Przymierzam się do zlutowania wzmacniacza do harmonijki. Wiem, że ZoltAn ma doświadczenia w tym temacie a może ktoś jeszcze? Cenione wśród harmonijkarzy są stare Gibsony i Fendery, koniecznie na 6V6 w końcówce i z prostownikiem na lampie Wzmacniacz ma też oferować ładny, dość mocny przester.
Zmorą harmonijkarzy jest wzbudzanie się/ sprzęganie wzmacniacza, dlatego często wymieniają ECC83 na ECC82. A więc jakaś modyfikacja zmniejszająca tendencje do wzbudzania jest potrzebna.
Ma ktoś jakiś fajny, sprawdzony z harmonijką wzmacniacz? Lub propozycje modyfikacji istniejących schematów?
Pozdr, Marcin The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein marvelamps.com
Witam. Tył tego pieca wygląda fatalnie, bo piec ma grać i muzyk nie musi bebechów oglądać. Narażony ten tył z plastiku jest na uderzenia
i można sprzęt uszkodzić. Moim zdaniem otwór z tyłu jest za duży i piec gra pewnie płasko, bez śladu basu.Pozdrawiam, Zygmunt.
Może być też 5e3, oryginalnie jest na wejściu 12AY7, ale z ECC 83 też ładnie zamiata, (chyba ładniej ), a jak za bardzo się sprzęga to ECC 82, wszystkie te lampy próbujemy bez zmian w układzie. No i prostownik na 5Y3!
zibisound pisze:Moim zdaniem otwór z tyłu jest za duży i piec gra pewnie płasko, bez śladu basu.Pozdrawiam, Zygmunt.
Harpic nie ma prawa basować - brzmienie staje się zamulone i zmieszane.
Można próbować zamiast ECC83 zamienianej na ECC82 wstawiać ECC81 = mniejsze wzmocnienie + mniejsze sprzężenia. Większe szumy tej lampy przy jazgocie harmonijki nie maja znaczenia - zwłaszcza w bluesie
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
ZoltAn pisze:ECC81 = mniejsze wzmocnienie + mniejsze sprzężenia.
Równie dobrze można przyciszyć, też będzie mniejsze wzmocnienie i mniejsze sprzężenia...
To go przycisz w rozjazgotanym i pełnym ludzi klubie, gdzie blues (nawet gdy to dżemik dobrej grupy) stanowi jedynie tło dla gaworzącej sobie przy piwku i winku + szlugach publiki
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/