W sobotę spotkałem się ze najomym, który dzieciństwo spędził w Astralii, a od jakiegoś roku mieszka w Polsce. Piliśmy alkohol jak to przy świetach i jakoś tak zagadałem go czy przypadkiem nie grywa na jakimś instrumencie. Powiedział mi, że gra na gitarze i instrumentach klawiszowych i w Australii robił z tego maturę (niezłe matury tam mają tak przy okazji ) i przed wyjazdem do Polski sprzedał cały swój sprzęt, a miał i mini studio nagraniowe. Zaiteresowało mnie przy okazji jakiej terminologii używają w stosunku do lamp: angielskiej "valve" czy amerykańskiej "tube". jakie było moje zdziwienie jak odparł, że nie wie bo nie ma pojecia o czym mówię... w życiu lampy nie widział i nie miał pojęcia, że takie coś istnieje i że wogóle sie coś takiego stosuje Mnie dodatkowo zdziwiło, że popularnych u nas Gibsonów tam wogóle nie ma w sklepach...
to mnie zszokowało, lampy to jeszcze pół biedy, ale Gibsonów nie znac ? To ja nie wiem co to za gitarzysta O.o... ich rodak Angus z ACDC gra nawet na SG, takie gitarzysty pewnie też nie zna :O
Ja nie napisałem, że nie zna, tylko są nie do kupienia. On jak najbardziej chciał mieć Gibola a musiał się zadowolić kopią firmowaną przez Corta. Zjeździł wszystkie pobliskie miasta i w żadnym Gibola nie mieli.
painlust pisze:Ja nie napisałem, że nie zna, tylko są nie do kupienia. On jak najbardziej chciał mieć Gibola a musiał się zadowolić kopią firmowaną przez Corta. Zjeździł wszystkie pobliskie miasta i w żadnym Gibola nie mieli.
A może to taki sam dystrybutor jak swego czasu Interton w Polsce Niby sprzedawali Ibanezy tylko ich w skepach nie było Koleś mieszkał w Newcastle i twierdzi, że był w sklepach w okolicznych miastach i żadnego Gibsona nie widział. Przez internet bez macania nie chciał kupować. Zresztą tam płaci sie kartami przez internet, a on ma dopiero 20lat, a takim kart nie dają.
Co do Mayones, jesteś już w dużej mniejszości. Tacy Gitarzyści jak Jarek Śmietana, Ruud Jolie, Andrew Craighan, Wojtek Pilichowski, Krzysztof Misiak i inni wybrali Mayo zamiast Gibsonów, Japońskich LP i przeróżnych innych wyrobów. To samo za siebie chyba mówi...
P.S.
Pozwoliłem sobie wrzucić swoją wypowiedź do otwartego tematu
Proszę kolegów o niedyskutowanie o rzekomej wyższości jednej marki gitar nad drugą. Do tego służą inne fora, niestety kultura wypowiedzi nie jest na nich na najwyższym poziomie. Chciałbym żeby triody nie spotkało to samo. Uwagi o inteligencji dyskutantów oraz osób trzecich są niedopuszczalne.
Dziękuję.
kolego kaka
przeczytaj co sam napisałeś i wypowiedź painlusta
moje zdanie na temat "musiał kupić corta" jest moim zdaniem czyli oceną czyjegoś postępowania
niczego nie usuwałem post turgona też zniknął - też go usunąłem?
tak na marginesie - generalnie nic nie mam do polskich wyrobów gitarowych - sam mam jeden bardzo dobry w domu, ale
Moją znajomość z firmą mayonez zakończyłem w połowie lat 80, kiedy to specjalnie pojechałem do Gdańska po gryf stratocastera. Gryf leży na szafie do dziś - straszny szit. Dlatego nigdy nie wezmę do ręki niczego z mayoneza. Podobnie z fiatem - po kilku latach użytkowania 126p.
heh, koledzy się śmieją, ale ta matura z muzyki wcale do najprostszych nie należy, bo jest tam b.dużo pytań odnośnie teorii muzyki oraz muzyki klasycznej etc.