Stabilizowany zasilacz anodowy

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

adigrzelczak
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 52
Rejestracja: ndz, 9 kwietnia 2006, 17:35
Lokalizacja: Wrocław

Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: adigrzelczak »

Witam.
Mam prośbę do kolegów z forum:
Mam schemat zasilacza stabilizowanego, anodowego. Chciałbym żeby mi ktoś wytłumaczył jaka jest idea działania tego układu. Jak dobierać elementy żeby działał dla różnych napięć. Pozdrawiam
Załączniki
preamp_zas_8706.jpg
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11212
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: tszczesn »

adigrzelczak pisze:Witam.
Mam prośbę do kolegów z forum:
Mam schemat zasilacza stabilizowanego, anodowego. Chciałbym żeby mi ktoś wytłumaczył jaka jest idea działania tego układu. Jak dobierać elementy żeby działał dla różnych napięć. Pozdrawiam
Jest to zwykły wtórnik źródłowy z ograniczeniem prądu. Diody Zenera dają stałe napięcie, które tranzystor powtarza na swoim wyjściu (źródle). Opornik R1 dobierasz tak, aby przez diody płynął prąd nie większy od dopuszczalnego prądu diod (parametr katalogowy) przy maksymalnym przewidywanym napięciu za prostownikiem. Opornik R5 ogranicza prąd - jak napięcie na nim wzrośnie ponad 0,7V to odtyka się T2, zmniejszając napięcie bramka-źródło T1, zatykając go i przez to ograniczając prąd. T2 może być dowolny T1 musi mieć napięcie dren-źródło większe od maksymalnego napięcia za prostownikiem prąd drenu większy od maksymalnego prądu przewidzianego przez R2 i moc większą od iloczynu tych wartości.
adigrzelczak
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 52
Rejestracja: ndz, 9 kwietnia 2006, 17:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: adigrzelczak »

Zakładam że prąd płynący przez diody to max 5mA, uzwojenie mam 230V co po wyprostowaniu daje mi 324V. Chce zbić do 180V czyli 144V. Potrzebuję do tego rezystor ok 29k i moc 1W. Do tego daję 2 diody po 90V i to wszystkie modyfikacje będą żeby działało poprawnie?Co z rezystorem R5? Jak go obliczyc?
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: jethrotull »

Obliczasz go tak, żeby przy maksymalnym zakładanym prądzie pobieranym napięcie na nim było ciut mniejsze niż napięcie przewodzenia złącza baza-emiter tranzystora T2 (czyli 0.5-0.6V).
Nie napisałeś jaki chcesz z tego stabilizatora pobierać prąd, ale zbijanie 144V jest potencjalnie mocno kiepskim pomysłem ze względu na moc jaka się wydzieli na T1.
Nie wiem czy napięcie jakie chcesz zbić policzyłeś czy zmierzyłeś, wydaje mi się że raczej to pierwsze. W rzeczywistym układzie ono będzie sporo niższe (w zależności od obciążenia). Może łatwiej zamiast tego wszystkiego dać filtr z wejściem dławikowym, który obniży napięcie bez strat mocy?
Co chcesz tym zasilać w ogóle?
adigrzelczak
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 52
Rejestracja: ndz, 9 kwietnia 2006, 17:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: adigrzelczak »

Pobór prądu będzie ok 30mA max 50mA. Robie to do przedwzmacniacza lampowego. układ C-L-C nie ma stabilizacji a u mnie w gniazdku napięcie waha sie od 230 - 250V w zależności od dnia. Jakbym miał stabilizator to nie bede miał problemów z punktem pracy lamp.
Poza diodami, R1 i R5 wszystko może zostać bez zmian?
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: Tomek Janiszewski »

adigrzelczak pisze:Mam schemat zasilacza stabilizowanego, anodowego
A już myślałem że to lampowy układ zrealizowany na przeznaczonych specjalnie do tego (i tylko tego) celu lampach w rodzaju 6S19P albo 6S33S. Tymczasem tych lamp będzie można się spodziewać conajwyżej w jakimś "Hi-End OTL SE", (któremu te szumne oznaczenia pomogą dokładnie tyle co litery "1500 SLE" na kufrze samochodobnego wyrobu o nazwie "Polonez"), jaki będzie zasilany z tego plastikowo-tranzystorowego ustrojstwa... :(
Skąd wzięła się (i to u początkujących!) ta maniera stosowania stabilizowanych napięć anodowych (nie mam zastrzeżeń przeciw stabilizacji napięć zasilających przestrajane generatory w konstrukcjach krótkofalarskich "Retro", ale tam stosuje się do tych celów jarzeniówki stabilizacyjne), podobnie jak jeszcze częściej spotykana plaga LM317 w żarzeniu przysłowioych "Wzmacniaczy gitarowych PCL86 SE" :?:

Tomek Janiszewski
użytkownik Pioniera U2 SE :P
Ostatnio zmieniony wt, 28 kwietnia 2009, 12:59 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: Tomek Janiszewski »

adigrzelczak pisze:Pobór prądu będzie ok 30mA max 50mA. Robie to do przedwzmacniacza lampowego. układ C-L-C nie ma stabilizacji a u mnie w gniazdku napięcie waha sie od 230 - 250V w zależności od dnia. Jakbym miał stabilizator to nie bede miał problemów z punktem pracy lamp.
I tak byś ich nie miał. Układy lampowe (nawet proste) znacznie lepiej znoszą takie wahania napięć w porównaniu z układami tranzystorowymi (zwłaszcza prymitywnymi).

