Prądy w lampie oscyloskopowej

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Prądy w lampie oscyloskopowej

Post autor: fugasi »

Jakich prądów można się spodziewać w obwodach siatek (przez niektórych zwanych, oprócz s1, anodami) lampy oscyloskopowej? W kartach katalogowych nie znalazłem a tymczasem na elektrodzie ktoś płakał, że mu się potencjometry od regulacji palą... :roll:
Nie chciałbym podczas eksperymentów poupalać swoich 0,1-watowych, bo mam ich mało.
_
Alek

Re: Prądy w lampie oscyloskopowej

Post autor: Alek »

Prąd katody jest rzędu 100...200 mikroamperów. Rzadko kiedy więcej. Prądy w innych elektrodach nie powinny przekraczać kilkudziesięciu...stu mikroamperów.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Prądy w lampie oscyloskopowej

Post autor: fugasi »

O, dzięki Alek! Zatem przy napięciu 300V na a1 mogę być spokojny.

Jak to jest właściwie z prawidłowym nazewnictwem - w jednych źródłach występuje katoda, siatka pierwsza (cylinder Wehnelta), dalej siatka trzecia, która reguluje skupienie wiązki, siatka druga a właściwie dwie płytki okrągłe (na schemacie po bokach s3) często połączone ze sobą no i płytki odchylające.
W innych źródłach mowa o siatce s1 a wszystkie pozostałe elektrody to anody. Podobnie w metryczkach rosyjskich występuje "modulator" (cylinder Wehnelta) i anody.
Są też warianty mieszane np. s1, s3 i anoda (czyli s2) albo w niektórych lampach np. B7S1 anoda to dodatkowa anoda (zdaje się przyśpieszająca) napylona wewnątrz bańki.

Można się pogubić.
_
Alek

Re: Prądy w lampie oscyloskopowej

Post autor: Alek »

Senso stricte są to kolejne elektrody soczewki lub soczewek elektronowych.
Awatar użytkownika
mukoki
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 186
Rejestracja: wt, 11 marca 2008, 00:07

Re: Prądy w lampie oscyloskopowej

Post autor: mukoki »

J.Rydzewski w swoich pracach posługuje się terminem anody a to jest miarodajne źródło. Prawdopodobnie bierze się to stąd, że konstrukcja tych elektrod w niczym nie przypomina siatek, stosowanych w większości lamp elektronowych. Niżej rysunek poglądowy konstrukcji lampy oscyloskopowej.

Ps. Na rysunku jest błąd, płytki odchylania poziomego powinny znajdować się bliżej ekranu (mają mniejszą czułość).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Bądźmy wdzięczni idiotom. Gdyby nie oni, reszta nigdy nie osiągnęłaby sukcesu. [M.Twain]