Koledzy
Chciałbym szczerze przeprosić za moje wczorajsze zachowanie
Jednocześnie pragnę solennie zapewnić piszących w tym wątku Kolegów, że postępek mój był impulsywny, ale jak najbardziej szczery.
W innym wypadku nigdy bym sobie na to nie pozwolił...
Głupota tego czynu dotarła do mnie dopiero dziś rano, kiedy przeczytałem posty Kolegów...
Zaś zwłoka z odpowiedzią spowodowana była jedynie koniecznością wywiązania się z obowiązków
związanych z przygotowaniem wieczerzy wigilijnej i wizyta rodziny...
Za która to zwłokę również pragnę przeprosić
Rzecz zaczęła się kiedy Alek oznajmił, że odczuwa pewien rodzaj presji związany ze skargami niektórych Kolegów na moje posty...
Pomyślałem wtedy... " Presja ?!? Ty chyba nie wiesz, jak wygląda presja ?!? " i zrobiłem to, co zrobiłem...
To nie skargi kolegów pisane do moderatora ( ich ilość ) spowodowały moją reakcję, ale brak zrozumienia z Alkiem
Oto, gdybym miał brać poprawkę na swoje zachowanie wynikającą z ilości skarg pisanych do moderatora...
Cała ta zabawa utraciła by dla mnie jakikolwiek sens 
Alku
Moje wypowiedzi są publiczne i jeżeli miałbym brać pod uwagę emocje jakie wywołują, wyrażane przez
ilość protestów wpływających do moderatora...
Ten fakt też musi być publiczny !
Inaczej było by, jak pisze traxman, "jedna baba drugiej babie..."
Ostatnio jestem na progu podjęcia z Alkiem szeroko zakrojonej współpracy...
Rozumiem, że moja rola w tym przedsięwzięciu polegała będzie między innymi na "obsłudze" przedsięwzięcia
od strony mechanicznej... A, że elementy mechaniczne wykonane są z metalu, a ten trochę waży...
Poczta zaś wycenia przesyłki wedle tejże wagi właśnie

Szczególnie zależy mi na dobrym porozumieniu z Alkiem, żeby nie doprowadzić do sytuacji analogicznej
do tej jaka miała miejsce przy zaopatrywaniu stacji kosmicznej Mir

Nawet jednokrotne przesłanie jakiegoś cięższego elementu do poprawki może całą zabawę doprowadzić
do sytuacji, w której koszty transportu przewyższą ewentualne korzyści płynące ze współpracy

Prawdopodobnie dlatego stałem się taki drażliwy
Kolejna sprawa to dygresje w moich postach, osobliwie te, dotyczące spraw mechanicznych...
Obawiam się, ze w ocenach może być pomijana sama istota rzeczy...
Przykład:
Odpowiedź Kolegi
k4be w tym wątku:
viewtopic.php?f=17&p=125909#p125909
Ma dla mnie bardzo duże znaczenie... Oto zauważcie proszę, że k4be opisuje tutaj doświadczenie, które
doskonale ilustruje to, o co pytałem...
Zauważcie też, że pytałem...
Właśnie kolegów z forum lampowego... I właśnie od kolegi z forum lampowego otrzymałem cenną ( dla mnie )
odpowiedź, której nie udzielił by mi ani sprzedawca sprzętu spawalniczego ( chcący przede wszystkim
sprzedać produkt ) ani kolega z sąsiedztwa zajmujący się spawaniem gazowym...
Gdyż ten widziałby we mnie naturalną konkurencję przede wszystkim...
Oto Marek nauczy się spawać i odbierze mi te kilka złotych, które czasem zarabiam wykonując usługi...
Zauważcie koledzy, że pytam i zyskuję odpowiedzi
Żeby dla wszystkich było jasne po co to robię... Bo jak nasza współpraca z Alkiem dojdzie do skutku...
A administracja forum nie obłoży mnie jakąś solidną sankcja ( co - sam przyznaję - należy mi się "jak chłopu ziemia" )... To takich postów będzie więcej

Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam wszystkich Kolegów

Marek