Pierwsze koty za płoty. Wreszcie udało mi się znaleźć trochę czasu i rozpocząć budowę szeroko pasmowych wiolonczelek. Nie trzymam się ściśle ortodoksyjnie projektu wyjściowego. owszem rozmiary zachowane, Sklejka na front i dekiel to 12mm. Tylko taką miałem dostępną. Boki będę z 4mm, jak zalecane. Wychodzę z założenia, że nie ma tu idealnie optymalnego rozmiaru i kształtu obudowy. Dowcip polega chyba na czymś innym. Zdjęcia na szybko, musiałem się pochwalić .
Na jednym ze zdjęć widać uszkodzenie papierowej membrany. Jakieś światłe rady jak to naprawić ?. Myślałem o rozcieńczonym wikolu i bibułce po dociągnięciu do siebie krawędzi rozerwanego papieru.
Ciąg dalszy nastąpi....
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Namiary na wymiary są tu http://www.roehren-und-hoeren.de/phpBB/ ... rsicht.pdf
Cienka sklejka da się wyginać, robiłem próby. Słoje powinny być wzdłuż linii gięcia. Mam nadzieję że się uda. Pewnie będę wyginał i kleił etapami.
dziękuje za rysunek. z niecierpliwością będe czekał na rezultaty. szczególnie ciekawy jestem czy rzeczywiście trzeba je ustawić dwa metry od ściany. jeśli tak, to niestety nie są to kolumny na moje warunki, jeśli nie, to będe musiał poważnie rozważyć budowę, z tym że na chyba na głośniku ciare.
Super, że da się giąć sklejkę! Ja sądziłem, że to niemożliwe, gdyż moja sklejka posiada warstwy ułożone słojami naprzemiennie, raz pionowo, raz poziomo.
Słodowy polecał kiedyś użycie balsy na abażur lampy, podobno daje piękny kolor podświetlony żarówką.
Kolumny mają wspaniały wygląd. Ciekawe, czy usunięcie, a w zasadzie rozmycie rezonansów poprawi brzmienie? Czy fabrycznie są one silnie wytłumione?
Pudła nie są w żaden sposób tłumione. Od dołu są otwarte. Koncepcyjnie jest to skrzyżowanie odgrody z pudłem rezonansowym. Cienkie ścianki mają drgać. Sam ciekaw jestem efektu. Na razie w mojej Castoramie skończyła się sklejka 4mm. Muszę poszukać po ościennych miastach. Jako dowcip dodam, że pewnemu zdeklarowanemu audiofilowi sugerowałem aby drzewa na sklejkę były rąbane siekierami. Inaczej może być słyszalny brzęk łańcucha piły mechanicznej.........
Witam
Jakże sie cieszę z tego wątku ,zawsze podobała mi się ta konstrukcja(słuchałem,ale tylko z lampą),piękne brzmienie.Co do wyginania sklejki ,nie miej obaw,ja w swojej tubie nie miałem najmniejszych problemów,należy pamiętać tylko o wyginaniu zgodnym z naturalnym usłojeniem(zresztą tylko tak sie ona "poddaje")
Życzę powodzenia.
Skrócona relacja z wyginania sklejki ( zdjęcia dopiero po obrobieniu naddatku ). Dobrze że etykieta forum nie pozwala na zacytowanie wrażeń, emocji i słownictwa towarzyszących procesowi . Proponowany kształt dekla w pokazanym linku jest zbyt mocno przegięty. Sam autor w kolejnym wcieleniu wprowadził modyfikację "butelki" na bardziej łagodną. Obserwacja tego co wyszło i dostępnych w sieci zdjęć prowadzi do wniosku, że kształt dekla następnej wersji wynika z dolnej linii obudowy. Tej otwartej, tylko lekko wyoblony. Na koniec zrysuję z natury kształt nie sprawiający nadmiernych problemów z gięciem. Niestety to co na mniejszym kawałku sklejki wyglądało obiecująco, to na 1m długości arkusza dało nieźle popalić. A opór dawała tylko jedna warstwa w poprzek słojów 4mm sklejki. Zmiana pewnie jest wynikiem ułatwienia seryjnej produkcji. Spotkałem gdzieś stronę komercyjnego produktu wg. projektu. Potwierdza to moje przypuszczenia że nie ma tu optymalnego kształtu i rozmiaru. Pewnie audiofile będą zawiedzeni. I jeszcze jedno, mam nie odparte wrażenie, że nie tylko Saba potrafi zagrać w tej pałubie . Robiłem próby z owalami RFT ( nie alnico) na desce ( odgroda ) i zagrały rewelacyjnie. Obawa o drgania są chyba przesadzone. Nie wielka amplituda drgań papierowych głośników i otwarta konstrukcja raczej nie grożą jakimś telepaniem budy. Powinno jedynie lekko uwydatnić dół pasma. Za to pewnie rewelacyjnie zagrają wszelkiej maści instrumenty akustyczne. Na razie mogę jedynie pozazdrościć Nuncjuszowi organoleptycznego kontaktu z wiolonczelkami. Ponieważ żadne inne nasze nawiedzone fora nie meldowały o podjęciu trudu popełnienia tej konstrukcji, boję się roli debiutanta i kreatora w Lechistanie
witam
Jestem bardzo ciekaw jak to ci wyszło.Może warto było dać w trakcie oklejania na dole szablon i ściskami pierwotnie to złapać,ale wiem,łatwo mówić.Ja w tubie miałem dużą powierzchnię co ułatwiło znacznie zginanie.Nie masz co zazdrościć tyko jako drugą buduj tubę Klangfilma(plany i szablony udostępnię)tylko szykuj salon ok.100m kw.by dwie takie postawić.Ale dwie zagrają ,że czapki z głów,rzeczywiście instrumenty drewniane brzmią jak drewniane.A jeśli nie przeraża Cię dźwięk jednego kanału ta zapraszam do mnie na posłuchanie.
O dudnienie nie ma co się martwić,u mnie w tubie nawet przy dużych poziomach ruch głośników jest mikroskopijny,tylko moim zdaniem trzeba tu zapomnieć o jakichkolwiek wytłumieniach bo to traci sens.Proponuję również nie lakierować ,to zdecydowanie zmienia "charakter "sklejki
Na pomysł z dolnym szablonem też wpadłem. Był nawet przygotowany. Moja irytacja wynikała raczej z pracy tylko na dwie ręce. Do takiej roboty niezbędna jest jednak pomoc. Ale udało się .
Niedziela dzień święty, a kusiło aby wziąć szlifierkę do łapy Jurto szlifowanie, dobijanie gwoździ strzelanych pneumatem i szpachlowanie. Te dodatkowe listwy to tylko ogranicznik dla zszywek, ab nie przerywały cienkiej sklejki. Zastanawiam się nad wykończeniem. Myślę o bejcy w kolorze burgunda i pół matowy lakier. Ale skoro piszesz o wpływie lakieru na brzmienie, to może woskowanie ?.
Edit:
Dla naśladowców, proces gięcia i klejenia zacząłem od umocowania bocznych płatów sklejki. jak na zdjęciu. Znacznie ułatwiło to dalszą pracę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony pt, 13 lutego 2009, 20:44 przez wladl, łącznie zmieniany 1 raz.