Tomek Janiszewski
adigrzelczak
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 52
Rejestracja: ndz, 9 kwietnia 2006, 17:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: adigrzelczak »

ale co przemawia przeciw takiemu stabilizatorowi????
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: jethrotull »

adigrzelczak pisze:Pobór prądu będzie ok 30mA max 50mA.
No to będziesz tracił ponad 7W na T1.
Robie to do przedwzmacniacza lampowego. układ C-L-C nie ma stabilizacji a u mnie w gniazdku napięcie waha sie od 230 - 250V w zależności od dnia. Jakbym miał stabilizator to nie bede miał problemów z punktem pracy lamp.
Jak nie będziesz miał stabilizatora to też nie będziesz miał problemów z punktem pracy lamp.
ale co przemawia przeciw takiemu stabilizatorowi????
To, że jest on zbędny.
adigrzelczak
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 52
Rejestracja: ndz, 9 kwietnia 2006, 17:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: adigrzelczak »

ale ja juz mam ten zasilacz z innego projektu. Chce tylko diody i 2 rezystory wymienic.
traxman

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: traxman »

adigrzelczak pisze:ale co przemawia przeciw takiemu stabilizatorowi????
W zasadzie nic. Głównym kryterium w twoim przypadku jest dobra filtracja zasilania, można ją osiągnąć przez wspominany bierny układ CLC (którego największa wadą jest koszt i rozmiar dławika) lub poprzez filtrację/stabilizację aktywną (której główna wadą jest moc tracona na elemencie wykonawczym podczas pracy). Decyzja zawsze należy do konstruktora, robisz to co jest dla Ciebie wygodniejsze, biorąc pod uwagę wady (tylko i wyłącznie - bo zaletami zajmują się spece od reklamy). W Twoim przypadku warto rozpatrzyć filtrację aktywną - aby ją uzyskać wystarczy usunąć diody zenera, a w ich miejsce włożyć kondensator, który będzie dodatkowo wygładzał napięcie wyjściowe. Układ będzie miał trochę większą sprawność (straty na diodach zenera i ich polaryzacji) dodatkowo ma tez przydatną cechę, po włączeniu napięcie będzie narastać powoli (ładowanie kondensatora filtrującego) co nieco ułatwia życie lampom.
Awatar użytkownika
Tomasz Gumny
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2297
Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
Kontakt:

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: Tomasz Gumny »

traxman pisze:W Twoim przypadku warto rozpatrzyć filtrację aktywną - aby ją uzyskać wystarczy usunąć diody zenera, a w ich miejsce włożyć kondensator, który będzie dodatkowo wygładzał napięcie wyjściowe.
Kondensator już tam jest :D - wystarczy usunąć diody Zenera. Zmniejszą się też straty mocy na tranzystorze.
Tomek
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: jethrotull »

A sprawdziłeś czy T1 Ci wytrzyma jak Tomek mówił?
adigrzelczak
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 52
Rejestracja: ndz, 9 kwietnia 2006, 17:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: adigrzelczak »

Mam do tego układ opóznione załączanie napięcia anodowego. Po włączeniu napięcia żarzenia napięcie anodowe włączane jest dopiero po ok 1 minucie. Co do filtracji to w oryginalnym projekcie za tym zasilaczem, który jest w załączniku, jest jeszcze 2x (rezystor 1k i kondensator 22uF/400V). Ostatni kondensator chyba powinien być dobrej jakości...może olejowy np siemens mkv.Tylko czy faktycznie wpłynie na dźwięk.

Jeszcze moje 144V. To było założenie teoretyczne . Trafo kupię z uzwojeniem np 150V.
traxman

Re: Stabilizowany zasilacz anodowy

Post autor: traxman »

Tomasz Gumny pisze:Kondensator już tam jest :D - wystarczy usunąć diody Zenera. Zmniejszą się też straty mocy na tranzystorze.
Mały jakiś tam on zaledwie 22uF, dałbym do 47-100uF i stała czasowa wzrośnie i nie trzeba będzie dodatkowych filtrów na zewnątrz. Kondensator olejowy to mocna przesada w filtracji zasilania, zwykły MKP/FKS lub podobny wystarczy, może być nawet zwykły ceramik na odpowiednie napięcie.
Zaczekaj chwilę z transformatorem, jakie napięcie ma dawać układ na wyjściu -180V?
ODPOWIEDZ