanawiam, czy opłaca się używać dławik w zasilaczu wersji ostatecznej :)

Na razie gra przyjemnie testowany uwerturą 'Rok 1821' Czajkowskiego.
Załączniki
Chwilowy stan mojego wzmacniacza
Chwilowy stan mojego wzmacniacza
ATM
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 578
Rejestracja: pn, 2 lutego 2004, 09:55

Re: Odwracacze fazy

Post autor: ATM »

Widzę, że nareszcie podjąłeś decyzję o budowie wzmacniacza.
Fajnie, napewno będzie to ciekawy temat. Mam nadzieję, że pomierzysz go dokładnie, i przedstawisz nam wyniki?
Jaką moc uzyskujesz na obecnym etapie?
Żarzenie masz symetryzowane do masy?
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Odwracacze fazy

Post autor: tszczesn »

ATM pisze:Widzę, że nareszcie podjąłeś decyzję o budowie wzmacniacza.
Fajnie, napewno będzie to ciekawy temat. Mam nadzieję, że pomierzysz go dokładnie, i przedstawisz nam wyniki?
Jaką moc uzyskujesz na obecnym etapie?
Żarzenie masz symetryzowane do masy?
Uzyskuję jakieś 25 - 30W, ale mam za małe napięcie zasilania, powinno być 400V, mam tylko 300V. W każdym razie udało mi się zmienić oporność sztucznego obciążenia z 8Ω do ∞Ω :)

A żarzenie mam pływające, nie podłączone do niczego (zapomniałem o tym).

Pomierzę średnio dokładnie, bo nie mam prawdziwego miernika mocy i miernika zniekształceń.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Odwracacze fazy

Post autor: Piotr »

W układzie pentodowym nie uzyskasz akceptowalnej rezystancji wyjściowej bez solidnego USZ. Polecam połączenie lamp mocy w triodę.

Tu trochę o odwracaniu:
viewtopic.php?t=8516&p=77981#p77981
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Odwracacze fazy

Post autor: tszczesn »

Piotr pisze:W układzie pentodowym nie uzyskasz akceptowalnej rezystancji wyjściowej bez solidnego USZ. Polecam połączenie lamp mocy w triodę.
Mogę spróbować i tak. Ale założenie było, że jest pentoda, sprzężenie zwrotne tez było w planach (i jest na schemacie). Układ gra całkiem ładnie, choc fakt, że chyba oporność ma dość sporą, bo mam wrażenie że kolumny trochę podbarwiają, czego nie było słychać na scalakowym wzmacniaczu.
Piotr pisze:Tu trochę o odwracaniu:
viewtopic.php?t=8516&p=77981#p77981
Zaraz sobie przypomnę, ale z mojego odwracacza jestem zadowolony. Pytanie było trochę przewrotne, bo układ bardzo prosty i skuteczny, a jakość dość rzadko spotykany w praktyce.
ODPOWIEDZ