Witam serdecznie kolegów Ostatnio wpadł mi w ręce Regent 30 do remontu. Niby grał, lecz buczał trzeszczał itp. Skontrolowałem jego stan elektryczny i okazało się, że przeszedł kilka niezbyt korzystych modyfikacji. Doprowadziłem go do ładu, co wiązało się z praktycznym poskładaniem go od nowa wg orginalnego schematu. Jeszcze zostało mi go okleić ładnie, bo orginalna derma jest w opłakanym stanie. Ale nie o tym chciałem pisać Właściciel owego Regenta (mój dziadek) obiecał mi w zamian za ową pracę wzmacniacz Ampli 75. W głowie od razu zajarzył mi się pomysł, jak można byłoby go wykorzystać. Czytając na Fonarze informacje na temat Ampli 75 oraz Ampli 40 dowiedziałem się, że siedzą w nich identyczne transformatory głośnikowe. Zatem wymyśliłem, żeby wywalić z niego dławik, zamontować drugie trafo wyjściowe i przerobić ową "farelkę" na całkiem ciekawie wyglądający wzmacniacz stereo 2x30W. Ciekaw jestem waszych opinii na ten temat, bo nie wiem, czy warto się za to brać, więc proszę o podpowiedzi i sugestie
Hmm w takim razie chyba trzeba będzie pomyśleć o przewinięciu tych trafek. Dławik w 75'tce zdaje się mieć identyczny rdzeń jak trafo wyjściowe, więc możnaby go do tego wykorzystać... Ewentualnie zastosować trafa do linii radiowęzłowych, ale to chyba jest już gorszy pomysł...